Porcupine Tree.

Zuetamiush

Bywalec
Dołączył
13 Grudzień 2009
Posty
420
Punkty reakcji
39
Wiek
31
Miasto
Tychy
Widzę że trochę mało osób ich słucha(albo mi się wydaje),postanowiłem więc zrzeszyć słuchaczy w tymże temacie. Moim zdaniem Porcupine Tree tworzy naprawdę wyrafinowany progresywny rock/metal...potrafią świetnie zagrać metalowe, mocniejsze utwory, jak i wolniejsze, np. "Lazarus" i nie przesadzić przy tym z melodyjnością czy komercją. Poznałem zespół jakieś dwa, trzy lata temu, od piosenki "Way Out Of Here" się zaczęło, a potem zaczęło się na nowo, od całej dyskografii :D
Pomijając talent Stevena Wilsona, którego jestem fanem wielkim zresztą, trzeba podkreślić świetne umiejętności zespołu na żywo, dlatego tak bardzo lubię ich koncertówki, których na szczęście jest dużo nawet, więc jest w czym wybierać :) Zmienili całkowicie moje postrzeganie muzyki rockowej i weszli w świat mojej muzyki na zawsze.
 

shocked

Nowicjusz
Dołączył
19 Marzec 2011
Posty
31
Punkty reakcji
0
Przyznam, że dawno ich nie słuchałam. Przypomniałeś mi czasy kiedy nałogowo słuchałam płyty In Absentia i numeru Train. :eek:k:
 

Zuetamiush

Bywalec
Dołączył
13 Grudzień 2009
Posty
420
Punkty reakcji
39
Wiek
31
Miasto
Tychy
"Trains" niestety jest ich najbardziej teraz znanym utworem. Dlaczego niestety? Bo mają dużo, dużo równie świetnych kawałków i to mniej komercyjnych, moim zdaniem są w polsce niedoceniani.
 

shocked

Nowicjusz
Dołączył
19 Marzec 2011
Posty
31
Punkty reakcji
0
"Trains" niestety jest ich najbardziej teraz znanym utworem. Dlaczego niestety? Bo mają dużo, dużo równie świetnych kawałków i to mniej komercyjnych, moim zdaniem są w polsce niedoceniani.

Być może masz rację, że to najbardziej komercyjny kawałek, zresztą jak cała płyta. Mnie jednak najbardziej przypadła do gustu. Lubię ich z taką gitarą. Poza tym nie sądzę, żeby nagrywali ją z myślą, żeby była najbardziej komercyjna. Ale zresztą sama nie wiem...
 

Laurearel

Nowicjusz
Dołączył
23 Marzec 2010
Posty
472
Punkty reakcji
22
ja tam lubię Voyage 34: The Complete Trip ;]

Lubię PT, bardzo konkretna muzyka na poziomie, nie mam jakiś konkretnych faworytów z płyt studyjnych, natomiast właśnie Voyage 34 z kompilacji jest bardzo fajnie zrobione ; )
 

Zuetamiush

Bywalec
Dołączył
13 Grudzień 2009
Posty
420
Punkty reakcji
39
Wiek
31
Miasto
Tychy
Właśnie Voyage 34 jeszcze nie słuchałem, ale muszę się za to zabrać kiedyś, tak samo za płytkę "Metanoia", też polecano mi te płytę na forum last.fm, trzeba obczaić. Ostatnio kilka razy ponownie słuchałem "On the Sunday of Life", pierwsza z tych dwóch pierwszych płyt, kiedy był to jeszcze solowy projekt, i pierwsza z płyt, które mi się z początku strasznie nie podobały..za mało było mi jakoś w tej płycie wokali, za mało wszystkiego. Ale teraz uwielbiam tą płytę, jak i wszystkie chyba. :)
 

Laurearel

Nowicjusz
Dołączył
23 Marzec 2010
Posty
472
Punkty reakcji
22
Deadwing ma power, za to bardzo lubię tą płytę ; )
In absentia ma bardziej lightowe kompozycje, ale jednocześnie bardzo przyjemne dla ucha - dlatego pewnie jest najpopularniejszą płytą zespołu ; )
On the Sunday of Life z kolei ma bardzo psychodeliczny klimat, choć może kompozycje nie powalają na kolana, na pewno warto :)
Polecam obowiązkowo Signify Plus Insignificance, bardzo dobrze zrobiona płyta, na pewno warta uwagi.

