milusinka11
Nowicjusz
Zawsze umiałam zrobić szpagat bez rozciągnięcia. I nic mnie nie bolało. A rok później, czyli tydzień temu, myślałam,że również zrobie, ale się przeliczyłam...tzn. sam szpagacik zrobilam, ale teraz tak mnie noga boli, że ledwo moge chodzić, a przecież muszę ćwiczyć. Trenuję capoeirę, więc tym bardziej musze musze mieć sprawne nogi i ręce. Mam 2 dni w tygodniu wolne od ruchu, czwartek i niedziela. Ale wiadomo, do szkoły, sklepu...
A teraz na temat. Ten ból to taki nie normalny. Gorzej niż zakwasy, bo je miałam, więc wiem jak to czuć. Nie wiem, czy to nie skurcz jakiś, ale chyba nie, bo od tygodnia ból nie słabnie. Boli mnie jakoś "pod dup.ą" heh...dziwnie to brzmi. jakoś z tylu...ajć...ani siedzieć, ani chodzić nie moge. Właściwie, to nie wiem nawet, czy to kość, czy mięsień.
Próbowałam już gorących kąpieli, ale długo nie wytrzymałam, tylko 10 min bo nienawidzę gorąca. Ale może znacie jakieś domowe sposoby na to, żeby ten ból choć trochę zelżał? Albo zniknął? Niczego się nie boje, oprócz przestania ćwiczenia. POMOCY!
PS do lekarza nie ide. bo mi zakaże ćwiczeń nie daj boże!
A teraz na temat. Ten ból to taki nie normalny. Gorzej niż zakwasy, bo je miałam, więc wiem jak to czuć. Nie wiem, czy to nie skurcz jakiś, ale chyba nie, bo od tygodnia ból nie słabnie. Boli mnie jakoś "pod dup.ą" heh...dziwnie to brzmi. jakoś z tylu...ajć...ani siedzieć, ani chodzić nie moge. Właściwie, to nie wiem nawet, czy to kość, czy mięsień.
Próbowałam już gorących kąpieli, ale długo nie wytrzymałam, tylko 10 min bo nienawidzę gorąca. Ale może znacie jakieś domowe sposoby na to, żeby ten ból choć trochę zelżał? Albo zniknął? Niczego się nie boje, oprócz przestania ćwiczenia. POMOCY!
PS do lekarza nie ide. bo mi zakaże ćwiczeń nie daj boże!