[medycyna]Śmierć Kliniczna, Życie po życiu

06081a

Nowicjusz
Dołączył
13 Listopad 2008
Posty
627
Punkty reakcji
0
Miasto
Wyspa Bezludna
Co myślicie o śmierci klinicznej ?
Co sądzicie o zeznaniach ludzi, którzy przeszli przez takie coś?


Śmierć kliniczna to doświadczenie, w którym dusza lub świadomość opuszcza ciało w chwili fizycznego zgonu. Wiele osób doświadcza tego w trakcie reanimacji, wymieniając przy tym liczne wspólne elementy. Zwykle wspomina się przemieszczanie się przez tunel w kierunku światła, spotykanie zmarłych krewnych i innych znajomych, wyczuwanie miłości i radości Boga i powiadomienie, że to jeszcze nie jest odpowiedni czas na zakończenie ziemskiej egzystencji.

http://karrlk.webpark.pl/ - ciekawe zeznania
 

kundzia_14

Nowicjusz
Dołączył
8 Luty 2008
Posty
2 418
Punkty reakcji
3
Wiek
30
Miasto
nibylandia
Ja w to nie wierzę...
Żyje sie po to, zeby umrzeć, a nie żeby znowu żyć i to jeszcze na tym samym świecie...
Jak dla mnie to coś bez sensu.
 

06081a

Nowicjusz
Dołączył
13 Listopad 2008
Posty
627
Punkty reakcji
0
Miasto
Wyspa Bezludna
Ok, rozumiem, jak bym przeczytała takie zeznania po raz pierwszy to też bym nie wierzyła. Okazuje jednak, że większość osób, które przeżyły śmierć kliniczną mają podobne wspomnienia. Wystarczy w google wpisać "śmierć kliniczna" i pojawią się tam wspomnienia wielu osób - zadziwiające, że są do siebie podobne. Ostatnio fascynuje mnie ten temat i chciałabym też poznać zdanie Katolików na ten temat. (przypuszczam, że powyższe posty zostały napisana przez niewierzących).
Czy wg. was relacje ludzi, którzy przeżyli śmierć kliniczną dotyczą świata pozaziemskiego?
 

kundzia_14

Nowicjusz
Dołączył
8 Luty 2008
Posty
2 418
Punkty reakcji
3
Wiek
30
Miasto
nibylandia
Źle przypuszczasz, jestem katoliczką :]
Może źle się wyraziłam w poprzednim poście...
Chodziło mi o to, ze to dla mnie niemożliwe, żebym nagle opuścila swoje ciało i oglądała swoje życie, wszystkie błędy i zeby ktoś kazał mi się domyślić co mam naprawic, jak w "opowieści wigilijnej". Życie to nie jest żadna książka ani film. Nie można nagle wyjść ze swojego ciała i pospacerować się po życiu.
 

06081a

Nowicjusz
Dołączył
13 Listopad 2008
Posty
627
Punkty reakcji
0
Miasto
Wyspa Bezludna
W takim razie uważasz, że zeznania tych ludzi są kłamstwem lub wytworem ich umysłu? (za szybką ocene przekonań religijnych przepraszam :))
 

kundzia_14

Nowicjusz
Dołączył
8 Luty 2008
Posty
2 418
Punkty reakcji
3
Wiek
30
Miasto
nibylandia
Nie wiem, nie czytałam jeszcze żadnych takich zeznań... może podasz jakieś przykłady? ;)
( nie ma za co, nie gniewam się :))
 

nightmare01

Nowicjusz
Dołączył
28 Grudzień 2008
Posty
88
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
Olsztyn
ostatnio o tych śmierciach klinicznych mówili w tv. moim zdaniem jakoś dziwnie to brzmi jak oni o tym opowiadali... :/
 

06081a

Nowicjusz
Dołączył
13 Listopad 2008
Posty
627
Punkty reakcji
0
Miasto
Wyspa Bezludna
"""""""W sierpniu 1985r kiedy miałam tylko 5 lat, byłam na wycieczce, statkiem nad lokalnym jeziorem.
Byłam ugryziona przez komara i nabawiłam się zapalenia mózgu.

"umarłam" i podryfowałam, do bezpiecznej czarnej próżni z wygodą i łatwością, żadnego bólu i strachu.To było miejsce gdzie poczułam się właściwie jak w domu.

Daleko w odległości zobaczyłam bardzo małe światełko.Poczułam że pędzę w kierunku tego światła ze znaczną prędkością.Gdy weszłam do światła , reprezentowało ono pokój i radość, ale przede wszystkim głeboką bezwarunkową miłość.Światło było iskrzącym się , jarzącym obłokiem.

Od środka słyszałam głos w swej głowie, i wiedziałam że jest to Bóg. Moi rodzice nigdy nie mówili o Bogu, i do czasu odkąd zabierali mnie do kościoła, ja naprawdę nie wiem skąd to wiedziałam ale wiedziałam.Ponadto poczułam jakby to był mój prawdziwy dom, ten pokój gdzie byłam z tym pięknym światłem, które było Bogiem.Poczułam się otoczona przez światło i byłam jednością z nim."""""""

Albo coś w tym stylu


"dziwnie" ?
 
