Boicie się śmierci???

M

MacaN

Guest
W sumie racja. Nawet, gdyby dziś to umożliwili, to i tak byś się nie załapał ( Chyba, że zostałbyś prezydentem i to jakiegoś supermocarstwa ).

Zawsze można się zamrozić :D
 
M

MacaN

Guest
wiki9969 napisał:
A jak wtedy będzie życie wyglądać? Przecież dojdzie do przeludnienia.
W kosmosie wiele planet. Choć ja mam na myśli troszkę bardziej futurystyczną nieśmiertelność... ( to chyba inny temat, ale filozofia - albo strefa 11, więc dział ten sam )



wiki9969 napisał:
Nie wiedziałaś ? Taka seksmisja, tylko w drugą stronę ( wtedy bym się nie bał śmierci, tylko jej pragnął :D )
 
G

Gentelmen

Guest
Nie boję się-mam jednak nadzieję,że przyjdzie za jakieś 80 lat-długo chcę żyć.
 
Y

Yellow Jester

Guest
— Chodzi o to, żeby obudzić się ze snu i śmierć, gdyby stanęła przy naszym wezgłowiu, powitać z takim samym uśmiechem jak kwietniowy poranek. O, Boże! Nie bać się śmierci…
— To jest niemożliwe… To jest wbrew naturze.
— To jest tylko bezmiernie trudne. Dla innych ludzi zresztą nie jest ta sprawa ani tak ważna, ani nawet, choć to głupio brzmi, pierwszorzędna. Ale dla nas, nieszczęśników z chorymi nerwami… Można zwalczyć obawę śmierci jako takiej, jej samej; ale niepodobna, dla mnie niepodobna, zdusić obawy czegoś, bojaźni niespodziewanej, dzieciątka bezsennych nocy. Ostatnimi czasy nie mogłem sypiać sam jeden. Nocował u mnie w przedpokoju pewien górnik.
— Widzicie, to są chore nerwy…
 

Wilk_LancaSter

wiek jest zmienną niezależną, od której wiele zale
Dołączył
18 Luty 2012
Posty
3 319
Punkty reakcji
40
Nawet jeśli się nie boimy, to instynkt samozachowawczy powoduje odruchy chroniące w razie nagłego zagrożenia życia.
 
S

SERIAL_KILLER

Guest
Cytując klasyka:

"Chwała śmierci, bo życie jest snem, żyjemy tylko po to, by umrzeć"

Polecam eksperymenty z DMT lub PCP. Przekonacie się wtedy jak bardzo krucha, jak wielce nieistotna i groteskowa jest wasza egzystencja z perspektywy nadświadomości i być może... sami pociągniecie za cyngiel :)

Is it worth waiting for a death call? I don't think so...
 

+Freya+

Bywalec
Dołączył
6 Lipiec 2012
Posty
745
Punkty reakcji
42
Wiek
28
Śmierci się nie boję, raczej sposobu, w jaki umrę. Wolałabym niespodziewanie, szybko, niż z podaną datą, powoli, stopniowo. Chyba najgorsze co może być to wiedzieć, kiedy się umrze.


I już zaczynać cierpieć.
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
Nie sądzę, by lęk przed spodziewaną śmiercią był powszechny i pozbawiony wyjątków. Ja osobiście wolałbym wiedzieć, kiedy umrę. Może wreszcie dzięki temu bym zmądrzał i moja śmierć nie wynikałaby z głupoty i nieuwagi.

A może warto żyć tak, jak by się miało wkrótce umrzeć?
 
Y

Yellow Jester

Guest
SERIAL_KILLER napisał:
Cytując klasyka:

"Chwała śmierci, bo życie jest snem, żyjemy tylko po to, by umrzeć"

Polecam eksperymenty z DMT lub PCP. Przekonacie się wtedy jak bardzo krucha, jak wielce nieistotna i groteskowa jest wasza egzystencja z perspektywy nadświadomości i być może... sami pociągniecie za cyngiel :)

Is it worth waiting for a death call? I don't think so...
Zgadzam się całkowicie, wreszcie ktoś z rozsądnym spojrzeniem na tę sprawę.
 

ropucha_89

Nowicjusz
Dołączył
11 Marzec 2014
Posty
131
Punkty reakcji
6
Niespecjalnie boję się śmierci. Zwykle po prostu o niej nie myślę. A jak myślę - czasem na spokojnie, na zimno, czasem się boję.
 

grzesiu61

Nowicjusz
Dołączył
17 Styczeń 2008
Posty
9
Punkty reakcji
2
Miasto
Kraków
SERIAL_KILLER napisał:
Cytując klasyka:

"Chwała śmierci, bo życie jest snem, żyjemy tylko po to, by umrzeć"

Polecam eksperymenty z DMT lub PCP. Przekonacie się wtedy jak bardzo krucha, jak wielce nieistotna i groteskowa jest wasza egzystencja z perspektywy nadświadomości i być może... sami pociągniecie za cyngiel :)

Is it worth waiting for a death call? I don't think so...
Szczerze mnie ciekawi co w tym kontekście myślisz o śmierci Twoich bliskich których kochasz? Chodzi mi tutaj pośrednio w wartość miłości w sytuacji kiedy życie nie jest wartością bezwzględną.
 
Y

Yellow Jester

Guest
grzesiu61 napisał:
Chodzi mi tutaj pośrednio w wartość miłości w sytuacji kiedy życie nie jest wartością bezwzględną.
Nie ucz słońca wschodzić, bo może spaść z nieba.

Po śmierci chciałbym usiąść przed wielkim telewizorem i oglądać w nieskończoność swoje życie - zapętliłbym ulubione fragmenty. Ścieżka dźwiękowa byłaby genialna.

Ziemia, strumyk i drzewo otoczone morzem. Fale wypłukują piach z mojej wyspy. Rozpuszczam się w słońcu, fioletowe niebo. Ziemia, strumyk i drzewo wracają do morza. Fale wypłukują piach z mojej wyspy. Wypłukują ze mnie.

Drago+Milenario.jpg


Szare dłonie czasu mnie nie złapią, gdy słońce wciąż świeci.
 
T

TomaszTomasz

Guest
Myślę że jedynie ciężko było by umierać wiedząc że i tak się nie żyło, po prostu się było nie robiąc w życiu nic. Zmarnowanie życia na niczym jest chyba gorsze od śmierci, która prędzej czy później i tak nas dopadnie.
 
K

Kmicic_IQ130

Guest
nie boję się śmierci bardziej boję się przyszłego życia. chciałbym być chory np. na raka tak żebym wiedział, że mam np pół roku życia
 

Olanzapine

Nowicjusz
Dołączył
10 Luty 2016
Posty
113
Punkty reakcji
1
Przestałam bać się śmierci jako takiej kiedy wkręciłam sobie, że po niej rodzimy się od nowa w innym życiu :) Najbardziej boli świadomość, że jest tyle do zrobienia, do przeżycia, do zobaczenia, tyle krajów do zwiedzenia, tyle kultur do podpatrzenia i nauki do zgłębienia. Nie starczy jedno życie na poznanie wszystkiego i tego najbardziej żałowałam w umieraniu. Wolę myśleć, że narodzę się ponownie, poznam coś/kogoś innego, zacznę od nowa, choć to takie oszukiwanie siebie, jako osoba niewierząca reinkarnacja kłóci się z innymi wartościami.
 
Do góry