Zaczyna sie proces Simona Mola.
Sąd musi sie spieszyć. Afrykański HIV jest najbardziej drapieżny i postepuje szybko. Tak szybko, ze nie wiadomo czy wszystkie białe kobiety przezyją jeszcze 3 miesiace. Wiekszosc to studenki z malych miasteczek.
W zarekwirowanym telefonie nie ma korespondencji z ZADNĄ CZARNĄ KOBIETĄ. Skrzynka zapchana była od sms-ów bialych kobiet - początkujących dziennikarek, zaangazowanych w prawa czlowieka studentek, humanistek. Oskarzony sam je wynajdywal, przeprowadzając jakby casting. Wybieral tylko mlode, ladne i wrecz mlecznobiale. Pracowaly w charakterze wolontariuszek przy jego spektaklach, pisaly pisam do wladz itp.
Potem bylo jak na przyspieszonym filmie - angina, antybiotyki, brak sily zeby wstac z lozka, wywalone węzły chlonne, test na mononukleoze, EKG, masa badań. Ginekolog, gastrolog, dermatolog, laryngolog. Lykanie leków. Kilka tabletek dziennie. Wymioty, biegunka. Gdy spotkaly sie razem, byly pierwszymi osobami "plus" jakie widzialy w zyciu. Jedne mają jeszcze chwile zycia przed sobą, inne mają juz paraliż.
w styczniowej "Polityce" jest artykuł o dalszych losach Simona Mola i jego ofiar. Postaram sie przedstawić tu najciekawsze fragmenty, troche dodam z innych źródeł a jak ktoś jest bardziej ciekawy to zachęcam do przeczytania całego artykułu w gazecie.
Moze zaczne od wyjasnienia tym co nie znają tej historii. Około rok temu Simon Mol, Kameruńczyk, który podawał się za uchodźce politycznego (którym nie byl) oczarował artystyczne , głownie lewicowe kregi Warszawy, oraz organizacje związane z walką z rasizmem, w obronie praw czlowieka itp. Przyznano mu tylul "Antyfaszysty roku 2003" (przez organizacje "Nigdy Wiecej") oraz dostał dobrze płatną pracę i mieszkanie ( !!! ) od miasta. Nikt nie wiedzial jednak (poza nim samym) ze choruje na bardzo agresywną (typowo afrykańską) odmianę HIV, która dla Europejczyków jest najbardziej zabójcza. O ile "biały HIV" mozna juz nowoczesnymi lekami powstrzymać to ten praktycznie od razu wywoluje grypę/angine na którą nie dzialają żadne antybiotyki a w krotkim czasie prowadzi do paraliżu i śmierci. Oficjalnie zaraził kilkanascie Polek, mlodych, ladnych w tym kilka dziewic, nieoficjalnie kilkadziesiąt (wiekszosc kobiet nie ujawniła się ani nie zlozyla doniesień do policji, mimo, ze wysylala Simonowi smsy, z których jasno wynilalo ze je zarazil typu "czemu to robisz".
Zarzucał rasizm kobietom, które przed stosunkiem chcialy mu nalozyc prezerwatywę ( !!! )
Badanie krwi jakie przeszedł tuż po przyjezdzie do Polski w 99% wykazywalo ze ma HIV. Lekarze prosili Simona zeby zrobil badanie na HIV gdyż prawdopodobnie jest pozytywny. Nie poddano go jednak przymusowemu badaniu bo tego zrobic w Polsce nie mozna (prawa czlowieka). Sam Simon nie zgodzil sie na test i uwaza do dziś ze jest zdrowy. Mówi ze jedyną chorobą jaką ma jest choroba kręgoslupa (uśmiecha się).
W areszcie w ktorym siedzi Mol bardzo dbają zeby nie stała mu sie krzywda. Kobieta dla wiezniów to symbol i kazdy wie co robil z Polkami. Takich w wiezieniu sie bije piesciami owinietymi w reczniki albo wysyla sie do bicia pozywytnego. Jednak do celi Simona przydzielono ludzi bardzo starannie. Na dwóch pryczach spi 2 grzecznych Polaków (zeby nie mial poczucia rasowej segragacji) na jednej spi Nigeryjczyk (zeby czul sie jak domu) ---> !!! sic!
