19% Polaków nie ma w domu ani jednej książki?!

M

MacaN

Guest
Witam.

Własnie natrafiłem na artykuł traktujący o badaniu statystycznym przeprowadzonym przez TNS Polska.
Wynika z niego, że:
  1. 63% Polaków nie przeczytało w ciągu roku ani jednej książki
  2. 14% nie czyta książek, ani wiadomości
  3. 19% nie ma w domu ani jednej książki
  4. 18% Polaków nie przeczytało ani jednej książki przez całe swoje życie! (WTF?)
  5. 20% ma w domu od 1 do 10 książek
  6. tylko 1% ma w domu powyżej 1000 książek.


Szczerze pisząc, te dane są... szokujące. Wynika z nich jednoznacznie, że nasze społeczeństwo po prostu jest głupie. O ile rozumiem, że zapracowany człowiek nie musi sięgać po książki, o tyle nie nie wierzę, że w Polsce jest aż 63% zapracowanych ludzi, nie rozumiem też, jak można nie mieć w domu ANI JEDNEJ książki. Przy czym tak naprawdę od 1 do 10 książek to także jakby nie mieć ich w ogóle, a razem daje nam to już 39%. Czyżby społeczeństwo analfabetów nam się szykowało?

A może nie tyle analfabetów, co po prostu ignorantów. Bo człowiek, który nie czyta często myśli, że pozjadał wszystkie rozumy, choć tak naprawdę nie wiadomo skąd czerpie wiedzę i swoje poglądy na świat :)

Cóż... nie liczyłem ile mam książek w domu, ale w samym moim pokoju z pewnością jest ich ponad setka, a pokojów mam multum, dlatego jestem przekonany, że należę do tego 1%. Oczywiście nie czytałem wszystkich pozycji, nie lubiłem tez lektur szkolnych, ale ogólnie rzecz biorąc - czytam. A najlepszym prezentem na święta / urodziny jest dla mnie dobra książka :)

A jak to bywa z Wami, drodzy Forumowicze? Czytacie? Macie książki w domu? Może ktoś jeszcze należy do tego 1% Polaków ( który to 1% jest tak naprawdę w granicach błędu statystycznego, więc pewnie jest nas jeszcze mniej )?



Źródło tych rewelacji do poczytania przy kawie :) klik
 

Iluvfantasy

Moderator
Członek Załogi
Moderator
Super Moderator
Dołączył
5 Lipiec 2007
Posty
3 067
Punkty reakcji
245
Czytam właściwie od zawsze i też nie rozumiem, jak to jest możliwe, że tyle ludzi nie przeczytało ani jednej książki. Można czytać mało, bo nie zawsze jest na to czas, ale naprawdę warto chociaż raz na jakiś czas sięgnąć po książkę. Tym bardziej, że jest przecież tyle różnych gatunków, każdy znajdzie coś odpowiedniego dla siebie.

Mam znajomą, która jakiś czas temu po raz pierwszy z własnej woli przeczytała książkę. Wcześniej czytała jedynie kilka lektur szkolnych. Książka spodobała jej się, więc sięgnęła po drugi tom... i czyta go już bodajże drugi rok, bo nie potrafi (a raczej nie bardzo chce) znaleźć czasu :blink: Przypominam jej czasami o czytaniu, próbuję zmotywować, no ale... <_<

Też na pewno należę do tego 1%, musiałabym kiedyś z ciekawości przeliczyć wszystkie książki. Mamy je wręcz poupychane wszędzie w szafkach, bo się nie mieszczą :lol:
 

Gressil

®
Administrator
Dołączył
17 Kwiecień 2009
Posty
6 075
Punkty reakcji
561
W tym roku mam za sobą już 10 książek. Obecnie czytam Misery Kinga. Coś mi się te statystyki wydają naciągane.
 

Iluvfantasy

Moderator
Członek Załogi
Moderator
Super Moderator
Dołączył
5 Lipiec 2007
Posty
3 067
Punkty reakcji
245
Może akurat trafiła się taka słaba grupa badanych, która raczej nie czyta książek i zaniżyli statystyki ;)
 

danielr9

Wyjadacz
Dołączył
10 Kwiecień 2007
Posty
6 519
Punkty reakcji
321
Wiek
40
Miasto
KRAKÓW
W dobie internetu, audiobooków, e-booków itd...to książki są przeżytkiem.
Księgarnie, biznes z tym związany będzie zawsze mówił, że "nie ma to jak tradycyjna książka". Bo chcą forsować jej produkcje i wydawnictwa.
Tymczasem prawda jest taka, że książki były źródłem wiedzy w czasach gdy nie było innych, alternatywnych. Dziś są i to dużo wygodniejsze, więc książka nie jest potrzebna.
 
