Pacyfka Obok Anarchii

heaen

Nowicjusz
Dołączył
30 Grudzień 2005
Posty
266
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
Śrem k.Poznania
Korytarzem idzie dziewczyna, na torbie ma przypiętom pacyfkę, zaraz obok niej znak anarchii, plakietkę Nirvany,po czym dalej znak "fuck" , chodzi w różowej mini, słucha blog 27/ tokio hotel / britney spears.
Co myślicie o takich ludziach? Przecież znak pacyfki jest zarazem zaprzeczeniem anarachii już nie wspominając o tym "fuck" przylepionym gdzieśtam jeszcze.
Wydaje mi się, że tacy ludzie mają straszny problem ze sobą, nie potrafią się odnaleść albo są znbyt podatni na to co jest aktualnie "trendy".
Co sądzicie na temat takich ludzi?
 

kondix

Nowicjusz
Dołączył
8 Maj 2005
Posty
175
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
Malbork'in'POLAND
To są Nastolatki buntowniczki, lepiej nie podejmować tego tematu, ponieważ 50% dziewcząt w wieku 13-17 to takie koleżanki, słuchają Green Day'a, Avril, LP, obnoszą się pacyfkami, rasta, a ostatnio subkultura Tokio Hotel sie wykształciła, zamiast różowych paznokci to Czarne ;/

pozdr. K-x
 

thule

Rex Mortis
Dołączył
15 Grudzień 2005
Posty
353
Punkty reakcji
0
Miasto
127.0.0.1
No właśnie - takie tam buntowanie się dla zasady. W takim wieku wyjątkowo ważne jest wyróżnianie się z tłumu. Nikt chyba nie chce być szaraczkiem, bo przecież w mtv nie ma szaraczków.. ^^ Niektórzy też się bawią w kogoś w kim nie są, bo taka nastała moda, jak choćby parę lat temu wykwit grunge'owców. Inteligencją takie osóbki też nie grzeszą, ale w sumie każdy kiedyś z tego wyrasta.
A tak a' propos - przykład autentyczny? ^^
 

*Annetka*

Nowicjusz
Dołączył
30 Lipiec 2005
Posty
101
Punkty reakcji
0
Miasto
z kątowni..
ehh to jest normalnie skandal :/ tak jak ktorys z poprzednikow to ujął, jest to "bunt dla zasady". a tokio hotel to.... brak slow.. jak slysze tego goscia (na poczatku myslalam ze to gosciowa xD) to az mi sie autentycznie niedobrze robi. avril, co prawda nie jest punk'owa ani nic z tego rodzaju, ale chodziaz glos ma ladny, tak ze mozna jej posluchac. ale th? ble :/
Mnie wkurzają rowniez pseudo-satanisci.. mam takiego kumpla co wital i zegnal slowem "ave", gdzie tylko mogl rysowal pentagramy, nawet jakis czas temu zyletka na rece sobie zrobil pentagram.. przykuk jak nic :/ mowil ze nie wierzy w boga tylko w szatana, ale skoro wierzy w szatana to powinien w boga rowniez, bo przeciez z czyms ten szatan walczyc musi :/ ehh chlopak starszy ode mnie, niedlugo 19 lat na karku a takie szczeniackie wybryki.. ;/
 

Gipson

....nałogowiec....
Dołączył
18 Lipiec 2005
Posty
685
Punkty reakcji
0
Miasto
CE KA CK KIELCE
Nie no tak. Takie "zbuntowane" dziewczyny nawet nie wiedzą co oznaczają te "znaczki" jak dla nich. Ale jest coś takiego jak anarcho-pacyfizm

Rewolucyjna przemoc i anarcho-pacyfizm

Poza nielicznymi wyjątkami, anarchiści są zgodni co do tego, że wojny prowadzone przez polityków nie powinny być wspierane przez społeczeństwo. Ludzie, będący przy władzy, wykorzystują swoją pozycję do osiągnięcia zysków i wojny są jedynie użytym do tego celu narzędziem. Na zbrojnych konfliktach zawsze cierpiało społeczeństwo, stąd przeświadczenie, że grupowa przemoc powinna zostać wyeliminowana. Jedynym wyjątkiem jest przemoc stosowana w obronie słusznych celów porządku anarchistycznego. Różnice poglądów zaczynają się z próbą ustalenia, jak daleko można się w tej przemocy posunąć.