Byl przybity przez pierwsze dwa miesiace, wiedzial co go czeka w polskim wiezieniu za to co zrobil. Ponoć był juz bity, przyjezdzalo pogotowie, ale trudno powiedzieć.
Podły charakter i wyjątkową zdolność do oklamywanie i oszukiwania ludzi Simon pokazal na swoim "koledze" Abdelu, pobitym na Mazurach przez skinheadów.
Simon zbierał na niego pieniądze od naiwnych antyrasistów, z tym ze samemu Abdelowi dał 50 zl a resztę zachowal na swoim koncie. Sumy uzbieraly się dość pokaźne, ofiarodawcy byli hojni (sic!).
Simon nie tylko przebywał w Warszawie. Podrózował po Polsce ze swoim teatrem. Gdy mial grac na bębnach w krakowskim Ogrodzie Botanicznym, warszawskie intelektualiski zaczely juz ostrzegać - "uwazajcie na Mola". Juz wtedy gruchneło. Simon skwitował to tak - " Nazywam się Simon Mol, jestem zdrowy, poza tym obrzezany, to jest polityczna i rasistowska prowokacja"
Simon wierzyl (jak wiekszosc czarnych w afryce) ze zarazając duzo osób HiVEm sam sie go pozbedzie. Pisal nawet o tym wiersze.
"W żałobnych sukniach ślę Ci pocalunek, bo mój pocałunek jest jak żądło śmierci".
Wierzyl też , że jego sperma jest święta.
Gdy niedawno przewieziono go do Prokuratury Rejonowej Warszawa by zapoznać z aktem oskarzenia był uśmiechnięty (!!!) i wszystkiemu zaprzeczył.
Postawiono mu 13 zarzutów. Grozi mu od roku do 10 lat.
W całej Polsce afera Simona wzbudzila ogromne wzburzenie spoleczne, panie w sklepach zakladaly gumowe rekawiczki zeby przyjac pieniadze od czarnego, nastąpilo kilka wybuchów rasismu, demonstracji, (wroclaw), histerycznych badan hiv w warszawie. Od marca ani jeden Afrykańczyk nie dostał statusu uchodzcy.
ALE MACHINA SMIERCI JUZ WPRAWIONA W RUCH PRZEZ SIMONA TOCZY SIE DALEJ NIESTETY....
Sąd musi sie spieszyć. Afrykański HIV jest najbardziej drapieżny i postepuje szybko. Tak szybko, ze nie wiadomo czy wszystkie białe kobiety przezyją jeszcze 3 miesiace. Wiekszosc to studenki z malych miasteczek.
W zarekwirowanym telefonie nie ma korespondencji z ZADNĄ CZARNĄ KOBIETĄ. Skrzynka zapchana była od sms-ów bialych kobiet - początkujących dziennikarek, zaangazowanych w prawa czlowieka studentek, humanistek. Oskarzony sam je wynajdywal, przeprowadzając jakby casting. Wybieral tylko mlode, ladne i wrecz mlecznobiale. Pracowaly w charakterze wolontariuszek przy jego spektaklach, pisaly pisam do wladz itp.
Potem bylo jak na przyspieszonym filmie - angina, antybiotyki, brak sily zeby wstac z lozka, wywalone węzły chlonne, test na mononukleoze, EKG, masa badań. Ginekolog, gastrolog, dermatolog, laryngolog. Lykanie leków. Kilka tabletek dziennie. Wymioty, biegunka. Gdy spotkaly sie razem, byly pierwszymi osobami "plus" jakie widzialy w zyciu. Jedne mają jeszcze chwile zycia przed sobą, inne mają juz paraliż.
w styczniowej "Polityce" jest artykuł o dalszych losach Simona Mola i jego ofiar. Postaram sie przedstawić tu najciekawsze fragmenty, troche dodam z innych źródeł a jak ktoś jest bardziej ciekawy to zachęcam do przeczytania całego artykułu w gazecie.
