danielr9 napisał:
Ceną wolności jest brak poczucia bezpieczeństwa.
Wystarczy przeanalizować poziom przestępczości w krajach demokratycznych (bogatych) w stosunku do krajów biednych w której panuje dyktatura lub komunizm.
W Norwegii człowiek który wystrzelał 78 młodych ludzi dostaje w imię "demokracji i praw człowieka" 21 lat więzienia i zapowiada, że po wyjściu zrobi to samo.
Poziom agresji na stadionach piłkarskich w Polsce to jest szczyt jakichkolwiek zasad człowieczeństwa. Mój kuzyn został w Krakowie zaatakowany w biały dzień przez grupę 16-17 latków tasakiem. Dodam, że nie miał emblematu klubu piłkarskiego....po prostu ci młodzi ludzie szukali zaczepki, która skończyła się w szpitalu na oddziale intensywnej terapii.
Policji dziś nikt się nie boi. Każdy ma świadomość, że nic mu nie grozi.
Akurat mam porównanie z krajami arabskimi, gdzie Policjant budzi strach....on może w każdej chwili wyciągnąć pistolet i cie zastrzelić...i nikt go nie będzie pytał dlaczego to zrobił.
To są najbardziej bezpieczne państwa na świecie. Poczucie bezpieczeństwa jest niewyobrażalnie większe pomimo, że człowiek znajduje się w obcym kraju i obcej kulturze.
To czego mi brakuje w naszej Policji to większych uprawnień i bardziej zdecydowanego działania.
Mają za dużo praw . 11 listopada 2011 Policjant napadł i pobił nie winną osobę . Brak kary i dostał tylko wyrok zawieszeniu a Niemcy i Anarchiści mają specjalne prawa . Napadli zwykłego człowieka bo miał Polską Flagę i posiadali ukrytą broń . Wśród broni mieli pałki , broń palną i materiały wybuchowe i brak kary .
PAWEŁ M
W roku 2009 uczestniczył w manifestacji przeciw Marszowi Niepodległości, w czasie którego został zatrzymany pod zarzutem: "osoba podejrzewana o rozkładanie ładunków wybuchowych, sprowadzanie niebezpieczeństwa eksplozji materiałów wybuchowych w dniu 11.11.2009 w Warszawie . Zachodzi obawa ucieczki-matactwa." TO pokazuje że organizację Komunistyczne i Anarchistyczne powinny być zakazane .
. Najwięcej praw ma Straż Miejska . Każdy może dostać się do Policji i Armii . Walczą korupcją i patologiami tych służbach . Drogówka i Straż Miejska biorą łapówki . Różnica polega na tym że Policja walczy z korupcją i podkłada podsłuchy . Zostają złapani i tracą pracę . Zarabiają tylko nie całe tysiąc zł i za to nie da się przeżyć . Straż Miejska o pracy decydują układy i zarabiają więcej od Policji i zawszę dostają podwyżki od miasta i nic nie robią . Mogą swobodnie brać łapówki bo żadnej nie dostają a skrajnym przypadku tylko zawieszenie . Katowicach cała Straż Miejska brała łapówki i nadal pracują . Powinni być rozwiązani bo nie może karać obywateli osoby łamiące prawo . Policja dzięki rządowi szykanuje kibiców . Nasi Kibice zachowują się normalnie i innych krajach jest gorzej .
