Pierwsze chwile z Malusziem! ;D

Arina

...aż w jedną krótką chwilę pojmiesz po co żyjesz!
Dołączył
18 Maj 2005
Posty
3 093
Punkty reakcji
1
Wiek
39
Miasto
z TYCH najlepszych
Każdy kto jest rodzicem, spędził pierwsze dni ze swoim Maluszkiem.
Tu możesz opisać swoje uczucia, obawy jakie ci towarzyszyły podczas pierwszych dni po porodzie nie tylko w szpitalu ale i pierwszych wspólnych dniach w domu ;)








Ja w szpitalu niezbyt dobrze je zniosłam, bo nie chciał mi mój Dziubuś pić z piersi, choć pokarmu miałam mnóstwo. A jak wzieli mi go do inkubatora bo miał żółtaczkę to płakałam jak bóbr- tak mi go szkoda było... nie mogłam go przytulić, a jak jeszcze poszłam go zobaczyć i ulał- nikt nie zwracał na to uwagi! i gdyby nie ja to by w tym leżał :(
2 pierwsze dni w domu to był koszmar połączony ze szczęściem- bo nareszcie w domu, ale z drugiej strony nie było pielęgniarek które zawszę pomagały mi Kasjanka przystawić do piersi, nie miałam kiedy nawet zjeść coś(ani nie wiedziałam co mi można!), noc nie przespana. Dopiero kiedy przyszła Położna wszystko się zmieniło na lepsze, a później już tylko było lepiej i lepiej a teraz jest już Bardzo dobrze.
Tak się bałam że nie będę umiała się Nim zająć, że jak będzie płakać to nie będę wiedziała co mu jest... ale rzeczywistość jest zupełnie inna- mamy taki instynkt, w który przed porodem nie wierzyłam :D
 

Attachments

  • bobasek.jpg
    bobasek.jpg
    39,4 KB · Wyświetleń: 65
  • stopy.jpg
    stopy.jpg
    52,4 KB · Wyświetleń: 56

Ameno

Mistrz papryczki chilli
Dołączył
27 Grudzień 2006
Posty
1 124
Punkty reakcji
0
Wiek
113
Miasto
Gdzieś tam
Przebiegalem cale forum i wpadlem na ten temat

To twoje dziecko na tym zdjęciu ??? jeśli tak to bardzo ładne

Z tego co mi mama opowiadala to wynika iz z nią było tak samo
 

666CzaRna666

Nowicjusz
Dołączył
13 Luty 2007
Posty
136
Punkty reakcji
0
Wiek
37
Miasto
Piekiełko
Jak to było...W sumie nie bałam się samego maleństwa ani tego jak będzie...Największą zmorą było kąpanie, którego bałam się jak nie wiem....No ale stwierdziłam, że jeszcze żadna mama krzywdy dziecku nie zrobiła i wzięłam się do dzieła :D Jakoś to poszło, później tylko irytowało mnie to, że nie mogę się wyspać, no ale taka rola matki :p
Teraz kiedy mała przesypia całe noce, myślałam, że wyśpię się za wszystkie czasy, a tu drugie dzieciątko pcha się na świat :)
Buźka :*
 

Arina

...aż w jedną krótką chwilę pojmiesz po co żyjesz!
Dołączył
18 Maj 2005
Posty
3 093
Punkty reakcji
1
Wiek
39
Miasto
z TYCH najlepszych
Przebiegalem cale forum i wpadlem na ten temat

To twoje dziecko na tym zdjęciu ??? jeśli tak to bardzo ładne

Z tego co mi mama opowiadala to wynika iz z nią było tak samo

Nie to nie moje, zlalazłam w internecie i musiałam je tutaj dać *__*
A mój synuś niżej :)
Jak to było...W sumie nie bałam się samego maleństwa ani tego jak będzie...Największą zmorą było kąpanie, którego bałam się jak nie wiem....No ale stwierdziłam, że jeszcze żadna mama krzywdy dziecku nie zrobiła i wzięłam się do dzieła :D Jakoś to poszło, później tylko irytowało mnie to, że nie mogę się wyspać, no ale taka rola matki :p
Teraz kiedy mała przesypia całe noce, myślałam, że wyśpię się za wszystkie czasy, a tu drugie dzieciątko pcha się na świat :)
Buźka :*
Oj ja tez się bałam kąpieli, a teraz to wspólnie się śmiejemy kiedy go kąpię z Mężem :D (kiedyś to strasznie płakał kiedy wkładało się go do wanienki)
Gratuluje drugiego dzidziusia! Najlepiej jest mieć jedno przy drugim. Tez chcę kiedyś drugie, ale to dopiero kiedy juz mieszkanie będę miała z Męzem swoje :)
 

