Do jakich krajów poza Unią Polacy nie potrzebują wiz?

milatam

Stały bywalec
Dołączył
22 Listopad 2017
Posty
1 454
Punkty reakcji
175
Pytanie dotyczy całego świata i zasady wsiadamy w samolot i się osiedlamy na stałe w innym rejonie świata. W razie "W" może też być kraj w którym wizy wydają ale tam na miejscu, bez udziału Polskich łapsk. Zatem, dokąd legalnie i bez problemu Polak może wyjechać? Chodzi o wyjazd na stałe.

Pytam bo zostało mi jakie 40 wiosen i coś czuję że z EU warto będzie spirtalać. Leją Polaków w Japonii??
A Kanada? Nadal deportują do kraju z którego się do Kanady wjechało czy wywalają prosto i tylko do Polski?
 

glowonog

feniks
VIP
Dołączył
14 Maj 2017
Posty
1 863
Punkty reakcji
160
W Japonii nie lubią obcych, którzy u nich pracują.
 

milatam

Stały bywalec
Dołączył
22 Listopad 2017
Posty
1 454
Punkty reakcji
175
To samo z Argentyną, zresztą z Polską też :) panimajusz? :)
 

developer

Zbanowany
Dołączył
5 Sierpień 2015
Posty
55
Punkty reakcji
3
Jeśli masz aktywną wizę HB1 to wal do Texasu; lato od marca do listopada, wolność (ta prawdziwa nie urujona jak w PL). Jedyne co złe to pojebane prawo (czyt. kara śmierci)
 

milatam

Stały bywalec
Dołączył
22 Listopad 2017
Posty
1 454
Punkty reakcji
175
Nie mam wizy. Jak bym miał to już od dawna bym tam siedział.
 

Czolgista12

Nowicjusz
Dołączył
17 Luty 2018
Posty
186
Punkty reakcji
1
Singapur można 90 dni na wizie turustycznej siedzieć. Co do pracy , jeżeli się ma bardziej specjalistyczny zawód to raczej prace powinno się znaleźć...
Jeżeli ma się paszport ASEAN to mozna nawet pracować jako sprzątaczka , ale nas to nie dotyczy.
Malezja ma podobne prawo...
Tajlandia wyjechać łatwo ale są regulacje utrudniające prace obcokrajowcą , ale coraz wiecej polakow tam się przenosi.
W Tajlandii też idzie obejść prawo , więc to nie jest coś nie osiągalnego ,przy zakładaniu firmy tam jest to konieczne...

Według mnie Singapur zarobkowo to dobra opcja... , ewentualnie Malezja , ale trochę kraj jak Polska , czyli średniak.
 

______

Nowicjusz
Dołączył
24 Lipiec 2019
Posty
61
Punkty reakcji
2
​Mieszkam od 4 lat w Norwegii. Przyjechałem na zbiór jagód i zostałem. Niepotrzebne wizy. Bez problemu znalazłem pracę i bez problemu osiedliłem się. Od 2 lat mam już norweski dowód, prawko i paszport. Bardzo drogi kraj na start ale dochody za to razy 100 jak w PISolonii. Kasa to jednak nie wszystko. Wszystkim jest socjal i prawo a tutaj dostać mandat czy bata od "milicjanta" graniczy z cudem. Naród bardzo przyjazny ludzkości, to nie to co PISolonia. Wszystko adekwatne do dochodów a nie że, zarabiasz 3000zł a mieszkanie M3 w blokowisku kosztuje 400000. Tutaj mieszkanie kupujesz po roku roku pracy bo jest takie prawo bankowe że, gdy wpłacisz 30% wartości gotówką to dostajesz kredyt hipoteczny na dowód, nikogo nie interesuje twoja praca i skąd weźmiesz, nie chcą nic wiedzieć, zakup mieszkania trwa 25minut. Norwegia jest zdania że jeśli nie sprzeda Ci chaty to ją wynajiesz i wtedy będziesz płacić razy pięć i będziesz płacić bo musisz gdzieś mieszkać. Norwedzy mając mózgi już dawno zatrybili że jeśli masz na STANCJĘ to i na ratę będzie, zwłaszcza że jest ona niższa od sum potrzebnych na wynajem. I dzięki temu każdy ma swoje M, tyle że tu jest prawo inne. Nie istnieje coś takiego że nie płacisz i mieszkasz. Wystarczy trzy miesiące zaległości i kwiczysz na ulicy, nie pomoże wtedy ani jeden sąd. I wiecie co? Wszyscy płacą i nikt nikogo nie eksmituje, hehehhe.
 