Warto obejrzeć Wojny na stadionach . Danny Dyer jest aktorem i kibicem zagrał kibica filmie. Ten film jest popularny wśród kibiców na całym świecie i dlatego kibice innych krajów chętnie z nim rozmawiają i ten film pokazuje prawdę o kibicach każde kraju . Pokazuje kibiców z innych krajów - Polski . Rosji ., Bałkanów , Anglii , Szkocji , Argentyny , Brazylii , Turcji ,Holandia , Włochy. Polska kibice organizują tylko ustawki . Nie używają broni oprócz kibiców Wisły , Cracovia , ŁKS i Widzew . Krakowie polują na siebie i są stanie zamordować ludzi którzy kierują kibicami przeciwnej drużyny i zamordować za pomocą maczety i zwykli kibice też mogą zostać zamordowani np Pewien kibic Wisły szedł ulicą i został napadnięty . Uciekł do śmieciarki ale dostał kilka ran od noża i wykrwawił się. Rosja traktują poważnie drużynę i ten kraj jest rajem dla kibiców. Tylko Rosji kibice mogą się bić centrum miasta a policja pozwala im na to i dodatkowo specjalnie dla nich blokuje centrum miasta i zwykli ludzie nie przeszkadzają im walce . Mogą się bić na stadionie a mecz nie jest przerywany . Na stadionie burdy i niszczenie boiska nie powinno mieć miejsca. Władze i policja Rosyjska ma racje pozwalają na walki na ulicach. Walki między kibicami są szybkie i maja zasady. Zakaz posiadania broni i sprzętu . Uczestników walki ma być tyle samo i zakaz bicia lezącego i przeciwnika który się podał . Interwencja policji przedłuża walkę i powoduje zamieszki i do kibiców dołączają inni i rzucają policjantów butelkami . Gdy by spokoju ich zostawili to walka skończyła by się bo 10 minutach lub szybciej . Przez interwencje policji są poważne straty i sprowadza margines. Turcja kult noża i każdy kibic nosi obowiązkowo symbole klubu . Nawet gdy widzi że wroga jest więcej i są umięśnieni jak Pudzian . Pomagają drużynę finansowo i pozwolili jej używać swojego loga i sprzedawać klubowe gadżety. Przekazali klubowi pieniądze . Bałkany przemoc i armia musi interweniować . Włochy i Holandia normalne burdy . Wielka Brytania pokolenia chuliganów i burdami zajmował się dziadek ,ojciec i wnuk. Wyroki nie robią wrażenia . Brazylia strzelają do siebie. Jeśli wroga drużyna jedzie autobusem może zostać ostrzelana . Argentyna tak samo. Dodatkowo wybierają szefa swojego klubu a klub wynajmuje kelnera który daje im wino i inne rzeczy . Armia zajmuje się tłumieniem burd. Istnieją osoby które zaczepiają ludzi i niszczą stadiony lub różne budynki ale jest to margines .
Zwykły margines społeczny który zajmuje się do noszeniem i prowokacjami ma zapewnioną ochronę i może robić co chce bo utrzymuje system . Tak robi Syria . Kryminaliści którzy służą reżimowi Asada mogą swobodnie okradać i mordować ludzi . Większości przypadków robią to młodzi prawnicy i sędziowie . Immunitet daje nie nietykalność i można swobodnie łamać prawo . Ich Korporacje bronią dokończa każdego sędziego i adwokata . Bogacze którym pieniądze gwarantują bezkarność i powiązania poprzednim systemem . Szczególnie ich dzieci z tego korzystają .Kibice Protestowali przeciwko zamykaniu Stadionów . Dlaczego zamykane są wszystkie Stadiony a nie Stadiony kibiców którzy zrobili zamieszki i za to mają odpowiadać Kibice wszystkich drużyn i każdej dyscypliny ? i każda osoba nawet osoby które nie łamały prawa . Spadły na nich szykany . Największe szykany na Legie i ich szefa Starucha .
Za uderzenie piłkarza i za życzenie komuś śmierci powinien od razu mieć proces i TVN nie wytoczył mu za procesu i nie dał zakazu stadionowego i próba skazania go wiele miesięcy po tym wydarzeniu jest bezprawna . Za udział rozboju którego nie zrobi bo oskarżył go o to donosiciel policyjny który donosił na swych braci kibiców i za to został wyrzucony i potępiony przez kibiców. Po aresztowaniu powinien mieć proces i sąd powinien zdecydować czy powinien siedzieć do procesu więzieniu czy nie. Od aresztowania nie stanął przed sądem i bez prawnie siedzi więzieniu do wyborów. Kibiców którzy zrobili zadymy powinni od razu zostać aresztowani lub dostać wezwanie do sądu a jeśli nie przyjdą do sądu. To policja powinna ich doprowadzić do sądu . Kibice ci nie dostali żadnej szansy by sami przyjść do sądu tylko wysłano do nich antyterrorystów a oni są do łapania mafii i poszukiwanych kryminalistów. Zostali ukarani wszyscy kibice nie ważne czy robili burdy czy nie. Nie ważne było że nie wszystkie drużyny robią zadymy np Lech Poznań tam kibice sami pilnują porządku i kluby wybiera kilku kibiców którzy pilnują porządku na stadionie. Za to dostają pieniądze jeśli dojdzie do zadymy nie dostają żadnych pieniędzy i dodatkowo za pilnowanie porządku na stadionie mogą prowadzić sklep kibica i zyski brać na przygotowanie dopingu swojej drużyny. TVN poniżył Legie. Legia to klub Białych i dlatego chcą by grali tam Polacy a nie czarni. TVN bez zgody kibiców sprowadził czarnego i nie wiele przeznacza pieniędzy na szkolenie młodzieży tylko marnuje pieniądze na sprowadzaniu piłkarzy i te osoby swoim kraju są nieznane i nie mają sukcesów . Dodatkowo kibice oprócz kupienia biletu muszą kupić kartę kibica która nic nie daje.Kibice który chcieli kibicować Polsce podczas meczu policja zabrała im flagi i pocięła. TVN zabrania wywieszenia transparentów przypominających o powstaniu Warszawskim i Wielkopolskim. Chcieli przynieść transparent Lepiej być martwy niż komunistą. Dodatkowo nie mogą nieć na fladze Krzyża Celtyckiego. Staruch i inny kibice przeszkodził Tuskowi podczas graniu dziećmi na Orliku i przypomnieli mu o bezprawnym zamykaniu stadionów i nie spełnionych obietnicach.Legia ma wpływy całym kraju a reszta drużyn tylko swoje województwa. Oprócz Polonii Warszawa która ma wpływy tylko kilku dzielnicach Warszawy i Krakowa. Za to został bez żadnego procesu został uwięziony . Spędził ta sporo czasu . Został wypuszczony i dostał nie wiadomo za co do zapłaty kilka tysięcy złotych . Nie pracowała ale za protesty dostał karę i wierzyli że je nie zapłaci i wróci powrotem do więzienia . Pruszków mordował i kradł . Potwierdzili to świadkowie i dowody kary brak . Nadal mają majątek .