Attachments

  • Kasi.jpg
    Kasi.jpg
    67,4 KB · Wyświetleń: 62

Magdasf1

Nowicjusz
Dołączył
12 Luty 2007
Posty
149
Punkty reakcji
0
Miasto
gdzies kolo lodzi;)
Ja jak sobie przypomne porod i chwile po nim zawsze sie wzruszam. Ja z kolei nie balam sie co bedzie po porodzie, wiedzialam ze przez 6 pierwszych tyg bedzie ze mna moja mama i zawsze bede mogla prosic ja o pomoc, ja panicznie balam sie samego porodu. W ciazy bardzo czesto bylam w szpitalu i napatrzylam sie i nasluchalam porodow i mialam dosc. Kiedy dostalam pierwszego skurczu myslalam ze to nic takiego ale kiedy zaczely sie powtarzac i byc coraz silniejsze to usiadlam na podlodze na korytarzu i powiedzialam do mojej mamay ze ja to pi...le i nie bede rodzila :):):):)(jakbym miala jakis wybor:)) i ku mojemu zaskoczeniu urodzilam bardzo szybko bo pierwszy skurcz mialam o 17.15 a urodzilam o 20.45, takze nie bylo tak zle, pamietam jak lekarka polozyla mi mala na brzuchu a ja dotknelam jej pupci ktora miescilami sie w dloni i zaczelam ryczek jak wariatka, nigdy nie wierzylam jak mamy mowia ze jak dostanie sie dziecko to zapomina sie o bolu, ale to naprawde prawda, juz nie pamietalam jak bolalo liczylo sie tylko to ze Zosia byla juz ze mna. No ale najgorsze bylo jeszcze przede mna, poniewaz jak mala "schodzila" w dol cala mnie rozrywala i mialam 25 szwow w "srodku" potem cewnik i naprawde ogromny bol, bardzo cieszylam sie ze rodzilam z mama, niestety moj maz nie mogl byc bo byl 300 km dalej. Teraz smiejemy sie ze nasza corka to juz sporo zwiedzila, bo zrobiona w Warszawie, urodzona na slasku, teraz mieszkamy w lodzi:))Najbardziej balam sie kapieli i przez pierwszy tydzien robila to za mnie mama dopiero pozniej odwazylam sie sama, i teraz zaluje ze nie robilam tego od samego poczatku. No a teraz moja mala ma juz skonczone 3 lata, zaczyna pyskowac i nazywa mnie babom jaga jak jej czegos nie pozwole:)Czesto wyciagam zdjecia jak byla taka naprawde mala i nie moge uwierzyc ze juz minely 3 lata, tak szybko , nawet nie wiem kiedy to minelo. POzdrawiam was cieplutko:)
 

mch80

Nowicjusz
Dołączył
5 Kwiecień 2007
Posty
61
Punkty reakcji
0
Wiek
43
Szpital - okrpieństwo
W domku. Mąż kąpał od samiutkiego początku. Nie bała się wcale bo mała urodziłą się z wagś 4300 więc była już dużym dzieckiem. Ja ją karmiłam a opiekowaliśmy się w sensie, że bawiliśmy we dwoje. Usypiała przy cycu - więc to też było z głowy. Da się przeżyć. A i nieprzespane noce i ból porodu się szybko zapomina jak przybiegnie do Ciebie takie małe stworzonko i mówi kofam Cię i buziaka :lol:
 