Są ludzie, którzy twierdzą, że rewolucja anarchistyczna może liczyć na powodzenie, gdy przebiega bez użycia jakiejkolwiek siły. Argumentują oni, iż "akcja równa się reakcji", czy z chwilą narzucenia anarchii siłą, odpowiedzią społeczeństwa będzie również siła. Nie będzie to wolność, lecz zamiana jednych rządzących z innymi.

Z drugiej strony są ludzie, któzy uważają, że jedynie zbrojny opór może uwolnić społeczeństwo spod rządów instytucji państwowych. Anarchiści są często postrzegani jako podrzegacze buntów (na przykład w więzieniach, czy nawet podczas pokojowych manifestacji), co jest istotnym nieporozumieniem; ludzie nigdy nie buntują się i nie atakują funkcjonariuszy państwowych, dlatego, że "ktoś im tak powiedział" lecz dlatego, że są niezadowoleni. Generalnie jednak, anarchiści opowiadają się za wyzbyciem przemocy w walce, choć nie negują potrzeby korzystania z niej w pewnych przypadkach.

Anarchiści często wspierali zbrojne grupy oporu i uczestniczyli w walkach anarchistycznych formacji na Ukrainie i w Meksyku w latach dwudziestych, w Hiszpanii w latach trzydziestych oraz w Korei podczas okupacji japońskiej (lata czterdzieste). Dzięki temu w krajach tych nie zakorzenił się wizerunek anarchisty jako "szalonego zamachowca", lecz "bojownika o wolność". Wciąż jeszcze żyją anarchiści, którzy zaciągali się by walczyć przeciwko faszystowskiej dyktaturze Franco. Polska Federacja Anarchistyczna czynnie uczestniczyła w organizowaniu pomocy walczącym o niepodległość Czeczeńcom; organizowane były konwoje z odzieżą, lekarstwami i żywnością, pod konsulatami Rosji organizowano pikiety poparcia dla walczących o niepodległość.
 

...:::ruda:::...

Nowicjusz
Dołączył
29 Czerwiec 2005
Posty
349
Punkty reakcji
3
Wiek
37
Miasto
Nidzica
hmmmm wiecie ja nie nosze zadnych naszywek,mam tylko znaczek symbolizujacy skazenie biologiczne na plecaku,ale tak teraz mysle co do tej anarchii i pacyfizmu ich symboli hmm a niby czemu nie mozna nosic pacyfki obok "A" przciez pacyfka jest symbolem pokoju,a anarchia to poprostu przeciwstawianie sie rzadom we wszelkiej postaci tylko ja wlasnie z ta anarchia wlasnie mam problem boja ja zawsze inaczej niz wszyscy widze w kazdym razie dla mnie anarchia jest ustrojem genijalnym tylko niestety utopijnym i nie mogacym zaistniec w realnym swiecie no bo przciez kazdy chcialby zyc w swiecie bezpiecznym bez zadnych uciskow, bez rzadu no i w swiecie pokoju-no ja bynajmniej tak to widze; a teraz co do tych dziewuszek tosz(to "sz" jest tu celowo nie zrobilam bledu) to jest plaga jak sie patrzy niestety,no ale co poradzic wszedzie znajda sie "pseudo" ale to jest takie meczace jak sie widzi gowniare poobszywana wszelkimi naszywkami,nie wiem ale ja wyznaje zasade im wiecej na zewnatrz tym mniej wewnatrz wkurzaja mnie ludzie tak eksponujacy swoje poglady czy tam typ muzyki sluchanej poprzez jakies glupawe gadzety,a ostatnio co raz wiecej takich tluczkow, ma swoje nieszczescie moge na takie okazy sie do woli w szkole napatrzec bo niestety w moim liceum otworzone gimnazjum-niby takie elitarne, ale matko co za zwierzeta z zachowania-ale to tak a propos, ale co moda sie zmienia to ci sami ludzie raz w rozowych spodniach czy tak spodnicach biegaja to znow w koszulkach nirvany czy tam slayera(nie wiem czy tak to sie pisze,nie slucham tego zespolu) no masakra po prostu,zalosne
 