Moze zaczne od wyjasnienia tym co nie znają tej historii. Około rok temu Simon Mol, Kameruńczyk, który podawał się za uchodźce politycznego (którym nie byl) oczarował artystyczne , głownie lewicowe kregi Warszawy, oraz organizacje związane z walką z rasizmem, w obronie praw czlowieka itp. Przyznano mu tylul "Antyfaszysty roku 2003" (przez organizacje "Nigdy Wiecej") oraz dostał dobrze płatną pracę i mieszkanie ( !!! ) od miasta. Nikt nie wiedzial jednak (poza nim samym) ze choruje na bardzo agresywną (typowo afrykańską) odmianę HIV, która dla Europejczyków jest najbardziej zabójcza. O ile "biały HIV" mozna juz nowoczesnymi lekami powstrzymać to ten praktycznie od razu wywoluje grypę/angine na którą nie dzialają żadne antybiotyki a w krotkim czasie prowadzi do paraliżu i śmierci. Oficjalnie zaraził kilkanascie Polek, mlodych, ladnych w tym kilka dziewic, nieoficjalnie kilkadziesiąt (wiekszosc kobiet nie ujawniła się ani nie zlozyla doniesień do policji, mimo, ze wysylala Simonowi smsy, z których jasno wynilalo ze je zarazil typu "czemu to robisz".
Zarzucał rasizm kobietom, które przed stosunkiem chcialy mu nalozyc prezerwatywę ( !!! )
Badanie krwi jakie przeszedł tuż po przyjezdzie do Polski w 99% wykazywalo ze ma HIV. Lekarze prosili Simona zeby zrobil badanie na HIV gdyż prawdopodobnie jest pozytywny. Nie poddano go jednak przymusowemu badaniu bo tego zrobic w Polsce nie mozna (prawa czlowieka). Sam Simon nie zgodzil sie na test i uwaza do dziś ze jest zdrowy. Mówi ze jedyną chorobą jaką ma jest choroba kręgoslupa (uśmiecha się).
W areszcie w ktorym siedzi Mol bardzo dbają zeby nie stała mu sie krzywda. Kobieta dla wiezniów to symbol i kazdy wie co robil z Polkami. Takich w wiezieniu sie bije piesciami owinietymi w reczniki albo wysyla sie do bicia pozywytnego. Jednak do celi Simona przydzielono ludzi bardzo starannie. Na dwóch pryczach spi 2 grzecznych Polaków (zeby nie mial poczucia rasowej segragacji) na jednej spi Nigeryjczyk (zeby czul sie jak domu) ---> !!! sic!
Byl przybity przez pierwsze dwa miesiace, wiedzial co go czeka w polskim wiezieniu za to co zrobil. Ponoć był juz bity, przyjezdzalo pogotowie, ale trudno powiedzieć.
Podły charakter i wyjątkową zdolność do oklamywanie i oszukiwania ludzi Simon pokazal na swoim "koledze" Abdelu, pobitym na Mazurach przez skinheadów.
Simon zbierał na niego pieniądze od naiwnych antyrasistów, z tym ze samemu Abdelowi dał 50 zl a resztę zachowal na swoim koncie. Sumy uzbieraly się dość pokaźne, ofiarodawcy byli hojni (sic!).
Simon nie tylko przebywał w Warszawie. Podrózował po Polsce ze swoim teatrem. Gdy mial grac na bębnach w krakowskim Ogrodzie Botanicznym, warszawskie intelektualiski zaczely juz ostrzegać - "uwazajcie na Mola". Juz wtedy gruchneło. Simon skwitował to tak - " Nazywam się Simon Mol, jestem zdrowy, poza tym obrzezany, to jest polityczna i rasistowska prowokacja"
Simon wierzyl (jak wiekszosc czarnych w afryce) ze zarazając duzo osób HiVEm sam sie go pozbedzie. Pisal nawet o tym wiersze.
"W żałobnych sukniach ślę Ci pocalunek, bo mój pocałunek jest jak żądło śmierci".
Wierzyl też , że jego sperma jest święta.
Gdy niedawno przewieziono go do Prokuratury Rejonowej Warszawa by zapoznać z aktem oskarzenia był uśmiechnięty (!!!) i wszystkiemu zaprzeczył.
Postawiono mu 13 zarzutów. Grozi mu od roku do 10 lat.
W całej Polsce afera Simona wzbudzila ogromne wzburzenie spoleczne, panie w sklepach zakladaly gumowe rekawiczki zeby przyjac pieniadze od czarnego, nastąpilo kilka wybuchów rasismu, demonstracji, (wroclaw), histerycznych badan hiv w warszawie. Od marca ani jeden Afrykańczyk nie dostał statusu uchodzcy.
ALE MACHINA SMIERCI JUZ WPRAWIONA W RUCH PRZEZ SIMONA TOCZY SIE DALEJ NIESTETY....