JSK - wiersze

Jan Stanisław

Nowicjusz
Dołączył
13 Luty 2009
Posty
149
Punkty reakcji
6
Wiek
76
Miasto
Warszawa
Wymyślenie

Wymyśliłem ulicę na której bzy rosną,
W wymyślnym rozkrzaczeniu i o barwach bieli,
Na balkonach zakwitną kwiaty wczesną wiosną,
Wszystko skryte przed ludźmi by nie oniemieli.

Wymyśliłem ulicę, wymyśliłem ciebie,
Zamieszkałaś tam właśnie w wymarzonym domu,
Nikt nie znajdzie adresu (a adres jest w niebie),
I razem się będziemy kochać po kryjomu.

Dojście księżyc oświetli gdy w porze wieczoru,
Spotkamy się jak co dzień chociaż tylko we śnie,
Ja spotkam twoje dłonie, w oczach źdźbła humoru,
Zapadniemy się w miłość. Razem. Jednocześnie.

Żaden się tu przygodny przechodzień nie zbłąka,
W mgłach czułości się splotą i serca i dłonie,
I już żadna nas senna nie spotka rozłąka,
Czasami nas odwiedzi gwiazda na balkonie.

Cienie nocy wzajemnie okryją nam nagość,
Gdy się z mgieł odkopiemy w miłosnym zapale,
Cichy księżyc oświetli twojej twarzy radość,
I w śnie cichym zobaczysz wyśnione oddale.

Pełna westchnień, skojarzeń, ułożonych ściśle,
Wymyślonej ulicy lokatorka dzika,
Istniejesz przecież tylko w mej głowie, zamyśle,
I nie ma cię naprawdę. Lecz obraz nie znika.
 

Jan Stanisław

Nowicjusz
Dołączył
13 Luty 2009
Posty
149
Punkty reakcji
6
Wiek
76
Miasto
Warszawa
Maliny

W oparach nocy znajdowałem usta,
Co mi się z malin kojarzyły nutą,
W mgieł przesileniu i w mroku zapustach,
Tajemnic drżeniem byłaś mi osnutą.

Z szarego mroku, z mojej wyobraźni,
Drobnej pieszczoty, szczerych pocałunków,
W jakiejś się wszystko zapętla bojaźni,
Jakby pod wpływem miłosnego trunku.

I tylko jakieś przemożne pragnienie,
By w tej urodzie mgielnego prześwitu,
Spełnić się mogło to moje marzenie,
By nie mieć smaku malin niedosytu.
 

Jan Stanisław

Nowicjusz
Dołączył
13 Luty 2009
Posty
149
Punkty reakcji
6
Wiek
76
Miasto
Warszawa
Przypadkiem...

To było jakieś niespodziane,
Jakoś znienacka i przypadkiem,
Pod jakimś będąc ja szampanem,
Pocałowałem ją ukradkiem.

Na trzeźwo bym się nie ośmielił,
Nawet o szczęściu tym pomarzyć,
I sam bym siebie w gębę strzelił,
Za to, że mógłbym się odważyć...

A tutaj proszę, po szampanie,
Odwagą jakąś nasycony,
Wziąłem się za to całowanie,
Nie zawstydzony, nie spłoszony.

Myślałem, co tam, niech się gniewa,
Złe słowo powie, niech się boczy,
Gdy mnie już w duszy anioł śpiewa,
Za pocałunek ten, uroczy.

A ona wcale nie zmieszana,
Ani wstrząśnięta, zawstydzona,
Gotowa siąść na me kolana,
I w swoje objąć mnie ramiona.

Szepcze mi w ucho cudowności,
Że tez marzyła, choć nie śmiała,
Że też wyśniła te sprośności,
I na odwagę mą czekała.

I z pocałunku nieśmiałego,
Ukradzionego tak przypadkiem,
Rozkosz rozkwitła na całego,
Spełniana jawnie, nie ukradkiem.

I morał z tego ten jedyny,
Że cię wyleczy z nieśmiałości,
Szampan i bliskość tej dziewczyny,
I pocałunek. Krok w miłości.