*Annetka*

Nowicjusz
Dołączył
30 Lipiec 2005
Posty
101
Punkty reakcji
0
Miasto
z kątowni..
ruda, tez tak sadze. mam kilku znajomych 'metali' (ze tak ich okresle). i oczywiscie, caly na czarno, na plecaku milion naszywek, oczywiscie pacyfka, obok anarchia, gdzies tam napis "zamiast cpac wcinaj nac", a dalej gdzies marysia.. no i jeszcze obowiazkowo rece cale pociete, przez co pelno bransoletek i frotek na rekach.. ehh.. ja slucham glownie punk'u, co prawda nie ubieram sie na rozowo ;P chodze ubrana glownie na ciemno, glany nosze zimą, ale nie mam wszedzie na ciuchach agrawek, na szyi nie mam pentagramu, na plecaku nie mam naszywek, wcale szczegolnie nie wyrozniam sie od innych. czasem na impreze zrobie sobie ciemny makijaż. To co sie dzieje to narastający plastik, przeciez nie liczy sie to co zewnątrz, ja przyjaciół nie wybieram na zasadzie "o, ten wygląda tak jak ja (chodzi o ubior o ktorym wczesniej pisalam) no to z nim moge sie zakumplowac".. moja najlepsza przyjaciółka słucha techna, a jednak nei wyklucza to naszej przyjazni. Ci 'pseudo' mają naszywki z pacyfką, tak sie szczycą, mówią jacy to oni są przyjaznie nastawieni na swiat, a jak widzą kogos kto im nie odpowiada to aż się gotują.. nie powiem, nei przepadam za dziewczynami ubranymi od gory do dolu na rozowo, do tego jeszcze pol kilo tynku na twarzy, ale nie oznacza to ze musze prowadzic z nimi wojne. kolor rozowy nie jest zly, jak jest tylko jakis element to nie jest zle. moja przyjaciolka czasem ma jakas rozowa bluzke albo cos. to jest ok, ale jak ktos, zaczynajac na butach, konczac na spinkach do wlosow ubrany jest na rozowo to przesada :/
ehh nie zmienia to faktu ze ludzie sa poprostu nietolerancyjni, i jak widac nei maja zamiaru sie tolerancji nauczyc.. :/
 

...:::ruda:::...

Nowicjusz
Dołączył
29 Czerwiec 2005
Posty
349
Punkty reakcji
3
Wiek
37
Miasto
Nidzica
powiem Ci ze jest zasadnicza roznica w mowieniu o tolerancji a byciu tolerancyjnym,bo ja np uwazam sie za osobe tolerancyjna ale jak czasmi rozmyslam o tym to nie ejstem do konca tolerancyjna bo np nie moge przelknac tych dziewuszek calych w rozu albo ze skrawkiem szmatki imitujacym spodniczke,ale to wynika z moich feministycznych pogladow,a mianowicie ze kobieta powinna byc ceniona za inteligencje a nie za nogi a te dziewuszki najwyrazniej daza do tego zeby je oceniac tylko i wylacznie po dlugosci nog czy obfitosci posledkow czy tez biustu-no ale nie tedy droga,chcialobym byc tolerancyjna i miec gdzies to kto jak chodzi ubrany no ale co ja poradze jak poza pragnieniem tolerancji walczy we mnie jescze tyle innych pragnien ktore czasmi sa sprzeczne,a co do ubioru to ja ma ten problem ze moi rodzice ciagle ze mna walcza bo oni wlasnie widza mnie w spodniczkach i butach na obcasie z jakims makijazem a ja nie chce tak wygladac i ciagle ma w domu wojna na temat tego ile to ja na ciuchy wydaje a ile ztego mozna zalozyc tak zeby oni sie mnie nie wstydzili,a prawda ejst taka ze ja chodze ubrana tak ze czuje sie w tych ubraniach swobodnie nie sa to jakies szmaty zwyczajne bluzy roznokolorowe-ostatnio zauwazylam ze w wkiekszosci pomaranczowe <_< no ale poza tym zielen czern i braz czyli nic szokujacego, poza tym jakies jeansy-no i tu juz klasycznie sa niebieskie,sztruksy glownie braz ale i karmelkowe tez sie znajda, a jezli chodzi o buty no to glany ale to zima latem normalnie trampki albo adidasy zalezy od pogody i nastroju, czyli pelna kultura :p
 

