Argument kosmologiczny Kalam

Davidas

Ten Nieznośny
Dołączył
4 Styczeń 2013
Posty
342
Punkty reakcji
50
Wiek
38
Witam,
ostatnio zainteresował mnie jeden z tzw. argumentów na istnienie Boga, a dokładniej chodzi o argument kosmologiczny znany też jako Kalam.
Jakie są mocne a jakie słabe strony tego argumentu?
Pytanie kieruję przede wszystkim do użytkowników bardziej wtajemniczonych, tzn. do tych, którzy są trochę obeznani z tematem :)
Dziękuję i pozdrawiam.
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
ciekawa zabawa logiką i nic ponadto, nie stanowiąca realnego dowodu, to piętrowe implikacje (jeżeli coś to) przy założeniu wnioskowania wyłączającego (jest tak, że albo x albo y)
 

hannab1

Nowicjusz
Dołączył
8 Styczeń 2011
Posty
525
Punkty reakcji
25
Miasto
Ogród Eden
Naukowe udowadnianie istnienia nadprzyrodzoności, wałkowane od czasów filozofii jońskiej z pytaniem o tzw "przyczynę" wszystkiego. Religie nie pozostawiają złudzeń ( i to bez wyjątku) By pojąć istotę i definicję boga trzeba by ciut więcej boskości w człowieku a z tym coraz mizerniej. Innymi słowy ( z racjonalnego punktu widzenia) należałoby wykorzystać jakieś 100 a nie kilka procent możliwości naszego intelektu by zgłębić tajemnice które wydają się być poza możliwością rozumnego postrzegania przez ludzki umysł.
 

La Bella Luna

Bywalec
Dołączył
9 Październik 2012
Posty
657
Punkty reakcji
118
Wiek
35
Miasto
Wrocław
"1. Cokolwiek zaczyna istnieć, posiada przyczynę.
2. Wszechświat zaczął istnieć.
3. Wszechświat posiada przyczynę.

Punkt pierwszy opisujący owy argument nie potrzebuje wyjaśnienia. Jest bardziej prawdopodobny niż jego negacja. To, że coś nie może powstać z niczego jest mocno zakorzenione w nas samych, naszej intuicji metafizycznej. Sugerowanie, że obiekty mogą powstać bez przyczyny zakrawałoby zatem o magię, ba wydaje się to być czymś jeszcze znacznie gorszym. Jeśli faktycznie obiekty mogłyby powstawać z niczego, bez przyczyny, to należy wyjaśnić dlaczego cokolwiek nie powstaje z niczego. Dlaczego komplikacje nie powstają bez przyczyny? Odpowiedź na to pytanie możemy znaleźć w naszym życiu codziennym.

Punkt drugi popierany jest zarówno przez argumenty filozoficzne jak i fakty naukowe. Argumenty filozoficzne mają na celu wykazanie niemożliwości istnienia nieskończonego regresu wydarzeń. Innymi słowy, liczba minionych wydarzeń musi być skończona, co prowadzi nas do wniosku, że wszechświat miał początek. Naukowe dowody na potwierdzenie początku wszechświata opierają się na jego rozszerzaniu się. Jak wiadomo według modelu Wielkiego Wybuchu przestrzeń i czas jak i cała materia i energia postały 13,7 miliarda lat temu. Fakt, który sprawia, iż ta teoria jest tak fascynująca, tak niesamowita to, to że reprezentuje ona powstanie Wszechświata dosłownie z niczego. Jak wyjaśnia znany fizyk Paul Davis, pojawienie się Wszechświata tak jak opisuje to współczesna nauka nie jest tylko i wyłącznie nałożeniem jakiegoś uporządkowania na wczesny niespójny stan, lecz dosłownie powstanie wszystkich elementów fizycznego świata z niczego.

Oczywiście w ciągu minionych lat tworzono teorie alternatywne, mające na celu uniknięcie problemu absolutnego początku przewidzianego przez Wielki Wybuch lecz żadna z nich nie zakorzeniła się w świecie naukowym tak mocno jak ta. W roku 2003 Arvin Borde, Alan Guth, i Alexander Vilenkin zademonstrowali, że każdy Wszechświat, który na przestrzeni swojej historii znajduje się w stanie rozszerzania nie może być wieczny, lecz musi posiadać absolutny początek.

