MITY I FAKT NA TEMAT SOI

N_H_B

Nowicjusz
Dołączył
4 Wrzesień 2007
Posty
353
Punkty reakcji
3
Wiek
38
Miasto
Katowice
miłego czytania :

Mit: Zastosowanie soi jako pozywienia datuje sie na wiele tysiecy lat temu.
Fakt: Soja byla pierwszy raz uzyta jako pozywienie w czasach póznej dynastii Chou (1134-246 pne), dopiero kiedy Chinczycy nauczyli sie fermentowac nasiona soi zeby produkowac potrawy jak tempeh, natto czy tamari.

Mit: Azjaci spozywaja duze ilosci soi.
Fakt: Przecietne spozycie soi w Japonii i Chinach wynosi 10g (ok 2 lyzeczki do herbaty) dziennie. Azjaci spozywaja soje w malych ilosciach jako przyprawe a nie jako zamiennik potraw pochodzenia zwierzecego.

Mit: Nowoczesne przetwory sojowe posiadaja takie same zalety zdrowotne jak tradycyjne fermentowane potrawy sojowe.
Fakt: Wiekszosc nowoczesnych przetworów sojowych nie jest fermentowana w celu neutralizacji toksyn zawartych w ziarnach a dodatkowo przetwarzana jest w sposób, który redukuje zawartosc protein i zwieksza poziom kancerogenów.

Mit: Przetwory sojowe dostarczaja kompletnego zestawu protein.
Fakt: Jak wszystkie rosliny straczkowe, nasiona soi zawieraja niewiele aminokwasów siarkowych methioniny i cysteiny. Dodatkowo, nowoczesne metody przetwarzania niszczy delikatna lizyne.

Mit: Fermentowane przetwory sojowe w diecie wegetarianskiej dostarczaja witaminy B12.
Fakt: Zwiazek znajdujacy sie w soi, który przypomina witamine B12, nie moze byc uzyty przez organizm czlowieka. W rzeczywistosci, przetwory sojowe powoduja zwiekszone zapotrzebowanie na B12.

Mit: Receptury sojowe sa bezpieczne dla niemowlaków.
Fakt: Przetwory sojowe zawieraja inhibitory trypsiny, które spowalniaja przyswajanie bialek i wplywaja na funkcjonowanie trzustki. W testach na zwierzetach, dieta bogata w inhibitory trypsiny prowadzila do zahamowania wzrostu i zaburzen funkcjonowania trzustki. Przetwory sojowe zwiekszaja zapotrzebowanie organizmu na witamine D, potrzebna dla wytworzenia mocnych kosci i utrzymania normalnego wzrostu. Kwas fitynowy w przetworach sojowych skutkuje zmniejszeniem zdolnosci przyswajania zelaza i cynku, które sa potrzebne dla zdrowia i rozwoju mózgu a takze systemu nerwowego. W soi brakuje tez cholesterolu równiez potrzebnego do rozwoju mózgu i systemu nerwowego. Megadawki fitoestrogenów w recepturach sojowych zostaly wlaczone w wyniku obecnej tendencji ku coraz bardziej przedwczesnemu rozwojowi seksualnemu dziewczynek i opóznionemu rozwojowi chlopców.

Mit: Przetwory sojowe chronia przed osteoporoza.
Fakt: Przetwory sojowe moga powodowac niedobory wapnia i witaminy D, obydwa skladniki sa potrzebne dla zachowania zdrowych kosci. Wapn z rosolów na kosciach i witamina D z owoców morza, smalec i podroby chronia w krajach azjatyckich przed osteoporoza –nie przetwory sojowe.

Mit: Nowoczesne przetwory sojowe chronia przed wieloma rodzajami nowotworów.
Fakt: Raport rzadu brytyjskiego zawiera wniosek, ze istnieja nikle wskazania iz przetwory sojowe chronia przed rakiem piersi lub innymi rodzajami nowotworów. W rzeczywistosci, przetwory sojowe moga spowodowac zwiekszenie ryzyka zapadniecia na nowotwór.

Mit: Przetwory sojowe chronia przed chorobami serca.
Fakt: U niektórych osób, spozycie przetworów sojowych obniza poziom cholesterolu ale nie ma dowodów, ze obnizenie poziomu cholesterolu wplywa na ryzyko zapadniecia na choroby serca.