Onieśmielenie się zagubi,
Gdy jest w miłości pożądanie,
A i dziewczyna każda lubi,
Gdy się marzenie, jawą stanie.
 

Jan Stanisław

Nowicjusz
Dołączył
13 Luty 2009
Posty
149
Punkty reakcji
6
Wiek
76
Miasto
Warszawa
Obietnica

A mówiłem ci, że cię do serca przytulę
Ciepłem duszy ogarnę, pieścił będę włosy,
I do ucha ci szeptał poematy czule,
I ballady ci śpiewał, choćby na dwa głosy.

Obiecałem, że nocy nie spędzisz samotnie,
Tej jednej i następnych, ile się przydarzy,
I będę się pieszczotą znęcał wielokrotnie,
Jak od dawna żem sobie z tobą to wymarzył.

A mówiłem, że będę patrzył w twoje oczy,
Żeby ujrzeć w nich serca twojego odbicie,
Że mnie żadna tęsknota twoja nie zaskoczy
I że razem, za ręce, przejdziemy przez życie,

Obiecałem, że przecież, całą cię przygarnę,
Przeprowadzę przez wszystkie życia zawieruchy,
I wszystko co jest tobą, miłością ogarnę,
I odpędzę złe moce, złe czary i duchy.

Ty mi, jak obiecałaś, bądź blaskiem promienia,
Przytuleniem, dniem jasnym, i radością nocy,
Ogniem jasnym w zakątkach chwilowego cienia,
A może, kiedy trzeba, opieką w niemocy
 

Jan Stanisław

Nowicjusz
Dołączył
13 Luty 2009
Posty
149
Punkty reakcji
6
Wiek
76
Miasto
Warszawa
Prośba

Pieszczotą owiń mnie jak kołdrą,
Przytul i ogrzej swoim ciałem.
Na noc poczytaj bajkę mądrą,
Z optymistycznym w niej finałem.

Wyłuskaj ze mnie tę tęsknotę,
Co się gdzieś w duszy mej ukryła,
Wyśpiewaj taką jej ochotę,
Jak by tęsknotą twoją była.

W światy swych doznań wprowadź czule,
W przedziwne swoje rozmarzenia,
W swoje radości, w swoje bóle,
I w spraw niechcianych zapomnienia.

W zieloność wprowadź mnie swej duszy,
W miłosnych kwiatów pełne łąki,
Gdzie mnie łza szczęścia twego wzruszy,
Gdzie żadnej nie ma już rozłąki.

Przybliż mnie do swych ust tak chciwie,
Kwiatów łąkowych otocz wonią,
W kształty me zanurz się gorliwie,
Że się aż maków główki spłonią.

W nabrzeżnych trawach, przy strumieniu,
Co krzewom jest na kształt zwierciadła,
W takim mi tkwij zauroczeniu,
Bym twą pieszczotę snem odgadła.

Otocz mnie każdym swoim gestem,
Podnietę wyszepcz; nikt nie słyszy,
Pośród zieleni tej ja jestem,
W twoich objęciach i w tej ciszy.

W spacer poprowadź, w świat nieznany,
W mgieł wyobraźni oddalenia,
W burzliwe może oceany,
W rozfalowanych wód westchnienia.

A gdy nas księżyc zauroczy,
I spać pójdziemy w gwiazd półcieniu,
Pragnę do snu przymrużyć oczy,
Na twoim wsparta gdzieś ramieniu.
 
P

Październik

Guest
no wreszcie zapukała na to forum poezja, dwie osoby to za mało. ciekawe czy jest to twoje ... :D
 

Jan Stanisław

Nowicjusz
Dołączył
13 Luty 2009
Posty
149
Punkty reakcji
6
Wiek
76
Miasto
Warszawa
no wreszcie zapukała na to forum poezja, dwie osoby to za mało. ciekawe czy jest to twoje ... :D


Nie bardzo wiem co za sugestia kryje się w ostatnich słowach, niemniej oświadczam, że obowiązek i dobry obyczaj nakazuje
pod wierszami nieswoimi podać autora a gdy się go nie zna, to przynajmniej napisać "autor nieznany".

wiersze tak nie opisane są autorstwa tego, kto je wstawił.
Plagiat jest karalny. A wstyd jeszcze większy.

