Forumowisko.pl

H.Joanna56:)
H.Joanna56:)
Omijać pole bitwy.
Einherjar
Einherjar
Problem w tym, że mam dziwny odruch mierzenia nie tam gdzie trzeba. Wolałbym nie mieć prokuratora na karku.

Joanno - omijanie to dezercja. A ja nie jestem dezerterem, tylko człowiekiem, który w miarę możliwości woli w takich rzeczach nie uczestniczyć.
H.Joanna56:)
H.Joanna56:)
Nie, omijanie walki to nie dezercja tylko roztropność.
Einherjar
Einherjar
Teraz już mówisz o czymś innym.
H.Joanna56:)
H.Joanna56:)
Postawiłam przecinek po "nie".
Einherjar
Einherjar
Widzę. Popatrz na wyrazy.
H.Joanna56:)
H.Joanna56:)
Chyba mam zły dzień, bo nie rozumiem. Pozostanę więc przy zadowoleniu, że "jesteś człowiekiem, który w miarę możliwości woli w takich rzeczach nie uczestniczyć". Może jednak jesteś rozważny?(strzyżono-golono)
Einherjar
Einherjar
Chodziło mi o to, że "omijanie miejsca bitwy", a "unikanie walki" to dwie różne sprawy.
Einherjar
Einherjar
Z pijanymi (do tego głupimi) ludźmi, ciężko jest rozmawiać.
Do góry