Mit: Estrogeny sojowe (izoflawony) sa dla ciebie korzystne.
Fakt: Izoflawony sojowe sa roslinno-dokrewnymi destruktorami. Na poziomie zywienia, moga zapobiec jajeczkowaniu i stymulowac wzrost komórek nowotworowych. Jedzenie zaledwie 30g (okolo 4 lyzeczko od herbaty) soi dziennie, moze spowodowac niedoczynnosc tarczycy z objawami letargu, zaparcia, przyrostu wagi i zmeczenia.

Mit: Przetwory sojowe sa bezpieczne i korzystne dla kobiet po menopauzie
Fakt: Przetwory sojowe moga pobudzac wzrost estrogeno-zaleznych guzów i powodowac problemy z tarczyca. Niska aktywnosc tarczycy jest kojarzona z trudnosciami podczas menopauzy.

Mit: Fitoestrogeny w przetworach sojowych zwiekszaja zdolnosci umyslowe.
Fakt: Ostatnie badania wykazaly, ze kobiety z wysokim poziomem estrogenów we krwi mialy nizszy poziom funkcji poznawczych. U japonskich Amerykanów, spozycie tofu w srednim wieku jest wiazane z przypadkami choroby Alzheimera w pózniejszych latach.

Mit: Sojowe izoflawony i izolaty proteinowe maja status GRAS (Generally Recognized As Safe – uznanych za calkowicie bezpieczne)
Fakt: Archer Daniels Midland (ADM), w odpowiedzi na liczne protesty spolecznosci naukowej, wycofalo ostatnio swoje podanie do FDA (Federal Drug Administration – odpowiednik SANEPID-u) o nadanie statusu GRAS izoflawonoidom sojowym. FDA nigdy nie nadalo statusu GRAS sojowym izolatom proteinowym z powodu zastrzezen dotyczacych obecnosci toksyn i kancerogenów zawartych w przetworzonej soi.

Mit: Przetwory sojowe sa wplywaja korzystnie na twoje zycie seksualne.
Fakt: Liczne badania na zwierzetach pokazaly, ze przetwory sojowe powodowaly bezplodnosc u zwierzat. Spozycie soi przyspiesza wzrost wlosów u mezczyzn w srednim wieku wskazujac na obnizony poziom testosteronu. Japonskie zony czesto serwowaly tofu swoim mezom, kiedy chcialy obnizyc ich witalnosc.

Mit: Nasiona soi sa dobre dla srodowiska.
Fakt: Wiekszosc soi uprawianej w USA jest genetycznie modyfikowana w celu umozliwienia farmerom uzywania duzej ilosci herbicydów.

Mit: Nasiona soi sprzyjaja rozwojowi narodów
Fakt: W krajach trzeciego swiata, nasiona soi zastepuja tradycyjne uprawy i przenosza wartosc dodana wytworzona w przetwórstwie z lokalnych populacji do wielonarodowych korporacji.


źródło :

http://www.westonaprice.org/brochures/wapfbrochure_pol.html
 

BananowyJasio

Nowicjusz
Dołączył
9 Grudzień 2007
Posty
53
Punkty reakcji
0
Trudno mi podważać słuszność źródła, na którym bazowałeś więc robić tego nie będę. Nie podoba mi się tylko, że w tym temacie przedstawiono soję jako coś złego i niezdrowego. Wokół soi wcale nie krążą same mity.
Niemniej jednak to już trzeci temat na bardzo wysokim poziomie. Nie rozumiem tylko czemu nie ma go na www.fkkf.pl :), które przecież jest forum na wyższym poziomie niż to tutaj, jeśli chodzi o tematykę. Mógłbyś to tam także zamieścić.
Pozdrawiam.
 

goszka

[.już - cóż.] kobieta niezależna
Dołączył
23 Maj 2007
Posty
1 322
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Miasto
Police/Tilburg
owszem artykuł na poziomie, a wydaje mi się, że użycie 'fakt-mit' i pokazanie soi 'z tej gorszej strony' ma zamiar nam udowodnić o tym iż np. weganie, nie są w stanie zastąpić naturalnych witamin, które potrzebne są do prawidłowego rozwoju człowieka. a jeżeli chodzi o dzieci (które rodzice karmią takowym produktem), to widać, iż w tym momencie skrajności mogą źle wpłynąć na ich życie.

