Kocham czy nie?

weronisiaaa13

Nowicjusz
Dołączył
15 Lipiec 2012
Posty
11
Punkty reakcji
0
Cześć,
mam pewien problem. Mam chłopaka od 6-ciu lat. Mieszkamy razem, planujemy ślub. Problem w tym, że nie wiem czy ja go w ogóle kocham. Ciągle myślę o innym chłopaku, tylko nie potrafiłabym tak po prostu do niego odejść. Na chwilę obecną jestem zagubiona. Czuję coś do obecnego chłopaka, ale nie wiem czy to miłość. Jak to sprawdzić? Co powinnam zrobić. Pomóżcie.
 
Dołączył
25 Marzec 2012
Posty
1 108
Punkty reakcji
186
No, my nie siedzimy w Twojej główce i nie wiemy, czy coś do swojego faceta czujesz czy nie.

Z tej małej ilości informacji można wywnioskować, że jesteś z nim z przyzwyczajenia, jeśli zaprzątasz sobie myśli innym chłopakiem. No i pewnie coś tutaj gra jeszcze strach przed samotnością, że nie jesteś pewna czy ten Twój inny jest Tobą zainteresowany, to bezpieczniej być z tym.
Ej... a może po prostu teraz jest za dobrze, za spokojnie ?
Możesz należysz do tych kobiet co lubią regularne dawki adrenaliny i po prostu taka stabilność w uczuciach... zaczyna się robić nudna ?
 

yesmer

Nowicjusz
Dołączył
12 Maj 2011
Posty
350
Punkty reakcji
17
Albo Twój nick jest adekwatny do Twojego wieku i po prostu zmyślasz, albo... cóż skoro po sześciu latach związku, mieszkania razem, mówisz partnerze "chłopak"to nadajesz się szybką terapię w zakładzie zamkniętym.
 

mycha23

Nowicjusz
Dołączył
11 Grudzień 2010
Posty
13
Punkty reakcji
1
A dlaczego ciągle myślisz o innym chłopaku ? Kim dla Ciebie jest i co ma takiego w sobie, że o nim myślisz ?
Choć zgadzam się z Czarny Lokaj, możliwe że potrzebujesz adrenaliny i ten związek stał się dla Ciebie nudny, a potrzebujesz motylków w brzuchu i innych takich. Musisz sama określić od kiedy zaczęły się te myśli i określić swój związek. Być może potrzeba jakiś zmian, niech chłopak zorganizuje jakieś wyjście lub przypomnijcie i odtwórzcie swoje pierwsze randki ?

Fascynacja czy myśli o jakimś innym chłopaku mogą być chwilowe. A spróbuj pomyśleć, jakbyś się czuła, gdyby on zaczął myśleć, spotykać się z inną dziewczyną ? Czy byłabyś zazdrosna ? Zrobiłabyś wszystko, że ją od niego odsunąć ?
 

taka-ja-92

"Ms. irrepressible romantic."
Dołączył
7 Sierpień 2012
Posty
557
Punkty reakcji
23
Wiek
31
Miasto
Gdańsk
Moim zdaniem z obecnym facetem jesteś z przyzwyczajenia. Umiecie ze sobą żyć, dogadujecie się ze sobą, znacie swoje wady i zalety i akceptujecie je.
Ale skoro Ty nie jesteś pewna czy go kochasz to raczej pewne jest to, że go nie kochasz...

Może po prostu postaw na "przyjaźń"?

Wiem, że okres 6 lat to sporo, ale jednak lepiej, że widzisz, że coś jest nie tak po 6 latach a nie np. po 15.
 

annawes

Bywalec
Dołączył
21 Lipiec 2012
Posty
2 810
Punkty reakcji
101
Wiem,że to dziwnie brzmi,ale rozstańcie się na próbę-taka separacja i zobaczysz jak będzie ci bez niego,czy będziesz tęsknić itd..Może go kochasz ,ale zwyczajnie dopadła was rutyna-jak w starym małżeństwie.Ja po 15 latach związku też miałam takie wątpliwości,nawet zwczęłam myśleć o innych,otrząsnęłam się dopiero gdy realne było rozstanie,koniec związku.Facet wyprowadził się na tydzień-to mi wystarczyło aby uzmysłowić sobie czego chcę ,kogo kocham.
 

Lampart

Nowicjusz
Dołączył
23 Czerwiec 2009
Posty
1 061
Punkty reakcji
21
Wiek
30
Miasto
Pireus
Ciekawe wg mnie wyprowadzenie się to pomysł z plusami i minusami, bo wiele zależy od cech charakteru danego człeka. Czasami może pogłębić problem, a czasami naprawić .

Czyli złotego środka brak

Większość z tej miłości to przyzwyczajenie.
 

moniquemonique

Bywalec
Dołączył
25 Październik 2011
Posty
1 689
Punkty reakcji
96
Miasto
Śląsk, Częstochowa
Nie można jednoznacznie określić czy kochasz czy nie kochasz. My tego za Ciebie nie stwierdzimy. Moim zdaniem dopadła was rutyna, nic się w waszym związku nie dzieje...
Nie mam dla Ciebie recepty, ale tak na prawdę dowiedz się czego chcesz i oczekujesz, zanim staniecie na ślubnym kobiercu...
 

