Ta_zraniona

Nowicjusz
Dołączył
18 Lipiec 2021
Posty
1
Punkty reakcji
0
Zaczynając od tego że byliśmy z chłopakiem dosyć długo ale nasza przygoda się skończyła. Głównym „problemem” w związku była moja waga. Nigdy nie byłam szczupła zawsze miałam nadwagę. Dla niego liczyło się to żebym schudła. Zrobiłam to co chciał i schudłam 20 kilogramów ale dla niego to było wciąż za mało. Zaczął mnie nękać, podnosić głos na mnie. Groził że jak nie spełnię jego marzenia to mnie zostawi. I zostawił bo aż 3 razy twierdząc że to taka terapia. Jednak przez pandemie i ciągłe siedzenie w domu znowu powróciłam do starych kilogramów co mu bardzo się nie spodobało. Pod koniec zeszłego roku byłam już w takim stanie ze zaczęłam się głodzić żeby tylko się z nim zobaczyć. W 8 dni schudłam 8 kg. Te moje „starania” i tak poszły na marne bo powiedział ze nie osiągnęłam progu, który mi dał. I tak męczyłam się i ciagle obwiniałam siebie za to ze nie potrafię schudnąć. On ciagle mnie zlewał, wyśmiewał i dawał do zrozumienia że nie potrafię prostej rzeczy zrobić. Porównywał mnie do swojej koleżanki która potrafiła schudnąć a ja nie i ze w wakacje. Będzie mógł podziwiać jej ciało a nie moje cytując „ludzie się ciebie przestraszą”. I to wszystko trwało do tego tygodnia w którym powiedział ze on już mnie nie chce i na tym się skończyło. Ale to rozstanie bardzo przeżywam. Skutki jego „pomocy” będę długo odczuwać. Mam zaburzenia odżywiania, depresje i napady lękowe. Nie potrafię zasnąć w nocy, a teraz jeszcze nie mam ochoty na jedzenie czy picie ponieważ brakuje mi dobrych chwil spędzonych razem. Z jednej strony go nienawidzę, a z drugiej to chciałabym go znowu przytulić. Nie wiem sama co robić…
 

Stalowy

Bywalec
Dołączył
20 Maj 2021
Posty
1 338
Punkty reakcji
80
Wiek
40
Miasto
Tajemnicze miejsce...
No cóż, ja mogę powiedzieć, że nie jest łatwo tworzyć bliski, partnerski związek z drugą osobą. Gdyby to było łatwe i proste, to każdy by tworzył bliskość udaną z drugą osobą.
Zawsze będą jakieś problemy i przeszkody, będąc z drugą osobą. Wiem to na swoich doświadczeniach z kobietami, choć nigdy nie miałem "bliskiego związku", który się nie udał, a tylko było to na zasadzie: luźnych relacji, które się różnie układały.
Mogę poradzić koleżance i autorce posta, żeby starała się nie przejmować za bardzo, bo myślę, że to nie jest warte zachodu.
Facet, który olał i nie traktoweał dobrze autorki postu, powinien być tak samo potraktowany.
Poza tym, większości facetom ( i nie ma się co oszukiwać, że tak nie jest ) zawsze będą się podobały szczupłe i atrakcyjne kobiety.
Mało który facet będzie zainteresowany kobietą, która nie jest szczupła, która ma trochę kilogramów i która za dużo waży.
Najczęściej takie kobiety są same, bo praktycznie nie mają zainteresowania u większości facetów.
A nawet jeżeli jacyś faceci są z takimi kobietami, to do pewnego czasu, a potem się znudzą takimi kobietami i je zostawią, idąc do innych, szczupłych i ładnych kobiet.
Tak więc, musi się jakoś koleżanka wziąć w garść, bo gość nie jest wart zachodu i starania.
Nie znam oczywiście sytuacji, więc nie będę oceniał za bardzo, ale z wypowiedzi koleżanki tak z tego wynika.

