Ateizm

dorkfargog

Bywalec
Dołączył
14 Czerwiec 2011
Posty
869
Punkty reakcji
31
Wiek
31
Miasto
Pomorze Zachodnie
I jak rozumiem zwiększenie wpływów religii miało by stanowić lekarstwo na te problemy ?

Ciekawa teza biorąc pod uwagę że chociażby przywołany przez ciebie Meksyk ciężko nazwać krajem "zateizowanym", a włoska mafia w Stanach składa się i składała w przeważającej większości z katolików.

Niektórzy ludzie mają to do siebie, że w imię własnych interesów gotowi są złamać wszelkie prawa ludzkie i boskie, i żadna wizja pośmiertnej kary czy też nagrody nic tu nie pomoże, a łudzenie się że jest inaczej lub że kiedyś był jakiś idylliczny okres w którym było inaczej jest zwyczajnie naiwne.
 

MaraksGhash

In Conspiracy With Satan
Dołączył
6 Luty 2012
Posty
1 358
Punkty reakcji
19
Miasto
Helvete
Ciekawa teza biorąc pod uwagę że chociażby przywołany przez ciebie Meksyk ciężko nazwać krajem "zateizowanym"
Próby przeprowadzenia odwrotu religijnego i ograniczeń dla duchowieństwa zakończyły się tam, oczywiście, wojną między ludźmi rządu a chrześcijanami (w latach 80 - tych XIX w jeżeli dobrze pamiętam)

Pozorny katolicyzm jednostek skrajnie zdeterminowanych do osiągnięcia doczesnego dobra, zupełnie im nie przeszkadza w dążeniu do tego. Dodatkowo gdy osoby które teoretycznie powinny stosować się do tych zasad miłości bliźniego karmią innych treściami o czystkach religijnych i jedynej, ich racji.
 

Kijek

Nowicjusz
Dołączył
21 Lipiec 2005
Posty
486
Punkty reakcji
0
Miasto
Warszawa
I jak rozumiem zwiększenie wpływów religii miało by stanowić lekarstwo na te problemy ?

Ciekawa teza biorąc pod uwagę że chociażby przywołany przez ciebie Meksyk ciężko nazwać krajem "zateizowanym", a włoska mafia w Stanach składa się i składała w przeważającej większości z katolików.

Istnieją trzy systemy wyznaczające właściwe relacje międzyludzkie : społeczny,religijny i prawny. O prawnym wspomniałem powyżej.

System społeczny funkcjonuje i wywiera duży wpływ na zachowanie ludzi żyjących w małych zbiorowościach lub funkcjonujących w zawodowych grupach. Kiedy przykazania religijne stawaly się również nakazami społecznymi, zwiększało to siłę ich oddziaływania, bowiem nie tylko Kościoły karały wiernych za popełnione grzechy, ale również społeczeństwo odwracało się od grzesznika, stosując ostracyzm lub wykluczając go z życia w grupie. Niestety znaczenie tego systemu słabnie w dużych miastach i metropoliach, gdzie związki międzyludzkie są często oparte ma luźnych i przejściowych kontaktach. W takich warunkach system ten stracił moc kontrolowania zachowania ludzi i nie jest w stanie zapobiegać przestepstwom i wykroczeniom. To wydaje się może być odpowiedź na Twoje wątpliwości co do Meksyku i włoskiej mafii w Stanach.

Do tej pory normy i zasady moralne były głównie wpajane przez kościoly, ale ich rola słabnie, szczególnie w krajach chrześcijańskich. Obecnie za edukację młodzieży odpowiedzialne są szkoły, nastawione na przekazywanie naukowego obrazu świata i rodzice, którzy często popełniają wychowawcze błędy, a że sami nie zawsze przestrzegają zasad moralnych, nie przekazują ich również swojemu potomstwu. Ostatecznie powstaje sytuacja, w której nikt nie ponosi odpowiedzialności za zaniedbania w dziedzinie moralnej edukacji społeczeństwa.
 

