Brat mnie pobil. Czy on jest normalny?

94Kamil94

Nowicjusz
Dołączył
22 Luty 2016
Posty
8
Punkty reakcji
0
Mojego brata zdradzila dziewczyna z innym ( wiem to na 100% ).

2dni temu nie wiedzialem.

Przyszedlem wtedy do chaty i slysze krzyki. Widze ze moj brahol (starszy ode mnie poltora roku) wyzywa swoja byla juz dziewczyne i popycha. Oboje sie na siebie wydzierali. Ona go uderzyla w twarz. Wtedy on ja z calej sily popchnol ze przewrocila sie na kanape. Widzac cala scenke postanowilem interweniowac bo nie lubie przemocy wobec kobiet. Podeszlem do brata i mu powiedzialem zeby ja zostawil i co on w ogole odwala. A on do mnie ze mam sie nie wtracac i potem mi powie o co chodzi.
Ona sie podniosla z kanapy a on zaczol ja znowu popychac i wyzywac. Zapedzil do konta. Wziol ja za nadgarstki podniosl rece do gory i przycisnol do sciany. Przylozyl twarz do jej twarzy i zaczol jej mowic ze jest ku... itp.
Ona zaczela plakac.
Podbieglem wiec do niego i go odepchnolem od niej. A on wkurzony mnie popchnol ze wpadlem na sciene i powiedzial ze mam spier...
Wyszedlem sie wysikac. Po chwili slysze ze ona jeszcze bardziej placze. Wchodze do pokoju ,patrze a on ja trzyma z calej sily za wlosy i wykrecil jej glowe w bok.
Wtedy juz niezle sie wkurzylem.
Ruszylem na niego i odepchnolem go od niej znowu ,on znowu mnie popchnol i zaczela sie szarpanina(bez bicia). Po chwili przestalismy ja do niego ,,taki jestes kozak ,co jej robisz?''. On na to z calej sily kopnol mnie w krocze ze az sie poplakalem i zwinolem doslownie z bolu. Kucalem dobre 4minuty pod sciana.
Podszedl do niej i znowu ja zaczol za wlosy szarpac i krzyczal ,,przyznasz sie czy nie''. Wkoncu ja uderzyl w twarz(z liscia). Wtedy juz nie wytrzymalem podbieglem do niego (obolaly) od tylu go chwycilem za szyje i zalozylem dzwignie na szyje(nie majac zamiaru zrobic mu krzywdy). Ona w tym momencie uciekla z mieszkania. I tak bym go zaraz puscil bo nie mialem zamiaru mu krzywdy robic. A ten palant mi z lokcia pare razy w zebra i mostek. Wkoncu trafil w takie miejsce ze sila rzeczy go puscilem i az sie zatoczylem z bolu. A on to wykorzystal chwycil mnie za glowe i uderzyl 3 razy o kolano i walnol mna o podloge jak workiem kartofli ze uderzylem twarza. Gdy zaczolem sie podnosic to jeszcze dostalem liscia w twarz i kopa w plecy.

Mam pol sinej twarzy i spuchnietej od tych kopow z kolanka. Bola mnie zebra ,nie wspomne o bolu na dole.

Czy moj brat jest w ogole normalny? Ja wiem ze byl wnerwiony zeby nie powiedziec ze wkur... na nia. Byli ze soba 2lata. Ale nie rozumiem jak mnie mogl tak potraktowac w ten sposob ,tlukac mnie jak bym nie byl jego bratem tylko jakims frajerem ktory na ulicy sie zaczol. Mega zle sie z tym wszystkim czuje.

Wczesniej dochodzilo miedzy nami do bojek( rzadko ) ale to bylo tylko szarpanie sie ,popychanie czasem sprowadzanie do parteru ale nic powarznego. Nawet siniakow raczej nie mielismy.

Zawsze raczej zylismy w przyjazni ,czesto siedzielismy razem ,gadalismy ,gralismy ,mielismy wspolnych kumpli itp. Na dodatek nie jestesmy jakoms patologiczna rodzina. Wszyscy sie na ogol dogadujemy. Mieszkam jeszcze z rodzicami i siostra. Jest mi mega zle z tym co sie stalo :(

To jest normalne wedlug was?

To jest normalne wedlug was? Bo nie moge zrozumiec jak ktos bliski mogl mnie w ten sposob zlac.
 
