Lunatyk321
Nowicjusz
- Dołączył
- 27 Grudzień 2015
- Posty
- 3
- Punkty reakcji
- 0
Siema . od dłuższego czasu chiałem ,,porapować coś" , ale zawsze cofał mnie mój głos. Dzisiaj zdecydowałem się jednak spróbować. Usiadłem i wypociłem takie coś (pisałem to dość krótko) :
Wchodzę w ten bit jak by to zrobił Punisher
Jak Frank Castle wszystkich w koło zniszTo nie miejsce dla ciebie to nie jest przedszkole
Robisz swój rap , jeśli tak to można nazwać
Skończysz szybko go tworzyć no bo brakło ci zapału
Gdybyś tylko miał wiecej swojego towaru
Biały kruch, Biała śmierć , postawi na nogi
Wyjmujesz sreberko, w łapę karta no i krecha
Jedna kreska nic nie dała identycznie jak następna
W końcu leci trzecia, mózg zmasakrowany
No nareszcie w końcu wrócił stary dobry ziomek
Bez białego gówna byłby jak zły omen
Daje mu to siłe żeby zwalczać przeciwności
Pokonać lęki , fobię otwartości
Ja się z tym nie zgadzam , masz tylko jedno życie
Wystarczy siegnąć ręką aby znależć się na szczcycie
Trzeba mieć wiarę w siebie, pokonać słabości
Wziąść się w garśc i powrócic do radośći
Nigdy nie odwrócę się gdy będziesz ziom w potrzebie
Gardzę każdym ziomkiem który życie sobie jebie
Który miał szanse wrócić ale nie skorzystał z niej
Zamiast iść dobrą drogą celowo zmienił trasę
Liczył na przyjemny finisz a skończyło w kostnicy
Każdy liczył na niego i na słowa obietnicy
On wolał wmawiać sobie że innego życia niema
I tak na tym skończyła się ta smutna nowela
(zaznaczam że mam dyzortografie, więc drobne błędy się pojawiły) czekam na każdą opinie. Jeżeli się nie podoba dissuj ostro. będę wiedział żeby następnym razem bardziej się postarać <PIĘĆ>
Wchodzę w ten bit jak by to zrobił Punisher
Jak Frank Castle wszystkich w koło zniszTo nie miejsce dla ciebie to nie jest przedszkole
Robisz swój rap , jeśli tak to można nazwać
Skończysz szybko go tworzyć no bo brakło ci zapału
Gdybyś tylko miał wiecej swojego towaru
Biały kruch, Biała śmierć , postawi na nogi
Wyjmujesz sreberko, w łapę karta no i krecha
Jedna kreska nic nie dała identycznie jak następna
W końcu leci trzecia, mózg zmasakrowany
No nareszcie w końcu wrócił stary dobry ziomek
Bez białego gówna byłby jak zły omen
Daje mu to siłe żeby zwalczać przeciwności
Pokonać lęki , fobię otwartości
Ja się z tym nie zgadzam , masz tylko jedno życie
Wystarczy siegnąć ręką aby znależć się na szczcycie
Trzeba mieć wiarę w siebie, pokonać słabości
Wziąść się w garśc i powrócic do radośći
Nigdy nie odwrócę się gdy będziesz ziom w potrzebie
Gardzę każdym ziomkiem który życie sobie jebie
Który miał szanse wrócić ale nie skorzystał z niej
Zamiast iść dobrą drogą celowo zmienił trasę
Liczył na przyjemny finisz a skończyło w kostnicy
Każdy liczył na niego i na słowa obietnicy
On wolał wmawiać sobie że innego życia niema
I tak na tym skończyła się ta smutna nowela
(zaznaczam że mam dyzortografie, więc drobne błędy się pojawiły) czekam na każdą opinie. Jeżeli się nie podoba dissuj ostro. będę wiedział żeby następnym razem bardziej się postarać <PIĘĆ>