M

MacaN

Guest
danielr9 napisał:
W dobie internetu, audiobooków, e-booków itd...to książki są przeżytkiem. Księgarnie, biznes z tym związany będzie zawsze mówił, że "nie ma to jak tradycyjna książka". Bo chcą forsować jej produkcje i wydawnictwa. Tymczasem prawda jest taka, że książki były źródłem wiedzy w czasach gdy nie było innych, alternatywnych. Dziś są i to dużo wygodniejsze, więc książka nie jest potrzebna.
Danielu. Chyba mi nie napiszesz, że Ci, którzy nie mają w domu ani jednej książki, maja setki pozycji na swoim e-booku, którego czytują wieczorami?



Gressil napisał:
W tym roku mam za sobą już 10 książek. Obecnie czytam Misery Kinga. Coś mi się te statystyki wydają naciągane.
Ja w to wierzę, wielu moich znajomych stroni od książek :) Hmmm... żaden nie siedzi na forum, bo i po co rozmawiać o czymś poważnym? ( zdanie: rozmawiać o czymś poważnym zastąpiliby pewnie znanym epitetem, ale cóż... powstrzymam się...)
 

Gressil

®
Administrator
Dołączył
17 Kwiecień 2009
Posty
6 075
Punkty reakcji
561
Mnie kilka razy spotkała taka sytuacja, że podczas rozmowy nagle słyszę: "ale Ty masz bogate słownictwo". Aż kusi mnie czasami by odpowiedzieć: przeczytaj raz na rok jakąś książkę to też takie będzie miał.
 
M

MacaN

Guest
Jest dokładnie tak jak piszesz Gressil, aczkolwiek bogate słownictwo to nie tylko książki, ale również właśnie częste wypowiedzi, np. na forum.
 

Caleb

VIP
VIP
Dołączył
3 Maj 2007
Posty
8 989
Punkty reakcji
206
danielr9 napisał:
W dobie internetu, audiobooków, e-booków itd...to książki są przeżytkiem.
Księgarnie, biznes z tym związany będzie zawsze mówił, że "nie ma to jak tradycyjna książka". Bo chcą forsować jej produkcje i wydawnictwa.
Tymczasem prawda jest taka, że książki były źródłem wiedzy w czasach gdy nie było innych, alternatywnych. Dziś są i to dużo wygodniejsze, więc książka nie jest potrzebna.
Niemniej książka ma charakter. Lubię jej dotyk, zapach druku, wreszcie sam wygląd zbioru na półce. Tak jak płyty winylowe nigdy nie odeszły do lamusa, tak i tradycyjnym książkom nie wieszczę jeszcze kresu.

Temat to nie jest wcale oczywisty, bo po pierwsze mamy cyfryzację. Po drugie wcale nie brakuje osób dużo czytających, ale łapiących za mało wyszukaną bestsellerystykę. No bo jeśli ktoś chwali się np. lekturą książek celebrytów, które są pisane pod marketingowców, to niewiele z takiej czynności wyniesie. Dlatego nie uważam samego faktu czytania za wyznacznik inteligencji.
 
W

wiki9969

Guest
Kiedy przeczytałam ten twmat to pierwsze co zrobiłam to spojrzałam na swoje półki... Nie wiem ile ich mam, ale z pewnością jest ich ponad setka.
Jestem jedyną osobą w domu, która czyta. Moi bracia twierdzą, że jest to zwyczajne marnowanie czasu, jednak mam nadzieję, że kiedyś i oni sięgną po książki. Dla mnie jest to idealny sposób na spędzanie wolnego czasu.
 

elfka97

Nowicjusz
Dołączył
24 Marzec 2016
Posty
4
Punkty reakcji
0
Wiek
26
Miasto
Kraków
No super, mnie zawsze zastanawiały takie statystyki (a wyglądają one podobnie co rok). I nie chodzi o to, że dla mnie książki są treścią życia i nie wyobrażam sobie świata bez nich, tylko że mam znajomych i krewnych w różnych kręgach i naprawdę nie wyobrażam sobie, żeby nie było u nich żadnej książki w domu albo żeby nigdy w życiu nic nie przeczytali. W to wchodzą przecież poradniki, Biblia, lektury szkolne, 50 twarzy Greya... Wejdźcie na pierwszą stację benzynową - pani za kasą tam czy w żabce prawdopodobnie ma koło kasy jakiś kryminał czy romans... U mojego wujostwa, którzy w ramach rozrywki dla gości włączają "familiadę" stoi kolekcja klasyki, która swego czasu ukazywała się w kioskach. Zakładam więc, że te szokujące wyniki to jakiś błąd statystyczny albo kwestia źle napisanej ankiety.
 