A tak naprawdę, to jest to wątek - nasza twórczość, więc dla innych autorów, na innym wątku jest miejsce.
 

Jan Stanisław

Nowicjusz
Dołączył
13 Luty 2009
Posty
149
Punkty reakcji
6
Wiek
76
Miasto
Warszawa
Ulica Safony

Na ulicy Safony i nie w Mytylenie,
Na uczucie nieczuły przemyka się Faon,
Wiersz liryczny okryty swojej chwały cieniem,
Dysputą rozjarzony – literacki salon.

Na ulicy Safony ruchliwej od rana,
Zwrotka wiersza się przemknie, naga jeszcze, bosa,
Jakaś myśl przez poetę ledwie okiełznana.
I brak jest wszystkim trochę śladów Alkajosa.

Nie kończy tu miłości Skała Leukadyjska,
(Na ulicy Safony, nie ma skąd się rzucić),
Czasem jakieś miłosne trwają tu igrzyska,
I przegrane uczucie sił nie ma, by wrócić.

W codziennym wszystko płynie rytmie i porządku,
Wiersz kolejny Safona układa w swym kątku.
 

Jan Stanisław

Nowicjusz
Dołączył
13 Luty 2009
Posty
149
Punkty reakcji
6
Wiek
76
Miasto
Warszawa
Ulica Poetów

Na ulicy Poetów nikt wierszy nie pisze,
Poeta się tu żaden jeszcze nie narodził,
A jednak jakoś dziwnie poezję tu słyszę,
Jakby z wierszem pod rękę codziennie ktoś chodził.

Gdzieś od płotu do płotu, od drzewa do drzewa,
Usłyszę jakiś sonet, to znowu balladę,
Dytyramb na pogodę jakiś ptak zaśpiewa,
Nasłucham się poezji nim dalej odjadę.

Tu i liść spadający, jakiś wers dopieści,
Zawiruje mu rytmem i rym da głęboki,
W konarach wiatr nam całą zwrotkę wyszeleści
Po trawniku wiersz płynie zielono-szeroki.

Na ławeczkach, co kilka przy ulicy stoi,
Może zgodnie duch wieszcza z wierszokletą siędzie,
Duch się o konkurencję uznania nie boi,
Wierszokleta pomarzy, że wieszczem też będzie.

Na ulicy Poetów to i Muza czasem,
Dla relaksu po prostu odnajdzie przystanek,
Jakiś tomik poezji okryty atłasem
W ręku, a zaś na głowie ukwiecony wianek.

Na ulicy Poetów w spokoju i w ciszy
Poemat układają rozmarzone drzewa,
I dziewczyna gdzieś w oknie radośnie usłyszy,
Gdy jej luby pod oknem balladę zaśpiewa.

Więc choć na tej ulicy nie mieszka poeta,
Wiatr strofami się niesie przez liście i trawy,
Krzewy się odnajdują w poezji sekretach,
Chodnikiem płyną wiersze jakby dla zabawy..
 

melodia

Stały bywalec
Dołączył
27 Wrzesień 2008
Posty
2 064
Punkty reakcji
172
JSK Twoje wiersze są piękne, a lekkość z jaką przedstawiasz uczucie sprawiła, że jestem nimi oczarowana.
 

lichtgestalt

Nowicjusz
Dołączył
1 Luty 2009
Posty
1 216
Punkty reakcji
0
Miasto
z pokoju :)
Tak, są naprawdę dobre :)
tzn. nie żebym była specjalistką ale
mnie, zwykłemu człowiekowi, podobają się :) :*
twórz dalej !
 

Jan Stanisław

Nowicjusz
Dołączył
13 Luty 2009
Posty
149
Punkty reakcji
6
Wiek
76
Miasto
Warszawa
Tak, są naprawdę dobre :)
tzn. nie żebym była specjalistką ale
mnie, zwykłemu człowiekowi, podobają się :) :*
twórz dalej !



