No proszę... czego to człowiek nie wymyśli. Dobrze, że mam starą NOKIĘ ;)
Swoją drogą może zamiast cudować, wystarczy zadać kilka pytań dodatkowych, oprócz "kto dzwonił"
a może użyć fortelu i udać, że domyślasz się, że ktoś szatażuje Twoją żonę, nakręć się i powiedz, że pomożesz wytropić tego...