Spontanicznie - Kilku zbrojnych i mała ździra

Status
Zamknięty.

DaMi

Ehre asher ehre
Dołączył
30 Lipiec 2006
Posty
1 233
Punkty reakcji
1
Wiek
35
SPONTANICZNIE, CZYLI KILKU ZBROJNYCH I MAŁA ŹDZIRA

Wieczór. Karczma "Pod wybitym zębem" jak zwykle pełna ludzi. Tam jakaś para, tam grupa zawzięcie pijących krasnoludów... gdzieś jakiś wojownik, dalej szukający łatwej zdobyczy złodziej... kilka dziwek i podrywający je ciaptusowaty mag.... gruby karczmarz. Słowem, karczma jak malowanie w piątkowy wieczór. Hałas, zgiełk, tłum i morze alkoholu.

DaMi (człowiek, dość przystojny ^^, zapewne kiedyś w przyszłości wojownik, lat 19) tęsknie spojrzał na dno któregoś z kolei kufli piwa, które zdążył wypić. "Cholera" pomyślał "impreza nawet się nie zaczęła, a ja już zalany!".

- Piwa! - wydarł się nagle.

Jako się rzekło - spontan. Tu może odpisywać KAŻDY pod warunkiem, że będzie trzymał się klimatu i nie przesadzi ze swoją wyobraźnią. Słowem - jesteśmy w karczmie. Dalej fabuła rozwinie się sama :D.
 

Berials

Ex Moderator / Ex użytkownik
Dołączył
21 Wrzesień 2005
Posty
7 372
Punkty reakcji
3
Drzwi knajpy otwierają się z hukiem, w ciszy wieczornego nieba widać tylko bezdenną otchłań i powoli budzące się gwiazdy... Nagle, w drzwiach knajpy staje postać (180cm wzrostu, madry,inteligentny, specyficznej urody, wyrafinowany, specyficzny, z poczuciem humoru, i nader skromny), osobnik otwiera usta i przemawia w strone barmana: Jam jest Berials! Jadła,trunku i noclegu!

I w gwoli jasności, rozmówki poza sesją - na niebiesko. DaMi - czerwony kolor jest tylko dla NAS :). - dzięki.

Ee, a kto za barmana będzie robił? :D
 

Daniel Lipka

Nowicjusz
Dołączył
16 Grudzień 2005
Posty
1 676
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Miasto
Kielce
Do karczmy wszedł ubrany w czarną szatę mag nekromanta. Obrzucał spojrzeniem każdego już od progów karczmy. Mag był podobny do człowieka lecz zaciągnięty na głowę kaptur nie pozwalał na dokładniejszą identyfikację jego rasy ani wyglądu twarzy. Z łatwością można było ocenić ze ma około 180cm wzrostu (choć możliwe ze szata go „wydłużała”), a jego postura nie przypominała wojownika aczkolwiek bohater nie należał do najwęższych. Podszedł do ciapowatego maga i wyszeptał mu do ucha bezuczuciowe zimne słowa „magu chcesz się zmierzyć w walce?”. Po czym wyszedł czekając na maga lub innego gościa karczmy którego mógłby zaczepić. Nekromanta stał po lewej stronie od wyjścia z karczmy i obserwował bacznie całe przetaczające się tamtędy towarzystwo.
 

Berials

Ex Moderator / Ex użytkownik
Dołączył
21 Wrzesień 2005
Posty
7 372
Punkty reakcji
3
Berials nie doczekawszy się obsłużenia ze strony grubego barmana, zwrócił się z prośbą o obsłużenie do barmanki Tajemniczej. Mimochodem obserwując człowieka który właśnie się pojawił w progu (Lipkę).

Używajmy w sesji, naszych nicków forumowych, nie będzie trzeba się zastanawiać kto jest kim.
 

DaMi

Ehre asher ehre
Dołączył
30 Lipiec 2006
Posty
1 233
Punkty reakcji
1
Wiek
35
DaMi spojrzał błędnie po towarzystwie. Miał straszną ochotę wypić coś jeszcze, ale po dogłębnym przeszukaniu zawartości kieszeni okazało się, że zupełnie już się spłukał. "Kto tu mógłby mi coś..." pomyślał nieco rozkojarzony przyszły dzielny wojownik.

