Która z tych 4 "zapomnianych" grup w IRP najwięcej zostawiła swoich genów u nas?

Olender

Nowicjusz
Dołączył
25 Lipiec 2018
Posty
1
Punkty reakcji
0
Cześć, to mój pierwszy temat w ogóle na tym forum. Proszę więc o wyrozumiałość i jeśli jest zła kategoria czy jakieś błędy to proszę nie kasować tylko przenieść w inną kategorie lub poprawić.

Więc tak: każdy wie że mieszkało u nas mnóstwo Niemców, Żydów, Litwinów, Rusinów, Węgrów - żadna tajemnica, każdy to wie.

Ale kto pamięta dzisiaj o tych 4, ważnych grupach, zaraz uzasadnie każdą z nich dlaczego taka "ważna" z osobna:

1) "Olędrzy" (spolszczone z Hollander) czyli holenderscy osadnicy Mennonici w 16 i 17 wieku.

Sam mam korzenie olenderskie właśnie. Co ciekawe testy dna firm wykazały mi że mam spokrewnione ze sobą osoby dzisiaj w Holandii, Pennsylvanii w Stanach i nawet w RPA. :D

Na początku osiedlali się tylko w zachodniej Polsce ale po rozbiorach nawet sięgali po obecną zachodnią Ukraine bo jako Anabaptyści unikali służby obowiązkowej w Prusach i osiedlali się dalej. Moja rodzina na przykład jest z Podlasia a nie na przykład z Wielkopolski.

Ogólnie "Olędrzy" to był też status prawny osadnictwa i byli tam też choćby Niemcy i Polacy. Historycy szanują że z 1700 wsi olenderskich, 300 było założonych i zamieszkałych przez etnicznych Holendrów. Źródło
Chodyła, Zbigniew (2005). Najstarsze dzieje osad olęderskich w okolicach Nekli w latach 1749-1793. Nekla.

Z czasem Olędrzy zaczeli się powoli wtapiać w polskie miasta i szersze społeczeństwo, chociaż nie którzy nawet do II Wojny Światowej żyli osobno.

Polacy o holenderskich nazwiskach często wiedzą o swoich korzeniach ale nie którzy nie mają pojęcia, szczególnie jeśli asymilacja nastąpiła w 19 czy 20 wieku pośród mieszczan.

2) Ormianie - ludzie z obecnej Armenii, chrześcijanie prawosławni, którzy odbyli kilka fal emigracyjnych przed prześladowaniem ich za wiare na bliskim wschodzie przez tamtejsze siły.

Nie znam się tak na temacie jak na temacie Olędrów który mnie bezpośrednio dotyczy, ale wiem że przybyła ich do Polski nie mała ilość.

3) Grecy - podobna historia jak do Ormian, z tym że jeszcze dużo wcześniej nawet przed emigracją dużo piastowskiej szlachty i rodziny królewskiej/książąt miała kobiety z Grecji, i mieli dużo dzieci.

Właśnie jak przeglądałem genealogie kiedyś Piastów to dużo jest tam kobiet z Grecji. Ciekawa sprawa. Wiadomo Grecy emigrowali do Polski i w I RP i w II RP, nie którzy nawet w III RP. Nie wiem jak to numerycznie wygląda, ale asymilowali się bardzo szybko.

4) Szkoci - W 17 wieku odnotowano conajmniej 30 000 Szkotów. Nie którzy coś tam wiedzą o Gdańsku że byli Szkoci na służbie jako żeglaże i mieli swoją dzielnice, ale uwaga;

W Krakowie też mieli własną dzielnice nadaną przez Stefana Batorego, źródło na krakowpost - nie mogłem wklejać linków tutaj

Właśnie mało osób o tym wie ale było ich naprawde dużo. W Wielkiej Brytanii mówi się do dziś o Kalwinistach z Francji którzy przybyli do Anglii w celu ucieczki, było ich też kilkadziesiąt tysięcy, a u nas Szkotów było praktycznie tyle samo.

Tutaj sami Szkoci o tym piszą: - znowu nie mogłem dać linku .

Co te 4 grupy mają ze sobą "wspólnego"? To że każda z nich, prędzej czy później (np Grecy prędzej, Olendrzy później) zasymilowali się zupełnie i stali częścią narodu polskiego. Jeśli nie w zupełności, to ogromna część z nich.

I teraz pytanie: jak sądzicie - bo jeszcze nie ma konkluzywnych badań na ten temat genetycznych - która z tych grup przyczyniła się najbardziej do autosomicznego miksu polskiego genomu?

Powiedzmy hipotetycznie że na 1000 przypadkowo wyselekcjonowanych Polaków w Krakowie czy Warszawie, najwięcej śladu w w rezultatach "autosomal dna" znajdziemy po której z tych 4 "zapomnianych" grup?

Ja jednak stawiam na Szkotów. Debatowałem o tym na zagranicznych forach też i mnie przekonali (wcześniej stawiałbym na Olędrów właśnie).

Widziałem też rezultaty sporo testów dna osób z Polski i wyskakiwały tam niekiedy wyspy brytyjskie. Szkoci jakoś łatwo wtapiali się w polskie miasta, byli to młodzi mężczyźni rzemieślnicy, handlarze albo żeglarze, wiadomo skłonni do zabawy. A moi przodkowie Olędrzy jednak przez długo czas byli bardzo wierzącymi anabaptystami którzy raczej trzymali się swoich osad i mieli "swoje" kobiety - i proces asymilacji był zupełnie inny.

Greków i Ormian wydaje mi się że aż tylu nie było, chociaż przez wieki mogło się to skumulować.

Mam nadzieje że ktoś z obecną biotechnologią przeprowadzi te badania bo to ciekawe zagadnienia (moim zdaniem :D )

Więc co sądzicie?
 

marseilaa

Nowicjusz
Dołączył
15 Marzec 2018
Posty
95
Punkty reakcji
11
Wiek
36
Nie mam pojęcia, ale temat bardzo mnie zainteresował. Aż sama bym zrobiła takie badania, bo ciekawa jestem, co tam w moich genach siedzi :D
 
Do góry