Tak naprawdę to wiersze piszę się dla "zwykłych" ludzi. Do nich ma przemawiać autor, oni winni chcieć je przeczytać.
"Specjaliści" mogą coś podpowiedzieć, ocenić stronę "techniczną" wiersza.
Ale zawsze właściwym odbiorcą jest zwykły człowiek.
 

SkrawekTęczy

Nowicjusz
Dołączył
30 Styczeń 2009
Posty
120
Punkty reakcji
0
Wiek
30
cudowne, naprawdę cudowne.
masz talent, nie zmarnuj go.
tyle uczucia w tych wierszach^^
 

lichtgestalt

Nowicjusz
Dołączył
1 Luty 2009
Posty
1 216
Punkty reakcji
0
Miasto
z pokoju :)
Tak naprawdę to wiersze piszę się dla "zwykłych" ludzi. Do nich ma przemawiać autor, oni winni chcieć je przeczytać.
"Specjaliści" mogą coś podpowiedzieć, ocenić stronę "techniczną" wiersza.
Ale zawsze właściwym odbiorcą jest zwykły człowiek.

Racja :)
 

deora

Nikt
Dołączył
5 Marzec 2007
Posty
1 071
Punkty reakcji
14
Jeszcze poczytam. Dużo tego.
Zawsze rymujesz?
 

Jan Stanisław

Nowicjusz
Dołączył
13 Luty 2009
Posty
149
Punkty reakcji
6
Wiek
76
Miasto
Warszawa
Jeszcze poczytam. Dużo tego.
Zawsze rymujesz?


Zawsze rymuję. Jak przeglądasz różne posty (nawet na tym forum) to spotkasz się z uwagą piszących, że piszą białą
poezję bo nie umieją rymować. To błąd. Moim zdaniem. Trzeba umieć rymować, żeby przejść do "białej" poezji.
Tak jak malarz. Musi Umieć malować naturalistycznie (tego go uczą) a później to może malować jak chce.
Rzadko i tylko u wybitnych mistrzów tego gatunku, "biała poezja" ma swój rytm, i faktycznie jest wierszem. U wielu,
którym się wydaje, że piszą białą poezję, faktycznie jest to proza zapisywana w słupku.

Ja jestem zatwardziałym konserwatystą, piękno poezji widzę bez współczesnych "udziwnień" w wierszy klasycznym,
rymowanym, zrytmizowanym, z podziałami na średniówki itp kanonami, które młodych odstraszają, bo wymagają nauki,
pracy i wysiłku.
 

deora

Nikt
Dołączył
5 Marzec 2007
Posty
1 071
Punkty reakcji
14
Zawsze rymuję. Jak przeglądasz różne posty (nawet na tym forum) to spotkasz się z uwagą piszących, że piszą białą
poezję bo nie umieją rymować. To błąd. Moim zdaniem. Trzeba umieć rymować, żeby przejść do "białej" poezji.
Tak jak malarz. Musi Umieć malować naturalistycznie (tego go uczą) a później to może malować jak chce.
Rzadko i tylko u wybitnych mistrzów tego gatunku, "biała poezja" ma swój rytm, i faktycznie jest wierszem. U wielu,
którym się wydaje, że piszą białą poezję, faktycznie jest to proza zapisywana w słupku.

Ja jestem zatwardziałym konserwatystą, piękno poezji widzę bez współczesnych "udziwnień" w wierszy klasycznym,
rymowanym, zrytmizowanym, z podziałami na średniówki itp kanonami, które młodych odstraszają, bo wymagają nauki,
pracy i wysiłku.

