O czym świadczy takie zachowanie mężczyzny?

kasia239

Nowicjusz
Dołączył
29 Grudzień 2015
Posty
6
Punkty reakcji
0
A mianowicie 4 miesiące temu rozstałam się z facetem, to on zerwał. Przyczyną była odległość, a także brak czasu z jego strony. Chciał się skupić na napisaniu matury, powiedział, że tak będzie lepiej dla nas, a po maturze mówił, że zobaczymy co dalej z nami. Mówił, że utrzymamy kontakt, bo nic do mnie nie ma, ponieważ nic mu nie
zrobiłam, ale przez 3 miesiące w ogole go nie było. Dopiero gdzieś z miesiąc temu to on zaczął wysyłać do mnie snapchaty. Na jednym z nich ujrzałam, na jego meblach wszystkie rzeczy ode mnie, misie, kartki itd. Także zdjęć na Fb na których jesteśmy razem też nie usunął. Jak myślicie dlaczego niczego nie schował i nie pousuwał? Przecież to on zerwał, to czego trzyma to wszystko i to jeszcze na widoku...
Co do jego charakteru, to mogę powiedzieć, że nie jest aż taki twardy jak większość facetów. Jest wrażliwy, jeden jedyny raz puściły mu łzy przy mnie, a tak to zawsze potrafił się powstrzymać, żeby mi nie robić przykrości, a wewnątrz cierpiał. Jest także trochę nieśmiały i dopiero po czasie potrafił się przede mną otworzyć. Sam twierdził, że wyznanie jego uczuć do mnie, stanowiło pewien przełom, że w ogole się odważył mi to powiedzieć, także... Nie wiem co mam o tym myśleć
 
M

MacaN

Guest
XXI wiek i rozterki dorosłej dziewczyny, czyli " myślicie, ze jak trzyma moje zdjęcia na fejsie to jeszcze mnie kocha? :zakochany: " :przewraca:
 
B

Blancos

Guest
Może najpierw zapytaj się sama siebie, czego Ty chcesz?

A co do niego to to, że nie usunął tych zdjęć czy dalej ma te prezenty moim zdaniem nie musi wcale niczego znaczyć. Jeżeli już coś ma jakieś znaczenie to to, że nagle szuka kontaktu, ale... Co to znaczy? Ciężko powiedzieć. Może chce po prostu odnowić kontakt, tak po przyjacielsku, może uwidziało mu się, że jednak chce wrócić, a może np. chce Cię trzymać w stanie zawieszenia i podsycać Twoje uczucia, żeby w razie czego móc kiedyś wrócić...

Cholera wie. Dlatego najważniejsze pytanie tutaj brzmi: czego Ty chcesz?
 

kasia239

Nowicjusz
Dołączył
29 Grudzień 2015
Posty
6
Punkty reakcji
0
Blancos napisał:
Może najpierw zapytaj się sama siebie, czego Ty chcesz?

A co do niego to to, że nie usunął tych zdjęć czy dalej ma te prezenty moim zdaniem nie musi wcale niczego znaczyć. Jeżeli już coś ma jakieś znaczenie to to, że nagle szuka kontaktu, ale... Co to znaczy? Ciężko powiedzieć. Może chce po prostu odnowić kontakt, tak po przyjacielsku, może uwidziało mu się, że jednak chce wrócić, a może np. chce Cię trzymać w stanie zawieszenia i podsycać Twoje uczucia, żeby w razie czego móc kiedyś wrócić...

Cholera wie. Dlatego najważniejsze pytanie tutaj brzmi: czego Ty chcesz?
Chciałabym być z nim po prostu. Ale wiem, że na obecny stan tak nie będzie, bo najpierw matura...
 
B

Blancos

Guest
Dla mnie matura to niesamowicie dziwny powód do zrywania z kimś, kogo rzekomo się "kocha". Nie widzę też przeszkody, żeby być z kimś w związku i uczyć się do matury - jedno drugiego nie wyklucza, bo przecież gdyby powiedział Ci, że musi się uczyć i będzie miał mniej czasu to raczej byś to zrozumiała i uszanowała, co nie? Nawet w kwestii jeżdżenia do siebie - moglibyście się przecież umówić, że do jego matury to raczej Ty będziesz jeździć do niego, a on najwyżej odda Ci pieniądze za podróż.