Staruch” sam się zgłosił na policję
Rzekomo błyskawiczna akcja zatrzymania Piotra Staruchowicza, kibica Legii Warszawa, w rzeczywistości wyglądała dość groteskowo. A przesłuchanie trwało niewiele ponad pół godziny.
„Staruch” w towarzystwie adwokata sam szedł zgłosić się na policję. Byli już na parkingu stołecznej komendy, gdy czterech funkcjonariuszy rzuciło się, aby w bohaterskiej akcji i z narażeniem życia „zatrzymać” Staruchowicza.
Jak dowiedział się portal Niezależna.pl Piotr Staruchowicz został już przesłuchany. Postawiono mu jeden zarzut - naruszenia ustawy o imprezach masowych. Chodzi o wbiegnięcie na murawę stadiony w Bydgoszczy po finale Pucharu Polski.
- Mój klient zapewnia, że nie popełnił tego czynu. Złożył stosowne wyjaśnienia – mówi Niezależnej.pl mecenas Mikołaj Wojciechowski, obrońca Staruchowicza.
Przesłuchanie Staruchowicza trwało niewiele ponad pół godziny. Najprawdopodobniej zostanie zastosowany dozór policyjny.
„Staruch” jest jednym z wielu kibiców zatrzymanych dzisiaj przez policję w Poznaniu i Warszawie. W akcji, w której udział wzięli nawet antyteroryści, nie trudno dostrzec zagrywki pod publiczkę. Skoro bydgoska prokuratura nawet nie zamierzała składać wniosków do sądu o tymczasowe aresztowanie zatrzymanych, to po co widowisko o godz. 6 rano, długa broń w rękach „kominiarzy”, awantura na całą Polskę? Wystarczyło wysłać wezwania. Wtedy jednak TVN24 nie miałby co pokazać w swoich serwisach.
Wiedzieliśmy, że i tak do nas trafisz . Gazeta Polska wywiad Staruchem.
Prokuratura oskarża Pana o popełnienie bardzo ciężkiego przestępstwa – rozboju.
Nie brałem udziału w rozboju. To absurdalny zarzut. Nie mam wątpliwości, iż przyczyna mojego aresztowania jest zupełnie inna. Zresztą w trakcie podejmowanych wobec mnie czynności miałem okazję się o tym przekonać.
To dlaczego, Pana zdaniem, został Pan zatrzymany i aresztowany?
Jeden z funkcjonariuszy, którzy się mną zajmowali – tak to określmy – powiedział wprost: od kilku miesięcy wiedzieliśmy, że do nas trafisz. Tylko nie powiedzieli z jakiego paragrafu.
Od kilku miesięcy jest Pan nie tylko gniazdowym Legii, ale także liderem bardzo licznych antyrządowych demonstracji. Z tą działalnością łączy Pan aresztowanie?
W mojej ocenie to właściwy trop. Tak jak już powiedziałem, nie popełniłem zarzucanego mi czynu, a mimo to siedzę w areszcie.
Senator Zbigniew Romaszewski po rozmowie z Panem powiedział portalowi Niezależna.pl, iż nie ma wątpliwości, że został Pan pobity przez policję. Czy to prawda?
Grożono mi, zostałem pobity – miałem okazję zobaczyć, jak respektuje się prawa człowieka w naszym kraju.