T

TomaszTomasz

Guest
94Kamil94 napisał:
To jest normalne wedlug was? Bo nie moge zrozumiec jak ktos bliski mogl mnie w ten sposob zlac.
Nie wtrąca się w sprawy o których się nie ma pojęcia, na drugi raz będziesz już to wiedział.
 

94Kamil94

Nowicjusz
Dołączył
22 Luty 2016
Posty
8
Punkty reakcji
0
Nie wtracal bym sie ,ale nienawidze jak ktos bije kobiety. Fakt faktem jakbym wiedzial o co chodzi to moze inaczej bym do tego podszedl ,nie wiem.
 

Olanzapine

Nowicjusz
Dołączył
10 Luty 2016
Posty
113
Punkty reakcji
1
Nie powinien ani jej ani ciebie tak trzaskać, choć liść w policzek należał się za zdradę. Z drugiej strony wkur..nie na nią plus potem na ciebie, że jej bronisz - nie dał sobie z tym rady i wyżył się na tobie, myślę.
 
K

kate2

Guest
94Kamil94 napisał:
Bo nie moge zrozumiec jak ktos bliski mogl mnie w ten sposob zlac.
Rozmawialiście ze sobą po tym incydencie? Jak się zachowuje teraz brat?



94Kamil94 napisał:
zy moj brat jest w ogole normalny? Ja wiem ze byl wnerwiony zeby nie powiedziec ze wkur... na nia. Byli ze soba 2lata. Ale nie rozumiem jak mnie mogl tak potraktowac w ten sposob ,tlukac mnie jak bym nie byl jego bratem tylko jakims frajerem ktory na ulicy sie zaczol. Mega zle sie z tym wszystkim czuje.
Myślę, że w tamtym momencie On nie myślał o tym kim dla niego jesteś. Emocje wzięły górę. W całym tym amoku też mógł nie rozumieć tego, co robisz....

U brata na pewno jak na dłoni widać brak kontroli nad sobą......choć jeśli kochał i zaangażował się w związek z tą dziewczyną to fakt zdrady kompletnie przysłonił wszystko inne.

Ważne jest czy teraz potraficie razem usiąść i pogadać na spokojnie....
 

przecajo

ja tetryk
Dołączył
22 Kwiecień 2009
Posty
3 329
Punkty reakcji
91
Wiek
64
Miasto
wielkamałopolska
kate2 napisał:
Myślę, że w tamtym momencie On nie myślał o tym kim dla niego jesteś.
To i jeszcze jedno, sam się hamował jak mógł w stosunku do dziewczyny, więc zjawiłeś się z tą obroną jako cel zastępczy.
Po prostu dostałeś za nią.
Co nie znaczy że to jest normalne, rodzina jest na całe życie, dziewczyny/chłopaki chcąc nie chcąc się zmieniają.
 

94Kamil94

Nowicjusz
Dołączył
22 Luty 2016
Posty
8
Punkty reakcji
0
Tak wiem ze dostalem za nia. Ale z jakiej racji? Ja worek treningowy jestem do uja?
Wiem ze sie hamowal ,bo widzialem to wkur...nie
Ale to wciaz nie powod by mnie stluc w ten sposob. Ja jego bratem jestem czy jakims debilem ktory pijany sie zaczol na imprezie?
Nie gadam z nim ,powiedzialem mu ze sie zachowal jak frajer zwykly.
Zamiast mnie trzeba bylo bic tego z ktorym go zdradzila jak juz.
 
K

kate2

Guest
94Kamil94 napisał:
Nie gadam z nim ,powiedzialem mu ze sie zachowal jak frajer zwykly.
Bo się zachował. Równie dobrze mogło się to skończyć dramatem : śmiercią Twoją albo tej dziewczyny.
Nikt nie jest niczyją własnością i mimo, że kłamstwa i oszustwa bolą nie daje nam to żadnego prawa by kogoś zatłuc. W kłótniach i emocjach działa się jak w amoku. Brat powinien zastanowić się nad własną agresją, która przy podobnych sytuacjch może po raz kolejny mieć miejsce.

Czy Cię przeprosił? Zrobił cokolwiek by próbować naprawić wyrządzone Tobie zło?

O dziewczynie nie wspominam bo chciałeś skupić się na swojej krzywdzie.

Ona wcale teraz nie musi czuć się winna.....utwierdzi się tylko w przekonaniu, że dobrze, że już nie jest z ,,psycholem''.