Związki partnerskie trudno jest utrzymać na dłużej i na stałe. Szczególnie w dzisiejszych czasach.
Zawsze może być tak, że ktos się kimś znudzi, komuś coś się przestanie podobać i będzie rozstanie. Pojawi się obok ktoś bardziej ciekawy, interesujący i ktoś pójdzie do kogoś, zostawiając osobę z którą jest. Tak też dochodzi do rozpadu związków bliskich, a nawet małżeństw, bo ktoś poznaje inna osobę, która bardziej zainteresuje, będzie jakieś tam zauroczenie i zostawi osobę z którą jest dla innej osoby. To nie jest nowość.
Takie sytuacje w partnerskich związkach są często. Tak samo jak można drugiej osobie często mówić i nawet zapewniać drugą osobę: "Ja Ciebie bardzo kocham i zawsze z Tobą będę", ale i tak, w czynach ktoś przestanie kochać po czasie i ktoś zostawi dla innej osoby, bo "słowo" nie jest nic warte.
Ludzie i tak robią to, co chcą, a mówią inaczej.

Ja też miałem sytuację z pewną dziewczyną, którą znałem i z którą byłem przez kilka lat w kontakcie. Ona mi o miłości mówiła co drugi dzień: jak to mnie kochała, co by dla mnie zrobiła z tej miłości i obiecywała mi różne rzeczy, których i tak nie spełniła, ani razu. Na słowach się skończyło, a Ona nawet nie potrafiła się z tego wytłumaczyć i się przyznać do błędu. Po prostu unikała rozmowy na ten temat, za każdym razem, kiedy ja chciałem z nią poruszyć ten temat, dlaczego się tak zachowywała.
Ona miała coś do ukrycia, wstydziła się czegoś, może miała jakieś kompleksy i dlatego udawała i coś ukrywała.

Także, to pokazuje, że wypowiadanie słów nic nie znaczy, jeżeli nie ma za tym czynów szczerych.
 
Ostatnia edycja:

Kibic Polski

Stały bywalec
Dołączył
18 Kwiecień 2018
Posty
2 277
Punkty reakcji
198
Z jednej strony go nienawidzę, a z drugiej to chciałabym go znowu przytulić.
To się na coś zdecyduj albo zadaj sobie pytanie czy szanujący się facet uzależnia dalszy związek z kobietą od tego czy ta schudnie.
Przestań się nad sobą użalać bo staniesz się jak mój przedmówca który zamieszcza swoje wpisy gdzie się tylko da lecz nie dostrzega tego że nic z nich pożytecznego dla odbiorcy nie wynika.
Schudnij dla swojego zdrowia i swojej satysfakcji.
Każdy dostaje kopa ale to ma go czegoś nauczyć. Czego ten przypadek uczy Ciebie?
 

Stalowy

Bywalec
Dołączył
20 Maj 2021
Posty
1 338
Punkty reakcji
80
Wiek
40
Miasto
Tajemnicze miejsce...
Ja również nie będę zwracał uwagi to, co piszę na postach Kibic Polski, bo piszę bzdury w moim kierunku.
Zarzuca mi jakieś nieprawdziwe rzeczy i ma jeszcze pretensje o to, że ja normalnie piszę posty na forum, bo mam takie prawo, tak jak i on.
Jak mu coś nie pasuje, to niech znika z tego forum albo niech nie czyta moich postów.
Tak samo się odniosłem do glowonoga, który też kierował do mnie jakieś nieprawdziwe rzeczy na postach.

Ale trzymam się tematu.

Kibic Polski, jak widać z jego postu, zamiast jakoś wesprzeć dziewczynę, to od razu "leci", nie znając sytuacji u dziewczyny.

Ja już to wcześniej powiedziałem: łatwo się ludzi ocenia "w ciemno", nie znając prawdy, to to jest wygodne.
Ja jakoś nigdy ludzi bezpodstawnie nie oceniałem.
Ja na różnych forach przez lata byłem aktywny w sieci i, pisząc posty nigdy nawet nikogo ani na jednym poście nie obraziłem i nie oceniałem niesłusznie.

Ale pewnie, Kibic Polski i tak sobie tego do serca nie zabierze?
 

Kibic Polski

Stały bywalec
Dołączył
18 Kwiecień 2018
Posty
2 277
Punkty reakcji
198
Ja również nie będę zwracał uwagi to, co piszę na postach Kibic Polski, bo piszę bzdury w moim kierunku.
Piszesz trzydzieści zdań z których nie wynika żaden wniosek. Logiki wypowiedzi i uzasadniania swojego zdania uczono mnie każąc pisać rozprawki podczas lekcji języka polskiego. Rozumiem więc że Ty do szkoły średniej nie chodziłeś bo pisać z sensem nie potrafisz. Logiki w Twoich wpisach też
brakuje. Ty sie jeszcze dziwisz że się z Ciebie śmieją?
 

