Po co bawić się w subkultury?

rubin87

Nowicjusz
Dołączył
10 Listopad 2008
Posty
42
Punkty reakcji
0
Nie wiem czy wiecie ale większość osób nie przynależy do danej subkultury bo takie są ich poglądy, ale po prostu podoba się styl życia tych ludzi, ubierania się itp. 90% członków subkultur stanowią marni naśladowcy protoplastów. Ludzie po prostu chcą podążać za tłumem, bo lubią być akceptowaniu lub na odwrót chcą zademonstrować ostentacyjnie pogardę dla innych, potrzeba nieuzasadnionego buntu przeciwko większości. Także ludzie wolą być w większej grupie, z którą niekoniecznie się utożsamiają w głębi duszy, zamiast być po prostu sobą. Mi osobiście też się podobały różne subkultury w różnym okresie życie, ale nie robiłem z siebie stracha na wróble jak np. hipisi, czy nie zażywałem "kąpieli w smole" jak metale, i też nie samobiczowałem się nosząc niewygodne ubrania jak goci i nie grałem w tibie. Byłem sobą, miałem własne poglądy i styl - nie kopiowałem ich od nikogo, nie ulegałem modom. Jak wy sądzicie. Czy subkultury dzisiaj to marketingowy pic a wode dla ludzi nie mogących odnaleźć miejsca w życiu czy kryją się pod tym prawdziwe wartości.
 

Vardamir

Sinner
Dołączył
30 Sierpień 2007
Posty
10 335
Punkty reakcji
26
Wiek
35
Miasto
Necrovalley
Mam krótkie stwierdzenie, aby nie wałkować tego tysiąc razy. Nie jest to z wikipedi opis grupa bla bla bla
Subkultura nie jest klatką. Nie ogranicza bo nie więzi. Subkultura jest jak pokój zainteresowań. Jeśli lubisz czarny pokoich z pewną muzyką i pewnymi książkami, wchodzisz tam, jeśli nie, to nie. nikt nie karze Ci założyć glanów czy dresów i wejść do czarnego pokoju czy krainy 4 pasków.
 

darkwarrior

Nowicjusz
Dołączył
10 Marzec 2008
Posty
422
Punkty reakcji
2
Nie wiem czy wiecie ale większość osób nie przynależy do danej subkultury bo takie są ich poglądy, ale po prostu podoba się styl życia tych ludzi, ubierania się itp. 90% członków subkultur stanowią marni naśladowcy protoplastów. Ludzie po prostu chcą podążać za tłumem, bo lubią być akceptowaniu lub na odwrót chcą zademonstrować ostentacyjnie pogardę dla innych, potrzeba nieuzasadnionego buntu przeciwko większości. Także ludzie wolą być w większej grupie, z którą niekoniecznie się utożsamiają w głębi duszy, zamiast być po prostu sobą. Mi osobiście też się podobały różne subkultury w różnym okresie życie, ale nie robiłem z siebie stracha na wróble jak np. hipisi, czy nie zażywałem "kąpieli w smole" jak metale, i też nie samobiczowałem się nosząc niewygodne ubrania jak goci i nie grałem w tibie. Byłem sobą, miałem własne poglądy i styl - nie kopiowałem ich od nikogo, nie ulegałem modom. Jak wy sądzicie. Czy subkultury dzisiaj to marketingowy pic a wode dla ludzi nie mogących odnaleźć miejsca w życiu czy kryją się pod tym prawdziwe wartości.
ŻAL
 

