A mianowicie 4 miesiące temu rozstałam się z facetem, to on zerwał. Przyczyną była odległość, a także brak czasu z jego strony. Chciał się skupić na napisaniu matury, powiedział, że tak będzie lepiej dla nas, a po maturze mówił, że zobaczymy co dalej z nami. Mówił, że utrzymamy kontakt, bo nic do mnie nie ma, ponieważ nic mu nie
zrobiłam, ale przez 3 miesiące w ogole go nie było. Dopiero gdzieś z miesiąc temu to on zaczął wysyłać do mnie snapchaty. Na jednym z nich ujrzałam, na jego meblach wszystkie rzeczy ode mnie, misie, kartki itd. Także zdjęć na Fb na których jesteśmy razem też nie usunął. Jak myślicie dlaczego niczego nie schował i nie pousuwał? Przecież to on zerwał, to czego trzyma to wszystko i to jeszcze na widoku...
Co do jego charakteru, to mogę powiedzieć, że nie jest aż taki twardy jak większość facetów. Jest wrażliwy, jeden jedyny raz puściły mu łzy przy mnie, a tak to zawsze potrafił się powstrzymać, żeby mi nie robić przykrości, a wewnątrz cierpiał. Jest także trochę nieśmiały i dopiero po czasie potrafił się przede mną otworzyć. Sam twierdził, że wyznanie jego uczuć do mnie, stanowiło pewien przełom, że w ogole się odważył mi to powiedzieć, także... Nie wiem co mam o tym myśleć
zrobiłam, ale przez 3 miesiące w ogole go nie było. Dopiero gdzieś z miesiąc temu to on zaczął wysyłać do mnie snapchaty. Na jednym z nich ujrzałam, na jego meblach wszystkie rzeczy ode mnie, misie, kartki itd. Także zdjęć na Fb na których jesteśmy razem też nie usunął. Jak myślicie dlaczego niczego nie schował i nie pousuwał? Przecież to on zerwał, to czego trzyma to wszystko i to jeszcze na widoku...
Co do jego charakteru, to mogę powiedzieć, że nie jest aż taki twardy jak większość facetów. Jest wrażliwy, jeden jedyny raz puściły mu łzy przy mnie, a tak to zawsze potrafił się powstrzymać, żeby mi nie robić przykrości, a wewnątrz cierpiał. Jest także trochę nieśmiały i dopiero po czasie potrafił się przede mną otworzyć. Sam twierdził, że wyznanie jego uczuć do mnie, stanowiło pewien przełom, że w ogole się odważył mi to powiedzieć, także... Nie wiem co mam o tym myśleć