Jedynym rozwiązaniem dla pandemii, urojonej, czy rzeczywistej jest...całkowite zamknięcie kraju(może coś na wzór tzw. Hiszpanki) To wymagałoby sporych nakładów i "sporszej" dyscypliny od społeczeństwa. Miasta, jego ładu i porządku powinna chronić żandarmeria z policją. Wszelkie zakłady przetwórstwa żywności powinny być odizolowane i zamknięte, a załoga powinna mieszkać na owych zakładach w systemach rotacyjnych. Zatem w chwili wymiany testy i badania konieczne. Dotyczy to również wszelkich służb, służących dla społeczeństwa. Cóż, żywność dostarczana pod drzwi lub bramkę. Tylko odstawowe produkty-zero sushi i kebabów...Tak przez pół roku...Tylko:
-Czy Polskę na to byłoby stać?
-Co z kredytami i innymi należnymi płatnościami?
-Co z dochodami pracowników?
-Co z placówkami służby zdrowia i szpitalami?
Wiadomo. Telewizji może nie być jak i reklam oraz imprez sportowych, kościoła... Problem zaczyna się od podejścia do poziomu życia wszelkich celebrytów itp. tworów. To, że mamy nawarstwienie konfliktów, jest rzeczą naturalną i o dziwo, dlaczego dopiero teraz! Przecież w Polsce problemy są od 2-3dekad, a teraz dostrzegamy tego efekty. A poprawniej dostrzegamy?
W" bidulskiej" Polsce nie ma na nic! a A na premie i wysokie pensje swoich jest? Na etaty w spółkach państwowych jest?
Poruszają kwestię płodów, dzieci i osób dorosłych z niepełnosprawnościami, Polska zawsze była i jest w ogonie świata. Prawo, które stoi po stronie polityków i (nawet)celebrytów zawsze zapewnia im byt, a potencjalna Kowalska, czy Nowak...ma zawsze w plecy
Przecież najcięższe okresy wychowania ON przypadają na lata dzieciństwa, a co później??? O ile takowe osoby przeżyją, to jak potraktuje je system polskiego orzecznictwa? Niepełnosprawni, pracujący w Polsce, to najgorzej traktowana grupa społeczna. Trudno o tym dyskutować...Po prostu trzeba się tam znaleźć i wówczas-Tadam!
Pandemia pokazała, ż (NAJWAŻNIWJSZE) wiele ON żyje w Polsce wiele miesięcy i lat, bez dochodu, składek i lat pracy i nikogo to nie obchodzi. Żaden, dosłownie żaden polityk i ugrupowanie polityczne nie wzięło to pod uwagę ,a obecna pandemia jest problemem?!
Niechaj wielu pożyje na kredyt, pod mostem i "z garnuszka lub czapeczki" to porozmawiamy.
Fakt, że pandemia jest odpowiedzią na potrzebę zminimalizowania liczby ludzkości, gdyż każda wojna szuka ofiar oraz winnych. Dziś winni sięgają po inteligentne środki, w których zabójca pozostanie z boku.
To, czy protesty i manifestacje wpłyną na ilość zakażeń oraz ofiar, ma drugorzędne znaczenie, gdyż błędy popełniono np. latem, a ponadto j/w nie stać nas na całkowita blokadę i finansowanie przyczyn jak i skutków (super rozwiązanie, drogie u podstaw, tanie w wynikach) Przecież i tak wydaliśmy krocie na niby maseczki, testy ,polityków, ministrów jak i respiratory!