kondix

Nowicjusz
Dołączył
8 Maj 2005
Posty
175
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
Malbork'in'POLAND
nie no ja naszywki nosze, jeżdże na desce ubieram sie to w skateshopach, to w lumpach, gdzie popadnie, byleby oryginalnie, a jestem ?:
kimś takim kogo widać na extremeTV, chłopak lubiący adrenaline, rozpuste (rzadko, bo rzadko mam kase :D ), kobitki, dobre towarzystko i ogólnie bawić sie
słucham np. Slipknota, korna, mansona, mnemic, static-x, reggae, nie trawie HH, rapu(chyba e dancehall i ragga), oraz techno i popu

pozdr. K-x
 

heaen

Nowicjusz
Dołączył
30 Grudzień 2005
Posty
266
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
Śrem k.Poznania
A tak a' propos - przykład autentyczny? ^^
Jak najbardziej autentyczny xD chodzi sie do gimnazjum z ponad 900 innymi ludźmi to się widzi takie panienki... Które niby pacyfka ,a jak Ci zaczną rzucać przekleństwami i wyśmiewać wszystkich naokoło to aż się żal robi nie tyle wyśmiewanej osoby co właśnie tych dziewczyn :p

Nie no tak. Takie "zbuntowane" dziewczyny nawet nie wiedzą co oznaczają te "znaczki" jak dla nich. Ale jest coś takiego jak anarcho-pacyfizm
No to w takim razie to o pacyfce i anarchii cofam :p Troszku inaczej to pojmowałam i nie wiedziałam o istnieniu czegoś takiego, mój błąd :)


Ja osobiście przyznam się do dwóch naszywek:
- Laboratoria stop (noszona na torbie, głównie po akcji kiedy wywożono od nas ze schroniska psy... możecie zgadywać gdzie 0.o)
- Cyrk jest smieszny, nie dla zwierząt (noszona z dwóch powodów - podarłam spodnie na kolanie xD. Poza tym pisałam reportaż o cyrku i nigdy w życiu tam nie weszłam....)
Ah i na torbie mam jeszcze plakietkę z elfką (identyczną jak mój avatarek :p), to tak czysto ozdobnie ponieważ mam manię na jej punkcie XD
Nie nosze naszywek, które zaprzeczałyby moim poglądom, pzoa tym nie noszę ich wielu. Nie uważam, żeby w eksponowaniu swoich poglądów było coś złego, tylko trzeba to robić umiejętnie i z głową. A nie "gonić za modą" ,bo wtedy można bardzo łątwo zagubić samego siebie.
 

Berials

Ex Moderator / Ex użytkownik
Dołączył
21 Wrzesień 2005
Posty
7 372
Punkty reakcji
3
Jedynym pocieszającym faktem jest to, że niektórzy Punk'owie, kiedy widzą takie coś różowe z naszywkami, to z reguły podchodzą, pytają co to jest i co symbolizuje - zła odpowiedź to odrywają, jak są pijani to mogą też nakopać. (Oto słowa mojego sąsiada który jest Punkiem. Berialsowi niech będą dzięki :D)
 

morfeusz

Nowicjusz
Dołączył
1 Wrzesień 2005
Posty
441
Punkty reakcji
0
Wiek
40
Miasto
Poznań
Jak nie ma sie o czym gadać to sie gada o niczym. Moze ta dziewczyna najzwyczajniej w świecie chciała sobie jakimis poierdołami obszyc torbę, Moze nie wie co one oznaczają, Moze poprostu ją to nie obchodzi co ma na torbie. Moze jest neutralna, moze jest buntowniczką, moze jest zwykła dziewczyna jak większośc z nas przesiadujących przed kompami. Mozna tak sobie Gdybać i gdybać :/. A naszywki i tak pozostaną
 

szefu

Nowicjusz
Dołączył
5 Luty 2006
Posty
57
Punkty reakcji
0
Wiek
39
Miasto
Krakoff
kinder-buntownicy... hehehehe :)

kolejny przykład: koleś zapuszczający włosy, z pedalskim mlecznym zarostem na gębie.
na plecaku skinhead-owski bulldog z flagą Polski, obok pacyfa i naszywka z ganją i Marley'em.
koszulka Iron Maiden, szerokie spodnie i glany. a historia ta wydarzyła się kilka lat temu w jednym z krakowskich ogólniaków.
 

