Zdając maturę z historii i WOSu, gdzie faktycznie pretensji do klucza mieć nie można, śmiało mogę stwierdzić, że Ciebie ten problem dotyczył tylko częściowo. Jak już wspominałam egzamin egzaminowi nierówny. Widać to zwłaszcza zapoznając się ze zdawalnością poszczególnych przedmiotów i średnią wyników. Mogę to opisać np. na podstawie egzaminu z biologii, który sama zdawałam. Moja nauczycielka sama przyznała, że czasem, nawet jeśli uczeń zna odpowiedź, lecz nie zawrze w niej "słowa klucza", traci punkty. Przy czym "słowa klucze" nie zawsze są tak oczywiste jak mogłoby się wydawać. Na poziomie rozszerzonym zdarzają się zadania, w których maturzysta musi coś opisać w kilku wyszczególnionych punktach i jeśli to co wg klucza powinno być w punkcie 1., zawsze np. w 2., traci punkty, nawet jeśli pomijając cyferki proces jest dobrze opisany. Czy w każdym przypadku możemy tu więc mówić o braku wiedzy ze strony zdającego? Powiedziałabym raczej, że o braku wiedzy o kluczu, który nie zawsze jest tak przewidywalny. Uczeń szkoły średniej powinien nabywać wiedzę o przedmiotach, których się uczy, a nie rozgryzać schemat, wg których tworzone są klucze. To po prostu mija się z celem.
Chyba na tym zakończę moje refleksje dotyczące matury, bo jeszcze kolejna osoba zacznie mi sugerować, że na pewno źle mi poszło i teraz wylewam swoje żale. Myślcie co chcecie, ale takie zdanie miałam jeszcze zanim podeszłam do jakiegokolwiek egzaminu. Cieszę się jedynie, że mam to już za sobą i nie muszę więcej przesiadywać nad kluczami i zastanawiać się, dlaczego ktoś w "model odpowiedzi" wpisał to, a nie to...
'
Skoro zarzucasz mi, że nie pisałem matury z biologii i tego powodu nie wiem, jak wyglądał klucz, to dlaczego uważasz, że maturę z wosu czy historii to nie dotyczyło. Ponoć to właśnie wos i historia są najtrudniejszymi przedmiotami, a wypracowanie z wosu jest naprawdę ciężkie, gdyż trzeba wykazać się znajomością wielu dziedzin typu socjologia, prawo, polityka, psychologia i najnowsza historia, więc ma się "miks" i chyba im więcej możliwości, tym trudniej "wbić" się w klucz, więc nie bez kozery mówi się, że wos jest najtrudniejszym przedmiotem po historii na maturze.
Jesteś na dziennikarstwie, a zdawałaś biologię? Pewnie tak dla własnej satysfakcji zdawałaś
, bo nie wiem, po co biologia na dziennikarstwo.
Jeżeli chodzi o trafienie w klucz, to jeżeli ktoś zna definicję danego wyrażenia i zostanie poproszony o wyjaśnienie jakiegoś zjawiska, to jeżeli w odpowiedzi posiłkuje się znajomością definicji, to nie ma możliwości, aby nie trafił klucz, ale jeżeli nie zna definicji, to i "z pustego Salomon nie naleje".
Mnie się udało z 4 przedmiotów na poziomie rozsz. poradzić sobie z kluczem, więc albo mam szczęście, albo po porostu umiałem
Kolejna sprawa, ja się nie uczyłem w ogóle "walczyć" z kluczem, a ponieważ moja szkoła nie przygotowywała do egzaminu na poziomie rozsz., to miałem pełną swobodę i jakoś to dobrze mi wyszło. Tym bardziej, że przygotowanie się do matury to jakieś góra 3 miechy nauki
. No oprócz języka obcego, którego jednak w moim przypadku nie opanowałbym porządnie na poziomie B2 w ciągu 3 miesięcy
Ale skoro tak mocno odbierasz to, co ktoś może "zasugerować", to chyba coś jest na rzeczy? Ponadto nikt tu nikogo nie obraża
, przynajmniej ja tego nie widzę. Ale nikt nie zmusza cię do pisania tutaj, jeżeli nie chcesz.