Czy wierzycie w takie zjawiska?

Pepitka

Nowicjusz
Dołączył
1 Grudzień 2015
Posty
74
Punkty reakcji
0
Czy wierzycie w możliwość przeniesienia swojej energii na przedmioty? Już tłumaczę o co mi chodzi... Otóż ostatnio zauważyłam u siebie coś dziwnego. Jeśli jestem bardzo czymś zdenerwowana (ale naprawdę bardzo) i dotykam jakiegoś sprzętu elektrycznego, to on się psuje. Ostatnio po kłótni z Lubym załatwiłam nową suszarkę, a wczoraj mikser - po prostu zaczął się topić w środku i skwierczeć. Zaczynam się trochę siebie bać :) Co o tym myślicie?
 
B

Blancos

Guest
Ekhm... Nie za bardzo wierzę w takie rzeczy.

Może po prostu jak jesteś nerwowa to inaczej używasz tego sprzętu i dlatego on się psuje? Albo jeżeli zdarzyło się to raz czy dwa to... bardziej stawiałbym na zbieg okoliczności niż na jakąś magię :)
 

winyl

Nowicjusz
Dołączył
16 Listopad 2008
Posty
133
Punkty reakcji
2
Miasto
śląsk
Coś jak telekineza?Nie znam takiej osoby i nie wydaje mi się żebyś miała taką moc,może zepsucie to zbieg okoliczności ale jeśli nie to radze uważać bo jak usmażysz laptop to nie będzie wesoło
 

winyl

Nowicjusz
Dołączył
16 Listopad 2008
Posty
133
Punkty reakcji
2
Miasto
śląsk
Podczas okresu to już szczególnie bo nie dość że sprzęt załatwisz to jeszcze możesz siebie pokaleczyć
 
E

Elen

Guest
Oczywiscie, ze jest to mozliwe. I nie jest to kwestia magiczna, lecz naukowa i fizyk najlepiej to wyjasni. Kazdy czlowiek ma swoja energie i biopole, takimi metodami przekazu/odbioru energii dzialaja bioenergoterapeuci. To jest Fakt. I nalezy miec swiadomosc, ze czasem w zlosci kumulujemy energie, ktora gdzies znajdzie ujscie, czasami na sprzetach domowych, kwiatach badz ludziach. Nie bez przyczyny mowi sie wiele o tym, by unikac zlych emocji. To nic innego jak przyczyna i skutek, zla emanacja mozna zaszkodzic sobie (na zdrowiu) i innym. Jesli ktos ma napady zlosci, to nalezy nauczyc sie rozladowywac to poprzez spacer, muzyke, sport. Rowniez nerwy tworza zaburzenia w naszej aurze i blokady w przeplywie energii ciala. Objawia sie to np bolem glowy, brzucha badz innymi dolegliwosciami.

Do poczytania pierwszy z brzegu artykul na ten temat: "

Energetyczny portret człowieka

72_1271067584.jpg
Wokół ludzi i zwierząt, roślin, wody, minerałów, a nawet całej Ziemi istnieje kolorowa otoczka. To aura, energetyczne halo, a w przypadku istot żywych zapis emocji i stanu organizmu.

Od wieków gołym okiem zauważali ją jedynie wybrańcy, szamani i wróżbici. Ale podobno każdy może ją zobaczyć, jeśli potrenuje. Zwierzętom jest łatwiej – nawet jeśli, jak psy, nie widzą kolorów, to w jakiś sposób odbierają częstotliwości energetyczne aury i od razu wiedzą, z kim mają do czynienia – z osobą dobrą i ciepłą, czy agresywną, o złych zamiarach. Potrafią też wyczuć chorobę i zbliżającą się śmierć.

Podobnie reagują małe dzieci, choć nie wiadomo, czy naprawdę widzą aurę. Naukowcy słysząc słowo „aura”, nieco się jeżą, jednak od czasu, gdy Walenty Kirlianow skonstruował urządzenie, które potrafi uchwycić na kliszy energetyczną otoczkę wokół ludzi, roślin, a nawet minerałów (są to tzw. fotografie kirlianowskie), protestują nieco ciszej.

