Dzieczyna masochistka?

Xboy

Nowicjusz
Dołączył
18 Lipiec 2016
Posty
1
Punkty reakcji
0
Właśnie jestem w jednym z kurortów nad naszym morzem. Pogoda tutaj nie najlepsza. Z okna mam widok na promenadę nadmorską przy wejściu na plażę. Na wprost mojego okna stoi mała budka z lodami i goframi. Gofry są pyszne i jest tam najtaniej w całej miejscowości. Mimo, że od morza nadal wieje zimny wiatr to spaceruje bardzo dużo ludzi. Dziwi mnie, że w taką pogodę non stop kolejka przynajmniej 2-3 osoby do tej budki. Obserwuję to sobie co jakiś czas zza okna. Od paru godzin są otwarte tylne drzwi budki i widzę z okna dokładnie jak ciężko a jednocześnie sprawnie pracuje obsługująca to dziewczyna. Najpierw pomyślałem sobie, że pewnie w tej budce jest gorąco choćby od tych wszystkich maszyn i dlatego ma otwarte drzwi. Ale jakiś czas obserwuję i teraz przyznaję, że już w ogóle nic z tego nie rozumiem, bo ma otwarte szeroko drzwi, a chyba jest jej bardzo zimno, bo ciągle drepcze, przestępuje w miejscu, robi tak, jakby chciała ściśle spleść sobie nogi żeby było jej choć trochę cieplej. No i jednocześnie wcale nie zamyka tych otwartych wciąż szeroko drzwi. Nie rozumiem kategorii jej myślenia, albo raczej bezmyślności. Dla mnie to raczej masochistka.
 
T

TomaszTomasz

Guest
Xboy napisał:
ma otwarte szeroko drzwi, a chyba jest jej bardzo zimno, bo ciągle drepcze, przestępuje w miejscu, robi tak, jakby chciała ściśle spleść sobie nogi żeby było jej choć trochę cieplej. No i jednocześnie wcale nie zamyka tych otwartych wciąż szeroko drzwi.
Po prostu zbiera jej się na potrzebę fizjologiczną ale próbuje z tym walczyć. Otwarte drzwi to tylko przezorność gdyby jednak musiała czym prędzej opuścić ową budkę z lodami i pobiec w jakieś odpowiednie miejsce do tych celów przeznaczone? Zakładam że w tej budce nie ma?
 
Do góry