Metanoi'a posłuchaj również, bo płytka jest warta uwagi, bardzo ciekawe kompozycje i seksowny basik - czyli to co tygryski lubią najbardziej ^^
 

Zuetamiush

Bywalec
Dołączył
13 Grudzień 2009
Posty
420
Punkty reakcji
39
Wiek
31
Miasto
Tychy
Deadwing ma power, za to bardzo lubię tą płytę ; )In absentia ma bardziej lightowe kompozycje, ale jednocześnie bardzo przyjemne dla ucha - dlatego pewnie jest najpopularniejszą płytą zespołu ; )On the Sunday of Life z kolei ma bardzo psychodeliczny klimat, choć może kompozycje nie powalają na kolana, na pewno warto :)Polecam obowiązkowo Signify Plus Insignificance, bardzo dobrze zrobiona płyta, na pewno warta uwagi.Metanoi'a posłuchaj również, bo płytka jest warta uwagi, bardzo ciekawe kompozycje i seksowny basik - czyli to co tygryski lubią najbardziej ^^

W In Absentii całość jest jak najbardziej lżejsza, no ale nie powiesz chyba tego o "Creator has a mastertape", bo tam gitara rządzi. Najbardziej lekka jest Stupid Dream, najbardziej też komercyjna moim zdaniem, ale nawet lubię tę płytę, chociaż nie należy do moich ulubionych. Signify świetna, dodatkowy dysk Insignificance tak sobie mi się spodobał, ale może jak jeszcze raz przesłucham, to powiem co innego. :) Deadwing niesamowity, Fear of the Blank Planet jeszcze bardziej...a Incident zostawia mi czasami niesmak po przesłuchaniu. Zbyt krótka płyta, zbyt..."szybko" jej sie słucha.
 

Bardock247

Killer Insektów
Dołączył
25 Czerwiec 2008
Posty
4 238
Punkty reakcji
86
Miasto
nie znam
Zespół jest znakomity, wszystko w ich graniu się zgadza, najbardziej lubię wokal. Nie silą się na przekombinowaną progresywę jak Dream Theater, tylko robią bardzo ciekawą, rozwojową muzykę, jak przystało na ten gatunek. Album 'In Absentia' najbardziej mi podszedł. ; ]
 

Caleb

VIP
VIP
Dołączył
3 Maj 2007
Posty
8 989
Punkty reakcji
206
Fakt. DM jest fajny, ale na krótką metę. Przynajmniej ja tak mam. Porupine Tree ma jednak to ,,coś", klimat.

The Sky Moves Sideways = fak jea.
 

Zuetamiush

Bywalec
Dołączył
13 Grudzień 2009
Posty
420
Punkty reakcji
39
Wiek
31
Miasto
Tychy
Dream Theater nawet nigdy nie słuchałem, więc nie mogę o nich wiele powiedzieć :) Ogólnie ostatnio zakochałem się w muzyce lidera "porkupinów" Stevena Wilsona. Rodowy Anglik, eksperymentuje z muzyką od małego chłopca, ostatnio dorwałem kilka piosenek nagranych przez niego w wieku 15 lat. Solowo wydał dwa świetnie albumy, obok Porcupine Tree kilka większych projektów ma na koncie, na uwagę zasługuje Blackfield, równie piękna, nieco lżejsza muzyka od Porcupine Tree. Normalnie gosć oddany muzyce całkowicie, ciagle coś robi. Nie dość, że od wydania drugiego solowego albumu minęły ledwo cztery miesiace, już planuje robić trzeci i założył projekt z wokalistą Opeth :D
 