Z pierwszych dwóch punktów argumentu kosmologicznego Wszechświat posiada przyczynę. Jakie właściwości powinna zatem posiadać przyczyna powstania Wszechświata? Ze względu na samą naturę problemu jako przyczyna przestrzeni i czasu musi wykraczać poza czas i przestrzeń i dlatego musi istnieć poza czasowo oraz nieprzestrzennie, przynajmniej bez Wszechświata, dlatego przyczyna musi być niematerialna i niezmienna. Wszystko co jest wieczne musi być niezmienne, a wszystko co niezmienne musi być niematerialne jako, że obiekty materialne zmieniają się ustawicznie chociażby na poziomie molekularnym czy atomowym. Przyczyna ta musi być niezapoczątkowana i niewyobrażalnie potężna gdyż powołuje ona do istnienia bez materialnej przyczyny, sama stwarza energię i materię. Wydaję się, że ta przyczyna musi być osobowa. Dlaczego? Ponieważ pozaczasowość jaki i niematerialność tej przyczyny sugerują jej osobowość. Jedynymi obiektami mogącymi posiadać takie właściwości są z jednej strony obiekty abstrakcyjne np. liczby a drugiej cielesny umysł lub świadomość. Należy jednak stwierdzić, iż obiekty abstrakcyjne nie występują w związkach przyczynowych, liczba nie posiada żadnej siły stwórczej i dlatego logicznie rzecz ujmując przyczyną powstania Wszechświata musi być świadomość. Po drugie, tę samą konkluzję sugeruje pochodzenie efektu posiadającego początek od ponadczasowej przyczyny. Początek Wszechświata musi być zatem efektem pierwszej przyczyny, jednak z natury problemu wynika, iż przyczyna ta nie może posiadać kolejnej przyczyny ponieważ nie może istnieć nieskończony regres przyczyn. Mamy więc do czynienia z niezapoczątkowaną, ponadczasową, niezmienną pierwszą bezprzyczynową przyczyną. Chociaż wydaje się to niezmiernie dziwne, jeżeli przyczyna jest odwiecznie obecna i jest wystarczająca do powstania efektu, to w takim razie dlaczego efekt również nie jest obecny odwiecznie? Jak to możliwe, że przyczyna istnieje od zawsze a efekt pojawia się w pewnym momencie czasowym? Jeśli konieczne i wymagalne warunki istnienia efektu są wieczne, to dlaczego efekt również nie jest wieczny? Wydaje się, że istnieje tylko jedno wyjaśnienie rozwiązujące ten dylemat. Jest nim stwierdzenie, że przyczyna Wszechświata, który jest powoływany do istnienia, jest bytem osobowym, który posiada wolną wolę i który w związku z tym może utworzyć spontanicznie nowy efekt, bez definiowania warunków początkowych. Z filozofii jest znana owa przyczyna jako przyczynowość podmiotowa. A ponieważ podmiot jest nieograniczony i wolny, może on zainicjować nowy efekt uprzednio nieistniejący. Może stworzyć nowe warunki. Tak więc na początku, Stworzyciel obdarzony wolną wolą mógł podjąć decyzję o stworzeniu Wszechświata. W ten sposób Stwórca może istnieć niezmiennie i wiecznie, lecz powołać zapoczątkowany Wszechświat, poprzez wykorzystanie swojej przyczynowej mocy, powołuje Wszechświat posiadający początek. Tak więc przyczyna jest wieczna, a skutek ograniczony czasowo. Argument, jeśli prawdziwy naprowadza nas do stworzyciela Wszechświata, który jest bezprzyczynowy, niezapoczątkowany, niezmienny, niematerialny, ponadczasowy, bezprzestrzenny oraz potężny."
Dr William Lane Craig
(jeden z najbardziej znanych obrońców tego argumentu, filozof, teolog, apologeta)


Argument kosmologiczny Kalam nie udowadnia bezpośrednio istnienia Boga Stworzyciela, bo żaden z tego typu argumentów tego nie czyni, tak samo w drugą stronę, jeśli chodzi o Jego nieistnienie, ale w pewnym stopniu pokazuje pewne zależności, które mogą okazać się pomocne w logicznym spojrzeniu przyczynowo-skutkowym na ów zagadnienie i możliwą odpowiedzią na podstawowe pytanie, dlaczego istnieje coś niż nic. I dlaczego tym "czymś" może być Bóg, a możliwym rezultatem Jego istnienia jest Wszechświat i wszystko co go charakteryzuje. Silną stroną tego argumentu jest niewątpliwie logika, ale nie sądzę aby była wystarczająca do opisu czegoś, co wykracza poza wszelkie nam znane prawa. Dlatego moim zdaniem ciekawy, aczkolwiek niezadowalający argument, można go rozpatrywać w kategoriach cząsteczki na drodze do poznania całości, o której jak na chwilę obecną wiemy niewiele i cały czas stoimy przed odpowiedzią "tak lub nie".
 

Davidas

Ten Nieznośny
Dołączył
4 Styczeń 2013
Posty
342
Punkty reakcji
50
Wiek
38
Jak się sprawdza w dyskusji z ateistami? Warto go używać?
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
próbuj, jeśli musisz...
nie wiem jak sprawdza się, jak trafisz na biegłego w logice, zakręci tobą jak korbą ...
jak będzie marnie rozgarnięty, to nie potrzeba takich narzędzi...
ale, po co?
 

Davidas

Ten Nieznośny
Dołączył
4 Styczeń 2013
Posty
342
Punkty reakcji
50
Wiek
38
Po co? Że tak powiem, dla własnego użytku. Chciałem po prostu mieć solidny argument "za". Szukałem i znalazłem tą dość ciekawą wersję argumentu kosmologicznego. Zapewne zagłębię się w tej tematyce jeszcze bardziej. Dzięki Maxine, Brave za udzielenie odpowiedzi.
 

mrlajceps

Nowicjusz
Dołączył
4 Marzec 2013
Posty
23
Punkty reakcji
0
Brave napisał:
ciekawa zabawa logiką i nic ponadto, nie stanowiąca realnego dowodu, to piętrowe implikacje (jeżeli coś to) przy założeniu wnioskowania wyłączającego (jest tak, że albo x albo y)
Zgadza się, tyle tylko, że te implikacje znajdują coraz więcej naukowych przesłanek na potwierdzenie swoich zasadności. Fakt faktem nie mogą stanowić dowodu. Tylko pozostaje jeszcze jedno pytanie: skąd w Księdze Rodzaju zapis powstania wszechświata, który został potwierdzony dopiero w ostatnich kilkudziesięciu latach. To może sugerować antropiczny (dokładnie taki by we wszechświecie mogło powstać życie) charakter powstania wszechświata, a co za tym idzie, celowy.
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
ja nie wiem czy Genesis potwierdza jakąkolwiek teorię kosmologiczną (mam poważne wątpliwości co do tegoż)
jakoś nie potrafię zrozumieć, w czym hebrajska absorpcja (pomysłu nieco bardziej wschodniego) miała być precyzyjnym (mniej lub bardziej) zapisem konkretnych zjawisk
 
Do góry