I też nie przesadzajmy, do matury nie jest znowu aż tyle nauki, żeby musieć siedzieć nad tym non-stop przez pół roku. Uważam, że akurat w tej kwestii dla chcącego nic trudnego i gdyby on chciał to spokojnie dalibyście radę pogodzić wasz związek z jego nauką do matury. Ba, dla niego byłoby to nawet korzystne, bo jeśli kochał to rozstanie powoduje przecież też negatywne emocje, które utrudniają naukę.

Nie zdziwiłbym się więc, jakby to była tylko taka tania wymówka. Zwłaszcza, jeżeli po prostu zerwał i nawet nie proponował czy próbował zrobić tak, aby pogodzić te dwie rzeczy ze sobą.

I na marginesie, to nie nas powinnaś pytać, o co jemu chodzi - na litość pańską, on jest facetem, więc niech się w końcu weźmie i określi, czego chce. Ja na Twoim miejscu bym do niego zadzwonił albo umówił się na osobiste spotkanie, bo załatwianie takich spraw przez internet jest niepoważne (zresztą, takie podchody na tym snapchacie też są raczej dziecinne) i najpierw określił siebie - tzn. jeżeli chcesz z nim być to mu to powiedz i zażądaj, żeby on się jasno określił. Albo jesteście razem, albo nie jesteście, ale tak już definitywnie - tzn. Ty na niego nie czekasz i układasz sobie życie bez niego.

Bo dla mnie jakiś taki układ, że nie jesteście razem, bo on rzekomo "uczy się do matury", ale Ty masz na niego czekać do tego czasu, choć on Cię olewa i 3 miesiące się nie odzywa... no, to naprawdę nie jest normalne.
 

Sarande

Nowicjusz
Dołączył
4 Kwiecień 2015
Posty
57
Punkty reakcji
8
kasia239 napisał:
A mianowicie 4 miesiące temu rozstałam się z facetem, to on zerwał. Przyczyną była odległość, a także brak czasu z jego strony. Chciał się skupić na napisaniu matury, powiedział, że tak będzie lepiej dla nas, a po maturze mówił, że zobaczymy co dalej z nami. Mówił, że utrzymamy kontakt, bo nic do mnie nie ma, ponieważ nic mu nie
zrobiłam, ale przez 3 miesiące w ogole go nie było. Dopiero gdzieś z miesiąc temu to on zaczął wysyłać do mnie snapchaty. Na jednym z nich ujrzałam, na jego meblach wszystkie rzeczy ode mnie, misie, kartki itd. Także zdjęć na Fb na których jesteśmy razem też nie usunął. Jak myślicie dlaczego niczego nie schował i nie pousuwał? Przecież to on zerwał, to czego trzyma to wszystko i to jeszcze na widoku...
Co do jego charakteru, to mogę powiedzieć, że nie jest aż taki twardy jak większość facetów. Jest wrażliwy, jeden jedyny raz puściły mu łzy przy mnie, a tak to zawsze potrafił się powstrzymać, żeby mi nie robić przykrości, a wewnątrz cierpiał. Jest także trochę nieśmiały i dopiero po czasie potrafił się przede mną otworzyć. Sam twierdził, że wyznanie jego uczuć do mnie, stanowiło pewien przełom, że w ogole się odważył mi to powiedzieć, także... Nie wiem co mam o tym myśleć
Jak jest wrażliwy to czemu pozwoliłas mu cierpiec? czy to nie jest tak że swoją osobą powinnismy byc wsparciem dla kogos a nie przeszkodą w poprawie codziennego samopoczucia? czy jest poprostu typem nieszczęsnika a do ciebie nie ma zaufania i sprawdza ile bez niego wytrzymasz? wrażliwosc to docenianie tego że ktos życzy nam dobrze a przede wszystkim ważna jest rozmowa bo czasem możemy spotkac wielu ludzi na swojej drodze po ktorych stwierdzimy że stracilismy czas ,normalny człowiek zadaje pytanie - "widze że o mnie nie mozesz zapomniec po tych pamiątkach i masz zdjecia na fb a juz nie jestesmy razem bo zerwałes" i sie czeka co odpisze lub sie dzwoni. Bycie razem to telefony zapewnianie o tym że jest sie przy kims blisko i zawsze będzie, spytaj go czy jesli kogos znajdziesz to bedzie mu przykro to szybko sie dowiesz jakie są jego zamiary ,przynajmniej nie bedziesz żałowac ze to z tobą cos nie tak.
 