Wstał i zataczając się podszedł do zakapturzonej postaci (Lipka).

- Psszepraszam.. - wydukał - ma pani jakieś... drobne? Bo na chlepp dla dzieci zbieram... - wyjąkał licząc na dobre serce kobieciny.

:D
 

Berials

Ex Moderator / Ex użytkownik
Dołączył
21 Wrzesień 2005
Posty
7 372
Punkty reakcji
3
Podchodząc do barmanki i lustrujac ją wzrokiem wybełkotałem, nie dając po głosie poznać jego wyższości - Piwa...chleba...sera... i kwatery!
 

tajemnicza :)

Dominika ;)
Dołączył
4 Styczeń 2007
Posty
3 590
Punkty reakcji
2
Wiek
34
Miasto
z daleka
po dluzszym zastanowieniu zapytalam.. z masłem? :p
nie ma tu karczmy może pan iść i na przeciwko karczmy z pewnoscia znajdzie pan nocleg
 

Berials

Ex Moderator / Ex użytkownik
Dołączył
21 Wrzesień 2005
Posty
7 372
Punkty reakcji
3
Niewiasto nie zawracaj mi głowy nonsensami smakowymi! Dajże pajdę chleba! Mam kłopoty z ciśnieniem, cholesterol i te sprawy! Chcesz mnie wykończyć? Kobiety!
 

tajemnicza :)

Dominika ;)
Dołączył
4 Styczeń 2007
Posty
3 590
Punkty reakcji
2
Wiek
34
Miasto
z daleka
pomyślalam sobie.. mam dosyc tej pracy <_< same gbury i pijaki

milczac dalam mu pajde chleba kawalek sera i piwo
 

Guminio

Nowicjusz
Dołączył
16 Październik 2005
Posty
232
Punkty reakcji
0
Gdzieś zza kontuaru nagle wychyliła się mała istotka... Długo lustrowała otoczenie po czym zatrzymała wzrok na Berialsie... Cóż tu dużo mówic? Kawał chama!
-Ii? Pani, mogę pomóc? - zwrócił się do Tajemniczej. Po czym wyszedł zza kontuaru i oparł się o niego ee... nosem, obok Berialsa
Bo dłuższym przyjrzeniu okazało się, że to... goblin! Tak! W świetle jednej ze świec dało się rozpoznac ten długi, haczykowaty nos i zieloną cerę, bez wątpienia był to goblin. Posturę miał smukłą, zieloną. Ubrany był w wyświechtane i najwyraźniej stare lniane ubrania, teraz trudno było określic jakiego koloru, gdyż całe były zachlapane jakąś podłą zupą. Nie miał butów za to na nadgarstku wisiał ciężki i lekko przyduży karwasz, najwyraźniej magiczny uniemożliwiający wyjście stąd goblinowi. Tak, Guminio był niewolnikiem.
 

tajemnicza :)

Dominika ;)
Dołączył
4 Styczeń 2007
Posty
3 590
Punkty reakcji
2
Wiek
34
Miasto
z daleka
nie dziekuje wszystko wporzadku (przynajmniej jeden normalny, ale chyba za bardzo cwaniaczy :p )
 

Berials

Ex Moderator / Ex użytkownik
Dołączył
21 Wrzesień 2005
Posty
7 372
Punkty reakcji
3
Berials spojrzał w stronę kompana [Guminia] siadającego obok niego, chwile pomyślał, kuśwa, głupiej babie pomocy odrazu udziela, a czy można się przysiąść nie spyta, cholerny bard czy co!?

Jednakże, pacyfistyczna natura wzieła górę i Berials rzuciwszy słowo - dziękuję oraz kilka drobnych monet - w strone barmanki, zabrał jadło i odszedł w poszukiwaniu wolnego stołu.

