Nasa chce wysłac sondę na Alfę Centauri. Ale czy to już teraz ma sens?

kszyrztofff

Nowicjusz
Dołączył
31 Grudzień 2016
Posty
1 005
Punkty reakcji
20
Lot do najbliższej Nam gwiazdy poza Układem Słonecznym planuje Nasa.
Celem jest Alfa Centauri gwiazda gwiazdozbioru Centaura odległa o około
4 lata świetlne od Ziemi(prawdopodobnie jest tylko widoczna na półkuli
południowej, kto wie lepiej niech mnie poprawi). Choć data misji jest dość
odległa gdyż dopiero 2069 rok i daty nie należy więc traktować zbyt poważnie
to jednak cisną sie pytania: jaki zastosować napęd aby "w rozsądnym czasie"
sonda mogła dotrzeć w okolice gwiazdy? Według Nasa sonda ma się poruszać
z prędkością 0,1 prędkości światła! Czy da się to osiągnąć przy napędzie chemicznym?
Inna sprawa to sprzęt pokładowy. Czy po zakładanych 40 latach podróży
nie odmówi posłuszeństwa? A komunikacja z sondą? Od wysłania polecenia do
informacji o jego wykonaniu biegnie 8 lat. Czy ta hipotetyczna wyprawa ma już sens
czy też lepiej środki zaangażować na razie w mniej peryferyjne misje?
 

glowonog

feniks
VIP
Dołączył
14 Maj 2017
Posty
1 863
Punkty reakcji
160
kszyrztofff napisał:
Czy po zakładanych 40 latach podróży
40 latach? Dziwne założenia, na pewno nie należą do NASA, bo nie rozpędzą oni sondy do takiej prędkości w tydzień, miesiąc, czy nawet pół roku. W sumie samo osiągnięcie tej prędkości to utopia, ale komunikacja z sondą po 40 latach jest jak najbardziej możliwa, mało tego, ostatnio były sprawdzane "baterie" w sondzie Voyager 1. Sonda wystrzelona właśnie 40 lat temu odpowiedziała na sygnał z Ziemi, dął się z nią nawiązać kontakt i ustalono nowy kurs. Także to już znamy z autopsji

Ah, jeszcze taka mała ciekawostka - przy tym 0,1 prędkości światła baterie sondy wytrzymają dłużej, niż sondy Voyager 1 przy dzisiejszych 40 latach, nawet, gdyby były takie same. Powód? Relatywistyka - czas na sondzie lecącej do najbliższej nam gwiazdy będzie leciał wolniej.
 

kszyrztofff

Nowicjusz
Dołączył
31 Grudzień 2016
Posty
1 005
Punkty reakcji
20
glowonog napisał:
40 latach? Dziwne założenia, na pewno nie należą do NASA, bo nie rozpędzą oni sondy do takiej prędkości w tydzień,
Przyzwyczaiłem się że głowonog czasem przesadza wiec nie mogę udawać rozczarowanego.
1 Otóż Alfa Centauri rzekomo leży 4 lata świetlne od Ziemi co oznacza że światło wysłane z tej gwiazdy dotrze na Ziemię po upływie 4 lat.
Nie wiem jaka matematykę glowonog studiował ale jeśli sonda Nasa ma się poruszać z prędkością 0,1 prędkości światła to wiadomy dystans pokona w czasie 10 razy dłuższym. W mojej matematyce jest to 40 lat a jak u głowonoga?
2. Voyager 1 powiada głowonog. Przepraszam gdzie w tej chwili znajduje sie Voyager 1 ? Gdzieś na obrzeżach Układu Słonecznego?
Czyli nadal 4 lata świetlne od Alfy Centauri? Dlaczego porównuje głowonog komunikacje z czymś co na polecenie z Ziemi zareaguje w ciągu dni jeśli nie godzin do czegoś gdzie samo polecenie dotrze dopiero po czterech latach a informacja o jego realizacji po kolejnych czterech? Gdzie tu wspólny mianownik?
3. Dylatacja czasu proszę głowonoga? Tyle że to na razie tylko eksperyment myślowy Einsteina. Z wiadomych przyczyn nikt tego dotychczas nie zbadał zatem może sie okazać że to trochę inaczej działa niż to opisał Einstein. Tutaj raczej też bym liczył na jakieś nowe technologie a nie na dylatacje czasu.
 

glowonog

feniks
VIP
Dołączył
14 Maj 2017
Posty
1 863
Punkty reakcji
160
kszyrztofff napisał:
Nie wiem jaka matematykę glowonog studiował ale jeśli sonda Nasa ma się poruszać z prędkością 0,1 prędkości światła to wiadomy dystans pokona w czasie 10 razy dłuższym. W mojej matematyce jest to 40 lat a jak u głowonoga?
Głowonóg studiował też swego czasu kosmonautykę i pisał o tym, że nie rozwiniesz tak zawrotnej prędkoći, jak 0,1 prędkości światła w kilka chwil, potrzeba na to lat, a to daje już o wiele więcej, niż 40 lat lotu.

Już tłumaczę. Silniki jonowe pozwalają uzyskać bardzo mały ciąg przez baardzo długi okres czasu, nie zabierając przy tym olbrzymiej ilości energii. Jednak ten ciąg jest tak mały, że sam silnik jonowy, bez rakiety, nie oderwałby się nawet od stołu.
W przestrzeni kosmicznej praktycznie nie występuje opór powietrza ( tarcie ), a przyciąganie grawitacyjne działające na sondę jest stosunkowo małe, dlatego bardzo mały ciąg powoduje, ze sonda ciągle przyspiesza, a prędkość 0,1 C osiągnie dopiero przy alfa centauri.


Wcześniej prawdopodobnie będzie rozpędzana tak samo, jak Voyager 1 i Voyager 2, czyli w polach grawitacyjnych gazowych gigantów, ponieważ taki sposób rozpedzania sody jest o wiele skuteczniejszy, niż silnik jonowy.




kszyrztofff napisał:
2. Voyager 1 powiada głowonog. Przepraszam gdzie w tej chwili znajduje sie Voyager 1 ? Gdzieś na obrzeżach Układu Słonecznego? Czyli nadal 4 lata świetlne od Alfy Centauri? Dlaczego porównuje głowonog komunikacje z czymś co na polecenie z Ziemi zareaguje w ciągu dni jeśli nie godzin do czegoś gdzie samo polecenie dotrze dopiero po czterech latach a informacja o jego realizacji po kolejnych czterech? Gdzie tu wspólny mianownik?
Wspólnym mianownikiem jest 40 lat zużycia materiału od czasu wysłania sondy. To raz, a dwa, Voyager 1 jest poza układem słonecznym. Jako jedyna rzecz skonstruowana przez człowieka.



kszyrztofff napisał:
3. Dylatacja czasu proszę głowonoga? Tyle że to na razie tylko eksperyment myślowy Einsteina. Z wiadomych przyczyn nikt tego dotychczas nie zbadał zatem może sie okazać że to trochę inaczej działa niż to opisał Einstein. Tutaj raczej też bym liczył na jakieś nowe technologie a nie na dylatacje czasu.
Dylatacja czasu została zbadana już dawno temu, porównywano czas płynący na ziemi i na orbicie okołoziemskiej. Przy, jak sam zauważyłeś, prędkościach znikomych w porównaniu do 0,1C
 
Do góry