Niektórzy badacze aury uważają, że jest ona częścią tzw. pola morfogenetycznego, którego ideę rozpropagował biolog Rupert Sheldrake. Według niego pole to, o bliżej niesprecyzowanej naturze fizycznej, wypełnia przestrzeń, nadając organizmom żywym odpowiednią formę, będąc czymś w rodzaju dodatkowego czynnika genetycznego, takiego energetycznego DNA. Pole to wpływa na zachowanie organizmów żywych oraz na ich interakcje z innymi organizmami.

Znawcy tematu twierdzą, że analizując barwy aury człowieka, można określić jego osobowość, wykryć schorzenia. Faktem jest, że aura często się zmienia w zależności od stanu emocjonalnego i zdrowotnego człowieka i że można na nią oddziaływać z zewnątrz. Wykonanie zdjęcia aury przed i po działaniu bioenergoterapeuty może udowodnić skuteczność jego działania!
REKLAMA




Rodzaje powłok energetycznych


  1. Eteryczna – ma 1–3 cm grubości, w zależności od witalności osoby. Przypomina bladą smugę siwego dymu, przylegającą do skóry. Gdy zasypiamy, otwiera się, aby czerpać energię kosmiczną. Ciało eteryczne można porównać do baterii ładującej się automatycznie nocą.
  2. Astralna – to kolorowy portret naszego życia emocjonalnego, który nie jest z nami ściśle powiązany. Znajduje się w odległości 5 do 20 cm od ciała, a czasem sięga aż 1,5 km! W aurze astralnej są zapamiętywane emocje, podobnie jak uczucia i obrazy z życia.

    Kodują się tu nasze wzorce zachowania, programy, scenariusze, które odtwarzamy przez całe życie. To dlatego tak trudno nie popełnić kolejny raz tego samego błędu. Aura zapamiętała jakąś reakcję i popycha nas do „powtórki”.

    Poprzez aurę astralną przebiega również komunikacja telepatyczna. Ta powłoka energetyczna jest częścią świata zwanego astralem. To przestrzeń, w której istnieją dusze zmarłych, ludzkie wyobrażenia i myślokształty.
  3. Mentalna – szersza od astralnej, najczęściej przybiera kształt balonu lub gruszki o zamazanych konturach. Jej odległość od ciała jest różna, od ok. 10 cm do 1 km, czasem nawet 4 km. Zachodzą w niej procesy myślowe, ale oprócz myślenia abstrakcyjnego. Dlatego osoby mocno upośledzone umysłowo mogą jej nie posiadać.
  4. Przyczynowa – ponad głową lub wokół niej u osób uduchowionych można dostrzec ciało przyczynowe w formie świetlistej kuli. To właśnie „aureola” widoczna na portretach świętych. Jest siedzibą intuicji, źródłem wyższej inspiracji, to Wyższe Ja. W naszych czasach aura przyczynowa jest widoczna u coraz większej liczby ludzi."

Beata Markowska -autor
 
T

TomaszTomasz

Guest
Pepitka napisał:
Co o tym myślicie?
Doskonale Cię rozumiem bo mam podobnie, z tym że jeszcze zaczynam się przeistaczać w wielkiego zielonego faceta.
 

Attachments

  • Hulk_general_desktop_1440x900_wallpaper-83992.jpg
    Hulk_general_desktop_1440x900_wallpaper-83992.jpg
    415,7 KB · Wyświetleń: 0

makfil

Bywalec
Dołączył
15 Listopad 2009
Posty
579
Punkty reakcji
39
Miasto
Ziemia, planeta ludzi
Ano, możliwe, możliwe. Tyle tylko, że jak dotąd to raczej nienaukowe. Możliwe wyjaśnienia możemy określić jedynie jako paranaukowe. To samo dotyczy teorii wymienionych powłok energetycznych.
Konia z rzędem temu, kto wskaże taki podręcznik fizyki lub poważne opracowanie naukowe z zakresu fizyki teoretycznej lub doświadczalnej, omawiające te sprawy.
A w sprawie opisywanych zjawisk, to radziłbym Pepitce przeprowadzenie ostrożnych eksperymentów na urządzeniach mniej skomplikowanych i niezbyt cennych. Przede wszystkim warto sprawdzić, czy ma to związek jedynie z urządzeniami elektrycznymi i jaki rodzaj uszkodzeń zachodzi w środku. Możliwe, że ma to związek jedynie z intensywnym elektryzowaniem statycznym i przekazywaniem ładunku, ale nie wykluczam bardziej złożonych przyczyn. :)
 