gratuluję za fachowe przedstawienie soi ;)
 

N_H_B

Nowicjusz
Dołączył
4 Wrzesień 2007
Posty
353
Punkty reakcji
3
Wiek
38
Miasto
Katowice
Dzieki za opinie postaram sie wstawiać różnego rodzaju arty odnośnie treningów i diety, jeżeli ktoś ma ochote i źródło jest podane to nie krępować sie i kopiować na inne fora, chyba że nie podam źródła wtedy prosze o wklejenie linka z tego tematu. pozdrawiam !
 

KLON

Nowicjusz
Dołączył
21 Wrzesień 2006
Posty
437
Punkty reakcji
0
BananowyJasio dlatego go niema u mnie bo art jest szerszy tematycznie ;) to po pierwsze a o drugie nie wnikałem nigdy w temat soi ;) ale art faktycznie na + :)
 

claud

Nowicjusz
Dołączył
12 Lipiec 2010
Posty
35
Punkty reakcji
1
Trudno mi podważać słuszność źródła, na którym bazowałeś więc robić tego nie będę. Nie podoba mi się tylko, że w tym temacie przedstawiono soję jako coś złego i niezdrowego. Wokół soi wcale nie krążą same mity.
Niemniej jednak to już trzeci temat na bardzo wysokim poziomie. Nie rozumiem tylko czemu nie ma go na www.fkkf.pl :), które przecież jest forum na wyższym poziomie niż to tutaj, jeśli chodzi o tematykę. Mógłbyś to tam także zamieścić.
Pozdrawiam.

A ja się odważe podważyć słusznośc źródła, bo strona jest strasznie propagandowa. Czytając inne artykuły można zauważyć, że strona ma na celu najeżdżanie na progukty GMO, a do tego natknąłem się na temat popierający homeopatie(o zgrozo).
 

dudeczka

Nowicjusz
Dołączył
20 Październik 2008
Posty
389
Punkty reakcji
0
Artykuł może przerazić nie tylko wegetarian, ale też mamy, które karmią dzieci zamiennikami polecanymi przez lekarzy. Warto byłoby opisac fakty i mity jedzenia wędliny i mięsa, które jest tuczone chemią...
 

Toola

Nowicjusz
Dołączył
11 Kwiecień 2011
Posty
216
Punkty reakcji
2
ja soi przyznaje się nie jadam, ale słyszałam o niej dużo dobrego.
 

Ek Chuak

Nowicjusz
Dołączył
12 Lipiec 2012
Posty
89
Punkty reakcji
5
Czy soja jest groźna dla mężczyzn?

Soja zajmuje coraz więcej miejsca w naszych jadłospisach, bo jest świetnym źródłem białka i obniża poziom cholesterolu. Nad jej uprawami zawisły jednak czarne chmury, gdy okazało się, że może też pozbawiać facetów męskości. Czy faktycznie mamy się czego obawiać?

Piersi Jamesa Price'a były nabrzmiałe i bardzo bolały. Wyglądały tak, jakby pod sutki wszczepiono mu małe, gumowe piłeczki. Dla emerytowanego oficera armii USA, wysokiego i żylastego faceta, takie zmiany oznaczały więcej niż brak komfortu fizycznego. Zwłaszcza że przeobrażeniu ulegało całe jego ciało.
"Wyglądało na to, że zacząłem upodabniać się do kobiety" - opowiada Price.
Stracił włosy na klatce piersiowej, ramionach i nogach. Zarost na twarzy rósł mu wolniej, a rankiem nie budził się już z erekcją. Więcej - jego penis stał się tak wiotki, że wydawał się bardzo mały w porównaniu z tym, jak wyglądał wcześniej. Zmiany dotyczyły również emocji - Price przestał odczuwać popęd seksualny.