Bardock247

Killer Insektów
Dołączył
25 Czerwiec 2008
Posty
4 238
Punkty reakcji
86
Miasto
nie znam
Wspomniany Dream Theater lubię, natomiast nie zmienia to faktu, że czasami uszy mnie bolą, jak serwują swoje przekombinowane zagrywki zbyt często. :D W każdym razie możesz sprawdzić, raczej się nie zawiedziesz, najlepiej album 'Train of Thought'.

Wracając jednak go głównego wątku - wpływy wymienionego wyżej Opeth słychać nieco w muzyce PT na krążku 'The Incident', niekiedy przewinie się nawet jakiś metalowy riff. ;)
 

Zuetamiush

Bywalec
Dołączył
13 Grudzień 2009
Posty
420
Punkty reakcji
39
Wiek
31
Miasto
Tychy
"The Incident" to dla mnie płyta-arcydzieło-extremalnie-dobre. Zdecydowane arcydzieło, metalowe riffy się znajdą, zawszę jakieś sie przewijały od czasów "Signify". Jestem ciekaw co Wilson wykombinuje z Porcupinami dalej, bo każda płyta to troche jakiś przełom w ich dyskografii. Jednak narazie chyba długo nic nie będzie :(
 

Dutchess

Nowicjusz
Dołączył
26 Wrzesień 2014
Posty
16
Punkty reakcji
0
Daaawno ich nie słuchałam. Genialny progresywny rock, szkoda, że tak dawno nic nie wydali. Osobiście chyba nawet bardziej podobają mi się solowe płyty Wilsona.
 

karolina888

Nowicjusz
Dołączył
3 Listopad 2014
Posty
13
Punkty reakcji
0
Ja bardzo lubię Arriving somewhere but not here; świetny klimat. Ciągle mam ochotę przesłuchać ich ambitniej, ale czasu brak.
 

Regis_II

Nowicjusz
Dołączył
25 Grudzień 2017
Posty
102
Punkty reakcji
4
Miasto
Banks od Eden
Zuetamiush napisał:
Widzę że trochę mało osób ich słucha(albo mi się wydaje),postanowiłem więc zrzeszyć słuchaczy w tymże temacie. Moim zdaniem Porcupine Tree tworzy naprawdę wyrafinowany progresywny rock/metal...potrafią świetnie zagrać metalowe, mocniejsze utwory, jak i wolniejsze, np. "Lazarus" i nie przesadzić przy tym z melodyjnością czy komercją. Poznałem zespół jakieś dwa, trzy lata temu, od piosenki "Way Out Of Here" się zaczęło, a potem zaczęło się na nowo, od całej dyskografii
biggrin.gif

Pomijając talent Stevena Wilsona, którego jestem fanem wielkim zresztą, trzeba podkreślić świetne umiejętności zespołu na żywo, dlatego tak bardzo lubię ich koncertówki, których na szczęście jest dużo nawet, więc jest w czym wybierać
smile.gif
Zmienili całkowicie moje postrzeganie muzyki rockowej i weszli w świat mojej muzyki na zawsze.

Przez długi czas PT oraz pozostała twórczość Stevena Wilsona, to było moje sedno muzyki. Facet na prawdę jest geniuszem, bez dwóch zdań.

Od kilku lat zmieniają mi się preferencje. Osobiście uważam, że wyższy poziom progresywnego rozka reprezentuje szwedzki muzyk Roine Stolt, szczególnie w grupie The Flower Kings. Serdecznie polecam jego twórczość muzyczną.

Zapoznawczy przykład? Polecam utwór Adam & Eve - utwór tytułowy z jednej z płyt The Flower Kings.
 
Do góry