jak wygrać z prawie "ex"

Krystyna Niecko

Nowicjusz
Dołączył
6 Październik 2016
Posty
16
Punkty reakcji
0
Zwracam się do wszystkich osób, które kiedyś ktoś w związku skrzywdził i chciałyby zaangażować się w pomoc żebym mogła stawić czoło mężczyźnie, który skrzywdził mnie. Byliśmy małżeństwem zaledwie trzy lata, ale byliśmy w związku ze sobą od dziesięciu. Mamy pięcioletnią córeczkę. Męża tak pochłonęła kariera zawodowa, że zaczął o nas zapominac. Co więcej, bez zażenowania opowiadał o ładnych koleżankach z pracy, nie kompetentnych, nie fajnych, ŁADNYCH. Zaczął coś przebąkiwać, że mu nie odpowiadam, że się nie dobraliśmy. Jeszcze nie postanowił odejść ale widzę co wisi w powietrzu. Nie odejdę sama przez wzgląd na dziecko ale też nie zamierzam go zatrzymywać. Co więcej, nie będę siedzieć z założonymi rękami jak trusia. Niestety ma szerokie znajomości w kręgach prawniczych i obawiam się, że może się ze wszystkiego co robił wykręcić, zabrać mi dziecko i do tego jeszcze pewnie w tym naszym zwariowanym kraju zmusić mnie do płacenia alimentów. Co ja mam zrobić??
 
M

MacaN

Guest
Rozmowa chyba nie zaszkodzi. Jeśli masz trochę ciałka, to może warto zapisać się na jakąś siłownię, pokazać mężowi, że się starasz? ( Może nawiązywanie do ładnych koleżanek nie było przypadkowe )

Nie jestem co prawda w gronie ludzi, do których się zwracałaś, ale sądzę, że w związku każda ze stron musi się nieustannie starać, jeśli któraś osiądzie na laurach, to wszystko się rozsypie. Małżeństwo i dziecko nie daje Ci pozwolenia na nicnierobienie. To nie jest tak, że jak już kogoś zdobędziesz, to masz go do końca życia.

Nie z takich kryzysów ludzie wychodzili :) Młotek, gwoździe i zabierać się za naprawę tego, co trzeba naprawić.
 
Dołączył
10 Lipiec 2009
Posty
2 118
Punkty reakcji
297
Krystyna Niecko napisał:
Mamy pięcioletnią córeczkę. Męża tak pochłonęła kariera zawodowa, że zaczął o nas zapomina
Jak już teraz zapomina to wątpię, że będzie chciał zabrać Ci dziecko. Będzie płacił alimenty bo tak prościej.
 

ewelina546

Nowicjusz
Dołączył
17 Marzec 2014
Posty
14
Punkty reakcji
0
Moim zdaniem powinnaś pomyśleć o prawniku,który pomoże Ci w sprawie. Temat trudny, sprawa zwykle przy braku zgody stron trwa dośc długo, ale trzeba zacząć myśleć o sobie i dziecku, a nie tkwić w bezsensownym układzie.
 

Sandra Jaowiec

Nowicjusz
Dołączył
16 Październik 2016
Posty
19
Punkty reakcji
0
ja miałam się okazję przekonać co oznacza demonstracja sił przez kogoś ze znajomościami - nie poddawaj się przede wszystkim. w starciu słowo przeciwko słowu on może rządzić przy takich konotacjach, więc może postaraj się jakoś to ugryźć od strony zgromadzenia dowodów, że to z nim był problem?
 

samamama

Nowicjusz
Dołączył
29 Grudzień 2016
Posty
7
Punkty reakcji
0
A może za wczesnie żeby sie martwić, może tylko przechodzicie kryzys i tak naprawdę mąż nie myśli na poważnie o rozstaniu.
 

Potiomkin

Nowicjusz
Dołączył
13 Lipiec 2016
Posty
58
Punkty reakcji
0
Miasto
Częstochowa
Naślij kogoś na niego, bo Ciebie rozpozna. I nie mam tu na myśli chorych akcji typu straszenie tylko udowodnienie, że jest burak - uchwycić na zdjęciu co robi z innymi o ile robi itepe. Wtedy sobie może się pluć ile zechce i zasłaniać jak chce - jak masz dowody na papierze to zawsze rządzisz.
 
