Początek znajomości

ZalamanyM2017

Nowicjusz
Dołączył
17 Styczeń 2017
Posty
5
Punkty reakcji
0
Witam,


Poznałem dziewczynę i na pierwszym spotkaniu już był efekt WOW. Ja 33 ona 27lat. Tempo kosmiczne ale dla mnie dziewczyna jest zjawiskowa. Mówie o tempie ponieważ w pierwszym tygodniu widzieliśmy sie chyba z 5x z czego chyba na 4 dziewczyna zaprosiła mnie do siebie na obiad, filmik itd. Super kontakt, generalnie jakieś zauroczenie totalne i tak jakbyśmy się znali od dawna. Pierwszy tydzień kompletnie straciliśmy głowę dla siebie. Ważnym dla mnie wydażeniem było to, że spaliśmy ze sobą. Ważne nie dlatego, że sobie gwiazdkę na piersi dostawie tylko mam uczucie, że mi na tej dziewczynie zależy.

Teraz minął drugi tydzień znajomości i tak jak pierwszy był 3 krokami na przód tak ten 2ma w tył. Jak się widzimy to taki nieśmiały buziaczek na przywitanie a na pożegnanie lekko pikantniejszy i tyle. Dzwonimy do siebie od czasu do czasu ale nie piszemy prawie wcale co wcześniej było non stop. Przy tym co się wydarzyło wcześniej to teraz mnie roznosi i nie wiem o co chodzi. staram sie tonować do jej zachowań. Bez natręctw. Sporo miłych słów padło na początku i wychodzi z tego, że w jakiś sposób mamy się ku sobie- chyba.
P.s Wiem, że ona ma teraz mało czasu bo miała przeprowadzkę i musi się uczyć ale dla chcącego nic trudnego jak mawiają :)


Czy ona ze mną pogrywa? Odzywać się , nie odzywać? Jak do tego mądrze podejść? Nie wiem czy ona to traktuje poważnie czy się mną zabawia- nie umiem wyczuć. Rozpaliła piec a teraz gasi. Jak jestem przy niej to teraz nie wiem sam czy mogę podchodzić i całować, dotykać bez pytania czy o co kaman ?
Nie chce jej spłoszyć ale jak widzę co się dzieje w mojej głowie to sam nie wiem - zaczynam analizować jak kobieta :)
Zyskała nade mną przewagę to bez dwóch znań ale nie chce dać się owinąć w okół palca - nie chce też naciskać bo wszystko trwa bardzo krótko. Nie cisne do seksu ale nawet nie ma z jej strony czegoś zalotnego w moją stronę jak jesteśmy sam na sam -może panikuje.
Chyba najgorzej jak człowiekowi zależy bo wtedy traci rozum.
Chyba jeszcze nic nie odwaliłem więc proszę - ostudzcie mnie żebym za chwilę nie płakał bo np. Się mną dobrze zabawiła albo powiedziałem za dużo :)

Z góry dzięki ;)
 

maciek85

Nowicjusz
Dołączył
7 Grudzień 2009
Posty
89
Punkty reakcji
5
Kurcze, tak krótko ze sobą jesteście, a już takie rozterki? :) No faktycznie, bardzo instensywnie rozpoczęliście tę znajomość, nie ma co do tego wątpliwości. Ja zawsze wychodzę z założenia, że początek to jest zauroczenie i zawsze tak nie będzie, prędzej czy później to się skończy i przyjdzie czas na coś poważniejszego, w związku pojawi się miłość, a nie zauroczenie. Ale żeby po tygodniu coś takiego przeszło? Aż tak intensywnych związków nie miałem :)

Myślałem, że to ja straciłem głowę dla mojej obecnej dziewczyny, bardzo szybko zdałem sobie sprawę, że to Ta. Już nawet punkty dopasowania na mydwoje twierdziły, że jesteśmy do siebie bardzo dobrze dopasowani. Życie pokazało, że faktycznie tak jest. Jednak taka błoga sielanka, jak to nazywam, trwała prawie rok, a nie tydzień :) Spotykaliśmy się bardzo często, były te motylki w brzuchu przed każdym spotkaniem czy nawet podczas rozmów telefonicznych. Później zaczęliśmy już trochę bardziej funkcjonować, ale nadal bardzo szczęśliwi. Jednak ten moment zauroczenia już raczej za nami, teraz po prostu budujemy wspólnie poważny i udany związek.

A w Twoim przypadku wydaje mi się, że po prostu powinniście ze sobą porozmawiać. O co w tym wszystkim chodzi, kto jakie ma oczekiwania po tej znajomości, musicie wiedzieć na czym stoicie. Bo może okazać się, że każde z Was ma po prostu inne oczekiwania, zupełnie czego innego chce, a wtedy trudno to będzie pogodzić. Pogadaj z nią, ale tak szczerze, co Ci szkodzi?
 

nefferka

Nowicjusz
Dołączył
25 Maj 2017
Posty
9
Punkty reakcji
0
Mnie się wydaje, że ona wstydzi się tego, że się z tobą tak szybko przespała, głupio jej z tym.
 

Roselyn

Nowicjusz
Dołączył
25 Wrzesień 2015
Posty
249
Punkty reakcji
3
ja też takie wrażenie odnoszę, musisz dać jej czas żeby ułożyła sobie to wszystko w głowie.
 

ZalamanyM2017

Nowicjusz
Dołączył
17 Styczeń 2017
Posty
5
Punkty reakcji
0
...dzięki za zainteresowanie ale temat się już rozwiązał- od niej w kazdym razie uslyszalem - przepraszam nie wyszlo nie mam na to wszystko wplywu- to dla mnie tlumaczenie, ktore znaczy wszystko i nic :) Chyba za bardzo chciałem i może zabrakło jej oddechu w tym szaleństwie- szkoda. Dzisiaj Żałuje, że nie byłem bardziej wstrzemięźliwy.


...W każdym razie pozdrawiam Was ;)
 
Do góry