Karina89

Nowicjusz
Dołączył
29 Grudzień 2015
Posty
3
Punkty reakcji
0
Wiek
34
A może rodzice mu nie pozwalają się spotykać, tylko gonią do nauki. Takie przypadki też znam. Kto to wie.
 
B

Blancos

Guest
Karina89 napisał:
A może rodzice mu nie pozwalają się spotykać, tylko gonią do nauki. Takie przypadki też znam. Kto to wie.
W sumie... To też jakaś opcja. Jeszcze to byłbym w stanie przyjąć za jakieś wytłumaczenie, ale znowu - autorka pisze, że to on zerwał. Nic tam nie było, że rodzice go do czegoś gonią - a jeżeli tak było to też myślę, że mógł o tym powiedzieć wprost.
 

kasia239

Nowicjusz
Dołączył
29 Grudzień 2015
Posty
6
Punkty reakcji
0
Blancos napisał:
A może rodzice mu nie pozwalają się spotykać, tylko gonią do nauki. Takie przypadki też znam. Kto to wie.
W sumie... To też jakaś opcja. Jeszcze to byłbym w stanie przyjąć za jakieś wytłumaczenie, ale znowu - autorka pisze, że to on zerwał. Nic tam nie było, że rodzice go do czegoś gonią - a jeżeli tak było to też myślę, że mógł o tym powiedzieć wprost.
O wydaje mi się, że to też mogło być przyczyną... Ponieważ do tego jeszcze powiedział mi, że rodzice mu każą wykorzystać każdą wolną chwilę na naukę itd. Że nie ma czasu na nic, nawet dla siebie..
 
K

kate2

Guest
kasia239 napisał:
Przyczyną była odległość, a także brak czasu z jego strony.
Jaka odległość Was dzieli? Czy chłopak ten mieszka na wsi? Bardzo to prawdopodobne, że rodzice zachecali Go by zajął się nauką a nie tracił energii i koncentracji na dziewczynach. Każdy zakochany chyba dobrze wie, jak cięzko o skupienie uwagi na czymś innym prócz obiektu swojego zainteresowania.
Wszystko ma swoje miejsce i swój czas więc pewnie rodzice uznali, że teraz jest czas inwestowania w naukę i próba ukierunkowania się zawodowego w życiu.
A odległość może być dla nich tym czynnikiem, który może rodzicom sprzyjać w tej sytuacji: no bo po co tracić czas na dojazdy i rozjazdy?
A chłopak ma pewnie jakieś sentymenty związane z Tobą skoro ma Twoje ślady na zdjęciach, z którymi chętnie się pokazuje? Może po prostu zapytaj dlaczego tak jest?
 
B

Blancos

Guest
kasia239 napisał:
O wydaje mi się, że to też mogło być przyczyną... Ponieważ do tego jeszcze powiedział mi, że rodzice mu każą wykorzystać każdą wolną chwilę na naukę itd. Że nie ma czasu na nic, nawet dla siebie..
No to jeżeli tak to wygląda to niech już będzie.

Moja rada jednak pozostaje taka sama - porozmawiaj z nim i zmuś go, żeby się sam w końcu określił, czego tak naprawdę chce.
 

kasia239

Nowicjusz
Dołączył
29 Grudzień 2015
Posty
6
Punkty reakcji
0
Blancos napisał:
O wydaje mi się, że to też mogło być przyczyną... Ponieważ do tego jeszcze powiedział mi, że rodzice mu każą wykorzystać każdą wolną chwilę na naukę itd. Że nie ma czasu na nic, nawet dla siebie..
No to jeżeli tak to wygląda to niech już będzie.