94Kamil94 napisał:
Tak wiem ze dostalem za nia. Ale z jakiej racji? Ja worek treningowy jestem do uja?
I jeszcze jedno: Tak na chłodno. Jesli ktoś decyduje się stanąć w czyjejś obronie...do tego w amoku emocji...musi liczyć się z tym, że oberwie.
 
T

TomaszTomasz

Guest
kate2 napisał:
Ona wcale teraz nie musi czuć się winna....
a właśnie powinna, jak się jest z kimś w związku to się jest i to powinno być święte! Nie wierzę w miłość jedynie w lojalność i szacunek, jeśli tego tam u nich nie było to powinna dawno już się z nim rozstać a nie pieprzyć po kątach.
kate2 napisał:
utwierdzi się tylko w przekonaniu, że dobrze, że już nie jest z ,,psycholem''.
oj tam zaraz psycholem. Nie znamy dokładnie całej sytuacji więc ciężko jest coś głębiej o tym napisać.
 
K

kate2

Guest
TomaszTomasz napisał:
a właśnie powinna, jak się jest z kimś w związku to się jest i to powinno być święte! Nie wierzę w miłość jedynie w lojalność i szacunek, jeśli tego tam u nich nie było to powinna dawno już się z nim rozstać a nie pieprzyć po kątach.
Tomaszu ja nie wnikam czy powinna czy nie. Skupiłam się na innej kwestii.



TomaszTomasz napisał:
oj tam zaraz psycholem. Nie znamy dokładnie całej sytuacji więc ciężko jest coś głębiej o tym napisać.
To nie jest moja ocena tego człowieka. Chodzi mi o to, że można łatwo swoją winę i odpowiedzialność zmyć z siebie uzasadniając to brutalnym zachowaniem kogoś innego.

Godność tego człowieka polegałaby na tym, że akceptuje wybór tej dziewczyny , otwiera Jej szeroko drzwi i zamyka wszystkie rozdziały z nią zwiazane.
 

94Kamil94

Nowicjusz
Dołączył
22 Luty 2016
Posty
8
Punkty reakcji
0
Nie nie przeprosil mnie bo widzi ze nie chce z nim gadac. Chodzi do pracy ,potem sie zamyka u siebie w pokoju i z nikim nie gada, codziennie wypija pare piw przed zasnieciem. Matka z siostra byly u niego w pokoju dzien pozniej i widzialy go ze siedzi i beczy. Powiedzial ze maja isc bo nie chce z nimi rozmawiac. Jakos to dziwne u niego ze placze bo dobre 3lata tego u niego nie widzialem.. wiec mu zalezalo bardzo na tej dziewczynie.
Kazdy mu mowil zeby ta glupia blondyne zostawil, ale on nie sluchal wiec ma jak ma.
Tez uwazam ze ona powinna sie czuc winna ze dostala. Szczerze to dotarlo do mnie to ze jakbym wiedzial o co chodzi to bylbym w stanie to zrozumiec i bym sie nie wstawial za nia. Tymbardziej ze tak szczerze to srednio ja lubilem. Zadna z niej byla moja kumpela.
Ale wtedy nie wytrzymalem bo to serio byl jakis armagedon co sie dzialo.. wygladalo jakby zaraz nie wiem co jej mial zrobic.
No ale ze sie wstawilem to nie jest powod by mnie bic :)
 
K

kate2

Guest
Wstawiłbyś się pewnie i z tą wiedzą której Ci wtedy brakowało. Czlowiek tak reaguje impulsywnie gdy widzi że sprawy przybrały zły obrót. Sama tak kiedyś zareagowałam...a byłam nastolatką...nie wnikałam czyja wina...po prostu chciałam przerwać coś co według mnie na tamtą chwilę mogło się źle skończyć.


A może nie tylko tę dziewczynę brat opłakuje? Może jest zły na siebie za to co Ci zrobił..
Myślę że powinniście porozmawiać.Nic z tego konstruktywnego że on się zamyka w pokoju a Ty w swoim żalu....choć uzasadnionym rzecz jasna.
 
K

kate2

Guest
No to się pozamykajcie w osobnych pokojach i poczekajcie w nich na starość....z puszkami piwa przy łóżku....
 

94Kamil94

Nowicjusz
Dołączył
22 Luty 2016
Posty
8
Punkty reakcji
0
Porozmawiamy na pewno za jakis czas :) Nie martw sie.
Narazie nie mam ochoty bo jest mi przykro. A z kim gadac mam nie musze z nim. Mam jeszcze przyjaciol.

