Candlemass

bartekt

Made in China
Dołączył
2 Kwiecień 2007
Posty
1 288
Punkty reakcji
5
Wiek
28
Miasto
*********
Protoplaści doom'u ze Szwecji. Powstali w 1985 roku. Na koncie 10 długograjów. Znam "Epicus Doomicus Metallicus" i "Death Magic Doom". Ciężkie, mocne, dużo mięcha, tak jak lubię. Słuchawki na uszy u można odlecieć. Niesamowicie klimatyczne. Bardziej cenię sobie ostatnią, pewnie dlatego, że mam ją bardziej osłuchaną. Jutro robię pierwsze podejście do "Tales Of Creation".

Candlemass.jpg

Najchętniej to bym z tych jutubów całe płyty powrzucał, ale nie chcę przeginać. :) Każdemu polecam się zapoznać.
 

bartekt

Made in China
Dołączył
2 Kwiecień 2007
Posty
1 288
Punkty reakcji
5
Wiek
28
Miasto
*********
Nikt więcej nie słucha Candelmass? Bo ja ich powoli zaczynam czcić

Epicus Doomicus Metallicus - świetny, równy album. Wieje nieco grobem, ale jeszcze takim świeżym.

Tales of Creation - właśnie się zorientowałem, że mam ściągnięta jakąś okrojoną wersję tej płyty. Ale nie będę znów ściągał, motywacja by kupić w końcu. A z tej wersji: kilka utworów słabszych, kilka absolutnych. Jak pierwszy raz usłyszałem riff z 'The Edge of Heaven' to się autentycznie za głowę złapałem. Miażdżące brzmienie. Ogólnie płytka jest także mocniejsza niż reszta, przygniata ciężarem. Ogromnym plusem są nieziemskie solówki.

Chapter VI - dobra płyta, ale oczko niżej niż debiut, czy 'Death Magic Doom'. Wszystkie utwory utrzymane na podobnym poziomie, nie mam faworyta.

Death Magic Doom - tu znów inne wydanie doomu, bardziej przebojowe. Raczej najlepsza jeśli chodzi o wokale, Lowe ma niesamowitą barwę głosu i genialnie go wykorzystuje. Nie ujmując nic Marcolinowi, wolę nowego wokalistę.

Ponownie polecam absolutnie każdemu. Szczególnie w nocy założyć słuchawki, odkręcić na full i rozpłynąć się w dźwiękach. Mnie teraz po raz kolejny rozjeżdża ostatnia płyta. Nikogo w domu nie ma, więc mogę sobie dać ognia na kinie domowym. :sexy:
Tylko czemu to tak drogo chodzi? :(
 

Bishop986

King of Mars
Dołączył
3 Sierpień 2008
Posty
8 886
Punkty reakcji
70
Miasto
Kraina "By żyło się lepiej"
Dla mnie to oni byli w sumie takim pierwszy kontaktem z doomem, ale dawno już nie słuchałem. Ich płyty gdzieś tam się kurzą na półce, ale chyba odświeżę sobie co nieco ich dokonania.
 

bartekt

Made in China
Dołączył
2 Kwiecień 2007
Posty
1 288
Punkty reakcji
5
Wiek
28
Miasto
*********
'King of the Grey Islands' pierwsza płyta z nowym wokalistą i od razu absolut! Poziom równy, albo nawet nieco wyższy niż 'Death Magic Doom'.
A co, Bishopie, masz i jak to oceniasz? A jeśli to był Twój pierwszy kontakt z doomem, to co cię bardziej niż oni zachwyciło? Bo jak masz coś lepszego to łykam od razu.
 

Caleb

VIP
VIP
Dołączył
3 Maj 2007
Posty
8 989
Punkty reakcji
206
Nawet dają radę, choć mogę mówić tylko w ramach Self Titled.
 

Bishop986

King of Mars
Dołączył
3 Sierpień 2008
Posty
8 886
Punkty reakcji
70
Miasto
Kraina "By żyło się lepiej"
@Bartekt
Nie wiem czy można powiedzieć, że "mam coś lepszego", ale ja bardziej niż w klimatach Candlemassowych siedzę w stoner-doomie i takim staroszkolnym sabbathowo-doomowym graniu. Zresztą skoro masz konto na laście to sobie obczaj moją bibliotekę.
Saint Vitus chociażby.
A Candlemass było moim pierwszym kontaktem z doomem i tyle. Nie chodzi o to, że później odkryłem, że wszystko jest lepsze od nich :)
 

bartekt

Made in China
Dołączył
2 Kwiecień 2007
Posty
1 288
Punkty reakcji
5
Wiek
28
Miasto
*********
No tego lasta, mam i nawet fajne to jest, a długo się wzbraniałem. St. Vitus słyszałem 'Born too late' i wynudziłem się, pamiętam, strasznie.

Caleb - łap dwie ostatnie płyty. Doom, ale z :cenzura:nięciem.
 

Blackthorn

Nowicjusz
Dołączył
7 Listopad 2010
Posty
63
Punkty reakcji
1
Miasto
Phraxos
Jak to możliwe, że nikt nie wspomniał tu o ich najlepszej - obok "Epicus, Doomicus..." - płycie, a mianowicie o "Nightfall"?

Gdy pierwszy raz słuchałem "Epicus..." byłem pod kolosalnym wrażeniem tej muzyki...Niezwykły klimat. Słucham do dzisiaj od czasu do czasu, choć jestem raczej fanem wczesnych dokonań Candlemass.
 
Do góry