Spróbujmy zatem odtworzyć to, co wydarzyło się po aresztowaniu.
Na komisariacie policji rozmawiał ze mną naczelnik wydziału, który zajmuje się przestępstwami pseudokibiców. Nie był wybredny w słowach. W wulgarny sposób, którego nie będę tutaj cytował, dał mi do zrozumienia, że trafię za kratki, a tam zostanę zgwałcony. Potem uderzył mnie w twarz. Przez dłuższy czas nie byłem przesłuchiwany. Czekałem. Jak się później okazało – na policjantów z grupy realizacyjnej, czyli antyterrorystów. Mieli mnie zawieźć do Szpitala na Solcu, by lekarz sprawdził, czy mogę przebywać w areszcie. Wspomniany już naczelnik wydał policjantom polecenie, by traktować mnie jak zwykłego kryminalistę i się ze mną, cytuję, „nie op...ć”.
Posłuchali?
Nie mam wątpliwości, że dobrze zrozumieli intencje stróża prawa. Kazano mi się położyć w samochodzie policyjnym typu van. Jeden z policjantów butami przyciskał mi głowę do podłogi, drugi bił po udach i łydkach jakimś przedmiotem. Wydaje mi się, że czymś w rodzaju pałki. Tak minęła podróż do szpitala. Jeszcze na szpitalnym korytarzu zaliczyłem kilka uderzeń i kopniaków. W gabinecie lekarz nie był szczególnie zainteresowany stanem mojego zdrowia.
Badał Pana?
Prosił tylko, bym spojrzał w górę, w dół i w bok. Potem uznał, że wszystko ze mną w porządku. Domyślam się, że to taki standard.
Gdzie Pana przewieziono ze Szpitala na Solcu?
Do komisariatu przy Jagiellońskiej. W czasie drogi eskortujący mnie policjanci zajmowali się mną tak jak poprzednio. Z tą różnicą, że teraz bili obaj.
A w komisariacie nikt nie zauważył, że coś jest z Panem nie tak? Nie zauważyli śladów pobicia?
Zauważyli. I wtedy pojawił się problem. Bo w szpitalu lekarz stwierdził brak obrażeń. A ja byłem już posiniaczony. Zrobiło się zamieszanie. Policjanci z Jagiellońskiej bali się mnie przyjąć, bo uznali, że wina za pobicie spadnie na nich. Ktoś pewnie wywarł na nich presję, bo ulegli. Zażądali jednak, by policjanci, który mnie przewozili, czyli faktyczni sprawcy pobicia, napisali notatkę, iż też dostrzegli obrażenia na moim ciele.
I napisali?
Napisali, że mam ślady pobicia, w szpitalu ich nie miałem, ale oni nie wiedzą, dlaczego się pojawiły.
Jak to nie wiedzą? Przejazd samochodem z Solca na Jagiellońską zajmuje nocą około 12 minut. Jak mogli napisać, iż nie wiedzą, kto w tym czasie Pana pobił?
To pytanie o inteligencję tych policjantów albo o poziom determinacji ich mocodawców.
Wiele osób ze świata kultury, nauki i polityki chce ręczyć za Pana, by wyszedł Pan z aresztu.
Jestem tym bardzo wzruszony. Już same odwiedziny Pana Zbigniewa Romaszewskiego były dla mnie wielkim zaszczytem. Choć przyznam, że nie spodziewam się zmiany decyzji sądu i wyjścia z aresztu. Po tym, co usłyszałem na policji, nie mam wątpliwości, iż komuś zależy na tym, bym przynajmniej do wyborów posiedział na Białołęce.
Kilka tygodni przed aresztowaniem opowiadał mi Pan o planach na kontynuowanie protestu przeciwko rządowi.
Pamiętam tę rozmowę. Rzeczywiście, mamy zamiar kontynuować antyrządowy protest, bo sprzeciwiamy się forsowanej przez partię Donalda Tuska ustawie wprowadzającej m.in. możliwość sprzedaży piwa na stadionach. Chcieliśmy też pokazać, w jak fatalnym stanie są przygotowania do Euro. Wszystkie te pokazówki serwowane ludziom w telewizji to zwykła propaganda. Kibice rozumieją to najlepiej, bo jeżdżą po Polsce w dużych grupach na mecze. I jednego można być pewnym – nasz kraj jest nieprzejezdny. Kibice z wielu krajów nie będą mieli najmniejszych szans na szybkie przemieszczenie się z jednego miasta do drugiego na mecz. Donald Tusk najwyraźniej bardzo boi się tej prawdy .