coz to twoj punkt widzenia, zaczynasz stosowac nawet prymitywna ironie, a ja to widze tak ze zaczaoles sie do mnie dopieprzac za moje poglady, klocic sie wlasnie jak dziecko a pozniej jeszcze mi cos wytykasz, zalosne, chcesz mnie do czegos przekonac, polemizowac ? zapraszam, ale argumentami a piaskownicie zostaw sobie dla siebie, ew dla pana Jana bo on tez lubi ;] koniec z mojej strony