Wiktoria1234
Nowicjusz
Na wakacjach łączyło mnie coś z pewnym chłopakiem, X, ma prawie 19 lat. Chociaż wiadome było, że, przynajmniej narazie, nic z tego nie będzie (odległość) kontakt mieliśmy dalej. Straciłam głowę dla niego całkowicie. On zresztą też. Miałam nadzieję, że skoro nie miał nikogo od wakacji, to pewnie do naszego kolejnego spotkania(za 2 miesiące), a będziemy mieli dla siebie ponad 3 tygodnie albo i więcej, nikogo sobie nie znajdzie. Ale około 2 tygodnie temu zobaczyłam go na zdjęciach z pewną dziewczyną. Osobą, którą zna od małego (a miesiąc temu twierdził, że nie zna żadnej interesującej dziewczyny, oprócz mnie). Na tych zdjęciach przytulali się, całowali.. Niestety,nie wiem o ich relacjach zbyt wiele. Nawet on sam na pytanie, czy to jego dziewczyna odpowiada : "mniej więcej". Nie lubi o niej rozmawiać,zaraz zmienia temat. Ale te zdjęcia mówią same za siebie, nie jestem głupia ani naiwna.
Jednak nie to jest najgorsze. ON ciągle do mnie pisze, rozmawiamy ze sobą często. Zawsze mówi, że tak bardzo tęskni, że pragnie znowu mnie zobaczyć, że mnie oczekuje. zwraca się do mnie używając takich epitetów jak np. "piękna". wczoraj, na moje pytanie, czy mówiąc o naszym spotkaniu ma na myśli randkę powiedział, że tak! Wszystko tak, jak wcześniej. A może i nawet bardziej się to nasiliło. Cały czas robi mi nadzieję..Byłoby mi o wiele łatwiej z myślą, że on kogoś ma, ja już się nie liczę i mogę o nim zapomnieć. Ale on mi tak myśleć nie pozwala. Nie zamierzam być "tą drugą". Co ja mam o tym sądzić? I jak mu dać jakoś do zrozumienia, że takie teksty w obecnej sytuacji nie są na miejscu? A mi jest jeszcze trudniej dać sobie z nim spokój, nie czekać, nie marzyć. Nie chcę się kłócić ani zrywać kontaktu. Tak wiele poświęciłam, żeby znów się z nim zobaczyć. I teraz, gdy już bilety itd kupione, nie mogę się z tego wycofać. Przynajmniej raz, chociażbym miała pożegnać się z nim na zawsze, muszę go zobaczyć. Miesza mi w głowie, z każdą rozmową coraz bardziej. Ma dziewczynę, więc dlaczego tak się zachowuje?
Z góry dziękuję za pomoc
Jednak nie to jest najgorsze. ON ciągle do mnie pisze, rozmawiamy ze sobą często. Zawsze mówi, że tak bardzo tęskni, że pragnie znowu mnie zobaczyć, że mnie oczekuje. zwraca się do mnie używając takich epitetów jak np. "piękna". wczoraj, na moje pytanie, czy mówiąc o naszym spotkaniu ma na myśli randkę powiedział, że tak! Wszystko tak, jak wcześniej. A może i nawet bardziej się to nasiliło. Cały czas robi mi nadzieję..Byłoby mi o wiele łatwiej z myślą, że on kogoś ma, ja już się nie liczę i mogę o nim zapomnieć. Ale on mi tak myśleć nie pozwala. Nie zamierzam być "tą drugą". Co ja mam o tym sądzić? I jak mu dać jakoś do zrozumienia, że takie teksty w obecnej sytuacji nie są na miejscu? A mi jest jeszcze trudniej dać sobie z nim spokój, nie czekać, nie marzyć. Nie chcę się kłócić ani zrywać kontaktu. Tak wiele poświęciłam, żeby znów się z nim zobaczyć. I teraz, gdy już bilety itd kupione, nie mogę się z tego wycofać. Przynajmniej raz, chociażbym miała pożegnać się z nim na zawsze, muszę go zobaczyć. Miesza mi w głowie, z każdą rozmową coraz bardziej. Ma dziewczynę, więc dlaczego tak się zachowuje?
Z góry dziękuję za pomoc