Bridget Jones's Baby

Myślałam, że jednak nie doczekamy się nowej Bridget, a tu niespodzianka Ukazał się pierwszy zwiastun:

https://www.youtube.com/watch?v=5R2gIC8oq2Q

Film obejrzę na pewno, chociaż jestem trochę sceptycznie nastawiona. Nie będzie miał nic wspólnego z najnowszą książką Helen Fielding, Bridget Jones. Szalejąc za facetem, będzie to inna historia - Bridget zachodzi w ciążę, ale nie jest pewna, kto jest ojcem. W rolach głównych zobaczymy znowu Renee Zellweger (swoją drogą wygląda koszmarnie po tych operacjach plastycznych) i Colina Firth'a. Hugh Grant nie zgodził się wystąpić, więc zamiast niego pojawi się Patrick Dempsey.

Premiera we wrześniu, reżyserem jest Sharon Maguire, która tworzyła pierwszą część Bridget, więc zobaczymy, może coś z tego będzie.

Oglądam ten trailer i tak się we mnie cos łamie i placze i wyje od środka... Ta historia w ogole nie powinna mieć ciagu dalszego!!! Ani w ksiażce ani w filmie. Nie wiem, czy bardziej idiotyczny był pomysł uśmiercenia Darcy'ego (w książce) czy obsadzenie Zellweger, która kompletnie straciła mimikę twarzy w roli starej idiotki (w filmie). 30 -letnie Bridget była urocza w swej nieporadności i taka jak my wszystkie. Briget, która nie wie, z kim jest ciąży i wygląda jak własna matka nie jest fajna - jest karykaturalna. To tak, jakby ktoś dopisał ciąg dalszy Kopciuszka po rozwodzie.

Nadal mi się nie podoba, jak Zellweger teraz wygląda, ale muszę przyznać, że film jest świetny Naprawdę śmieszny, dużo zabawnych sytuacji i stara, dobra Bridget. Warto obejrzeć!

Ja na pewno obejrzę.

Muszę przyznać że śmieszą tak jak i pierwsze części

żona była na tym w kinie z koleżankami i podobno sie pochichrały więc spoko

Mam oglądać przy najbliższym babskim wieczorze z kumpelą.