L

ldreamer

Guest
niektórzy w trakcie śmierci klinicznej dokonują OOBE i powracają do ciała z opisami tego co sie działo na sali operacyjnej i sąsiednich salach... ;]

jak dla mnie NDE jest niczym innym jak OOBE na głębszych wodach
podróżując astralnie wielu wielkich OBEznanych jak Monroe, Darek Sugier albo Bruce Moen, opowiadają o strefach całkowicie zamieszkanych przez ludzi, tak zwanym Parku, gdzie przyjmowani są ludzie tuż po śmierci ;]
są też głębsze strefy, ale to już nie ten temat

ja wierze w NDE bo mam do czynienia z OOBE

NDE- near death experience- doświadczenie śmierci klinicznej
 

06081a

Nowicjusz
Dołączył
13 Listopad 2008
Posty
627
Punkty reakcji
0
Miasto
Wyspa Bezludna
Powiedzmy, że jestem osobą wierzącą w Boga, więc uznaje życie po śmierci, ale wizja Parku jest trochę dziwna. A gdzie piekło, niebo? wszyscy idą w to samo miejsce? tak wynika z Twojego postu.
 
L

ldreamer

Guest
Powiedzmy, że jestem osobą wierzącą w Boga, więc uznaje życie po śmierci, ale wizja Parku jest trochę dziwna. A gdzie piekło, niebo? wszyscy idą w to samo miejsce? tak wynika z Twojego postu.

z opowieści, opowiadanych przez największych eksploratorów wynika, że każdy po śmierci pławi się w tym, w co wierzy, czyli jeśli wierzy, że ma trafić do piekła to faktycznie do niego trafi.

Wcale to nie oznacza że tak jest, to są ich opowieści a ja wolę odkryć i doznać prawdy na własnej skórze ;] ;)
 

chaos_n

Deep in the darkest jungle of the Amazon
Dołączył
2 Listopad 2008
Posty
1 599
Punkty reakcji
44
Wiek
37
Nie ma w tym nic nadzwyczajnego, przeżywałem już parenaście razy ten stan, wystarczy odpowiednio mocny ekstrakt szałwii wieszczej. W przypadku tej własciwiej śmierci klinicznej następuje nadprodukcja DMT przez szyszynkę, co powoduje takie a nie inne haluny :)

Polecam ten film: http://pl.youtube.com/watch?v=jDc_Ym0ImpU&...re=channel_page
 

06081a

Nowicjusz
Dołączył
13 Listopad 2008
Posty
627
Punkty reakcji
0
Miasto
Wyspa Bezludna
Owszem, może masz i rację, ale w takim razie jak wytłumaczysz taką sytuację:
człowiek przewieziony do szpitala został cudem uratowany, a po przebudzeniu umiał opisać co się działo w innych salach i potrafił opisać czynności lekarzy. To też wywołują te halucynogenne środki lub jakaś substancja w mózgu?
 
L

ldreamer

Guest
Nie ma w tym nic nadzwyczajnego, przeżywałem już parenaście razy ten stan, wystarczy odpowiednio mocny ekstrakt szałwii wieszczej. W przypadku tej własciwiej śmierci klinicznej następuje nadprodukcja DMT przez szyszynkę, co powoduje takie a nie inne haluny :)

Polecam ten film: http://pl.youtube.com/watch?v=jDc_Ym0ImpU&...re=channel_page

wiem o DMT
jednak jest mnóstwo opisów sytuacji, w których ludzie przeżywający śmierć kliniczną, opowiadali o sprawach, których nie mogli widzieć


Diviner. Nie mamy wystarczająco danych aby stwierdzić że to haluny. Tylko twardogłowy materialista może to powiedzieć z taką pewnością jak ty ;]


pozatym wiszą u mnie nad biurkiem 2 numery.

2408
oraz 5201

o co chodzi?
Poprosiłem mojego brata, aby co tydzień zapisywał czterocyfrową liczbę na kartce i chował w szafce, która jest nad łóżkiem.

Od tamtego czasu minęło 6 miesięcy i w tym czasie te 2 numery się podtwierdziły.
Mam też dwa, w których jeden z numerów był
0251, który w astralu zobaczyłem jako 0521
i numerek 7119 , który zobaczyłem jako 0146

;]

to są moje wyniki - 2 poprawnie odgadnięte numerki na 8 prób

2/8
czterocyfrowa liczba

zbieg okoliczności? :p
 
L

ldreamer

Guest
i ten fimik też znam :D fajny :)

ale nie wyjaśnia niczego. Nie wiemy czym jest świadomość, bo nie mamy odpowiedniej technologii, tak samo jak nie wiemy czym jest i jak powstaje myśl.

DMT i inne narkotyki w organiźmie powodują że śnimy

dlaczego? kolejna zagadka

pozdro :)
 

lightangel

Nowicjusz
Dołączył
15 Październik 2007
Posty
319
Punkty reakcji
1
Miasto
Białystok
Nie wiem, czy wierzyć w to czy nie, ale bardzo bym chciała. Facet opisuje wszystko tak, jak sobie wyobrażałam. No dobra, prawie tak samo:) W każdym bądź razie w śmierć kliniczną wierzę, bo dlaczego nie. W opowieści o niej średnio, ale przecież nikt z nas nie wiem, co jest "po drugiej stronie", więc dlaczego nie?
 

SirCosmo

Nowicjusz
Dołączył
1 Październik 2008
Posty
396
Punkty reakcji
2
Wiek
31
Miasto
Śląsk
To zeznanie ze śmierci klinicznej, które zamieściła solka wygląda jak jakaś tania bajka mająca wzbudzić sensację tylko... Ale faktem jest że doświadczenie śmierci klinicznej istnieje.
 
L

ldreamer

Guest
To zeznanie ze śmierci klinicznej, które zamieściła solka wygląda jak jakaś tania bajka mająca wzbudzić sensację tylko... Ale faktem jest że doświadczenie śmierci klinicznej istnieje.
nawet naukowcy tego nie zaprzeczą ponieważ gdyby tylko chodziło o tunel ze światełkiem na koncu to można to uznać za bzdurę.

Ale jeśli dokonuję eksterioryzacji, latają pod sufitem a po operacji opowiadają którym nożem go krojono, to musi dawać do myślenia...
 
Do góry