beznadziejna sytuacja... co zrobić?

INNA1993

Nowicjusz
Dołączył
8 Listopad 2015
Posty
2
Punkty reakcji
0
Witajcie, postanowiłam że napisze tu post może ktoś mi pomoże albo przemówi do rozumu. Otóż sprawa wygląda tak że miałam chłopaka przez 5 lat, od roku mieszkaliśmy razem ostatnio mniej się dogadywaliśmy (dopadło przyzwyczajenie tak mi się wydaje) no i on stwierdził ze musimy się rozstać była to decyzja z dnia na dzień nic na to nie wskazywalo. Po rozstaniu było dużo kłótni, później jego stwierdzenie że chce się przyjaźnić. ale w międzyczasie a właściwie po kilku dniach znalazł już sobie kilka dziewczynek do "pukania" i stał się zwykłym frajerem który zalicza panienki (tak prawda nie byliśmy już razem może robić co chce, ale to boli że po 5 latach tak szybko się pocieszył i wg nie odczuł tego co się stało) sprawa się komplikuje bo nadal coś do niego czuje w międzyczasie przespałam się z nim (od się non stop do mnie zbliżał, myślałam że nadal coś czuje) później dowiedziałam się o tych panienkach dostał w pysk nie chciałam go znać... ale nadal go kochałam, znowu ta sama sytuacja znowu przepraszał ( ciagle zostawał przy zdaniu że nie chce ze mna być) znowu się zbliżał, znowu łóżko... czuje się teraz jak szmata... nie wiem co mam zrobić z tym z jednej strony go kocham, z drugiej się nim brzydzę, z trzeciej chciałabym żeby zniknął ale to nie możliwe mamy zbyt wielu wspólnych znajomych, co byście zrobili na moim miejscu?
1. zostaje przy tym że nie chce ze mna być, że chce byś przyjacielem
2. ciągle się do mnie dobiera
3. jak pytam czy mamy jeszcze na co liczyć to twierdzi że musi to przemyśleć a w międzyczasie robi to co pisałam wyżej

POMOCY
 
K

Kuqi

Guest
INNA1993 napisał:
ale to boli że po 5 latach tak szybko się pocieszył i wg nie odczuł tego co się stało
Każdy jest inny. Jeden człowiek od razu przechodzi do porządku dziennego, inny będzie rozpaczał przez rok.



INNA1993 napisał:
sprawa się komplikuje bo nadal coś do niego czuje w międzyczasie przespałam się z nim
Bo jesteś głupia. Skoro znalazł sobie dziewczyny "do pukania" to powinnaś widzieć, że zależy mu tylko (albo głównie) na seksie. Nie ma czegoś takiego jak przyjaźń po związku, bo w takiej sytuacji jedna ze stron (TY) ma nadzieję, na powrót do tego, co było.



INNA1993 napisał:
czuje się teraz jak szmata
Pomoże Ci odcięcie się od niego. Zrozum w końcu, że łączy was tylko łóżko, nic więcej. Więc albo zmądrzejesz albo będziesz jedną z wielu dla niego, a przez to będziesz się tak czuć.



INNA1993 napisał:
2. ciągle się do mnie dobiera
Bo nie chce z Tobą być, nie rozumiesz tego? Zależy mu TYLKO na seksie, a skoro jesteś na tyle głupia, żeby mu to ciągle dawać to chyba wszystko się wyjaśnia.



INNA1993 napisał:
3. jak pytam czy mamy jeszcze na co liczyć to twierdzi że musi to przemyśleć a w międzyczasie robi to co pisałam wyżej
Jak wspomniałem - jemu chodzi o seks, Ty masz nadzieję na miłość. Zapomnij, nie ma szans. A jeśli byście byli jakimś cudem znowu razem to byłąbyś zdradzana regularnie. Takiego związku pragniesz?



INNA1993 napisał:
z trzeciej chciałabym żeby zniknął ale to nie możliwe mamy zbyt wielu wspólnych znajomych, co byście zrobili na moim miejscu?
Odetnij się od części znajomych, nie poruszaj z nimi tematów związanych z tym facetem. Nie spotykaj się z nim. To, że macie wspólnych znajomych nie znaczy, że musicie się widywać.

Co bym zrobił? Zmienił jak najwięcej, żeby nie mieć z nim kontaktu.