Greeg

Wredny ch* ;)
Dołączył
9 Lipiec 2008
Posty
3 521
Punkty reakcji
313
Miasto
Kobieta :)
kolejna, która ma faceta ... z przyzwyczajenia, a to czego panicznie się boi to samotność...
 

LalkaBezUczuc

Nowicjusz
Dołączył
18 Wrzesień 2012
Posty
110
Punkty reakcji
7
Nie wiem czyje to słowa..ale . utkwiły w pamięci.. " człowiek który zastanawia się czy kocha.. przestał kochać już dawno"

Chcesz sprawdzić swoje uczucia.. rozstań się z nim. Tylko wiedz, że nie zawsze można powrócić..
 

myaka

kropla rosy która znika wraz ze wschodem słońca
Dołączył
26 Październik 2010
Posty
601
Punkty reakcji
34
Miasto
Bliżej nieba..
Cześć,
mam pewien problem. Mam chłopaka od 6-ciu lat. Mieszkamy razem, planujemy ślub. Problem w tym, że nie wiem czy ja go w ogóle kocham. Ciągle myślę o innym chłopaku, tylko nie potrafiłabym tak po prostu do niego odejść. Na chwilę obecną jestem zagubiona. Czuję coś do obecnego chłopaka, ale nie wiem czy to miłość. Jak to sprawdzić? Co powinnam zrobić. Pomóżcie.

Na chwilę obecną nie jesteś zagubiona, jesteś zwyczajnie mało dojrzała do bycia żoną/ matką..
Co powinnaś zrobić? rozstać się z obecnym facetem, po cholerę marnujesz jego czas, skoro nie wiesz czego chcesz, nawet nie wiesz jakim uczuciem go darzysz i czy w ogóle.. :ninja2:
Jeśli się zastanawiasz nad uczuciem, to oznaka że go po prostu nie ma!.
Nie dorosłaś do pewnych spraw, daj sobie czas dziewczyno.
 

annawes

Bywalec
Dołączył
21 Lipiec 2012
Posty
2 810
Punkty reakcji
101
Absolutnie się z tym nie zgodzę.W każdym dłuższym związku przychodz taki moment,że zastanawiamy się czy jeszcze kochamy?,czy jesteśmy razem z przyzwyczajenia?Tylko trzeba znależć sposób ,aby się o tym przekonać.Nie wiem ,czy dziewczyna jest niedojrzała?-gdyby tak było pewnie nie miałaby takich dylematów-wyszła by za niego i już,a skoro myśli to nie chce popełnić błędu i to chyba dobrze.
 

Wilk_LancaSter

wiek jest zmienną niezależną, od której wiele zale
Dołączył
18 Luty 2012
Posty
3 319
Punkty reakcji
40
Mnie się zdaje, że próba już została przeprowadzona - myślisz bez przerwy o innym, więc obecnego partnera nie kochasz.
Chyba masz wybór - utrzymywać związek bez miłości, co potrafisz, albo odejść do świątyni dumania. Może Cię w niej znaleźć jaki Atrakcjusz i wszystko się odmieni.
Wolisz szarą pewność z niekochanym czy samodzielne czekanie na dar losu?
 

yesmer

Nowicjusz
Dołączył
12 Maj 2011
Posty
350
Punkty reakcji
17
Tak się zastanawiam nad jedną rzeczą. Czy dla Was naprawdę nie stanowi żadnego problem to, że ktoś będąc sześć lat w związku nagle stwierdza, że to jednak nie to? Czy my wchodzimy w związki po to by się one kiedyś kończyły, czy po to żeby trwały? Ja rozumiem, że po sześciu godzinach można stwierdzić, że coś jest nie tak, że dowiadujemy się nagle, że partner to alkoholik, narkoman, złodziej, bandyta cokolwiek, ale tak po prostu? Po sześciu latach myślę sobie o innym chłopaku i jest wszystko w porządku, tak o przekreślam ten cały czas?
 

Wilk_LancaSter

wiek jest zmienną niezależną, od której wiele zale
Dołączył
18 Luty 2012
Posty
3 319
Punkty reakcji
40
Nie zauważyłeś. Yesmer, że tu jest wiele osób, lubiących trening z częstą zmianą trenerów. A zdziwienie budzi czyjeś dążenie do małżeństwa.
Inne czasy - inne obyczaje.
O tempora, o mores!

