punk1493
Nowicjusz
Co sądzicie o pogo?
ps.Zakładam tutaj bo jakby nie było pogo łączy sie z okręgiem punk itd.
ps.Zakładam tutaj bo jakby nie było pogo łączy sie z okręgiem punk itd.
Mosh i Pogo
- Thread starter punk1493
- Rozpoczęty
margaryna1234
Nowicjusz
Tanczę na każdym koncercie na jakim mam okazję 
jest to dobre zwłaszcza kiedy ma się zły humor i można kogoś uderzyć bez konsekwencji fajne żby się wyżyć ale także żeby poznać nowych ludzi
raz tanczyłam pogo podczas ulewy - niezapomniane przeżycie
jest to dobre zwłaszcza kiedy ma się zły humor i można kogoś uderzyć bez konsekwencji fajne żby się wyżyć ale także żeby poznać nowych ludzi raz tanczyłam pogo podczas ulewy - niezapomniane przeżycie
fehcram
j-lover
lubie.
fajnie jest miec siniaki
dostac z lokcia w oko
spasc
i czuc ta energie..klimat
fajnie jest miec siniaki
dostac z lokcia w oko
spasc
i czuc ta energie..klimat
punk1493
Nowicjusz
Opisałam moją droge muzyczną w muzyka ogólnie temat perfecta.Wspomniałam o pewnym chłopaku.Nieciekawa historia. Jak u nas jest jakiś koncercik miejscowych punkowych zespolików to on bierze udział w pogo i wolałabym sie o niego nie obijać :/
Jak u nas jest jakiś koncercik miejscowych punkowych zespolików to on bierze udział w pogo i wolałabym sie o niego nie obijać :/
YoMan
Narcyz :)
Ano tanczylo sie
zulwik napisał:
Wielki znawca. Chwała Ci. Nikt się tam nie napier*ala.
Ostatnie POGO było jeszcze w te wakacje na koncercie TSA u mnie w mieścinie.
Niby tylko około 50 osób uczestniczyło ale i tak była zabawa. Nikomu się nic nie stało, jeden się przewrócił ale ekipa bardzo w porządku i go jeszcze praktycznie w locie złapali i postawili na nogi.
CookieMonster
Nowicjusz
- Dołączył
- 12 Sierpień 2007
- Posty
- 90
- Punkty reakcji
- 0
fajny widok, gdy młodzi ludzie skaczą i śpiewają gdy zespół gra na secenie, raz na koncercie Kultu nieśli mnie na rękach a potem sam Kazik mi się ukłonił (jedna z piękniejszych chwil w moim życiu ), ale wszystko w granicach rozsądku, bo jak widzę nawalonych 80 ludzi pod scena robiących burdę, rozpychających się i popychających ludzi na oślep nie patrząc czy to kobieta czy mężczyzna to mi słabo...
(jedna z piękniejszych chwil w moim życiu ), ale wszystko w granicach rozsądku, bo jak widzę nawalonych 80 ludzi pod scena robiących burdę, rozpychających się i popychających ludzi na oślep nie patrząc czy to kobieta czy mężczyzna to mi słabo...
Jagoda1
Power of flower :)
Zgadzam sie z przedmowcami - fajna sprawa.
Nie polecam natomiast wchodzic w pogo w samych skarpetkach, jedna genialna koleżanka tak zrobiła i wyszla ze zwichnieta noga
Nie polecam natomiast wchodzic w pogo w samych skarpetkach, jedna genialna koleżanka tak zrobiła i wyszla ze zwichnieta noga
Bo tak jest na większości koncertów. Metale to nie takie szatanistyczne bestie do składania ofiar i zabijania ludzi jak się powszechnie uważa.
W skarpetkach nie ma co wchodzić, bo jak Ci ktoś w glanach na nogę naskoczy to może się to nieprzyjemnie skończyć.
W skarpetkach nie ma co wchodzić, bo jak Ci ktoś w glanach na nogę naskoczy to może się to nieprzyjemnie skończyć.
YoMan
Narcyz :)
kolega mi powiedzial, jak chcesz do pogo, to najlepiej miec glany
YoMan napisał:kolega mi powiedzial, jak chcesz do pogo, to najlepiej miec glany
Ano najlepiej, najlepiej. Mniejsza szansa że Ci się stanie coś nieprzyjemnego. Kiedy jest mokra ziemia po deszczu, to się szybciej robi błotny kocioł
. No i w ogóle inny klimat jest .
szybki2005
Nowicjusz
pogo to wspaniała rzecz, ale też trzeba rozgraniczyć to na dwa (co najmniej) rodzaje:
1) prawdziwe punk-pogo, gdzie ludzie skacza odpychają się itp, ale w razie upadku kogoś od razu robi sie koło, ta osoba może wstać i jest ogólnie fajnie
2) kinder-punk pogo, gdzie 13-letni chłopcy napieprzają mnie czasem pięściami w plecy, sam nie wiem czemu, ale nie raz ktoś z nich źle skończył przez to
Najlepsze pogo jakie pamiętam było na Analogsach, gdy zagrali Erę Techno w młynie było tyle ludzi, że nie było szans sę przewrócić (klub Madness/Wrocław, w miarę małe deski, ale klimat świetny, tlyko duszno jak jest dużo ludzi), ale i tak było świetnie
1) prawdziwe punk-pogo, gdzie ludzie skacza odpychają się itp, ale w razie upadku kogoś od razu robi sie koło, ta osoba może wstać i jest ogólnie fajnie
2) kinder-punk pogo, gdzie 13-letni chłopcy napieprzają mnie czasem pięściami w plecy, sam nie wiem czemu, ale nie raz ktoś z nich źle skończył przez to
Najlepsze pogo jakie pamiętam było na Analogsach, gdy zagrali Erę Techno w młynie było tyle ludzi, że nie było szans sę przewrócić (klub Madness/Wrocław, w miarę małe deski, ale klimat świetny, tlyko duszno jak jest dużo ludzi), ale i tak było świetnie