E

Elen

Guest
TomaszTomasz :D ales Ty.... przystojny. ;) A powaznie mowiac, to mnie w zlosci zdarza sie, ze pojdzie na elektryke w domu i zarowka "pyk" spalona.
 
T

TomaszTomasz

Guest
Elen napisał:
TomaszTomasz ales Ty.... przystojny
Dziękuje mam tak po mamie :) A tak poważniej co do tematu np latem gdy duchota albo przed albo po burzy, mam tak że normalnie jestem tak naelektryzowany że ludzie nie chcą mi podawać ręki na przywitanie a ja sam już nieraz mam dosyć chwytania za metalowe przedmioty np klamki czy sztućce bo mnie troche prądem razi. Zabić nie zabije ale denerwujące :)
 
E

Elen

Guest
Tomasz no to ja mam podobnie jak podchodze do auta i chwytam za klamke, czuje przeplyw pradu jakby, az mnie odrzuca. Ale nie zawsze tak jest.
 

winyl

Nowicjusz
Dołączył
16 Listopad 2008
Posty
133
Punkty reakcji
2
Miasto
śląsk
Jak tak dalej pójdzie to będzie trzeba chodzić w ubraniach antyelektrostatycznych
 
B

Blancos

Guest
Wybacz, Elen, ale te Twoje FAKTY w ogóle mnie nie przekonują. Masz może dostęp do jakiejś fachowej literatury naukowej odnośnie tematu?
 
E

Elen

Guest
Blancos ale ja nie mam Ci co wybaczac, bo nie zamierzam tu nikogo przekonywac. Sceptykow pelno w kazdej kwestii. Ale co nieco na pw moge podeslac. Cytuje: "Badania naukowe.
Pierwsze, dobrze udokumentowane prace, mające na celu badanie aury dla potrzeb diagnostyki medycznej, przeprowadził dr Walter Kilner w latach 1900 - 1920 w Londynie, doprowadzając w licznych eksperymentach do określenia warunków, w jakich można zobaczyć aurę człowieka. Jego badania były kontynuowane w różnych ośrodkach, między innymi w Instytucie Metapsychicznym w Buenos Aires. Jednak jeszcze pod koniec XIX wieku (około roku 1886) wszechstronny naukowiec dr Jakub Jodko-Narkiewicz wynalazł fotograficzną metodę zapisu tego zjawiska, nazwaną fotografią koronową (korona świetlna rejestrowana w określonych warunkach wokół obiektu). Od roku 1936 Siemion Kirlian w Krasnodarze nad Kubaniem zaczął publikować fotografie przedmiotów i dłoni metodą fotografii koronowej, co spowodowało zmianę nazwy przez niezorientowane media na fotografię kirlianowską - nieścisłą z punktu widzenia naukowego i niewłaściwą, przynajmniej na terenie Polski.