M

MacaN

Guest
Pincerka napisał:
Jakieś śmieszne są te statystyki.
Raczej smutne. Hej! Poddajesz pod wątpliwość badania tak znamienitej firmy jak TNS Polska, należącej do sieci TNS, lidera w dziedzinie informacji marketingowej w ponad 80 krajach świata?
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
ważniejsze od posiadanie książek jest ich czytanie
 
M

MacaN

Guest
Owszem, ale na czerwono zaznaczyłem informację, iż 18% Polaków nie przeczytało ani jednej książki w swoim życiu :)
 
K

kate2

Guest
Caleb napisał:
Niemniej książka ma charakter. Lubię jej dotyk, zapach druku, wreszcie sam wygląd zbioru na półce. Tak jak płyty winylowe nigdy nie odeszły do lamusa, tak i tradycyjnym książkom nie wieszczę jeszcze kresu.
Podpisuję się pod tym obiema rękami. czytanie książki w wersji papierowej to czysta przyjemność . Książki czytam od ,,zawsze''.



Herbatniczek napisał:
ważniejsze od posiadanie książek jest ich czytanie
Zgadza się. I to jeszcze nie byle czego.
 

Kaagular

Bywalec
Dołączył
12 Grudzień 2006
Posty
1 712
Punkty reakcji
39
Wiek
37
Miasto
wawa
Brakuje jeszcze informacji o tym jak TNS i BN zdefiniował książkę. Książka książce nie równa, dla mnie im grubsza tym lepsza.
Ja ma swoich własnych książek pod 500, a w domu rodziców kilka tysięcy lekko. Nie zmienia to faktu, że doskonale rozumiem jak można nie mieć żadnej. Oczywiście dziwi mnie to niezmiernie, ale nadal rozumiem. Tak jak ja nie mogę urwać trochę czasu na piętnastą książkę w roku, tak ktoś nie może urwać na pierwszą. Jak nie ma nawyku, to najpierw mijają dni a potem lata. Do końca lutego przeczytałem dwie grube książki ale do dziś ten stan się nie zmienił. Po prostu jakoś tak wyszło, że robiłem co innego. A to komputer, a to rodzina, a to praca, a to hobby. Jak z żoną zasiądziemy do jakiejś gry, to jest koniec... a zaręczam, że jakoś tak łatwiej nam zasiąść do komputera niż do książki (oboje bardzo lubimy czytać). Konkurencja jest ogromna, pożeraczy czasu jest bez liku. 50 lat temu co ludzie mieli? Prywatki i książki... Zmieniają się też przyzwyczajenia. Teraz artykuł w gazecie to dłużyzna, a Facebook (czy ktoś tam) chciał wprowadzać grafiki zamiast tekstu...
 

pan k

Bywalec
Dołączył
7 Lipiec 2011
Posty
3 433
Punkty reakcji
105
Miasto
Dąbrowa Górnicza
To pokazuje że nasze społeczeństwo jest biedne.
Jest bardzo wysokie bezrobocie a zarobki są bardzo niskie.
Osoba która nie ma pracy lub zarobki starczą tylko na przeżycie to trudno
oczekiwać że będzie czytać lub kupi książkę .
Za rządów Tuska podniesiono VAT na książki i nastąpił wzrost cen a to spowodowało
spadek czytelnictwa.
Kupienie książki to czynsz , rata , jedzenie .
Wielu miejscach nie ma kiosków , księgarń i bibliotek .
Ruch miał wielu miastach nadmiar kiosków i je zlikwidował.
Zlikwidował je w miejscach gdzie miał jeden kiosk i tym sposobem mieszkańcy
stracili dostęp do książek i gazet.
Nie będą jechali wiele kilometrów po książki i gazetę .
Zlikwidowano wiele wiejskich szkół a to spowodowało likwidację bibliotek bo nie ma
szkoły i nie ma sensu utrzymywać bibliotekę .
Mieszkańcy stracili dostęp do kultury.
 
M

MacaN

Guest
pan k napisał:
Za rządów Tuska podniesiono VAT na książki
Panie K, B_S_ Powinien Ci płacić za rozbawianie forumowiczów.

19% Polaków nie ma w domu ani jednej książki, bo wina Tuska. :zubaw:
 

pan k

Bywalec
Dołączył
7 Lipiec 2011
Posty
3 433
Punkty reakcji
105
Miasto
Dąbrowa Górnicza
MacaN napisał:
Za rządów Tuska podniesiono VAT na książki
Panie K, B_S_ Powinien Ci płacić za rozbawianie forumowiczów.

19% Polaków nie ma w domu ani jednej książki, bo wina Tuska. :zubaw:
Wcześniej stawka VAT na książki wynosiła zero a teraz 5 % .
To spowodowało radykalny wzrost cen książek , gazet i czasopism a efektem był spadek sprzedaży .
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
o rany 5 % które zmieniło świat, rewolucja na miarę odkrycia Ameryki
 
Do góry