Arina

...aż w jedną krótką chwilę pojmiesz po co żyjesz!
Dołączył
18 Maj 2005
Posty
3 093
Punkty reakcji
1
Wiek
39
Miasto
z TYCH najlepszych
Ja jak sobie przypomne porod i chwile po nim zawsze sie wzruszam. Ja z kolei nie balam sie co bedzie po porodzie, wiedzialam ze przez 6 pierwszych tyg bedzie ze mna moja mama i zawsze bede mogla prosic ja o pomoc, ja panicznie balam sie samego porodu. W ciazy bardzo czesto bylam w szpitalu i napatrzylam sie i nasluchalam porodow i mialam dosc. Kiedy dostalam pierwszego skurczu myslalam ze to nic takiego ale kiedy zaczely sie powtarzac i byc coraz silniejsze to usiadlam na podlodze na korytarzu i powiedzialam do mojej mamay ze ja to pi...le i nie bede rodzila :):):):)(jakbym miala jakis wybor:)) i ku mojemu zaskoczeniu urodzilam bardzo szybko bo pierwszy skurcz mialam o 17.15 a urodzilam o 20.45, takze nie bylo tak zle, pamietam jak lekarka polozyla mi mala na brzuchu a ja dotknelam jej pupci ktora miescilami sie w dloni i zaczelam ryczek jak wariatka, nigdy nie wierzylam jak mamy mowia ze jak dostanie sie dziecko to zapomina sie o bolu, ale to naprawde prawda, juz nie pamietalam jak bolalo liczylo sie tylko to ze Zosia byla juz ze mna. No ale najgorsze bylo jeszcze przede mna, poniewaz jak mala "schodzila" w dol cala mnie rozrywala i mialam 25 szwow w "srodku" potem cewnik i naprawde ogromny bol, bardzo cieszylam sie ze rodzilam z mama, niestety moj maz nie mogl byc bo byl 300 km dalej. Teraz smiejemy sie ze nasza corka to juz sporo zwiedzila, bo zrobiona w Warszawie, urodzona na slasku, teraz mieszkamy w lodzi:))Najbardziej balam sie kapieli i przez pierwszy tydzien robila to za mnie mama dopiero pozniej odwazylam sie sama, i teraz zaluje ze nie robilam tego od samego poczatku. No a teraz moja mala ma juz skonczone 3 lata, zaczyna pyskowac i nazywa mnie babom jaga jak jej czegos nie pozwole:)Czesto wyciagam zdjecia jak byla taka naprawde mala i nie moge uwierzyc ze juz minely 3 lata, tak szybko , nawet nie wiem kiedy to minelo. POzdrawiam was cieplutko:)
Ja się nie bałam porodu tylko tego że krocze mi popęka, lub będa nacinać :p I martwiłam się nie słusznie bo w ogóle nie pękłam, za to poród był okropny! Ale warto :)
Jej też bym chciała żeby mój synuś był już taki duży! :D
 

ekuleczka

Nowicjusz
Dołączył
29 Czerwiec 2007
Posty
798
Punkty reakcji
0
Wiek
37
Miasto
Windykacja
Każdy kto jest rodzicem, spędził pierwsze dni ze swoim Maluszkiem.
Tu możesz opisać swoje uczucia, obawy jakie ci towarzyszyły podczas pierwszych dni po porodzie nie tylko w szpitalu ale i pierwszych wspólnych dniach w domu ;)

Ja w szpitalu niezbyt dobrze je zniosłam, bo nie chciał mi mój Dziubuś pić z piersi, choć pokarmu miałam mnóstwo. A jak wzieli mi go do inkubatora bo miał żółtaczkę to płakałam jak bóbr- tak mi go szkoda było... nie mogłam go przytulić, a jak jeszcze poszłam go zobaczyć i ulał- nikt nie zwracał na to uwagi! i gdyby nie ja to by w tym leżał :(
2 pierwsze dni w domu to był koszmar połączony ze szczęściem- bo nareszcie w domu, ale z drugiej strony nie było pielęgniarek które zawszę pomagały mi Kasjanka przystawić do piersi, nie miałam kiedy nawet zjeść coś(ani nie wiedziałam co mi można!), noc nie przespana. Dopiero kiedy przyszła Położna wszystko się zmieniło na lepsze, a później już tylko było lepiej i lepiej a teraz jest już Bardzo dobrze.
Tak się bałam że nie będę umiała się Nim zająć, że jak będzie płakać to nie będę wiedziała co mu jest... ale rzeczywistość jest zupełnie inna- mamy taki instynkt, w który przed porodem nie wierzyłam :D



TAK MAMY INSTYNKT :D

Jak sie widzi pierwszy raz swoje dziecko z pępowiną jeszcze to nie czuje sie juz bólu i zmęczenia
Pojawia sie usmiech i radosc - niesamowite uczucie - nie do opisania wprost !!!

I dopiero jak sie ma dziecko wie sie jakie to szczescie byc rodzicem - najpiekniejsza rzecz jaka Nas spotyka w zyciu !!!
Godzinami mozna patrzec jak taki maluszek spi.... i nawet ze dzien byl ciezki a Krasnoludek zasypia czuje sie taki spokoj w srodku, a zmeczenie odchodzi na bok...
pierwsze spojrzenie, usmiech, zapach.... no niesamowita sprawa... to jest po prostu CUD taki maly cudny Okruszek :D

a jak ubralam ja w te przecudne malutkie ciuszki i becik... wygladala jak aniolek... takie Malunio w maciupkiej czapeczke
po prostu jak laleczka taka malenka
(moja mala wazyla 3,250kg jak sie urodzila i miala zoltaczke w szpitalu wiec waga jej spadla do 3,150kg)

i rzeczywiscie kobieta ma instynkt - ja cala ciaze duzo rozmawialam ze swoim brzuszkiem i pozniej tez wiedzialam bez slow co chce mi moj Robaczek powiedziec :)