master6x6

Słowianin
Dołączył
25 Lipiec 2007
Posty
6 636
Punkty reakcji
129
Miasto
Rzeszów
Nie wiem czy wiecie ale większość osób nie przynależy do danej subkultury bo takie są ich poglądy, ale po prostu podoba się styl życia tych ludzi, ubierania się itp. 90% członków subkultur stanowią marni naśladowcy protoplastów. Ludzie po prostu chcą podążać za tłumem, bo lubią być akceptowaniu lub na odwrót chcą zademonstrować ostentacyjnie pogardę dla innych, potrzeba nieuzasadnionego buntu przeciwko większości. Także ludzie wolą być w większej grupie, z którą niekoniecznie się utożsamiają w głębi duszy, zamiast być po prostu sobą. Mi osobiście też się podobały różne subkultury w różnym okresie życie, ale nie robiłem z siebie stracha na wróble jak np. hipisi, czy nie zażywałem "kąpieli w smole" jak metale, i też nie samobiczowałem się nosząc niewygodne ubrania jak goci i nie grałem w tibie. Byłem sobą, miałem własne poglądy i styl - nie kopiowałem ich od nikogo, nie ulegałem modom. Jak wy sądzicie. Czy subkultury dzisiaj to marketingowy pic a wode dla ludzi nie mogących odnaleźć miejsca w życiu czy kryją się pod tym prawdziwe wartości.

kąpieli w smole?! co ty bredzisz człowieku? :D opierasz się o stereotypy...
Czyli ty należałeś do szarej masy, no ok.
Z tym marketingiem coś kobinujesz, ale nie do końca. Wiesz jeżeli marketing zaczyna się to "nie wytwarza" nowych członków subkultury np. punk a jedynie marne dzieci będące pseudo punkami, które cały czas biegną za modą i kto wie czy za jakiś czas nie będą hip hopowcami (a raczej pseudo) bo tak im media itp. podyktują.
W subkulturach nie chodzi o naśladowanie, tak jak pisze Morion (w linku którym ci podał) subkultura to grupa ludzi lubiąca np. ten sam gatunek muzyki (np. metal czy hip hopowcy), mająca podobne poglądy (np. skini czy punki).
Poglądy może i miałeś własne na świat (bo w sumie u metali też tak jest, ogólnie biorąc metali to nie można wyróżnić jednych konkretnych poglądów- jak chcesz to zaglądnij sobie do tematu WASZE IDEOLOGIE, w tym dziale, zobaczysz jak mają zróżnicowane poglądy tylko metale z tego forum), ale na pewno nie styl- chyba że sam sobie szyłeś ubrania.
 

MałyTimi

Nowicjusz
Dołączył
20 Sierpień 2008
Posty
149
Punkty reakcji
0
Wiek
16
Miasto
Warmia-Mazury
Jeździsz głupimi stereotypami. Nie wiem po co to piszesz. Mamy brac od Ciebie przykład ... ? <_< Zresztą, podobny temat już był chyba. A w smole to chyba Ty się kąpiesz patrząc po nicku ... :skrzywiony:
 

rubin87

Nowicjusz
Dołączył
10 Listopad 2008
Posty
42
Punkty reakcji
0
Możecie się zgadzać lub nie. Nie obchodzi mnie to ,ale ze stwierdzeniem, że

90% może 70% subkultur stanowią marni naśladowcy protoplastów - nie sposób się nie zgodzić.

Często młodzi ludzie wpadają w subkultury przypadkiem. Gdyby np. wychowywali się w innym mieście, mieli innych rodziców inaczej potoczyłoby się ich życie. Prawdziwych członków subkultur tzw. prawdziwków szanuję. Martwią mnie pseudosubkultury, które się podszywają pod te prawdziwe i stanowią ich większość.

Nie wiem czy zauważyliście ale też istnieje "subkultura ludzi nie należących do żadnych subkultur" - paradoks. Za kilka lat stanie się nową subkulturą

pisanie tylko np. 'ŻAL' bardzo negatywnie świadczy o piszącym i o jego móżdżku. ARGUMENTUJ - przecież ja też mogę nie mieć racji, mogę się mylić, ale po to jest forum żeby się wygadać, a nie rzucać bezpodstawne oszczerstwa.