Pierzasty

Nowicjusz
Dołączył
6 Listopad 2012
Posty
8
Punkty reakcji
0
To Kościół Katolicki jest twórcą współczesnego ateizmu. Ateizm jest poważnym zagrożeniem dla naszej cywilizacji.
 

dorkfargog

Bywalec
Dołączył
14 Czerwiec 2011
Posty
869
Punkty reakcji
31
Wiek
31
Miasto
Pomorze Zachodnie
Kiedy przykazania religijne stawaly się również nakazami społecznymi, zwiększało to siłę ich oddziaływania, bowiem nie tylko Kościoły karały wiernych za popełnione grzechy, ale również społeczeństwo odwracało się od grzesznika, stosując ostracyzm lub wykluczając go z życia w grupie. Niestety znaczenie tego systemu słabnie w dużych miastach i metropoliach, gdzie związki międzyludzkie są często oparte ma luźnych i przejściowych kontaktach. W takich warunkach system ten stracił moc kontrolowania zachowania ludzi i nie jest w stanie zapobiegać przestepstwom i wykroczeniom.

Ten post zdaje się sugerować, że w poprzednich wiekach przestępczość była mniejsza niż w czasach współczesnych. Nie wiem na jakiej podstawie wyciągnięty jest ten wniosek, bo historia pokazuje coś kompletnie przeciwnego. Co prawda w naszych czasach pojawiło się wiele zjawisk nieznanych wcześniej (na przykład piractwo komputerowe :D) co jednak jest naturalną konsekwencją postępu, plus wzrosła gwałtownie liczba ludności w ostatnich wiekach, Postęp cywilizacyjny przyniósł co prawda również efekty uboczn takie jak relatywizm i permisywizm ale to jeszcze nie powód by dokonywać kroku wstecz.
No chyba że kogoś pociąga wizja społeczeństwa rodem z "Chłopów" Żeromskiego.

Za główną przyczyną upadku moralnego w obecnych czasach nie osobiście nie doszukiwał bym się w "braku wpływów religii" tylko w upadku instytucji rodziny, która nie dość że ograniczył się jej charakter wychowawczy to na dodatek utraciła autorytet i to bynajmniej nie boski.

Do tej pory normy i zasady moralne były głównie wpajane przez kościoly, ale ich rola słabnie, szczególnie w krajach chrześcijańskich. Obecnie za edukację młodzieży odpowiedzialne są szkoły, nastawione na przekazywanie naukowego obrazu świata i rodzice, którzy często popełniają wychowawcze błędy, a że sami nie zawsze przestrzegają zasad moralnych, nie przekazują ich również swojemu potomstwu. Ostatecznie powstaje sytuacja, w której nikt nie ponosi odpowiedzialności za zaniedbania w dziedzinie moralnej edukacji społeczeństwa.

Ludzie od zawsze dokonywali selekcji zasad narzucanych przez religie, nawet w lokalnych "hermetycznych" społecznościach i nie ma co się dziwić w sytuacji gdy nigdy nie były one możliwe w 100 % do zrealizowania. Nie kwestionuję oczywiście roli jaką odegrała etyka chrześcijańska w kształtowaniu się moralności europejczyków, jednak zakładanie że religia była kiedykolwiek w tej kwestii gwarantem jest naiwne. Sam rozwój teologii pokazuje jak bardzo religia/religie musiały dostosować się do warunków narzucanych przez sytuację w Europie by nie "wypaść z gry" (przykładowo obstawiam że gdyby na soborze trydenckim ktoś zaproponował zmiany jakie dokonały się w vaticanum II, z pewnością "nie spotkał by się z entuzjazmem").
Może czas w końcu zauważyć, że społeczeństwa europejskie w co najmniej w takim samym stopniu kształtują religie co religie społeczeństwo (chociaż zawsze z opóźnieniem)

