W
wiki9969
Guest
Wiem, że niektórych tytuł tematu może zaskoczyć, ale aktualnie trwa proces kanonizacyjny księdza Jerzego Popiełuszki. Ten skromny kapłan, który w czasach komunizmu walczył o wolność, już niebawem może dołączyć do grona świętych Kościoła katolickiego. Nie mam nic przeciwko, choć nie będę ukrywała, że ta informacja bardzo mnie zaskoczyła. Jak pamiętamy, beatyfikacja księdza Jerzego byłą związana z jego męczeńską śmiercią, jednak od jakiegoś czasu za wstawiennictwem księdza Popiełuszki dochodzi do cudów. Ludzie są uleczani z nowotworów, doznają nawrócenia czy pokonują choroby na które cierpią od lat. Wczoraj szukając informacji o cudach, natrafiłam na historię kobiety, która modląc się przy grobie kapelana "Solidarności" odzyskała wzrok. Może to wydawać się nieprawdopodobne, ale te wydarzenia są prawdziwe. Zastanawiam się tylko nad jednym: ile w tym jest wiary w Boga, a ile we własne możliwości? Wielu powtarza, że lekarstwo na wszystkie nasze problemy tak naprawdę jest w nas samych. Nie chcę tutaj kwestionować dokonanych cudów, bo ja w to wierze. Ale ciekawa jestem czy ktoś z Was zna te historie i jak się do nich odnosi?
Sam fakt wyniesienia księdza Popiełuszki był dla mnie lekkim szokiem. Nie spodziewałam się tego, że kapelan :Solidarności" choć był bohaterem trafi do grona "świętych", ale może zasłużył?
Dla mnie on zawsze będzie bohaterem, którego należy naśladować. Bo mało jest takich ludzi, którzy walcząc o sprawiedliwość i wolność dla swojego kraju, są w stanie ponieść za to największą cenę.
Sam fakt wyniesienia księdza Popiełuszki był dla mnie lekkim szokiem. Nie spodziewałam się tego, że kapelan :Solidarności" choć był bohaterem trafi do grona "świętych", ale może zasłużył?
Dla mnie on zawsze będzie bohaterem, którego należy naśladować. Bo mało jest takich ludzi, którzy walcząc o sprawiedliwość i wolność dla swojego kraju, są w stanie ponieść za to największą cenę.