Dziecko to prawdziwy skrab !!! I zmienia myslenia czlowieka i podejscie do wielu spraw :)
I niesamowite jest to jak zaczyna gaworzyc, mowic, siadac, raczkowac, chodzic, itd. obseruje sie jak taki maly czlowiek obserwuje swiat i uczy sie wszystkiego a to jaki bedzie zalezy od Nas :)

Zaluje tylko bardzo tego ze nie bede miec wiecej dzieci, bo bardzo bym chciala by moja mala miala rodzenstwo kiedys...
no ale nie sądze zebym jeszcze kiedys miala dziecko.... bo jakos nie wierze ze z kims jeszcze kiedys bede............ :(
 

Zancik

Nowicjusz
Dołączył
14 Luty 2007
Posty
893
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
Kraków
jak to czytam to aż się łezka w oku kręci, dzieci są poprostu cudowne
szkoda że jeszcze nie amm swojego :p


ekuleczka nie mów hop może jeszcze kiedyś kogoś spotkasz z kim będziesz chciała być :)
 

ekuleczka

Nowicjusz
Dołączył
29 Czerwiec 2007
Posty
798
Punkty reakcji
0
Wiek
37
Miasto
Windykacja
jak to czytam to aż się łezka w oku kręci, dzieci są poprostu cudowne
szkoda że jeszcze nie amm swojego :p
ekuleczka nie mów hop może jeszcze kiedyś kogoś spotkasz z kim będziesz chciała być :)



na pewno będziesz mieć i będziesz świetną mamą :)



wiesz do tej pory myslalam, bylam wrecz przekonana ze nie........................
ale.. jakos chyba zaczynam sie zastanawiac czy aby nie sprobowac moze z pewna osoba... bo uwazam ze warto...
(o ile bedzie taka mozliwosci, bo tak naprawde ciezko mi powiedziec co on tak naprawde mysli)
 

Zancik

Nowicjusz
Dołączył
14 Luty 2007
Posty
893
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
Kraków
ekuleczka spróbuj, ja bardzo mocno bede za Ciebie trzymała kciuki......wkoncu jak nie skróbujesz to sie nie dowiesz jakby było :)
 

Zancik

Nowicjusz
Dołączył
14 Luty 2007
Posty
893
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
Kraków
musiałby być bardzo głupi żeby uciec, bo z tego co czytałam w innych Twoich wypowiedziach wnioskuje że jesteś ładną i mądrą kobietka :) jak się coś rozwinie między wami to pisz :p
 

ekuleczka

Nowicjusz
Dołączył
29 Czerwiec 2007
Posty
798
Punkty reakcji
0
Wiek
37
Miasto
Windykacja
musiałby być bardzo głupi żeby uciec, bo z tego co czytałam w innych Twoich wypowiedziach wnioskuje że jesteś ładną i mądrą kobietka :) jak się coś rozwinie między wami to pisz :p



taka zwykla i normalna jestem
i mowie tylko co mysle....


nie chce zapeszac ale robi sie ciekawie :D
 

Arina

...aż w jedną krótką chwilę pojmiesz po co żyjesz!
Dołączył
18 Maj 2005
Posty
3 093
Punkty reakcji
1
Wiek
39
Miasto
z TYCH najlepszych
Ekuleczka, jeszcze wszystko przed Tobą :)
Nie wierzę, że do końca życia miałabyś być sama.
Dzięki dziecku szybciej dojrzałaś ale to nie znaczy, że zawszę będziesz sama.

W Końcu każdy ma gdzieś swoją druga połówkę :)
 

ekuleczka

Nowicjusz
Dołączył
29 Czerwiec 2007
Posty
798
Punkty reakcji
0
Wiek
37
Miasto
Windykacja
Ekuleczka, jeszcze wszystko przed Tobą :)
Nie wierzę, że do końca życia miałabyś być sama.
Dzięki dziecku szybciej dojrzałaś ale to nie znaczy, że zawszę będziesz sama.

W Końcu każdy ma gdzieś swoją druga połówkę :)


to nie jest tak ze bym chciala...
nikt nie chce zawsze byc sam...
czasem najbardziej brakuje mi tego by sie miec do kogo przytulic po prostu to fakt

a co do drugiej polowki... hmm... chyba (raczej na pewno) ją przypadkiem znalazlam...
z czego sama sie smieje...
bo az w to nie wierze.. jeszcze hehe

no ale nie zmienia to faktu ze boje sie zaufac tak do konca drugiej osobie...
bo boje sie ze mnie zawiedzie gdy bede jej potrzebowala...
wiem ze nie powinnam tak myslec ale przejechalam sie wlasnie na takiej sytuacji tak bardzo ze dlugo sie nie moglam pozbierac.. i dojsc do siebie...
ale o dziwo dzieki tej osobie (mam na mysli faceta o ktorym teraz mysle) zaczelam wierzyc ze moge byc znowu szczesliwa...
 
Do góry