Japonia

Kaagular

Bywalec
Dołączył
12 Grudzień 2006
Posty
1 712
Punkty reakcji
39
Wiek
37
Miasto
wawa
Był ktoś w Japonii? Jakieś wrażenia? A może ktoś chciałby pojechać do Japonii? W innym temacie widzę, że całkiem sporo osób chciałoby się tam przejechać(przelecieć). Dlaczego?
Ja byłem tydzień w Tokio i 30 tysięcznym Ogawa - Machi w celach biznesowych i zastanawiam się nad przyszłorocznym wyjazdem, ale już tylko turystycznym. Chciałbym przejechać Japonię wzdłuż i wszerz Shinkansenem(Tokio rewelacyjne nie jest).
 

d3F21

Nowicjusz
Dołączył
3 Październik 2007
Posty
68
Punkty reakcji
1
Miasto
nieznane
nie byłem ale tamtejsza kultura jest fascynująca...myśle,że my europejczycy jesteśmy wiele lat za nimi....napisz co sie działo...jakie ceny itd....
 

**Agusiek**

Nowicjusz
Dołączył
29 Wrzesień 2007
Posty
61
Punkty reakcji
1
Wiek
33
Miasto
Skądś
O tak! Ja tez bardzo chcialabym odbyc taka podroz do Japonii. Ta kultura i zwyczajowosc, orientalnosc, bogactwo wszystkiego...no po prostu cudo! Moze kiedys bede miala okazje tam byc :D
 

Kaagular

Bywalec
Dołączył
12 Grudzień 2006
Posty
1 712
Punkty reakcji
39
Wiek
37
Miasto
wawa
Lot Aeroflotem w obie strony przez Moskwę kosztował 3150zł. Ceny w Japonii są raczej znośne, ale to zależy co, gdzie i jak. W japońskim fastfoodzie micha(spora) ryżu z wieprzowinką + woda kosztuje ze 20 zł. Generalnie posiłek z czymś do picia bez problemu da się dostać za 1500 jenów czyli 35zł. Da się też zjeść obiadek za 135 zł i to nie w jakich niesłychanych luksusach. Generalnie z jedzeniem jest ten problem, że wszystko w menu jest w "krzaczkach" i trzeba szukać knajp z atrapami dań na wystawie, albo ze zdjęciami w menu. Jedzenie jest specyficzne. Wszędzie wcisną coś z soji(sos, tofu, surowe fasole). Chrzan wasabi też jest dodawany "do wszystkiego". Generalnie kuchnia wyrazista, fan ziemniaków + kotlet schabowy, niech lepiej weźmie na podróż spory prowiant ;)

Za hotel nie wiem ile dokładnie płaciliśmy ale coś około 100zł/os przy dobrym standardzie. TV, klimatyzacja(tam to oczywistość ze względu na klimat) i oczywiście kibel z zelektryzowaną... deską sedesową :) Polega to na tym, że jest po którejś stronie panel z przyciskami. Jak sobie siadamy, to mamy opcje umycia sobie tyłka cieplutką wodą. Ustawiamy tryb i ciśnienie i włączamy przycisk "Wash". Po tej operacji wysuwa się takie cudo i psiak wodą w cztery litery. Nie wiem jakie Japończycy mają zadki, ale jak dla mnie to to jest kretynizm. Po takim manewrze trzeba użyć pół rolki toaletowca, żeby się wytrzeć. No ale wolność Tomku w swoim domku...

W Japonii jest ruch lewostronny i chyba tylko dlatego Polacy nie sprowadzają stamtąd samochodów. Ful wypas Toyota Land Cruiser(TV, telefon, 3 strefy klimy, skóra wentylowana, pełna elektryka itd.) kosztuje jakieś... 120 000 PLN!(ok. 5 000 000 JPY). Kosmos... Mały zgrabny samochodzik z koncernu Toyotu(a więc siłą rzeczy nie najgorszy) z nawigacją(absolutny standard) kosztuje te 20-25 tyś PLN. Najdroższy samochód w wielgachnym salonie Toyoty "Amlux"(4 piętra) kosztował 15 000 000 JPY czyli jakieś 343tyś PLN. No ale to była samochód stylizowany na klasyczny(no i full opcja oczywiście). Toyoty Majesty i Crown czyli najbardziej ekskluzywne sedany kosztowały 5mln JPY, czyli śmiech na sali. No i teraz to co mnie najbardziej zdziwiło... samochody tanie jak barszcz... a na ulicach spotkać jakiś fajny samochód to trzeba mieć szczęście. O ile w Japoni średnio jeżdzą lepsze samochody, to śmiem twierdzić, że u nad jeździ więcej bryk z wyższej półki. U nas naprawdę nie problem spotkać Porshe Cayenne, Mercedesa CLS, BMW 7 itd. Tam to ja takich nie widziałem(chodzi mi o japońskie odpowiedniki). Subaru tam zobaczyć to święto lasu... Widziałem jednego Nissana 350z... Szok. Ich ekonomia jest równie dziwna jak ich literki...