Wszystko zależy od Ciebie. Jak napisałem - albo dalej będziesz tak głupia i będziesz jego seksualną przyjaciółką, albo zmądrzejesz i zerwiesz z nim kontakt. Twoje czyny mówią o Tobie najwięcej, a to co robisz nie wygląda zbyt dobrze. Życzę wzięcia się w garść. :)
 
E

Elen

Guest
Tak, on chce byc twoim "lozkowym przyjacielem", tak jak dla innych dziewczyn. Musisz zrozumiec ze on sie juz nie zmieni....nigdy. Nie zmieni sie dla zadnej kobiety. Twoje uczucia to jest w tej chwili twoj problem i on je zwyczajnie wykorzystuje, zeby sie z Toba przespac. Jesli tak bardzo nie szanujesz siebie i najwyrazniej uwazasz, ze nie zaslugujesz na normalnego faceta i fajny zwiazek, to dlaczego on mialby szanowac Ciebie? Mysle ze on zdradzal Cie przez te 5 lat, a Ty zylas jak we snie. Czas sie obudzic! Zmien postepowanie- zerwij z nim wszelki kontakt. Badz konsekwentna. I zajmij sie w koncu wlasnym zyciem, moze nowi znajomi, jakies pasje, zapisz sie na kurs, zadbaj o wyglad. I zacznij dostrzegac wokol innych mezczyzn.
 
B

Blancos

Guest
Raz jeden nie będę się rozwlekał i powiem tak...

1) Dać mu w twarz jeszcze raz - nie zaszkodzi :)
2) Podjąć decyzję, czego tak naprawdę chcesz - nick wskazuje, że nie jesteś już dzieckiem, więc najwyższa pora nauczyć się podejmować decyzje w swoim życiu. Nikt tutaj nie zrobi tego za Ciebie - to Twoje życie i sama musisz nim kierować. Rozumiem że to trudne, ale innego wyjścia nie ma.
3) Wdrożyć tę decyzję.

Od razu odniosę się do tych Twoich uczuć - biorąc pod uwagę jego zachowanie, ciężko jest podejrzewać, że on odwzajemnia Twoje uczucie i że chce być kimś więcej niż tylko takim "przyjacielem łóżkowym". Innymi słowy - gdybym był na Twoim miejscu to raczej nie łudziłbym się, że znowu będziemy razem i to się da naprawić. W moim odczuciu ta jego propozycja "przyjaźni" jest... No, na tyle śmieszna, iż odnoszę wrażenie, że on chce po prostu zachować wszystkie korzyści ze związku z Tobą (tzn. że będzie mógł liczyć na Twoją pomoc, gadać z Tobą i się zwierzać z problemów, sypiać z Tobą, etc.), ale bez żadnych wymagań czy zobowiązań (tzn. jak nie będzie chciał to nie musi z Tobą gadać, nie musi się starać, nie musi być wierny, etc.). W każdym razie... Na miłość i normalny związek z nim w najbliższej perspektywie czasu raczej nie masz co liczyć. Zostaje Ci więc:

1) Zostać jego kochanką - jeżeli lubisz uprawiać z nim seks i chcesz to robić absolutnie bez zobowiązań oraz nie będzie przeszkadzać Ci, że nie jesteś/będziesz jego jedyną partnerką seksualną to przecież to Twoja sprawa... Jeżeli będzie to Twoja w pełni świadoma decyzja to moim zdaniem nie uczyni Cię to "szmatą", choć... No, radziłbym się zastanowić, czy dasz radę przekonać sama siebie, by nie czuć się źle sama ze sobą i czy potrafisz podejść do tego na zasadzie "to tylko seks", bez pobudzania w ten sposób swoich uczuć i bez prowokowania jeszcze większych trudności z pogodzeniem się z tym rozstaniem.

2) Rozstać się, ale tak definitywnie - biorąc pod uwagę to, że masz do niego uczucia i masz do niego ewidentną słabość, a on jest nastawiony na to, aby się sukcesywnie zaliczać... Moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem w tym wariancie byłoby CAŁKOWITE zerwanie z nim znajomości z BEZWZGLĘDNYM brakiem kontaktu. Tak, mówię tu o: zero spotkań, zero rozmów na żywo zero rozmów przez internet czy telefon, zero smsów, zero zaglądania na jego profil na facebooku, etc. Nic, kompletnie nic - ZERO KONTAKTU.