Wtedy ujrzał, jakiegoś człeka [DaMiego] żebrzącego od Nekromanty kilka groszy...ale zaraz...ten ktoś pomylił płeć maga śmierci? Oho będzie jatka! Pomyślał Berials i żwawo ruszył w tamtą stronę.
 

Daniel Lipka

Nowicjusz
Dołączył
16 Grudzień 2005
Posty
1 676
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Miasto
Kielce
Nekromanta parsknął do żebraka krótkie „nie” po czym przybliżył się do żebraka i jedną ręką przytulił go do siebie lecz drugą wbił mu sztylet w brzuch. Następnie powoli w uścisku z żebrakiem wszedł w ciemną uliczkę miasta,
 

DaMi

Ehre asher ehre
Dołączył
30 Lipiec 2006
Posty
1 233
Punkty reakcji
1
Wiek
35
Mimo zamroczenia alkoholowego, DaMi nie dał się nerwusowi tak łatwo! Gdy tylko poczuł jego rękę na swoim ramieniu, wywinął się w półobrocie. Lipce nie udało się pchnąć młodzieńca, ale ten z kolei stracił równowagę i wpadł w rozpędzie na innych gości karczmy. Szykowała się niezła rozróba....

Lipka! Ty świnio! Nie zabijaj mnie - jestem biedny i pijany :p :D.
 

Berials

Ex Moderator / Ex użytkownik
Dołączył
21 Wrzesień 2005
Posty
7 372
Punkty reakcji
3
Hahahahahaha - <po przeczytaniu ostatniego posta Daniela>

Berials znudzony faktem wyjścia Nekromanty i brakiem jakiejś mniejszej lub większej jatki, siada przy stole i obserwuje otoczenie, jego wzrok spoczywa na śmierdzącym alkoholem człowieku [DaMi] mężnie podrywającym barmankę... - oby była żonata - pomyślał Berials.


Wybaczcie, ale kurde, przedchwilą DaMi podrywał barmankę, potem Lipka go zabił, ale jednak DaMi zrobił półobrót i wciąż żyje. A ja nie wiem w którą strone patrzeć, bo znudzony że jatki nie ma, a jednak jatka się szykuje ^^.
 

Daniel Lipka

Nowicjusz
Dołączył
16 Grudzień 2005
Posty
1 676
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Miasto
Kielce
Mag uderzył głową w pobliski stuł trochę go to zamuliło lecz praktycznie nie przeszkadzało to w wytworzeniu iluzji. Oczy pijaka widziały wysuwające się zewsząd pająki i żmije.
 

DaMi

Ehre asher ehre
Dołączył
30 Lipiec 2006
Posty
1 233
Punkty reakcji
1
Wiek
35
Tak to jest jak się gra bez gm'a :D.

Tłum wessał, wymiętosił po czym potężnie wypluł biednego DaMiego tuż pod kontuar. Młodzieniec, unikając jak ognia narwanej kobieciny ze sztyletem spróbował schronić się po drugiej stronie lady. Wylądował - oczywiście - tuż obok barmanki Tajemniczej.

- O nimfo! - zaryczał - O bogini!

To była miłość od pierwszego wejżenia. Aż do jutrzejszego poranka (gdy kac już minie). Gdzieś ktoś popchnięty przez kogoś zaczął bić się z kimś. Karczma potrzebowała herosa! Tym bardziej, że DaMi zaczął mieć zwidy. "A obiecywałem sobie, że przestanę pić" pomyślał, spoglądając na wielką żmiję pełznącą po ladzie.
 

Berials

Ex Moderator / Ex użytkownik
Dołączył
21 Wrzesień 2005
Posty
7 372
Punkty reakcji
3
Berials pokonawszy głód, zaspokojawszy pragnienie, rozsiadł się wygodnie, zapalił długą fajkę i puszczając raz co raz dymek z niej, spokojnie obserwował narwanych błaznów próbujących powbijać sobie sztylety w.. gdzie tam trafią. W ręku ściskając jednak pustą butelkę trunku, będąc gotowym do rozbicia jej na głowie jakiegoś desperata który odważy się do niego podejść na bliższą odległość.
 
Status
Zamknięty.
Do góry