To że ktoś lubi określone, książki muzykę to dlaczego adoptuje od razu cały styl życia począwszy od ubioru na jedzeniu i religii skończywszy ( wyjątek np. metale przytoczony wcześniej - tu się zgodzę, ale np. punki już nie)- czy ludzie już do końca postradali zmysły i nie mają własnych poglądów. Prawdziwi członkowie subkultur mają głębokie przemyślenia odnośnie swojej ideologii, zainteresowań i po co chodzą po ziemi - a nie przyjmują na gotowe papki, jak w Polsce zwykło się robić.

Aha, odnośnie kąpieli w smole - metale są czarni jakby się kąpali w smole, jedynie twarz mają biała ale tylko w Europie ;) , to nie żaden stereotyp tylko fakt, myśleć bracia, wszystkiego nie można brać na poważnie, odrobina humoru i dystansu do siebie nigdy nie zaszkodziła, brak poczucia humoru świadczy o marnym IQ - nie moja opinia tylko na podstawie badań psychologów

Denerwuje mnie pojęcia szara masa - nic nie znaczy, już lepiej zawęzić i powiedzieć ciemny lud - bardziej utrafia w sedno sprawy

Teraz wasza kolej żeby mnie zbluzgać
 

Vardamir

Sinner
Dołączył
30 Sierpień 2007
Posty
10 335
Punkty reakcji
26
Wiek
35
Miasto
Necrovalley
do powiedz kto jest protoplastą metali? kto? kogo ja do cholery naśladuje? daj mi konkretną osobę a jak nie to :cenzura:j z forum a przynajmniej z tego działu
 

jacobbs

Pan Demonium
Dołączył
11 Sierpień 2007
Posty
6 077
Punkty reakcji
31
Miasto
Paradise
Zmuszony jestem nie zgodzić się z Tobą. Dla Ciebie nazwijmy ich umownie "pseudo" są członkami subkultury. "Pseudo punki" są elementem subkultury punk, a "pseudo metale" elementem subkultury metalowców. To jest krzywdzące twierdzenie. Subkultura to grupa otwarta, a zarazem zamknięta. Otwarta na nowych członków, ale zamknięta w pewnych dogmatach. Jeśli ktoś ich nie spełnia to mimo, że sam uważa się za jej członka i mimo, że cały świat go za niego uważa, w oczach prawdziwych członków tej subkultury i w jej obliczu nim nie jest. Bo jeśli ktoś jest dajmy na to metalowcem, tylko dlatego, że jego koledzy są, albo dlatego, że "tak będzie faktem" to de facto tym metalowcem nie jest. Bo subkultura, to nie odzież, muzyka i światopogląd. To styl życia i to co ma się w sercu. Dopiero to kształtuje resztę, nie odwrotnie. Przykład? Najpierw słucham metalu, ogarniam się niejako w tej kulturze, następnie przychodzi ubiór, a dopiero potem mogę się nazwać metalowcem. Nie odwrotnie.

Jedynymi członkami subkultur są prawdziwi członkowie subkultur, o których wspomniałaś. A te 90% to ludzie, którzy mimo, że by chcieli to i tak członkami subkultury nie są. Bo jak wspomniałaś "są marnymi kopiami protoplastów i podążają za tłumem". A subkulturę ma się w sercu.

Edit:
Morion spokojnie, napinka i bluzgi nic tu nie dadzą.
 

rubin87

Nowicjusz
Dołączył
10 Listopad 2008
Posty
42
Punkty reakcji
0
Zmuszony jestem nie zgodzić się z Tobą. Dla Ciebie nazwijmy ich umownie "pseudo" są członkami subkultury. "Pseudo punki" są elementem subkultury punk, a "pseudo metale" elementem subkultury metalowców. To jest krzywdzące twierdzenie. Subkultura to grupa otwarta, a zarazem zamknięta. Otwarta na nowych członków, ale zamknięta w pewnych dogmatach. Jeśli ktoś ich nie spełnia to mimo, że sam uważa się za jej członka i mimo, że cały świat go za niego uważa, w oczach prawdziwych członków tej subkultury i w jej obliczu nim nie jest. Bo jeśli ktoś jest dajmy na to metalowcem, tylko dlatego, że jego koledzy są, albo dlatego, że "tak będzie faktem" to de facto tym metalowcem nie jest. Bo subkultura, to nie odzież, muzyka i światopogląd. To styl życia i to co ma się w sercu. Dopiero to kształtuje resztę, nie odwrotnie. Przykład? Najpierw słucham metalu, ogarniam się niejako w tej kulturze, następnie przychodzi ubiór, a dopiero potem mogę się nazwać metalowcem. Nie odwrotnie.