Komunikacja miejska jest świetnie zrobiona. Metrem czy koleją(jedyna różnica jest taka, że jedno jedzie pod, a drugie nad ziemią) dojedziemy prawie wszędzie. To, że w Tokio jest 12 000 000 ludzi widać na każdej stacji.Byłem w Tokio na najbardziej ruchliwym dworcu świata(Shinjuku, zach. Tokio) i w drugiej stacje na świecie pod względem tego kryterium(Ikebukuro). Japończyk na Japończyku. Gdzie nie spojrzeć, tam rzeka skośnookich płynie. Całe szczęście, że to naród bardzo uprzejmy i miły, bo były by trupy... Dobowy bilet na metro(obie sieci) kosztuje 1000JPY czyli 23zł. Warto tyle wydać, bo metrem jedzie się cały czas i mnóstwo razy trzeba się przesiadać. Jednorazowy bilet kosztuje od 120 JPY chyba, ale tam jest cena zależna od ilości przejechanych stacji(można więc wydać 1500JPY za jeden bilet). Bilety na Japan Rail(JR) są w podobnych cenach, lepiej jednak jeździć metrem, chyba, że pociągiem jest znacznie krócej.

W Japonii wszystko jest... Japońskie. Windy, samochody, elektronika, fastfoody. Japonia to jedyny kraj w którym byłem w którym McDonalds miał mniej klientów niż japońskie okoliczne jadłodajnie. Białych ludzi jest malutko i trafiają się tylko w miejscach ważnych turystycznie. Wyjątkiem jest dzielnica czerwonych latarni gdzie mnóstwo murzynów podchodzi do Ciebie i pyta się "do you want sex play? You can touch" ;] No ale generalnie innych nich skośnookich tam raczej nie ma. Piękny kraj.

Z atrakcji turystycznych, to zwiedziłem parę ciekawych rzeczy i parę rzeczy nieciekawych... Generalnie Tokio turystycznie mnie nie powaliło, a wręcz przeciwnie, rozczarowało. Gdyby tam byłą kiepska komunikacja, to nikt by tam nie jeździł, bo szkoda by było czasu. Byłem w dwóch ogrodach: ogrodzie cesarskim i ogrodzie Ri ku gien. Ogród cesarski... ŻAL! JA się spodziewałem cudów nie widów, a zobaczyłem jakieś stare mury(wcale nie imponujące) i coś co ktoś nazwał "ogrodem". Tu drzewko, tam hektar trawy(fakt, ładna była). Szkoda nóg. Do tego pałac cesarski jest schowany za murem i krzaczorami, wiec nie widać nawet jednej cegiełki. No i doszliśmy do "słynnego, pięknego o każdej porze roku, kamiennego mostu". Litości... No ale to można potraktować za osobliwość wartą obejrzenia. Tak dla świadomości co dla Japończyków jest piękne ;)
Drugi ogród jest ładniejszy, ale też na kolana nie powalił. Trochę w odbiorze i ocenieniu tego miejsca przeszkadzała ulewa podobna do ulew w Angli w lipcu(powódź była jak ktoś nie kojarzy) i przemoczone do suchej nitki buty. W każdym bądź razie ogród może się podobać. Ładne krajobrazy z wieżowcami w tle(ładny kontrast). można się wyciszyć i pokontemplować. Do tego miła japońska muzyka leciała z głośników umieszczonych na drzewach(czemu u nas nie ma czegoś takiego?). No ale mimo iż finalnie park całkiem niezły, to spodziewałem się czegoś o niebo lepszego...

