Pokładacie wiarę w podpalenie przez osoby trzecie czy obstawiacie tak jak ja że Brejza chciał lamentu i sam podpalił hasiok? Mi się wydaje że gdyby chcieli Brejzę "skopcić" to oblali by mu drzwi i rzucili kipa... a nie brali się za podpalenie "kibla" i ściany. Żona Brejzy mówi że połamali im skrzynkę pocztową i tabliczkę z drzwi rozdupcyli... a sam Brejza mówi że nie da się zastraszyć. No ale komu??? Przecie gdyby naprawdę ktoś chciał coś zrobić to by mu żonę w klatce połamali a nie skrzynkę pocztową. Bynajmniej ja jestem takiego zdania.
Kolejna sprawa to zeznania sąsiada. Szykował się do pracy w piątek o 2 w nocy... czy może czekał z wiadrem?
Kolejna sprawa to zeznania sąsiada. Szykował się do pracy w piątek o 2 w nocy... czy może czekał z wiadrem?