Twoje rozumowanie, mimo że na pozór logiczne, wydaje się jednak mocno uproszczone.
W każdej dziedzinie sztuki zmieniają się formy wyrazu, i w rezultacie trwa nieustanny postęp.
Twierdzenie (nie Twoje, jak rozumiem), że łatwiej napisać biały wiersz jest dosyć powszechne i bardzo powierzchowne.
Jeśli dobrze rozumiem, traktujesz więc przedstawione tu utwory, jako swego rodzaju etiudy, których zadaniem jest wypróbowanie sił przed dalszą twórczością.
Sprawność warsztatowa, jak na moje ucho bardzo dobra, rymy, rytm, średniówka, akcenty chyba wszędzie na właściwym miejscu. Moje - subiektywne oczywiście - wrażenie i związana z nim rada jest taka, że większość przedstawionych tu utworów jest zbyt długa, co zresztą w kilku miejscach powoduje takie wyczerpanie tematu, że nie mogłeś uniknąć powtórzeń... Przedstawionego materiału jest bardzo dużo - i trudno o jakiś komentarz uogólniający, napiszę tylko, że po uważniejszej lekturze zauważyłam dwa wiersze które wyróżniają się z tła. Nie wiem czy przypadkiem - są to dwa pierwsze wiersze: Wymyślenie i Maliny - chociaż i ten pierwszy mógłby być krótszy. No i jest jeszcze ten sonet Ulica Safony tak literacko sprawny, że budzi podziw.
Czekam na następne wiersze i ciepło pozdrawiam. :)
Aha, mam jeszcze pytanie: w jakim czasie powstały te wiersze, czy pochodzą z jednego okresu, czy dzieli je jakiś dłuższy dystans.
 

Jan Stanisław

Nowicjusz
Dołączył
13 Luty 2009
Posty
149
Punkty reakcji
6
Wiek
76
Miasto
Warszawa
Niektórych wzorców żaden postęp nie jest w stanie zmienić. Sonet np. będzie nim tylko wtedy, gdy będzie według kanonu
napisany.
Każda zmiana w nim spowoduje, że wiersz będzie, sonet już nie. Elegia, dytyramb, ballada, wszystko to istnieje w określonym kanonie.
Nie mam nic przeciwko "białej poezji", choć nie widzę powodu, bym sam ten "postęp" miał kreować. Może brak mi w tej
dziedzinie jakiejś "iskry". Nigdy nie mów nigdy. Co się zdarzy nie wiem.
Pisze dopiero od roku.
Wcześniej poznawałem co napisali inni, jak napisali. Pozdrawiam.
 

Jan Stanisław

Nowicjusz
Dołączył
13 Luty 2009
Posty
149
Punkty reakcji
6
Wiek
76
Miasto
Warszawa
Co do "postępu" w dziedzinie sztuki. Bliższe jest mi malarstwo Van Gogha, Rubensa czy innych mistrzów "klasycznych"
niż obrazy współczesne, w wypadku których, czasami nawet nie ma znaczenia jak je powiesimy. Mogą być do "góry nogami"
i nic to w nich nie zmienia.
Bliższa mi jest architektura piękna renesansu, baroku itp, niż np. współczesne kościoły, które się mija, myśląc, że jakaś
kolejna hala produkcyjna czy magazynowa.
Bliższa jest mi rzeźba Michała Anioła, Fidiasza i im podobnych artystów, niż popularne obecnie pospawane śruby, gwoździe i rury, udające rzeźbę przestrzenną.

Mógłbym narazić się obecnym "artystom" stwierdzeniem, że dawniej potrzebny był prawdziwy talent, pracowitość, wyobraźnia
i parę innych rzeczy.
Dziś trochę śrub, spawarka i "dzieło" na kacu nawet powstać może.

Na pewnym spotkaniu, współczesny autor udziwnionych myśli poetyckich, do których zrozumienia sam był potrzebny,
przyznał się,że najlepiej mu się "tworzy" po przepiciu, na haju, bo mu "wzniosłe" myśli po głowie wtedy latają.
Nie twierdzę, że wszyscy tak tworzą, ale czasami szum się robi koło spraw niby artystycznych, bo bez tego, "pies z kulawą
nogą" tej "sztuki" by nie zauważył.

Co absolutnie nie oznacza, że nie ma obecnie dobrych artystów. Są, ale ci co szum koło siebie robią nimi nie są.
Ale to moje rozeznanie dzisiejszego świata, nikt zgadzać się nie musi. Przyszłość oceni, co przetrwa.
 
Do góry