najpierw o utworze.
a więc. jak wszystkie Twoje, jest taki.. no, Twój. (; takie, że pomyśleć trzeba, a pierwsze skojarzenie mam ochotę zgnieść i wrzucić do kosza bo 'uh, to nie to, o co chodziło'. ale potem stwierdzam, że według mnie to właśnie to, i już.
a prosto myśląc, to: głos, idea, tok...