Jedynymi członkami subkultur są prawdziwi członkowie subkultur, o których wspomniałaś. A te 90% to ludzie, którzy mimo, że by chcieli to i tak członkami subkultury nie są. Bo jak wspomniałaś "są marnymi kopiami protoplastów i podążają za tłumem". A subkulturę ma się w sercu.

Edit:
Morion spokojnie, napinka i bluzgi nic tu nie dadzą.

Może się zdziwisz ale myślę tak jak ty. Może nieprecyzyjnie to określiłem. Dla prawdziwych punków, metalów, skatów itd. te dzieciaki pseudo są wrzodem na d..pie, ale według mnie stanowią jakieś odgałęzienie , na pewno pozostają pod wpływem subkultury mniejszym czy większym, dlatego z rozbiegu wrzuciłem ich do jednego wora - są oni swego rodzaju jeszcze niewtajemniczonymi (poziom 1/20 niektórzy odpadną po 0,5 roku inni będą się pieli wyżej:) ), ale nieraz z takiego narybka wyrastają poważni przedstawiciele subkultury.

Morion: Daj sobie spokój, dla twojego dobra nie czytaj forum. Kto był protoplastą metali?? buahahahaha Tego nie da się określić ściśle,w większym przybliżeni może uda się np. miasto w którym to zjawisko społeczne powstało, ale na pewno jacyś istnieli. Jeśli chodzi o naśladowanie - wszyscy wszystkich naśladują tylko nie jesteśmy tego świadomi, kto nie naśladuje jest swoistego rodzaju geniszuem 1 na 10 mln. Stare polskie przysłowie " Z kim przystajesz taki się stajesz"
 

jacobbs

Pan Demonium
Dołączył
11 Sierpień 2007
Posty
6 077
Punkty reakcji
31
Miasto
Paradise
Ale dopiero kiedy będą tymi poważnymi przedstawicielami, będą nimi w ogóle. Dopiero wtedy, kiedy zrozumieją na czym to wszystko polega będą mogli powiedzieć "jestem punkiem" albo "jestem metalem" czy jeszcze czymś innym. Zanim to osiągną, w obliczu subkultury nie liczą się. I mimo, że z punktu widzenia osoby trzeciej są oni jakąś tam częścią, czy tak jak to nazwałeś - odgałęzieniem to tak na prawdę kaleczą tylko obraz subkultury.
 

Vardamir

Sinner
Dołączył
30 Sierpień 2007
Posty
10 335
Punkty reakcji
26
Wiek
35
Miasto
Necrovalley
Może się zdziwisz ale myślę tak jak ty. Może nieprecyzyjnie to określiłem. Dla prawdziwych punków, metalów, skatów itd. te dzieciaki pseudo są wrzodem na d..pie, ale według mnie stanowią jakieś odgałęzienie , na pewno pozostają pod wpływem subkultury mniejszym czy większym, dlatego z rozbiegu wrzuciłem ich do jednego wora - są oni swego rodzaju jeszcze niewtajemniczonymi (poziom 1/20 niektórzy odpadną po 0,5 roku inni będą się pieli wyżej:) ), ale nieraz z takiego narybka wyrastają poważni przedstawiciele subkultury.