Największym problemem w pracach naukowych nad aurą, tak jak nad innymi zjawiskami związanymi z parapsychologią, jest brak ujednoliconych metod i narzędzi umożliwiających jednoznaczny ich pomiar i rejestrację.
Systematyczne badania naukowe Aury w Polsce zostały przeprowadzone w latach 80 - tych, i zawarte w pracy doktorskiej Jana A. Szymańskiego. Za pomocą skonstruowanej przez siebie specjalistycznej aparatury do pomiaru rozkładu pola elektrycznego, elektromagnetycznego i magnetycznego człowieka przeprowadził intersubiektywne (spełniające warunki badania naukowego), laboratoryjne eksperymenty, polegające między innymi na pomiarze zmian pola (aury) osoby, poddawanej oddziaływaniu bioenergoterapeuty. Ważniejsze jeszcze wydają się te badania dr Szymańskiego, które doprowadziły do stwierdzenia, że rozkład pola mierzonego sprzętem technicznym odpowiada obserwacjom poczynionym przez odpowiednio przeszkolonego lub specyficznie uzdolnionego człowieka. Empirycznie dowiedziono więc możliwość obserwacji aury oraz wpływu nań oddziaływań bioenergetycznych, ale prace nie zostały ani kontynuowane, ani wykorzystane. Specjalistyczna aparatura jest z rzadka wykorzystywana do badań energii "ki" na zlecenie Marcusa Bongarta (mistrza Qi-Gongu, prezesa Szwedzkiego Stowarzyszenia Qi-Gongu Medycznego) w Malmo."
 

BOSSY

Bywalec
Dołączył
13 Październik 2009
Posty
1 593
Punkty reakcji
133
Wiek
34
Dotychczas z mojej złości ucierpiał jedynie znak drogowy, ostro poturbowany, więc jak najbardziej moja energia przenikła w sposób jak najbardziej widoczny ze mnie na rzecz martwą:D
 

makfil

Bywalec
Dołączył
15 Listopad 2009
Posty
579
Punkty reakcji
39
Miasto
Ziemia, planeta ludzi
[SIZE=10pt]Nie podważam sensu i wartości badań nad zjawiskami paranormalnymi. Twierdzę tylko, że nie były one i nadal nie są częścią fizyki, gdyż ich opis fizyczny jest dotąd niemożliwy.[/SIZE]

[SIZE=10pt]wg Wiki:[/SIZE]
Fizyka to nauka przyrodnicza zajmująca się badaniem właściwości i przemian materii i energii oraz oddziaływań między nimi. Do opisu zjawisk fizycznych fizycy używają wielkości fizycznych, wyrażonych za pomocą pojęć matematycznych, takich jak liczba, wektor, tensor.
 
M

MacaN

Guest
BOSSY napisał:
Dotychczas z mojej złości ucierpiał jedynie znak drogowy, ostro poturbowany, więc jak najbardziej moja energia przenikła w sposób jak najbardziej widoczny ze mnie na rzecz martwą
Nerwowy jesteś :D Ja byłem taki kiedyś.

No ogólnie to Nigdy mi sie nie zdarzyło rzucić uroku na iny przedmiot, albo osobę ;) Fakt, psułem kiedyś kosiarkę, a jak inni przychodzili to działala, ale to był raczej zbieg okoliczności. Tak samo z komputerem - odpaliłem i nic. Trup, a w miarę nowy, bebechy w sumie nawet jak na dziś więcej, niż średnie.

Po 5 minutach podeszła mama, włączyła... Działa. " Komputera nie umiesz włączyć? Ja już dzwoniłam do informatyka ". No i fajnie, ale szydło zawsze wyjdzie z worka. kilka miesięcy później, jak już byłem w Warszawie ( dałem rodzicom tego kompa, bo w porównaniu do ich starego to był mercedes ) i trup. Zdechł tak samo jak mi. Oddali do informatyka, a ten mówi, że komputer działa, ale dla pewności da mu duże obciążenie i zostawi na cały zień, niech chodzi.

No i faktycznie, coś siadło. O ile dobrze pamiętam, to zasilacz.

Tak samo moim zdaniem jest z tymi sprzętami elektronicznymi. Po prostu wzięłaś je do ręki o właściwej porze. W sumie jeśli tylko Ty ich używasz, to nie mogły się zepsuć w rękach kogoś innego, nie uważasz? ;)


Co do elektrostatyki... Obudowy są robione tak, by ładunek elektrostatyczny zgromadzony na ciele ludzkim nic nie zrobił danym sprzętom. ( a ściślej rzecz ujmując tak, by dany sprzęt nic nie zrobił Wam, bo po drugiej stronie jest znacznie większe napięcie )
 
Do góry