M

MacaN

Guest
Ja się zastanawiam o co Wam chodzi. Dowody, prawnik, udowadnianie czegoś w sądzie... To nie ten etap, napomknięcie o niedopasowaniu to nie złożenie papierów rozwodowych. Na to mogło się złożyć wiele czynników, może je wyjaśnić głupia rozmowa.
 

Potiomkin

Nowicjusz
Dołączył
13 Lipiec 2016
Posty
58
Punkty reakcji
0
Miasto
Częstochowa
Malefitz napisał:
udowodnienie, że jest burak - uchwycić na zdjęciu co robi z innymi o ile robi itepe.
Przykład?
Romans. Jeśli ma jakiegoś kolegę to niech poprosi go, że kiedy da cynk to niech pośledzi trochę męża i się dowie czy ma romans czy nie. Cyknięcie zdjęcia tego typu nic nie kosztuje a na sprawie rozwodowej będzie definitywnym dowodem. A jak się nie uda niczego uchwycić to koledze podziękuje ładnie za pomoc i wystarczy.
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
Potiomkin napisał:
Czyli taki trochę strzał kulą w płot.



Potiomkin napisał:
Jeśli ma jakiegoś kolegę to niech poprosi go, że kiedy da cynk to niech pośledzi trochę męża i się dowie czy ma romans czy nie.
Jeśli nie, to nic nie udowodni. Oczywiście zakładając, że ktoś zgodzi się bawić w ninja i śledzić faceta przez długi czas kompletnie rezygnując ze swoich obowiązków, takich jak może praca.



Potiomkin napisał:
Cyknięcie zdjęcia tego typu nic nie kosztuje a na sprawie rozwodowej będzie definitywnym dowodem. A jak się nie uda niczego uchwycić to koledze podziękuje ładnie za pomoc i wystarczy.
Czyli generalnie jak nie ma romansu to przekichane.
 

Sandra Jaowiec

Nowicjusz
Dołączył
16 Październik 2016
Posty
19
Punkty reakcji
0
Malefitz napisał:
zgodzi się bawić w ninja i śledzić faceta przez długi czas kompletnie rezygnując ze swoich obowiązków, takich jak może praca
zawsze można wynająć ninja dla którego takie coś jest pracą - pochodne rutkowskiego etc xD

Jak dla mnie generalnie to kicha, że się założycielka tematu nie wypowiada ale uważam, że z tego co napisała to faktycznie można wnioskować, że powinna się okopać w przygotowaniu na wojnę a nie godzić się z kimś kto jej nie docenia i (?) nie szanuje.
 
M

MacaN

Guest
Sandra Jalowiec napisał:
powinna się okopać w przygotowaniu na wojnę a nie godzić się z kimś kto jej nie docenia i (?) nie szanuje.
Nie docenia? A czy Ty uważasz, że kobieta ( tak samo jak i facet ) ma prawo osiąść na laurach i uważać, że należy jej się bezwarunkowa miłość tylko dlatego, że jest? Są ze sobą " na amen " od 3 lat, co będzie za 10, 15? W takich kategoriach myśli ten facet. Zrozumcie to.

Owszem, szkoda, że nie znamy sytuacji dogłębnie, bo autorka ma temat w nosie, ale jeśli facet ciągle trafia na ból głowy, jego kobieta rośnie w oczach nie dlatego, że jest chora, tylko dlatego, że jest leniwa i uważa, że już nie musi mieć fajnej sylwetki, jeśli ma męża, nie reaguje na żadne próby zachęcenia jej do zmiany tego stanu rzeczy, to ja się nie dziwię, że gościu zaczyna się zastanawiać, czy to nadal ma sens. Ah, warto zaznaczyć, że on się dopiero ZASTANAWIA, a tutaj wystarczy zmienić nastawienie, porozmawiać i ustalić, że znów zaczynacie się starać. Oboje.

A może te wtrącenia o koleżankach miały na celu zastanowienie sie nad sobą? Może miało wywołać zazdrość, a wywołały ( pozorną przecież ) obojętność?

Nie szanuje? A gdzie to jest określone? W którym miejscu?
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
Sandra Jalowiec napisał:
zawsze można wynająć ninja dla którego takie coś jest pracą - pochodne rutkowskiego etc xD
Niby można. Tylko jak nic nie znajdzie to takie wyrzucenie pieniędzy, które ja osobiście przeznaczyłbym na szczytny cel, być może wspierania polskich browarów i gorzelni poprzez zakup ich produktów. No ale, kto co woli. :)
 
Do góry