Morion: Daj sobie spokój, dla twojego dobra nie czytaj forum. Kto był protoplastą metali?? buahahahaha Tego nie da się określić ściśle,w większym przybliżeni może uda się np. miasto w którym to zjawisko społeczne powstało, ale na pewno jacyś istnieli. Jeśli chodzi o naśladowanie - wszyscy wszystkich naśladują tylko nie jesteśmy tego świadomi, kto nie naśladuje jest swoistego rodzaju geniszuem 1 na 10 mln. Stare polskie przysłowie " Z kim przystajesz taki się stajesz"
czytać będe bo jestem tu modem, a kogo Ty naśladujesz? myślisz że jesteś super wyjątkowy? nie powtarzalny? jesteś tylko szarym tłem gdy się ciebie mija, nie jesteś nikim ciekawym już to widać po tym, bo starasz się ze wszystkich takich zrobić.
 

rubin87

Nowicjusz
Dołączył
10 Listopad 2008
Posty
42
Punkty reakcji
0
Ale dopiero kiedy będą tymi poważnymi przedstawicielami, będą nimi w ogóle. Dopiero wtedy, kiedy zrozumieją na czym to wszystko polega będą mogli powiedzieć "jestem punkiem" albo "jestem metalem" czy jeszcze czymś innym. Zanim to osiągną, w obliczu subkultury nie liczą się. I mimo, że z punktu widzenia osoby trzeciej są oni jakąś tam częścią, czy tak jak to nazwałeś - odgałęzieniem to tak na prawdę kaleczą tylko obraz subkultury.

Dokładnie, ale nikt od razu nie staje się punkiem, ani metalem, to jest prawo ewolucji ( chyba że się mylę- dzisiaj jestem punkiem, jutro skatem). Ty, jeśli należysz do jakiejś subkultury np. punkowców od razu nim nie byłeś w 100% - to jest niemożliwe. Na pewno na początku dla starych punków byłeś balastem, przydupasem, ale z biegiem czasu zaakceptowali cię, a ty zwiększyłeś zaangażowanie, zmieniłeś poglądy itp. Nikt nie rodzi się punkiem, hipisem czy yuppie
 

jacobbs

Pan Demonium
Dołączył
11 Sierpień 2007
Posty
6 077
Punkty reakcji
31
Miasto
Paradise
Dokładnie, ale nikt od razu nie staje się punkiem, ani metalem, to jest prawo ewolucji ( chyba że się mylę- dzisiaj jestem punkiem, jutro skatem). Ty, jeśli należysz do jakiejś subkultury np. punkowców od razu nim nie byłeś w 100% - to jest niemożliwe. Na pewno na początku dla starych punków byłeś balastem, przydupasem, ale z biegiem czasu zaakceptowali cię, a ty zwiększyłeś zaangażowanie, zmieniłeś poglądy itp. Nikt nie rodzi się punkiem, hipisem czy yuppie
Ja sam punkiem nigdy się nie nazywałem. Najpierw były poglądy, potem muzyka, która je poniekąd wzmocniła. Siedziałem w tym już dosyć długo zanim pierwsza osoba nazwała mnie "punkiem". I szczerze było to dla mnie z początku dosyć niewygodnie. Nie można być "trochę punkiem". Albo się nim jest, albo nie jest.

Vard, proszę Cię, po co ta napinka? Daj sobie spokój i zapomnij choć raz.
 

zygielekd31

Nowicjusz
Dołączył
28 Wrzesień 2008
Posty
393
Punkty reakcji
6
Wiek
34
Miasto
Temeria
Z tego samego powodu co bawić się w religie. 70% wierzących tylko mówi, że wierzy i nic z tym nie robi. 20-30% chodzi do kościoła tylko dlatego, że tak ich nauczono. Ubieram się jak skate bo lubię luźne ubranie i nie obchodzi mnie kto co o tym mówi. Słucham metalu/rocka/folku i nie obchodzi mnie co inni o tym sądzą. Najgorsze jest to, że nie ja siebie podpinam do subkultury tylko właśnie Ci protoplaści mnie oceniają jako pozera, a przecież ja słowa o nich nie mówię ani o tym jaki ze mnie skate czy metal czy kij wie kto. Reasumując jestem pozerem dlatego, że ubieram się w wygodne* ciuchy i słucham dobrej muzyki*.
*-Jak dla mnie