Początkowo zdiagnozowano u niego ginekomastię, ale kolejne badania wykazały, że poziom estrogenu w jego krwi był aż 8 razy wyższy niż u normalnego faceta. Był nawet większy niż u przeciętnej, zdrowej kobiety. Żaden z badających go lekarzy nie potrafił tego przekonująco wyjaśnić.
Dopiero gdy dokładnie przeanalizowano jego dietę, okazało się, że w ciągu dnia wypija prawie 3 litry mleka sojowego. Zaczął je pić z powodu nietolerancji laktozy, a z czasem stało się jego ulubionym napojem, świetnie gaszącym pragnienie w gorącym słońcu Teksasu. Niestety, było również przyczyną jego problemów.

Dwie strony soi
Soja pochodzi ze wschodniej Azji, ale obecnie uprawia się ją przede wszystkim w USA, Brazylii oraz Argentynie. Ekologiczne organizacje alarmują, że w Brazylii pod uprawy soi błyskawicznie wycinane są lasy tropikalne, ale ich apele na niewiele się zdają, bo zapotrzebowanie na soję jest ogromne i wciąż wzrasta, dzięki czemu rosną zyski państwa.
Spożycie soi w Polsce jest jeszcze niewielkie, ale na świecie ta roślina i jej przetwory są niezwykle popularne, zwłaszcza w Azji i w USA. Trudno się dziwić, ponieważ soja jest świetnym źródłem białka (30-50%) i zawiera odpowiedni dla człowieka zestaw aminokwasów. Dodatkowo ma dużo tłuszczów (14-24%) i witamin z grupy B.
Potwierdzono także, że białko sojowe obniża poziom cholesterolu we krwi. Amerykańskie Biuro ds. Żywności i Leków zezwoliło wytwórcom produktów spożywczych, które zawierają co najmniej 6,26 g białka sojowego w jednej porcji, na umieszczanie na opakowaniu oświadczenia: "25 g białka sojowego dziennie, wraz ze stosowaniem diety z ograniczoną zawartością tłuszczów nasyconych i cholesterolu, może zmniejszać ryzyko chorób serca".
Soja zawiera jednak genisteinę i dadzeinę, należące do fitoestrogenów. Są to roślinne związki, które w organizmie ludzkim działają podobnie do estrogenów, czyli hormonów żeńskich.


"Fitoestrogeny mają budowę podobną do estradiolu, głównego hormonu żeńskiego. Estradiol w sposób naturalny występuje w organizmie męskim i powstaje głównie z testosteronu. Gdy poziom tego hormonu w organizmie jest wysoki, np. w przypadku stosowania środków dopingujących, powstaje również za dużo estradiolu. W niewielkich ilościach jest on w organizmie męskim konieczny do prawidłowego funkcjonowania, jednak w nadmiarze może być szkodliwy. Na przykład może być przyczyną ginekomastii" - tłumaczy profesor Marek Mędraś, endokrynolog z Akademii Medycznej we Wrocławiu.

Krowie lepsze
Paul Cooke, biolog z University of Illinois (USA), badał wpływ genisteiny na myszy. Jednym z wywoływanych przez nią niepokojących efektów było kurczenie się grasicy. Ten narząd jest zaś kluczowym elementem systemu immunologicznego. Nie można zakładać, że tak samo dzieje się w przypadku ludzi, ale w badaniu opublikowanym w 2001 roku w "Journal of the American Medical Association" przebadano ponad 800 dorosłych, których w dzieciństwie karmiono mlekiem krowim i sojowym. Procent osób z astmą i alergiami był wyższy w grupie karmionej mlekiem sojowym, co może być efektem zmian w systemie odpornościowym.
W USA aż 35% dzieci, które nie są karmione piersią, je białko pochodzenia sojowego. Amerykańska Akademia Pediatryczna podejmuje kroki, by pierwszym zamiennikiem mleka matki były produkty na bazie mleka krowiego, a nie sojowego, które ma być zarezerwowane wyłącznie dla niemowląt z nietolerancją laktozy.