Zwiedziłem też Ichnie świątynie i kaplice(?). Po angielsku jest Budda Temple i Shinto Shrine w każdym bądź razie(nie chodzi tu o wielkość budynków). No i znowu spodziewałem się czegoś bardziej powalającego. Największa kaplica Shinto, to taka spora chata wielkości mojego parafialnego kościoła, w kolorach czerwieni i złota. No i widziałem Japońską Pagodę. JA sobie wyobrażałem, że to jest coś wielgachnego, a tu ledwo pięć niskich pięter. Absolutnie mnie nie powaliło. Ale zdjęcia ładne :)

Dotarłem też do Tokio Tower. Taką podróbę Wieży Eiffla sobie Japońce zrobiły. Tyle, że 13 metrów wyższą i 3 razy(chyba) lżejszą. W sumie żadna z tego piękność(ponoć nawet tak się im nie podobałą, że chcieli ją rozebrać). Pomalowali ją na pomarańczowo, obłożyli światełkami i teraz jest przynajmniej ładna w nocy(nie widziałam). Panorama z niej jest w sumie mało porywająca(ale wcześniej byłem, na tarasie widokowym na 60 piętrze(nie wiem czy to wyżej czy nie, ale było fajniej). Co istotne, to to, że zabudowa Tokio jest raczej niska. Mało tam drapaczy chmur(obawiam się, że ten budynek na którego 60 piętrze byłem, to najwyższy jest). A zobaczyć ŁADNY wysoki budynek to dopiero trzeba mieć farta. Oceanu nie było widać ani z wieży, ani z 60 piętra.

Byłem jeszcze na targu rybnym i w dzielnicy rozrywki. Targu rybnego opisywać nie będę. Po prostu miliard ryb(i innych nie ryb) na centymetr kwadratowy. Koniecznie trzeba zobaczyć.
W dzielnicy rozrywki, w nocy jest jasno jak w dzień. Neon na neonie. Murzyni zapraszają do burdelów, Japończycy ze słuchawkami w uchu zapraszają do klubów. Wszędzie są salony gier typu gra na perkusji, czy gra na gitarze w rytm tego co sie pokaże na ekranie. No i salony gier Pachinko. Co to jest to nie opiszę, bo niestety nie zdążyłem w to zagrać, bo cholerne salony otwarte tylko do 23... W każdym bądź razie Japończycy siedzą przed taka maszyną godzinami i wgapiają się w kuleczki.

Byłem jeszcze w apru miejscach ale nie chce mi się opisywać. Wiadomo, że jak ktoś pojedzie, to trafi gdzie indziej bo w prewodnikach są wymienione dziesiątki atrakcji, a jeszcze natrafia się po drodze na te nie opisane w przewodniku( u mnie tak było z oceanarium, Sony Center czy salonem Toyoty w którym spędziłem ze 3h).

W sumie przez tydzień wydałem około 45 000 JPY czyli z 1000 zł. Jeszcze trzeba doliczyć podróż i zakwaterowanie w hotelu czy gdzieś tam(jedzenie sam kupowałem). Wydaje mi się, że tygodniowy pobyt w Tokio może się udać za jakieś 5 000PLN/os. Przy czym jak więcej osób jedzie to koszty maleją, bo zamiast "jedynki" bierze się "dwójkę" no i nie dublują się pamiątki etc. Generalnie wydaje mi się, że jest to cena dość przystępna, bo za wakacje w europie też trzeba wydać niemało.
 

oliwka1022

Nowicjusz
Dołączył
8 Październik 2007
Posty
360
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Ja to bym Bardzooo chciala pojechac do Japoni...zwiedzic Tokio... Moj bart sie uczy Japonskiego zastanawiam sie czy nie zaczac z nim sie uczyc tego jezyka... ;)
 

Kaagular

Bywalec
Dołączył
12 Grudzień 2006
Posty
1 712
Punkty reakcji
39
Wiek
37
Miasto
wawa
Ja to bym Bardzooo chciala pojechac do Japoni...zwiedzic Tokio... Moj bart sie uczy Japonskiego zastanawiam sie czy nie zaczac z nim sie uczyc tego jezyka... ;)
No to jak już się wybierzesz, to Tokio nie polecam... lepiej wybrać się w podróż wzdłuż i wszerz Japonii(co nie jest trudne bo mają Shinkansena). Tokio jest przereklamowane, nic tam takiego bardzo ciekawego nie ma(ewentualnie wiosną ponoć ładnie jest...). Za tyle kasy warto wyjść poza ograne standardy.


