Tak, to ma znaczenie za ile. Znasz takie pojęcia jak "zobowiązujący prezent" lub "żenująco drogi prezent" lub "ostentacyjny prezent"? Dla mnie, osoby dorosłej, prezent o wartości przekraczającej moje miesięczne pobory (zakładam, że 300 to więcej, niż dostaje miesięcznie do swojego użytku przecietna nastolatka) byłby nie do przyjęcia. Pomyslałabym, że ofiarodawca:
- jest palantem, chcącym zaimponować forsą
- na siłę chce mnie zobowiązać do określonego zachowania (skoro dalem jej coś tak drogiego, oczekuję, że bedzie się ze mną spotykać)
- daje mi do zrozumienia, że ja z moją pensją z budżetówki jestem nikim i powinnam go po rękach całować za ten prezent.
Gdybym nawet była potencjalnie zainteresowana ofiarodawcą, to bardzo droga biżuteria zostałaby natychmiast zwrócona a stosunki bardzo ochłodzone. Obdarowywać trzeba umieć i trzeba to robić z klasą.