Stalowy

Bywalec
Dołączył
20 Maj 2021
Posty
1 338
Punkty reakcji
80
Wiek
40
Miasto
Tajemnicze miejsce...
Piszesz trzydzieści zdań z których nie wynika żaden wniosek. Logiki wypowiedzi i uzasadniania swojego zdania uczono mnie każąc pisać rozprawki podczas lekcji języka polskiego. Rozumiem więc że Ty do szkoły średniej nie chodziłeś bo pisać z sensem nie potrafisz. Logiki w Twoich wpisach też
brakuje. Ty sie jeszcze dziwisz że się z Ciebie śmieją?
Tak jak wcześniej zakomunikowałem: nie będę zwracał uwagi na Twoje wypowiedzi w moim kierunku, bo nie warto.
Ja już nie będę powtarzał tego samego, iż: forum jest po to, aby na nim dyskutować na różne tematy i jak się komuś podoba.
Ja nie rozumiem, jak można mieć do kogoś pretensję, że ktoś pisze posty, bo ma prawo, na różne tematy? Zastanów się, człowieku.

I przez Ciebie ja napisałem, cytując Ciebie nie na temat.
 

Kibic Polski

Stały bywalec
Dołączył
18 Kwiecień 2018
Posty
2 277
Punkty reakcji
198
Kibic Polski, jak widać z jego postu, zamiast jakoś wesprzeć dziewczynę, to od razu "leci", nie znając sytuacji u dziewczyny.
Czy potrafisz wyjaśnić znaczenie słowa "leci" w odniesieniu do autorki wątku?
Wiesz stalowy jakie są podobieństwa i różnice między człowiekiem normalnym i normalnego udającym?
Otóż może się zdarzyć podobieństwo polegające na tym że obaj wskażą prawidłowo przyczynę zaistnienia pewnego zdarzenia.
Czy to stawia między nimi znak równości?
Nie!
Nie ponieważ tylko ten normalny wskaże i uzasadni jak w przyszłości unikać takich zdarzeń (unikać oszustów uzależniających
pozostanie w relacji od schudnięcia partnerki)
Ten "udający normalnego" potrafił będzie jedynie "wspierać" skutkiem czego dziewczyna może ponownie ten sam błąd popełnić.
Po prostu : "Brawo stalowy"!
Tak jak wcześniej zakomunikowałem: nie będę zwracał uwagi na Twoje wypowiedzi w moim kierunku, bo nie warto.
Żeby forumowiczów rozbawić myślę że powinieneś dodać że doda to sensu Twoim wpisom.
 

Stalowy

Bywalec
Dołączył
20 Maj 2021
Posty
1 338
Punkty reakcji
80
Wiek
40
Miasto
Tajemnicze miejsce...
Myślę, że jak się z kimś jest w związku partnerskim, to trzeba w jakiś sposób na kogoś zasługiwać. Nie ma sensu tkwić z kimś z przymusu, wbrew sobie, żeby tylko z kimś być.
Na to się składa kilka rzeczy: wzajemna akceptacja, wzajemne rozumienie, pomaganie sobie i okazywanie wartości.
Ja uważam i jest to moje zdanie, że czasami ważniejsza i lepsza jest dobra i wartościowa przyjaźń, miedzy: facetem a kobietą ( o ile taka istnieje: damsko - męska ), niż: bycie ze sobą w związku.
Mi bardziej by coś takiego odpowiadało, jak związek partnerski. Tyle że nie miałem nigdy szczęścia do "przyjaźni" z drugą osobą, a los mi w tym nie sprzyjał.

Koleżanka i autorka postu musi się jakoś pozbierać i wytłumaczyć sobie parę rzeczy.
Jeżeli nawet będzie skazana na "bycie samą", bo nie będzie miała u facetów zainteresowania, to też musi żyć dalej.
To tylko sprawa akceptacji takiego stanu. Można to akceptować tylko potrzeba do tego chęci.

Ja mogę tylko poradzić, a coś ktoś zrobi i jak się zachowa, to już kogoś sprawa i wola.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Do góry