W którymś z pokrewnych tematów jest opisana "próba pasjansa"...
 

taka-ja-92

"Ms. irrepressible romantic."
Dołączył
7 Sierpień 2012
Posty
557
Punkty reakcji
23
Wiek
31
Miasto
Gdańsk
Nie można też patrzeć na to z tej strony: "O byłem/am z nią/nim tyle czasu, więc teraz głupio to zakończyć, choć czuję, że powinienem to zrobić." Im szybciej człowiek zda sobie z tego sprawę tym lepiej. Wiele jest par, które rozstają się po 5, 8, 10 latach, nie będąc jeszcze małżeństwem i później zaczynają "życie na nowo" i są szczęśliwi.

Nie pochwalam tego - ale jeśli Autorka ma być ze swoim facetem z przyzwyczajenia a On darzy ją głębszym uczuciem to czy to jest dobre? Nie sądzę.
 

LalkaBezUczuc

Nowicjusz
Dołączył
18 Wrzesień 2012
Posty
110
Punkty reakcji
7
Tak się zastanawiam nad jedną rzeczą. Czy dla Was naprawdę nie stanowi żadnego problem to, że ktoś będąc sześć lat w związku nagle stwierdza, że to jednak nie to? Czy my wchodzimy w związki po to by się one kiedyś kończyły, czy po to żeby trwały? Ja rozumiem, że po sześciu godzinach można stwierdzić, że coś jest nie tak, że dowiadujemy się nagle, że partner to alkoholik, narkoman, złodziej, bandyta cokolwiek, ale tak po prostu? Po sześciu latach myślę sobie o innym chłopaku i jest wszystko w porządku, tak o przekreślam ten cały czas?



Czas który spędzasz wspólnie z partnerem/partnerką przybliża Ci jego/jej prawdziwy obraz.. Na początku gdy kogoś poznamy i zaczynamy się nim zachwycać, zazwyczaj wszystkie upiększamy. Staramy się nie zauważać wad.. a być może nawet ich nie widzimy.. już sama nie wiem..

Dopiero po jakimś czasie.. gdy minie ten okres.. hmm.. zauroczenia? Zaczynamy dostrzegać rzeczy których wcześniej nie widzieliśmy przez zaślepienie.. tak?

Nagle zaczynają nam się nie podobać niektóre zachowania partnera.. uważamy że się zmienił.. że jest inaczej ..
Wtedy też zaczynamy się zastanawiać.. czy aby na pewno kochamy daną osobę.. czy to był dobry wybór.. i bla bla bla.. bla ; )

Bywa że wtedy właśnie posuwamy się do takich kroków jak rozłąka . bo nagle nie jesteśmy pewni swej miłości.. bo czas ucieka.. a nam brakuje już w tym związku.. porywczych chwil.. tego głośnego bicia serca gdy kochany/a jest obok.. po prostu tego zachwytu drugą osobą..

Kiedyś ludzie trwali dłużej w związkach.. i zastanawiam się często dlaczego? Czy nasze pokolenie jest mniej odpowiedzialne? Czy.. może kiedyś ludzie kochali inaczej?

Nie wiem czy wierzę w prawdziwą miłość. taką która trwa do końca.. naszych dni.. jedyną, niepowtarzalna a ponoć taka zdarza się raz na milion lat..?
 

taka-ja-92

"Ms. irrepressible romantic."
Dołączył
7 Sierpień 2012
Posty
557
Punkty reakcji
23
Wiek
31
Miasto
Gdańsk
Dopiero po jakimś czasie.. gdy minie ten okres.. hmm.. zauroczenia? Zaczynamy dostrzegać rzeczy których wcześniej nie widzieliśmy przez zaślepienie.. tak? Nagle zaczynają nam się nie podobać niektóre zachowania partnera.. uważamy że się zmienił.. że jest inaczej .. Wtedy też zaczynamy się zastanawiać.. czy aby na pewno kochamy daną osobę.. czy to był dobry wybór.. i bla bla bla.. bla ; )

Dokładnie, zgadzam się. Ale z drugiej strony często jest też tak, że coraz bardziej zachwycamy się daną osobą, nie tylko dlatego, że ją kochamy, ale dlatego, że jest nam coraz bardziej bliska. Im dłużej z kimś się jest - tym bardziej dana osoba przyciąga nas "sobą" do siebie. I nie mam tu na myśli przyzwyczajenia.

Wtedy mamy do czynienia z prawdziwą miłością, pogłębianą z dnia na dzień. Mam na myśli to, że z dnia na dzień kocha się daną osobę coraz bardziej, przez to jaka jest.
 

przemek321

Nowicjusz
Dołączył
19 Wrzesień 2012
Posty
15
Punkty reakcji
1
Jak myślisz o innym, to nie kochasz obecnego. TO się czuje... jak się kocha, to aż kichy skręca. Skręca Ci kichy?
 

annawes

Bywalec
Dołączył
21 Lipiec 2012
Posty
2 810
Punkty reakcji
101
Kichy to skręca przy zakochaniu,ja jestem w związku 15 lat i nic mi nie skręca-na szczęście bo na dłuższą metę to nie do wytrzymania.Kryzysy i wątpliwości zdarzają się w wielu związkach i to jeszcze o niczym nie przesądza.
 
Do góry