Pozdrawiam Regis.
 

rubin87

Nowicjusz
Dołączył
10 Listopad 2008
Posty
42
Punkty reakcji
0
czytać będe bo jestem tu modem, a kogo Ty naśladujesz? myślisz że jesteś super wyjątkowy? nie powtarzalny? jesteś tylko szarym tłem gdy się ciebie mija, nie jesteś nikim ciekawym już to widać po tym, bo starasz się ze wszystkich takich zrobić.

naśladuje mamę , tatę (każdy naśladuje nie ściemniajcie), impouje mi np. Mitnick, steve jobs, itp. , tesla, terry pratchett, sapkowski, s. king, kapuściński, kołłakowski na pewno moi kumple i byli nauczyciele mają na mnie wpływ (nie ściemniejcie że nie),

"jesteś tylko szarym tłem gdy się ciebie mija, nie jesteś nikim ciekawym już to widać po tym, bo starasz się ze wszystkich takich zrobić." - chyba jesteś niespełna rozumu, wytrzeźwiej lub idź do specjalisty, nie można mówić że ktoś jest ciekawy czy nie, ciekawa może być książka, chyba że masz 13 lat - im to można jeszcze wybaczyć

Gratulacje za wybór kulturalnego i elokwentnego moda!! Chyba wynosze sie z tego forum:/ CHoć Zapowiadała się miła atmosfera. Brak tolerancji dla innych poglądów, klapki na oczach. Człowiek na poziomie nawet oszczerstwa znosi z klasą.
 

Vardamir

Sinner
Dołączył
30 Sierpień 2007
Posty
10 335
Punkty reakcji
26
Wiek
35
Miasto
Necrovalley
dać sobie spokój? ja nie wiem po co nie zamknąłem tego tematu. wałkowane było to już po tematach. dałem się podpuścić na zabawę Mastera ;]
 

Vardamir

Sinner
Dołączył
30 Sierpień 2007
Posty
10 335
Punkty reakcji
26
Wiek
35
Miasto
Necrovalley
naśladuje mamę , tatę (każdy naśladuje nie ściemniajcie), impouje mi np. Mitnick, steve jobs, itp. , tesla, terry pratchett, sapkowski, s. king, kapuściński, kołłakowski na pewno moi kumple i byli nauczyciele mają na mnie wpływ (nie ściemniejcie że nie),
rodzice i nauczyciele są ostatnimi osobami które bym naśladował. jedynie podobny bywam do dziadka i wujka. nie ściemniam

"jesteś tylko szarym tłem gdy się ciebie mija, nie jesteś nikim ciekawym już to widać po tym, bo starasz się ze wszystkich takich zrobić." - chyba jesteś niespełna rozumu, wytrzeźwiej lub idź do specjalisty, nie można mówić że ktoś jest ciekawy czy nie, ciekawa może być książka, chyba że masz 13 lat - im to można jeszcze wybaczyć
kwestia podejścia do ludzi. dla mnie jesteś nieciekawy ze względu na swoje podejście do ludzi, starasz się ich wszystkich zrównać do niskiego poziomu żeby samemu nie odstawać.
Gratulacje za wybór kulturalnego i elokwentnego moda!! Chyba wynosze sie z tego forum:/ CHoć Zapowiadała się miła atmosfera. Brak tolerancji dla innych poglądów, klapki na oczach. Człowiek na poziomie nawet oszczerstwa znosi z klasą.
ta... hmm... czwarty.



Jest takie głupie powiedzenie "Winny się tłumaczy"
ta, jestem winny. chciałem się troche Twoim kosztem ponabijać, i temu nie usunąłem tematu
 
Do góry