karta pamięci

marcydarcy

Nowicjusz
Dołączył
22 Maj 2017
Posty
83
Punkty reakcji
2
Jakiej wielkości kartę opłaca się kupować żeby nie trzeba było co chwilę czegoś kasować tylko mieć trochę spokoju, robię dużo zdjęc, filmików i nie chce mi się co kilka dni tego zgrywać, na wewntrznej pamieci mam już za dużo apek :D
 
Dołączył
19 Maj 2017
Posty
126
Punkty reakcji
6
Wiek
47
To zależy od aparatu. Podaj markę i model. Nie wszystkie cyfrówki czytają duże karty pamięci. Mam na myśli SDHC od 32GB w górę.
Ja mam aparat Canon Ixus F160. Nagrywa filmy w HD 720p. Zdjęcia robi w 20.1MPX. 10minut filmu z kodekami które ma (H263) to od 1 do 1,5GB pamięci.
Jedna fotka w 20.1MPX jak jest w dobrym naświetleniu potrafi mieć około 6,5-7,5MB.
Więc wychodzi to tak:

karta 8GB = 1092 fotki lub 53 minuty filmu w HD
karta 16GB = 2184 fotki lub 106 min. filmów
karta 32GB = 4368 fotki lub 212 min. filmów
karta 64GB = 8736 fotki lub 424 min. filmów
karta 128GB = 17472 fotki lub 848 min. filmów

Kolejna rzecz to szybkość zapisu i odczytu karty. Z tym odczytem to walić to bo wystarcza nawet 5MB/s na słabych kartach bo i tak nie oglądamy filmów
na aparacie lecz dopiero po przegraniu do PC. Liczy się jednak czas zapisu bo z tego czasu korzysta aparat gdy kręcisz film.
Na bardzo słabych kartach w różnych aparatach często zobaczysz napis: CZEKAJ, TRWA ZAPISYWANIE i pasek postępu.
Tego nie widać na szybkich kartach.
Od tego czasu zapisu zależy to jak długo będzie Ci działać bateria w aparacie np. gdzieś na wakacjach a wierz mi - kręcąc masę filmów jest to bardzo ważne.
Rozglądaj się za kartami SDHC i SDXC. Obecnie to najszybsze i najbardziej popularne.
Ważne by karta była firmowa. Nie kupuj kart bez nadrukowanej nazwy producenta. Naprawdę nie warto. Nie kupuj kart z allegro o pojemnościach 64/128GB w cenie 30-40-50zł bo nie wytrzymają sezonu! Wrócisz z wakacji a karta padnięta. Fotki i filmy poszły w kosmos!
Szukaj kart: Goodram, Kingston, Adata, Toshiba, Sony, Sandisk. Na karcie musi być napis: U1 oraz SDHC lub SDXC. Inne nie warte są zainteresowania.
Ja za swoją Toshibę 32GB U1 SDHC (32MB/sek) płaciłem około 89zł w sklepie. Działa już trzeci rok. Za te kwotę mogłem mieć 2,3 karty 128GB z Allegro bez nadruku producenta. Problem w tym że brat taką kupił i właśnie po powrocie z wakacji został tylko na moich fotkach. Niczym nie dało się skopiować fotek z jego karty pamięci. Powód? Chiński producent + kompresja. Taka karta 128GB nie miała 128GB!
Pewnie miała 64 albo i mniej z nadrukowanym 128! Korzystała z bardzo mocnej kompresji i stąd cena + wielkość. Tak robią tylko Ci którzy produkują karty za 1 dolara.
 

nierannyptaszek

Nowicjusz
Dołączył
1 Wrzesień 2013
Posty
213
Punkty reakcji
0
Kupiłbym na twoim miejscu jak największą, warto w Lexara zainwestować, mam od nich karę włożoną w puszkę aparatu gdzie sporo się mieści a przecież w RAW+JPG zdjęcia cykam.
 

nierannyptaszek

Nowicjusz
Dołączył
1 Wrzesień 2013
Posty
213
Punkty reakcji
0
Z Lexar w ogóle kupiłem ostatnio na wypady survivalowe pendrive JumpDrive i świetnie się sprawuje :)
 
Dołączył
19 Maj 2017
Posty
126
Punkty reakcji
6
Wiek
47
Dwa dni temu szlak trafiło moja Toshibę. Tak sobie bez powodu. Nie widzi jej kamera, aparat, telefony, laptop i stacjonarka. Amen. :)
 

marcydarcy

Nowicjusz
Dołączył
22 Maj 2017
Posty
83
Punkty reakcji
2
Dzięki wielkie za wszystkie odpowiedzi, chyba na tego lexara się zdecyduję, kupię chyba 16GB to chyba taka optymalna wielkość żeby też nie robić w nieskończoność i co jakiś czas je zgrywać na lapka.
 
Dołączył
19 Maj 2017
Posty
126
Punkty reakcji
6
Wiek
47
By nie niszczyć komórek pamięci które mają ograniczoną liczbę cykli zapisu staraj się kasować kartę dopiero wtedy gdy będzie w 90-95% zepełniona.
Oczywiście zgrywaj sobie na PC wcześniej ale kartę formatuj dopiero gdy się zapełni. Dlaczego tak?
Gdy zaczniesz nagminnie kasować z karty zapisane fotki to kontroler aparatu zawsze będzie zapisywał nowe fotki w pierwszych komórkach pamięci bo będą oznaczone do skasowania.
Tym sposobem ludzie sami sobie niszczą karty albowiem jest ogromną różnicą czasową zapisać 14GB fotek i dokonac formatu jak zrobić to samo kasując fotki przy każdym przegraniu do PC.
Wyobraź sobie że przez rok zrobiłeś 12GB fotek. Co miesiąc zgrywałeś 1GB z karty i ją formatowałeś. Ponowny zapis kolejnej paczki 1GB zaczynał się od pierwszej wolnej komórki która była juz wczesniej zapisywana.
Dzięki temu robisz zapis nr. 2 a potem nr. 3,4,5,6,7 i tak dalej. Zostawiając fotki na karcie pamięci i czekając aż karta się zapełni dokonujesz tego iż zapis do komórki odbędzie się tylko raz!
W tym wszystkim chodzi mi o to że pamięci NAND z których zbudowane sa karty pamięci nie pomijaja uszkodzonych komórek tak jak odbywało się to w dyskach HDD o oznaczane było jako BAD SECTOR.
Gdy kontroler karty trafi na uszkodzone komórki to zamyka cała kartę. Dzięki wielokrotnemu zapisowi do komórki komórka takowa jak by się zuzywa. Dyski ssd i nośniki sd nie są trwałe i wieczne.
Producenci niby piszą że cykli zapisu jest tyle i tyle ale to laboratoryjne tezy. W zyciu wygląda to niestety tak że - taki przykład - mój nowiuteńki ssd SandiskPlus po 2 miesiącach używania z Windows10 ma już 4% zużycia.
EFI i aplikacje Sandiska pokazują że życia zostało 96% a to tylko 2 miechy bo kupiłem go pod koniec kwietnia.
 

Tananek

Nowicjusz
Dołączył
19 Listopad 2015
Posty
72
Punkty reakcji
4
Ja mam 16 i 32 do aparatu. SanDisc i Lexar, używam na zmianę. Obie są dobre.
 
Do góry