A i w ogóle zapomniałem o jakże ważnej sprawie... W Japonii nie istnieje GSM! Działają tam tylko telefony z technologią 3G. Ja radośnie się tam wybrałem z Nokią E50 i palmfonem MIO, a tu taki pech... oba aparaty zdechłe. Na szczęście kolega miał N70 i kontakt ze światem był. Oczywiście można kupić telefon na miejscu, ale bez znajomości języka, życzę powodzenia. Do tego ceny za minute kształtowały się tak: przychodząca 4zł, wychodząca 12zł.
 

akediasuzu

Nowicjusz
Dołączył
7 Październik 2007
Posty
37
Punkty reakcji
0
Wiek
38
Miasto
Polska
Kaagular dzięki za cenne wskazówki. W przyszłości planuje spędzić wakacje w Japonii, chciałbym zobaczyć jak najwięcej, poznać tamtejszą kulturę, obyczaje a przede wszystkim ludzi! Jeżeli przypomni Ci się jeszcze coś ciekawego to pisz, my z chęcią poczytamy ;)

Pzdr.
 

phunk

Nowicjusz
Dołączył
27 Czerwiec 2007
Posty
80
Punkty reakcji
0
...
Zwiedziłem też Ichnie świątynie i kaplice(?). Po angielsku jest Budda Temple i Shinto Shrine w każdym bądź razie(nie chodzi tu o wielkość budynków). No i znowu spodziewałem się czegoś bardziej powalającego. Największa kaplica Shinto, to taka spora chata wielkości mojego parafialnego kościoła, w kolorach czerwieni i złota. No i widziałem Japońską Pagodę. JA sobie wyobrażałem, że to jest coś wielgachnego, a tu ledwo pięć niskich pięter. Absolutnie mnie nie powaliło....

Kaagular, jak chcesz zobaczyć konkretne pagody/świątynie/... proponuję wyjazd do Chin. Kultura "Państwa środka" stanowiła wzór rozwoju wielu krajów w Azji. Przy czym to właśnie Japonia czerpała dużo od swoich sąsiadów. Japońskie świątynie w większości wypadków wypadają jak skromne wersje Chińskich pałacy (typowe chińskie świątynie z ogromnymi posągami ze złota i "pstrokatymi" malowidłami wg mnie graniczą z "cepelią" ). Jeżeli jednak chcesz koniecznie zobaczyć wspaniałe świątynie "kraju kwitnącej wiśni" to kieruj się do Kioto. Takie miejsca jak świątynia Kiyomizudera czy "złoty pawilon" w Kinkakuji robią niesamowite wrażenie. Moim zdaniem, w kwestii zabytkowej japońskiej architektury to właśnie Kioto ma najwięcej do zaoferowania.

Tokio ma za to inne zalety. Uwielbiam takie miejsca jak Harajuku czy Shibuja - tylu "freaków" w jednym miejscu (o każdej porze dnia i nocy) nie spotkasz chyba nigdzie indziej na świecie :)
 

kasissa

Krwiożerczy Kapeć
Dołączył
21 Maj 2007
Posty
1 490
Punkty reakcji
0
Miasto
Bydgoszcz/Rumia
zgadzam się, że kultura Japonii jest wspaniała, ale jeśli chciałabym zwiedzić jakieś kraje azjatyckie, to zaczęłabym od Chin :)
 

redhotka

Nowicjusz
Dołączył
13 Luty 2008
Posty
103
Punkty reakcji
0
Łoo ja chcie do Japonii... może mi ktoś zafunduje wyjazd? Nie obrażę się :papa:
 

Palkosky

Nowicjusz
Dołączył
8 Kwiecień 2008
Posty
36
Punkty reakcji
0
Wiek
32
to ja może już nie będę nowego tematu zakładać tylko tu odświeżę wątek pełen znawców Japonii ;P
Mam taki problem, że szukam nazwy takich ciasteczek(?) które często występują w anime (pierwszy raz widziałam je w Pokemonach ;P) i to sę takie powiedzmy ciasteczka-bułeczki wielkości dużej pięści; ogólnie są białe i wyglądaja jakby były z ryżu albo takiej kokosowej papki jak np. w Bountym i mają taki czarny paseczek na czubku ;)
Ktoś mnie oświeci? Bo Google raczej mi na tak skomplikowane pytanie nie odpowiedzą ;D
 

