Black friday - moje złe doświadczenie - fatalna obsługa

Anton94

Nowicjusz
Dołączył
26 Listopad 2016
Posty
1
Punkty reakcji
0
Witam wszystkich, jestem nowym użytkownikiem forum. Postanowiłem podzielić się z Wami moim niestety złym doświadczeniem z "czarnego piątku". Liczę na słowo komentarza i wyjaśnienie moich wątpliwości.
Zachęcony "czarnym piątkiem" byłem wczoraj w jednym z większych centrów handlowych w moim mieście. W przerwie między zakupami usiadłem na ławce żeby wykonać parę telefonów.
Patrzę, że naprzeciwko sklepik z butami dobrej znanej marki i duży napis -20-30%. Widzę, że dużo ludzi w środku, ale ekspedientka prosi ludzi o wyjście i wychodzi, próbuje opuścić kratę, parę razy przekręca kluczyk, ale krata nie opuszcza się. Wyraźnie zakłopotana wraca do sklepu i zaraz znów tłumy w środku.
Poszedłem do drogerii powąchać jakieś perfumy, ale też pełno ludzi i wszystkie zapachy zaczęły mi się mieszać, stwierdziłem, że to nie jest dobry moment za testowanie perfum.
Za jakieś 40 minut znowu widzę, że dziewczyna z obuwniczego znowu stoi, teraz jakoś pokracznie na tzw. "iksach" i na próżno siłuje się z zamkiem i słyszałem, jak odchodzący właśnie od niej ochroniarz mówi, że może przyjść za pół godziny, bo teraz ma obowiązki. Dziewczyna weszła z powrotem do sklepu, bo pełno klientów.Też wszedłem zobaczyć te buty, bo ludzie wbijali jak po świeże bułeczki.
Ekspedientka była jedna w całym sklepie - i to dziś po południu- w black friday! Doszła do mnie co prawda zapytać jaki podać rozmiar, ale wypinała się przy tym prawie jakby ćwiczyła z hulahop - wyglądało to raczej nieprofesjonalnie -jeszcze w takim butiku.
Jak mierzyłem którąś z par, to dziewczyna "schowala" się w kąciku za ladą - tak, że widać było tylko czubek głowy i oczy i nie podchodziła do już klientów. Jak doszedłem poprosić o inny rozmiar to tak skulona powiedziała rozdrażniona, że nie może mnie teraz obsłużyć, żebym przyszedł może później. Ciągle tak przycupnięta za ladą powtarzała głośno że w związku z awarią prosi o wyjście sklepu. Wszyscy wychodzili, ja też wyszedłem i przyglądałem się z ławki co się dzieje. Za 10 minut przyszedł ochroniarz, dziewczyna szła i zasłaniała się trzymając torebkę przed sobą, a z tyłu zasłaniała się od pośladków aż po kolana wielką reklamówką tych butów i poszła gdzieś na bardzo długo, a ochroniarz pilnował otwartego sklepu. Poszedłem wreszcie dalej, bo już nie miałem czasu czekać.
I tak, ani nie mogłem dziś dobrze przetestować żadnych perfum, ani nawet ekspedientka nie umożliwiła mi zakupu butów po atrakcyjnej cenie.
 

danielr9

Wyjadacz
Dołączył
10 Kwiecień 2007
Posty
6 519
Punkty reakcji
321
Wiek
40
Miasto
KRAKÓW
Rozumiem, ale chcesz receptę na jakieś antydepresanty czy jak?
Co ma wnosić ten tema na forum, rozmawiamy o jakimś pojedynczym przypadku.
Jakby każdy miał zakładać temat bo "gdzieś" został źle obsłużony to byśmy mieli tysiące tematów i żaden pod dyskusję.
 
T

TomaszTomasz

Guest
Anton94 napisał:
Ekspedientka była jedna w całym sklepie
Więc nie dziw się. Nie jej wina że robią takie akcje i że ludziska walą drzwiami i oknami a ona sama musi tam tylko zasuwać.
 

krzysiek64

Nowicjusz
Dołączył
14 Grudzień 2016
Posty
3
Punkty reakcji
1
Pierwszy raz sie spotykam że w jakims sklepie w galerii handlowej jest tylko jedna ekspedientka, jakas wyjątkowa sytuacja musiala byc.
 
Do góry