To czy trwam w grzechu czy nie - to zadecyduje Bóg mój drogi, który zweryfikuje moje życie po śmierci :-)
Mi jest z tym dobrze, z tym że sam w sobie się spowiadam. Jestem świadomy że zrobiłem źle, i lepiej się czuje gdy w myślach sobie pomyślę o grzechach, i o tym że mogłem to załatwić inaczej...