Jak leczyć zatoki ?

milka2306

Nowicjusz
Dołączył
21 Wrzesień 2006
Posty
136
Punkty reakcji
1
Wiek
35
zwracam sie do was o rade..otoz prawie miesiac temu mialam angine ropna, a potem zapalenie oskrzeli. po dlugim pobycie w domu wyszlam na dwor i "złapały" mnie zatoki. lekarz dla mi krople do nosa(buderhin) ale nic n ie pomoglo. mecze sie z nimi juz 2 tydzien i nic nie pomaga. robilam inhalacje i uzywalam nawet sztyftu do nosa i nic:( nadal odczuwam silny bol glowy i zatok np przy pochylaniu sie..lekarz powiedzial ze zaatoki leczy sie dlugo, no ale wcale mi nic nie przechodzi.
moze mieliscie podobny problem? jesli tak to co uzywaliscie? dzieki z gory za pomoc.
 

asiekwil

złośnica
Dołączył
1 Styczeń 2006
Posty
5 437
Punkty reakcji
1
Miasto
z wariatkowa/pokój 8 obok Sary
Moja kuzynka też nie mogła niczym wyleczyć tych zatok i zmuszona była do drenażu zatok (czyli odprowadzenia za pomocą drenu wszystkiego co się tam nagromadziło lub nakłuwania które pomoże pozbyć się tego).
Mało przyjemne,ale podobno skuteczne.
 

milka2306

Nowicjusz
Dołączył
21 Wrzesień 2006
Posty
136
Punkty reakcji
1
Wiek
35
ale to trzeba isc po jakies skierowanie do lekarza? czy do jakiegos gabinetu prywatnie?
 

Szklista

niekonwencjonalna
Dołączył
14 Marzec 2006
Posty
1 704
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
wieje wiatr?
do lekarza po skierowanie i iść na "wypalanie" i nie będziesz mieć już problemów z zatokami.
 

Szklista

niekonwencjonalna
Dołączył
14 Marzec 2006
Posty
1 704
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
wieje wiatr?
właśnie.
ja nie mogłam swobodnie usiąść, bo tak mnie bolało...
do lekarza - czym prędzej
 

milka2306

Nowicjusz
Dołączył
21 Wrzesień 2006
Posty
136
Punkty reakcji
1
Wiek
35
na czym polega wypalanie?? ibuprom zatoki pomaga na godzine, dwie
 

Bańka

Nowicjusz
Dołączył
13 Marzec 2007
Posty
368
Punkty reakcji
0
WITAM! ZASTANAWIAM SIE OD JAKIEGOS CZASU CZY I JA NIE MAM PROBLEMU Z ZATOKAMI. CIĄGŁE PRZZIEBIENIA, BÓLE BŁOWY, KATAR CODZIENNIE RANO...
WSZYSCY MOWIĄ ZE EJSTEM SAMA SOBIE WINNA BO CODZIENNIE WYCHODZE Z DOMU Z WILGOTNYMI WŁOSAMI.
CZY TO MOZE MIEĆ JAKIEŚ POWIĄZANIE. CZY JEST COS TAKIEGO JAK ZAPALENIE ZATOK? JAKIE LEKI SĄ NAJSKUTECZNIEJSZE? DZIEKI ZA ODP!
POZDRAWIAM!
 

Pancernik

Czarna Mamba
Dołączył
6 Październik 2005
Posty
3 196
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Miasto
z Nienacka
Wydaje mi się że wychodzenie na dwór z wilgotnymi włosami nie jest zbyt odpowiedzialne. Raz wyjdziesz i przeziębienie gotowe. A więc zaprzestań tego bo cały czas będziesz chorować.
 

Bańka

Nowicjusz
Dołączył
13 Marzec 2007
Posty
368
Punkty reakcji
0
Wydaje mi się że wychodzenie na dwór z wilgotnymi włosami nie jest zbyt odpowiedzialne. Raz wyjdziesz i przeziębienie gotowe. A więc zaprzestań tego bo cały czas będziesz chorować.


NIESTETY... MAM W ZWYCZAJU CODZIENNIE RANO MYC I UKŁADAC WLOSY, MIMO IZ JE WYSUSZE TO I TAK WIADOMO ZE SA LEKKO WILGOTNE. ALE TO NIE JEST PROBLEM. TRUDNO. GENERALNIE CHCIALAM SIE DOWIEDZIEC CO POLECACIE Z DOMOWYCH SPOSOBOW LUB LEKOW BEZ RECEPTY. MACIE JAKIES WYPROBOWANE TRIKI?
 

Dorjenn

Nowicjusz
Dołączył
3 Marzec 2007
Posty
115
Punkty reakcji
1
Wiek
39
Miasto
Toruń/Kwidzyn
Jeśli złapało Cię prawdziwe zapalenie zatok, a nie tylko upierdliwy katar, to sugerowałbym udać się do solidnego laryngologa. Osobiście byłem u takiego, a ten zastosował dość radykalną kurację - ściąganie śluzu z zatok i płukanie. To pierwsze polegało na tym, że wkładano mi do nosa cienką, gumową rurkę (nasmarowaną Detromecyną, żeby nie podrażniło nozdrzy.. i tak zawsze czułem się jak kopalnia soli), która biegła do takiej małej maszyny ssącej. Rurka ściągała po prostu zalegający w zatokach śluz - to dziadostwo, które spływa nam z nosa do gardła i męczy zwłaszcza nocą. Raz wessało mi oczy, musiałem je później łowić w pojemniku z glutami..
Druga czynność była znacznie bardziej nieprzyjemna - płukanie zatok polega na wpuszczeniu do nosa jakiegoś roztworu solnego, który wpompowany do zatok wylatuje gardłem. A zatem cały zielony syf trzeba było wypluwać co chwilę...

Takich rzeczy nie mają nawet w tych durnych, amerykańskich programach na MTV :lol:
 

Bańka

Nowicjusz
Dołączył
13 Marzec 2007
Posty
368
Punkty reakcji
0
Jeśli złapało Cię prawdziwe zapalenie zatok, a nie tylko upierdliwy katar, to sugerowałbym udać się do solidnego laryngologa. Osobiście byłem u takiego, a ten zastosował dość radykalną kurację - ściąganie śluzu z zatok i płukanie. To pierwsze polegało na tym, że wkładano mi do nosa cienką, gumową rurkę (nasmarowaną Detromecyną, żeby nie podrażniło nozdrzy.. i tak zawsze czułem się jak kopalnia soli), która biegła do takiej małej maszyny ssącej. Rurka ściągała po prostu zalegający w zatokach śluz - to dziadostwo, które spływa nam z nosa do gardła i męczy zwłaszcza nocą. Raz wessało mi oczy, musiałem je później łowić w pojemniku z glutami..
Druga czynność była znacznie bardziej nieprzyjemna - płukanie zatok polega na wpuszczeniu do nosa jakiegoś roztworu solnego, który wpompowany do zatok wylatuje gardłem. A zatem cały zielony syf trzeba było wypluwać co chwilę...

Takich rzeczy nie mają nawet w tych durnych, amerykańskich programach na MTV :lol:


nie no dzięki, dzięki! jestem pełna optymizmu :p :p :p
 
Do góry