No i nie wiem czy dobrze zrozumiałem, ale założenie że Kościół lepiej wpoił by wartości dzieciom/młodzieży niż rodzice, jest równie sensowne co założenie że lepiej zrobi to od nich państwo.
 

przemekk1989

Nowicjusz
Dołączył
20 Maj 2007
Posty
87
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
Bytom
Ja także jestem katolikiem. I widzę że tutaj też jest wielu katolików. Chodzę do kościoła czasami. Ale tylko wtedy gdy poczuje wewnętrzną potrzebę. Nie wierzę w księży, do kościoła przychodzę tylko dal Boga. Aczkolwiek ksiądz musi być, bo ktoś musi głosić słowo Boże. Natomiast nie lubię gdy ktoś narzuca mi się ze swoją wiarą (np. jechowi). Niestety mam w rodzinie dwie osoby które są innej wiary, przeraża mnie fanatycyzm jaki występuje u pewnej kobiety. Gdy zacznie mówić o Bogu to jak by była w transie (wiara zielonoświątkowi). Jeszcze próbuje mnie nakłonić na przejście na ich wiarę i żebym poszedł tam do ich kościoła zobaczyć, to znaczy do zboru (tam nie ma kościoła jest tzw zbór). Nie chce tutaj nikogo obrażać, piszę jak jest i jak ja to postrzegam swoimi oczami.
 

ptak123a

Nowicjusz
Dołączył
22 Październik 2011
Posty
1 071
Punkty reakcji
8
cyt.Niepokojący trend. Ludzie odwracają się od Kościoła
http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/niepokojacy-trend-ludzie-odwracaja-sie-od-kosciola,1,5330259,wiadomosc.html

Irytujące są takie tytuły bo mnie akurat niepokoi, że odwracanie trwa tak długo
 

przecajo

ja tetryk
Dołączył
22 Kwiecień 2009
Posty
3 329
Punkty reakcji
91
Wiek
64
Miasto
wielkamałopolska

Wilk_LancaSter

wiek jest zmienną niezależną, od której wiele zale
Dołączył
18 Luty 2012
Posty
3 319
Punkty reakcji
40
Czy nie jest tak, że ateista uważa, że on nie ma duszy?
Jeśli nie ma duszy, to jest najlepiej rozwiniętym zwierzęciem?

I pytanie najważniejsze:- Czy kościół katolicki i inni chrześcijanie mogą ateistom przyznać słuszność i uznawać ich za bezduszne zwierzęta?
Pośrednio dotyczy to również Boga - zechce się przychylić do poglądu ateistów?
 

ptak123a

Nowicjusz
Dołączył
22 Październik 2011
Posty
1 071
Punkty reakcji
8
Czy nie jest tak, że ateista uważa, że on nie ma duszy?
Jeśli nie ma duszy, to jest najlepiej rozwiniętym zwierzęciem?

I
Pośrednio dotyczy to również Boga - zechce się przychylić do poglądu ateistów?
Uważam ,że dusza została wymyślona dla ludzi słabych psychicznie(lęk przed śmiercią ) ,nie wiem czy jesteśmy najlepiej rozwinięci ?,okaże się to kiedyś jak zderzymy się z jakąś
kometą :310:

pytanie najważniejsze:- Czy kościół katolicki i inni chrześcijanie mogą ateistom przyznać słuszność i uznawać ich za bezduszne zwierzęta?
Jak dla mnie to ty też jesteś zwierzęciem .
Kiedyś oglądałem debatę w ktorej pewien pan "ksionc "tak o ateistach mówił zwierzęta
 

lolek1971

Nowicjusz
Dołączył
9 Marzec 2012
Posty
1 614
Punkty reakcji
7
Skądś wzięło się przekonanie o istnieniu w człowieku duszy.
Tego nie da się wytłumaczyć przestrachem przed piorunami.
Strach przed śmiercią najbardziej odczuwają małe dzieci. To one wymyśliły duszę?
 
Do góry