Moja rada jednak pozostaje taka sama - porozmawiaj z nim i zmuś go, żeby się sam w końcu określił, czego tak naprawdę chce.
Ale to ja powinnam pierwsza do niego napisać? Przecież to on zerwał, głupio mi do niego jeszcze teraz pisać, nie chcę się mu narzucać.. Szczerze to też boję się tego trochę, bo dziwnie tak napisać po takim czasie niegadania.. Ale chciałabym z nim porozmawiać, ale coś mnie trzyma, że to ja pierwsza nie powinnam tego robić
kate2 napisał:
Przyczyną była odległość, a także brak czasu z jego strony.
Jaka odległość Was dzieli? Czy chłopak ten mieszka na wsi? Bardzo to prawdopodobne, że rodzice zachecali Go by zajął się nauką a nie tracił energii i koncentracji na dziewczynach. Każdy zakochany chyba dobrze wie, jak cięzko o skupienie uwagi na czymś innym prócz obiektu swojego zainteresowania.
Wszystko ma swoje miejsce i swój czas więc pewnie rodzice uznali, że teraz jest czas inwestowania w naukę i próba ukierunkowania się zawodowego w życiu.
A odległość może być dla nich tym czynnikiem, który może rodzicom sprzyjać w tej sytuacji: no bo po co tracić czas na dojazdy i rozjazdy?
A chłopak ma pewnie jakieś sentymenty związane z Tobą skoro ma Twoje ślady na zdjęciach, z którymi chętnie się pokazuje? Może po prostu zapytaj dlaczego tak jest?
Tak mniej więcej 370 km. Tak, ten chłopak mieszka na wsi :) Tylko nie rozumiem jednej rzeczy, że jego mama mówiła to do mnie, że damy radę, będziemy się odwiedzać i przetrwamy to. A za jakiś czas otrzymałam wiadomość od niego, która była tak jakby zaprzeczeniem tego co jego mama powiedziała (ta wiadomość odnośnie jego rodziców co mówili)
Blancos napisał:
Dla mnie matura to niesamowicie dziwny powód do zrywania z kimś, kogo rzekomo się "kocha". Nie widzę też przeszkody, żeby być z kimś w związku i uczyć się do matury - jedno drugiego nie wyklucza, bo przecież gdyby powiedział Ci, że musi się uczyć i będzie miał mniej czasu to raczej byś to zrozumiała i uszanowała, co nie? Nawet w kwestii jeżdżenia do siebie - moglibyście się przecież umówić, że do jego matury to raczej Ty będziesz jeździć do niego, a on najwyżej odda Ci pieniądze za podróż.

I też nie przesadzajmy, do matury nie jest znowu aż tyle nauki, żeby musieć siedzieć nad tym non-stop przez pół roku. Uważam, że akurat w tej kwestii dla chcącego nic trudnego i gdyby on chciał to spokojnie dalibyście radę pogodzić wasz związek z jego nauką do matury. Ba, dla niego byłoby to nawet korzystne, bo jeśli kochał to rozstanie powoduje przecież też negatywne emocje, które utrudniają naukę.

Nie zdziwiłbym się więc, jakby to była tylko taka tania wymówka. Zwłaszcza, jeżeli po prostu zerwał i nawet nie proponował czy próbował zrobić tak, aby pogodzić te dwie rzeczy ze sobą.

I na marginesie, to nie nas powinnaś pytać, o co jemu chodzi - na litość pańską, on jest facetem, więc niech się w końcu weźmie i określi, czego chce. Ja na Twoim miejscu bym do niego zadzwonił albo umówił się na osobiste spotkanie, bo załatwianie takich spraw przez internet jest niepoważne (zresztą, takie podchody na tym snapchacie też są raczej dziecinne) i najpierw określił siebie - tzn. jeżeli chcesz z nim być to mu to powiedz i zażądaj, żeby on się jasno określił. Albo jesteście razem, albo nie jesteście, ale tak już definitywnie - tzn. Ty na niego nie czekasz i układasz sobie życie bez niego.