Nie wiem ile masz lat.. milo by Ci bylo jakby Twoja siostra Cie tak sklepala za nic.

Kop w jaja, lokiec w zebra , i w nos z kolanka 3razy.. tak sie brata czy kogos z rodziny bije?
 
K

kate2

Guest
94Kamil94 napisał:
Nie wiem ile masz lat.. milo by Ci bylo jakby Twoja siostra Cie tak sklepala za nic. Kop w jaja, lokiec w zebra , i w nos z kolanka 3razy.. tak sie brata czy kogos z rodziny bije?
Drogi Autorze współczucie swoje wyraziłam Ci w kilku postach. Zastanawiam się jak długo mam to jeszcze robić byś poczuł się usatysfakcjonowany. To, co się stało, już się nie odwróci. Jest to pewne doświadczenie (bardzo nieprzyjemne) i dla Ciebie i dla Twego brata. Nie chciałabym tu na szali kłaść tego, co teraz przezywacie ale pomyśl: cierpisz i jest Ci przykro bo dostałeś po tyłku od kogoś bliskiego, od kogoś od kogo się tego nie spodziewałeś, po drugie jeszcze niewinnie. Musisz się z tym czuć paskudnie, nie neguję tego. Ale jest jeszcze On, Twój brat, który jest sprawcą twojego cierpienia i żalu oraz facetem zdradzonym przez kogoś, komu pewnie również ufał i kto był dla Niego bliski. Z tych dwóch powodów nie może się teraz szybko ogarnąć i jeśli posiada w sobie jakąś wrażliwość ( a widać że posiada) to niesie na sobie podwójny ciężar. Oceniłam Jego brak kontroli nad sobą i rozumiem co pzreżywasz. Zastanawiam się tylko czego oczekujesz w wypowiedziach użytkowników? Co mamy zrobić byś poczuł się lepiej?

Bo ja uważam, że szczera rozmowa z bratem i wsłuchanie się jeden w drugiego może załagodzić konflikt i stany emocjonalne. Innej drogi nie widzę.
Skupianie się tylko na sobie i swoim cierpieniu bez wyjścia poza siebie nie rozwiązuje nic. Masz prawo do swoich odczuć i tego wszystkiego,co pzreżywasz ...ale gdy już to wszystko pzretrawisz w sobie trzeba podnieść się i iść dalej. Niejednego jeszcze kopa w tyłek dostaniesz....niekoniecznie fizycznie.
 

Asia Swiader

Nowicjusz
Dołączył
4 Luty 2016
Posty
41
Punkty reakcji
0
Nie powinien nigdy uderzyć kobiety, i przepraszam, ale żadne wytłumaczenia dla mnie tego nie zmienią, wiem ze emocje biorą w pewnych momentach gore, ale trzeba umiec panowac nad nimi. I bardzo dobrze, ze sie wtraciles przeciez on mogl ta kobiete nawet zabic. Zawsze na przemoc wobec kobiet i dzieci zwlaszcza warto reagowac.
 
T

TomaszTomasz

Guest
asiaa2222 napisał:
Nie powinien nigdy uderzyć kobiety, i przepraszam, ale żadne wytłumaczenia dla mnie tego nie zmienią, wiem ze emocje biorą w pewnych momentach gore, ale trzeba umiec panowac nad nimi.
94Kamil94 napisał:
Oboje sie na siebie wydzierali. Ona go uderzyla w twarz.
a baby to święte jakieś? Pakt o nie agresji powinien działać w obie strony. Jeśli tam ktoś kogoś uderzył to właśnie ta zdradliwa żmija.
 

Asia Swiader

Nowicjusz
Dołączył
4 Luty 2016
Posty
41
Punkty reakcji
0
A potem on ja i jego nikogo nie powinno i ni r ma prawa sie bic. A zwlaszcza dziecka i kobiety.
 
Y

Yellow Jester

Guest
Proszę niezwłocznie skontaktować się z lekarzem pierwszego kontaktu w celu ustalenia intensywności doznanych obrażeń. Nie należy ich lekceważyć, ponieważ wcale nie jest pewne, że ustąpią samoistnie. W dalszej fazie pomocna może być także konsultacja psychologiczna - indywidualna lub grupowa (w gronie rodzinnym). W razie dalszych pytań służę pomocą.
 
Do góry