"Nie wiem, czy tak jest rzeczywiście, ale tego nie wie nikt. Wszyscy jesteśmy jednym wielkim eksperymentem - w USA żyje około 20 milionów ludzi, których w dzieciństwie karmiono mlekiem sojowym" - mówi Cooke.
W 2005 roku ministerstwo zdrowia Izraela zaleciło, aby małym dzieciom podawać mleko sojowe w niewielkich ilościach, a w przypadku niemowląt, jeśli to możliwe, nie podawać go w ogóle. Podobne działania podjęto wcześniej we Francji, w Nowej Zelandii i Australii. Soja może też powodować innego rodzaju problemy. Zawiera, tak jak rośliny kapustne, dużo goitrogenów - substancji utrudniających przyswajanie jodu.
"Jest to szczególnie niebezpieczne dla dzieci, które muszą dostarczyć organizmowi niezbędną ilość jodu. Pierwiastek ten odgrywa bowiem bardzo istotną rolę w kształtowaniu się systemu nerwowego i nie może go zabraknąć w okresie wzrostu" - tłumaczy dr Saeed Bawa ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie.
Jod jest również potrzebny tarczycy do produkowania hormonów odpowiadających za utrzymanie wysokiego tempa przemiany materii. Im jest ich mniej, tym bardziej jesteśmy narażeni na tycie.

Mniej mocy
Większość trenujących na siłowni ma świadomość, jak duże znaczenie dla rozwoju masy mięśniowej ma dostarczenie organizmowi właściwej dawki białka w odpowiednim momencie. Trudno jednak zjeść stek tuż przed lub tuż po treningu. Problem rozwiązują odżywki białkowe - skoncentrowane białko w proszku. Jego źródłem jest soja, serwatka lub kazeina. Dwie ostatnie, pochodzenia zwierzęcego, są droższe od soi. Kwestia, czy są tak samo wartościowe, wciąż jest przedmiotem debat.
W 2005 roku w "Journal of Nutrition" naukowcy porównali soję do kazeiny i stwierdzili, że dla ludzi biologiczna wartość białka sojowego jest niższa niż pochodzącego z kazeiny. Odkryli, że białko z soi w mniejszym stopniu przyczynia się do syntezy protein w organizmie.
"Białko serwatkowe jest bardziej wydajne biologicznie" - mówi dr William Kraemer, profesor z University of Connecticut (USA). Dodaje jednak, że na razie jest to tylko jego osobista opinia i potrzeba kolejnych badań, aby móc definitywnie to potwierdzić.

Seksmisja?
W 2008 roku opublikowano wyniki badań przeprowadzonych przez naukowców z Uniwersytetu Harvarda. Wynika z nich, że milimetr sześcienny spermy mężczyzn, którzy spożywali najwięcej produktów sojowych, zawierał o 32% mniej plemników niż u facetów, którzy obywali się bez soi. Szef zespołu badawczego, dr Jorge E. Chavarro, uważa jednak, że by móc być pewnym związku przyczynowo-skutkowego, potrzebne są dalsze eksperymenty.
Z kolei w badaniach opublikowanych w "Journal of Andrology" i "Journal of Urology" sprawdzano wpływ dadzeiny na samce szczurów. Te, którym ją podawano, wytwarzały mniej testosteronu i miały mniej sztywne erekcje. Na dodatek tkanka ich penisów stawała się mniej elastyczna i zdolna do wypełniania się krwią.
Współautor badań, dr Yufeng Huang, przyznaje, że tych wyników nie można przekładać bezpośrednio na ludzi. Przypomina jednak, że Chińczycy jedzący dużo soi mają o 10% częściej zaburzenia erekcji niż Amerykanie, którzy soi unikają.
"Estrogeny, związki estrogenopochodne i fitoestrogeny, występujące w środowisku człowieka w coraz większej ilości, w niektórych regionach świata są oskarżane o pogorszenie funkcji rozrodczych zwierząt i mężczyzn tam mieszkających. Mogą mieć one pewne znaczenie biologiczne, jeżeli uwzględni się fakt, iż oddziałują na nas przez dziesiątki lat, także w okresie rozwojowym" - mówi prof. Mędraś.
Dodaje jednak, że prawidłowo odżywiający się mężczyźni nie muszą obawiać się, że ich dieta zawiera zbyt dużo fitoestrogenów. Ten problem może pojawić się wyłącznie przy różnych zaburzeniach odżywiania. Wypijanie trzech litrów mleka sojowego dziennie raczej należy zaliczyć do tej właśnie kategorii.
Dr Saeed Bawa dodaje, że zalecane spożycie roślin strączkowych, do których oprócz soi zalicza się np. bób, fasola, ciecierzyca czy groch, nie powinno przekraczać dwóch filiżanek tygodniowo. Wyjątkiem są osoby mające wysoki poziom cholesterolu - dziennie powinny zjadać 25 g białka sojowego.