poziomka88

Nowicjusz
Dołączył
28 Styczeń 2009
Posty
19
Punkty reakcji
0
Kaagular, jak chcesz zobaczyć konkretne pagody/świątynie/... proponuję wyjazd do Chin. Kultura "Państwa środka" stanowiła wzór rozwoju wielu krajów w Azji. Przy czym to właśnie Japonia czerpała dużo od swoich sąsiadów. Japońskie świątynie w większości wypadków wypadają jak skromne wersje Chińskich pałacy (typowe chińskie świątynie z ogromnymi posągami ze złota i "pstrokatymi" malowidłami wg mnie graniczą z "cepelią" ). Jeżeli jednak chcesz koniecznie zobaczyć wspaniałe świątynie "kraju kwitnącej wiśni" to kieruj się do Kioto. Takie miejsca jak świątynia Kiyomizudera czy "złoty pawilon" w Kinkakuji robią niesamowite wrażenie. Moim zdaniem, w kwestii zabytkowej japońskiej architektury to właśnie Kioto ma najwięcej do zaoferowania.

Tokio ma za to inne zalety. Uwielbiam takie miejsca jak Harajuku czy Shibuja - tylu "freaków" w jednym miejscu (o każdej porze dnia i nocy) nie spotkasz chyba nigdzie indziej na świecie :)

Halo, jak można oceniać, że pagoda jest bardziej za:cenzura:ista jak bardziej świeci? że coś jest skromniejsze niż gdzieśtam i to słabe jest? to oznacza, że ktoś się tu puszy, że widział wszystko na świecie, co jest najbardziej wypasione i ekstra :p Japoński styl jest japoński i kryje się za tym cała filozofia, może warto się nad tym zastanowić?
 

Misuzu

Nowicjusz
Dołączył
23 Czerwiec 2009
Posty
55
Punkty reakcji
0
Wiek
29
Kaagular ciekawy opis pobytu. Ceny sa zachęcające. Myśle, ze wcale duzo nie trzeba wydac na wyjazd do Japonii. Więcej sie wyda jak pojedzie sie na wakacje do Europy. W przyszłości chciałabym się tam wybrać.
Kaagular, a ty w celach biznesowych jechałeś sam?
 

darek222

Nowicjusz
Dołączył
7 Sierpień 2009
Posty
4
Punkty reakcji
0
Jeśli chcecie wybrać się na taki wyjazd, a chcielibyście znaleźć towarzysza na taką wyprawę to polecam rozpocząć poszukiwania od forum:
http://wspolnywyjazd.pl
Jest tam wiele osób szukających właśnie innych do wspólnej podróży, więc wyjazd do Japonii może okazać się jeszcze bardziej interesujący :)
Pozdrawiam
 

Obaak

Nowicjusz
Dołączył
29 Listopad 2009
Posty
2
Punkty reakcji
0
Jeśli chcecie wybrać się na taki wyjazd, a chcielibyście znaleźć towarzysza na taką wyprawę to polecam rozpocząć poszukiwania od forum:
http://wspolnywyjazd.pl
Jest tam wiele osób szukających właśnie innych do wspólnej podróży, więc wyjazd do Japonii może okazać się jeszcze bardziej interesujący :)
Pozdrawiam
Ja osobiście mam marzenie by studiować japonistykę, nauczyć się Japońskiego i pojechać do cudownej Japonii. :) Ale zastanawiam się czy być przewodnikiem po Japonii czy prowadzić firmę Polsko-Japońską. To drugie bardziej opłacalne ale najtrudniej się dostać. ;)
 

najimi

Nowicjusz
Dołączył
16 Lipiec 2010
Posty
41
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Miasto
Toruń
ja tez marze o podrozy do Japonii! ^_^
mialam taki moment, ze sluchalam muzyki Japonskiej, chodzilam z wstazkami we wlosach i wszystko takie kawaii :p
ale na szczescie po czasie mi przeszlo bo Polacy nie sa dasc wyrozumiali :)
planuje isc na Japonistyke... nie wiem jeszcze czy sie zdecyduje ale ucze sie sama slowek co zawsze moze sie przydac :)

ogolnie to Japonia jest genialna! ta ich zadziwiajaca kultura, historia buddyzmu i te cudowne kwiaty wisni... oh! pozostaje tylko wskoczyc w samolot o odbyc podroz marzen :)
 

backspace

Nowicjusz
Dołączył
8 Kwiecień 2010
Posty
683
Punkty reakcji
1
Nie byłem, ale chętnie bym się wybrał :) Jest coś w tym kraju i chyba przede wszystkim kulturze. Coś przyciągającego i pociągającego :) Chciałbym zobaczyć nie tylko takie tradycyjne, historyczne miejsca, ale też zobaczyć nowoczesne dzielnice Tokio :) Kiedyś mam nadzieję się wybiorę :)
 
Do góry