Czolgista12

Nowicjusz
Dołączył
17 Luty 2018
Posty
186
Punkty reakcji
1
______ napisał:
​Mieszkam od 4 lat w Norwegii. Przyjechałem na zbiór jagód i zostałem. Niepotrzebne wizy. Bez problemu znalazłem pracę i bez problemu osiedliłem się. Od 2 lat mam już norweski dowód, prawko i paszport. Bardzo drogi kraj na start ale dochody za to razy 100 jak w PISolonii. Kasa to jednak nie wszystko. Wszystkim jest socjal i prawo a tutaj dostać mandat czy bata od "milicjanta" graniczy z cudem. Naród bardzo przyjazny ludzkości, to nie to co PISolonia. Wszystko adekwatne do dochodów a nie że, zarabiasz 3000zł a mieszkanie M3 w blokowisku kosztuje 400000. Tutaj mieszkanie kupujesz po roku roku pracy bo jest takie prawo bankowe że, gdy wpłacisz 30% wartości gotówką to dostajesz kredyt hipoteczny na dowód, nikogo nie interesuje twoja praca i skąd weźmiesz, nie chcą nic wiedzieć, zakup mieszkania trwa 25minut. Norwegia jest zdania że jeśli nie sprzeda Ci chaty to ją wynajiesz i wtedy będziesz płacić razy pięć i będziesz płacić bo musisz gdzieś mieszkać. Norwedzy mając mózgi już dawno zatrybili że jeśli masz na STANCJĘ to i na ratę będzie, zwłaszcza że jest ona niższa od sum potrzebnych na wynajem. I dzięki temu każdy ma swoje M, tyle że tu jest prawo inne. Nie istnieje coś takiego że nie płacisz i mieszkasz. Wystarczy trzy miesiące zaległości i kwiczysz na ulicy, nie pomoże wtedy ani jeden sąd. I wiecie co? Wszyscy płacą i nikt nikogo nie eksmituje, hehehhe.
a znając tylko angielski łatwo znależć prace?
 

______

Nowicjusz
Dołączył
24 Lipiec 2019
Posty
61
Punkty reakcji
2
​Ale tylko w zagranicznych firmach, logistyka, statki, kutry, porty ale bez dowodu osobistego nie wezmą nikogo. Pierwsze 12-18 miesięcy jest bardzo ciężko, trzeba mieć na wynajem chaty i pracę z kontraktem. Jeśli uda się ogarnąć temat to dalej jest już tylko z górki. Papiery trzeba mieć jakieś z Polski oraz chociaż jakiś fach w łapie. Ja miałem sztaplarki do 35 ton i trochę praktyki w Gdyni więc poszło łatwo i pracę dostałem od ręki, był egzamin w firmie, zebrało się na placu ze 20 osób i musiałem jeździć różnymi sztaplarkami i rozładowywać / załadowywać różnego rodzaju towary a w tym i kontenery, palety i inne. To samo miał ojciec jak szedł na ciężarówkę, egzamin w firmie na placu a potem jazda po mieście ale nikt w kabinie u niego nie siedział. Jechali za nim busem. Dopiero po takiej weryfikacji umiejętności podejmują decyzję czy dadzą Ci robotę. U nich jest dziwny przepis mówiący o tym iż żyjąc w Norwegii masz udowodnić że chce tu żyć na stałe. Nikt do końca z obcokrajowców nie rozumie o co w tym chodzi. Oni chcą abyś miał żonę tu na miejscu, sprowadził dzieci, miał dom i został na całe życie (Norwegia to pustynia). Pierwszym krokiem jest zapis do szkoły językowej, gdy papierów w urzędzie nie zobaczą że języka się uczysz to pozamiatane wszędzie. Druga rzecz to właśnie dowód osobisty który czasem łatwo a czasem ciężko zdobyć. U nich jest tak że nie bardzo chcą zatrudniać nawet na unijne papiery, po prostu nie chcą. Aby dostać dowód musisz mieć minimum rok kontrakt na chałupę i oni to sprawdzają. Weryfikacja trwa nawet 3 miesiące. Kontaktują się w właścicielem i sprawdzają czy przez rok były płacone podatki od najmu. Niczego na lewca nie załatwisz. Dopiero wtedy dla urzędu jest jasne, że jeśli płacisz za mieszkanie to znaczy że pracujesz i stać ciebie na to aby być w tym kraju. Trochę chore ale takie wymogi. Na polski dowód znajdziesz robotę ale najczęściej jest bardzo nieopłacalna finansowo bo są to prace typowo pomocnicze ale wytrwałym dają ogromne szanse bo masz gdzie mieszkać, za co żyć i uczysz się języka. Najważniejsze to aby nie dać się zrobić zagranicznym firmom i sprawdzić umowę którą dają bo modne jest to że to tylko papier na kolanie spisany. Najczęściej Rosjanie i Litwini oszukują, udają że zatrudnienie jest w ich Unijnej placówce gdzieś w Grecji czy Hiszpanii a w realu takowe w ogóle nie istnieje. Ja bym nawet na chwilę na kuter nie wszedł z takim, nie daj Boże coś się stanie i co? Za burtę? hehhee Od razu też ci powiem że od polaków chcą za mieszkania 3x kaucja + 2x z góry za miesiąc. Czemu? Bo wynajmują, mieszkają, potem udają że zapłacą później bo chwilowy problem z robotą i bez słowa uciekają.
 
Do góry