Bo dla mnie jakiś taki układ, że nie jesteście razem, bo on rzekomo "uczy się do matury", ale Ty masz na niego czekać do tego czasu, choć on Cię olewa i 3 miesiące się nie odzywa... no, to naprawdę nie jest normalne.
Pewnie, że bym uszanowała. Ale mogę powiedzieć, że on chodzi do bardzo wymagającej szkoły, do której musi bardzo dużo dojeżdżać (zajmuje mu to około 1-1.30 w jedną stronę). W domu jest dopiero koło 18, a ma dużo nauki na kolejny dzień.
 
K

kate2

Guest
Odległość Was dzieląca jest duża.Sama chyba widzisz że organizacyjnie trudno to ogarnąć.Co do rodziców:mogli mieć dobre chęci ale w praktyce wszystko wygląda inaczej. Pytałam gdzie mieszka bo jeśli na wsi i ma w związku z tym jakieś obowiązki i do tego dochodzi duża odległość to ciężko o łatwe rozwiązania w tej sytuacji. Radzilabym Ci zająć się sobą, swoimi obowiązkami i swoim życiem. Na prawdziwy związek przyjdzie czas. Na miejscu.Bez pokonywania tylu kilometrów.
 

wsite

Nowicjusz
Dołączył
9 Kwiecień 2012
Posty
33
Punkty reakcji
0
Typowe dla nieśmiałego a konkretnie dla samotnego osobnika. Szuka kogoś gdy mu bardzo źle a gdy towarzystwa jest za dużo chce się odciąć bo go to przytłacza. Takie zachowanie, że zrywa a potem mówi "zobaczymy" - dziwne zachowanie. Powinnaś się zastanowić czy warto tracić czas dla niego bo w przyszłości może zrobić Ci tak samo.
 
B

Blancos

Guest
wsite napisał:
Powinnaś się zastanowić czy warto tracić czas dla niego bo w przyszłości może zrobić Ci tak samo.
Też przeszła mi przez głowę taka myśl - teraz to w sumie jeszcze pierdoła, ale co jeżeli np. kiedyś powie autorce, że "musi podnosić kwalifikacje, aby dostać awans" i też odejdzie na parę miesięcy?
 
Y

Yellow Jester

Guest
kasia239 napisał:
Mówił, że utrzymamy kontakt, bo nic do mnie nie ma, ponieważ nic mu nie zrobiłam
A może właśnie tutaj jest pies pogrzebany? Może gdybyś mu coś zrobiła, to miałby do ciebie bardziej wyrazisty stosunek?

Z drugiej strony, skoro nadal trzyma twoje misie, to chyba jeszcze jakaś nadzieja na wspólną przyszłość w nim kiełkuje?

Sam nie wiem. Dziwne to wszystko.
 

kasia239

Nowicjusz
Dołączył
29 Grudzień 2015
Posty
6
Punkty reakcji
0
Yellow Jester napisał:
Mówił, że utrzymamy kontakt, bo nic do mnie nie ma, ponieważ nic mu nie zrobiłam
A może właśnie tutaj jest pies pogrzebany? Może gdybyś mu coś zrobiła, to miałby do ciebie bardziej wyrazisty stosunek?

Z drugiej strony, skoro nadal trzyma twoje misie, to chyba jeszcze jakaś nadzieja na wspólną przyszłość w nim kiełkuje?

Sam nie wiem. Dziwne to wszystko.
Też mi się wydaje, że jeżeli zerwałby z mojej winy, to jego stosunek do mnie byłby inny. No bo po co niby miałby trzymać te wszystkie rzeczy na widoku i odzywać się do mnie... Ja właśnie też nie wiem, nie potrafię dojść do żadnego wniosku, bo ta cała sprawa jest dziwna, nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć...
 
Y

Yellow Jester

Guest
Wal do niego prosto z mostu o tych misiach. Niech się gagatek tłumaczy. Piłka krótka - albo smakołyk, albo trutka. Jak inaczej chcesz to wyjaśnić?
 
Do góry