Kunegunda

Nowicjusz
Dołączył
11 Luty 2006
Posty
29
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
Dolny Śląsk
No dla mnie jest to komedia:p Ale faktycznie, Blog 27 i Tokio Hotel podbiło serca nastolatków:p A to, że mają jakieś tam nalepki, to znaczy, że chcą być dorośli i dostrzeżeni:) A szczególne te dziewczynki nie zdające sobie sprawy z paru rzeczy:D
Dla mnie to na siłę pakowanie się do jakiejś subkultury jest komedią, a naszywki i jeszcze ubiór to w ogóle porażka życiowa:p
 

hela1101

bosmanka :P
Dołączył
13 Maj 2005
Posty
816
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Miasto
...:::hmm:::...
lubie cieższą muzykę, nie nosze rózówych rzeczy ale tak ogolnie ubieram sie normalnie wiem co znaczy znak anarchi i pacyfka no ale nie obwieszma sie z róznymi naszywkami poprostu zachowuje swoje poglądy dla siebie kto mnie blizej pozna ten wie co jest dla mnie wazne i jakie wartosci sobie cenie.

Znam kilka(?) osób noszących naszywki dla czystego szpanu nie wiedzac co one oznaczają i to jest poprostu zalosne,

jezeli ktos nosi jakies tam znaczki i wie co oznaczają i zgadza sie z ich przeznaczeniem to niemam nic przeciwko kazdy moze pokazywac swoje poglądy jak chce.
 

ufolek385

Nowicjusz
Dołączył
15 Październik 2005
Posty
6 648
Punkty reakcji
1
Wiek
18
bez komentarza... to jest straszne... ludzie jak sie mozna tak zachowywac?? :mruga:
 

Kociara

dążę do celu...
Dołączył
5 Czerwiec 2005
Posty
617
Punkty reakcji
1
Wiek
31
Miasto
Warszawa
Niektórzy poprostu sami nie wiedzą czego chcą... <_< Nie wiedzą jacy chcą być...nie moga się zdecydować..albo poprostu traktują pacyfkę i anarchię jak jakieś takie znaczki i nic se z tego nie robią..
 

Jagoda1

Power of flower :)
Dołączył
26 Styczeń 2006
Posty
614
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
uuuuu daleko :P
Korytarzem idzie dziewczyna, na torbie ma przypiętom pacyfkę, zaraz obok niej znak anarchii, plakietkę Nirvany,po czym dalej znak "fuck" , chodzi w różowej mini, słucha blog 27/ tokio hotel / britney spears.
Gdzie Ty widzialas taka osobe :mruga: Jakbym taka zobaczyla to chyba sama bym ja uswiadomila na korytarzu czy nawet gdziekolwiek. Denerwuja mnie takie osoby <_<
 

kanka1988

Nowicjusz
Dołączył
20 Luty 2006
Posty
11
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
Bieruń Stary
Niezła akcja z tymi "laluniami" w sumie to u nas w szkole, też się takie pojawiają panieneczki, ale to wsród 1-wszych klas, bo te starsze osoby to troszke już zmądrzały (choć nie wszystkie). Osobiście nie cierpie takiego czegoś. Pomieszania subkultur wykluczających się nawzajem. To zupełnie tak jakby ktoś nazywał sie skinem i nosił naszyfkę z pacyfką... Anarchia wyklucza pacyfkę i kropka. Dziwię się ludziom, którzy noszą naszywki, bo np. mój kolega taką sama miał i mi też się spodobała... No nie mam pytań, albo się nosi naszywki, bo się wyznaje dana ideologię, albo się nie nosi w ogóle. Ja osobiście posiadam 2 naszywki, ale ostatnimi czasy w ogóle ich nie nosze. 1. Na torbie "Pokochaj zwierzęta" i druga na plecaku "Make peace not war". To wszystko :)

Pozdrawiam :*
 
Do góry