Wszędobylska soja
Kontrola poziomu spożycia produktów sojowych może być trudna, ponieważ oprócz wielu typowych przetworów - takich jak mleczko, napoje, kotlety, desery, sosy, płatki czy tofu, które są wyraźnie oznaczone - soja i pochodzące z niej białka bardzo często wykorzystywane są w produkcji żywności niezawierającej soi w nazwie.
Najczęściej dodawane są do rozdrobnionych wyrobów mięsnych, np. parówek czy pasztetów. Białko sojowe jest bowiem tańsze od mięsa i dodając je, można osiągnąć zakładane wartości odżywcze niższym kosztem. Dlatego trafia przeważnie do najtańszych produktów.
"Żeby zidentyfikować takie wyroby, trzeba dokładnie czytać ich skład. Na opakowaniu zamieszczana jest wówczas informacja, że produkt zawiera białko pochodzenia sojowego lub roślinnego" - mówi dr Marek Szołtysik, dietetyk z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu.
Soja, ze względu na właściwości wiążące wodę, jest też stosowana w produkcji wędlin. Dodaje się ją do wielu koncentratów spożywczych i produktów instant, zwłaszcza sosów.
"Zdarza się, że soja ze względu na właściwości emulgujące trafia do pieczywa czy mas cukierniczych, będących podstawą do produkcji różnych typów słodyczy. Może być również składnikiem deserów, lodów czy np. zabielaczy do kawy. Trzeba jednak pamiętać, że do żywności dodaje się białka sojowe, a nie całe nasiona. Te koncentraty nie zawierają fitoestrogenów, a po drugie nie są to ilości mogące stanowić jakiekolwiek zagrożenie dla zdrowia" - uspokaja dr Elżbieta Dłużewska z Zakładu Technologii Tłuszczów i Koncentratów Spożywczych Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie.

Byle z umiarem
Dr Jack E. Lewi, szef oddziału endokrynologii wojskowego centrum medycznego w San Antonio (USA), który odkrył przyczynę kłopotów Jamesa Price'a i zajmował się jego leczeniem, uważa, że produkty sojowe w umiarkowanych ilościach powinny znaleźć się w diecie każego mężczyzny.
"Problem robi się dopiero wtedy, kiedy soję traktuje się jako cudowne panaceum na zdrowie i zaczyna się jej nadużywać"- mówi Lewi.
Testy krwi Price'a pokazywały, że po tym, jak przestał pić mleko sojowe, poziom estrogenu w organizmie systematycznie spadał do normalnego poziomu. Nie cofnęły się już jednak fizyczne zmiany penisa czy zanik popędu seksualnego. Zniknął ból piersi, ale pozostały one zdeformowane na skutek długotrwałej ginekomastii.
"Jeśli zauważycie u siebie objawy podobne do moich, nie zwlekajcie i natychmiast wybierzcie się do lekarza. Wtedy jest jeszcze szansa, że po leczeniu uda się przywrócić stan sprzed choroby" - radzi James Price.

Tutaj jest soja
Zobacz, gdzie możesz ją znaleźć, chociaż się jej tam nie spodziewasz:
Parówki - Soja zastępuje w nihc białko pochodzące z mięsa, aby obniżyć koszty produkcji.
Szynka - Soja trafia do wędlin, ponieważ zatrzymuje wodę, którą wstrzykuje się do mięsa.
Pieczywo - Soja zwiększa objętość, poprawia strukturę miękiszu i kolor skórki pieczywa.
Lody - Soja może być składnikiem mieszanki stabilizującej, podnosi puszystość lodów.
Ciastka - Z powodu właściwości emulgujących soja jest składnikiem mas cukierniczych.




http://www.menshealt...czyzn-4426.html
 
Do góry