---

Ja na Twoim miejscu wybrałbym opcję 2, czyli całkowicie zerwał z nim wszelki kontakt, jednakże... No, ja to ja, Ty to Ty - to, co ja bym zrobił nie ma tu żadnego znaczenia, bo Ty jesteś autonomiczną osobą i to Ty sama musisz dojść do tego, czego tak naprawdę chcesz.

P.S. Jeżeli zdecydujesz się na opcję 2) to dobra rada - zero kontaktu to zero kontaktu, tzn. pod żadnym pozorem nie odpowiadaj na jego wiadomości, nie zgadzaj się na spotkania, nie zaczynaj w ogóle z nim rozmawiać, obojętnie czego by Ci nie mówił czy nie pisał. Przynajmniej do czasu aż nabierzesz dystansu, bo teraz obawiam sie, ze jak się od niego odetniesz to on, mając w pamięci to, że już przecież udawało mu się Cię "przekabacić", będzie po prostu próbował i jeżeli w jakikolwiek sposób dasz się w to wciągnąć to obawiam się, że - biorąc pod uwagę to, że już zdarzało Ci się ulegnąć - znowu ulegniesz i znowu skończycie w łóżku. Jeżeli masz zrywać z nim kontakt to szczerze radzę zrobić to całkowicie i w ogóle, choćby Ci pisał, że umiera, się do niego nie odzywać do czasu aż Ci przejdzie.
 

ForeverYoung

Bywalec
Dołączył
4 Grudzień 2012
Posty
1 695
Punkty reakcji
139
Wiek
30
INNA1993 napisał:
dostał w pysk nie chciałam go znać
No i tu popełniłaś błąd. Trzeba było mu uszkodzić jaja. Kto mieczem wojuje, od miecza ginie!



INNA1993 napisał:
a właściwie po kilku dniach znalazł już sobie kilka dziewczynek do "pukania" i stał się zwykłym frajerem który zalicza panienki (tak prawda nie byliśmy już razem może robić co chce, ale to boli że po 5 latach tak szybko się pocieszył i wg nie odczuł tego co się stało) sprawa się komplikuje bo nadal coś do niego czuje w międzyczasie przespałam się z nim (od się non stop do mnie zbliżał, myślałam że nadal coś czuje) później dowiedziałam się o tych panienkach dostał w pysk nie chciałam go znać... ale nadal go kochałam, znowu ta sama sytuacja znowu przepraszał ( ciagle zostawał przy zdaniu że nie chce ze mna być) znowu się zbliżał, znowu łóżko...
Przecież Ty w ogóle nie wyciągasz wniosków. Skoro już "odkryłaś", że to "frajer od zaliczania panienek" to po co pchałaś mu się do wyra??? gdzie tu logika?

Takich szmatławców pełno, a są i gorsi :) I tyczy sie to obu płci. ( żeby panowie się nie rzucali hyhy)
Skoro już wiesz, że nie jest nic wart, i nic nie straciłaś, to nad czym się tu rozwodzić?
Nie oglądaj się za siebie, wyciągnij wnioski i bądź mądrzejsza.
 

INNA1993

Nowicjusz
Dołączył
8 Listopad 2015
Posty
2
Punkty reakcji
0
dziękuje wszystkim za wiadomości postanowiłam że się odetnę od tego wszystkiego chociaż to nie będzie proste serce walczy z mózgiem mam nadzieje że chociaż raz mózg wygra i przestane być tak naiwna...
 

fiszka78

Nowicjusz
Dołączył
19 Styczeń 2010
Posty
55
Punkty reakcji
1
Dla mnie sprawa jasna, że powinnaś o nim zapomnieć. I raczej pozostanie przyjacielem nie wchodzi w grę. Z tego co rozumiem, to jest gość, który zerwał z Tobą i poczuł "zew wolności", teraz dla niego najważniejszy jest seks, z różnymi dziewczynami, "nadrabianie" tych lat, kiedy był w związku. Ty utrzymując z nim kontakt jedynie będzie cierpieć, on będzie dawał Ci jakieś nadzieje, Ty zaczniesz w to wierzyć, a prędzej czy później znowu Cię zrani. Ja byłam z facetem przez 4 lata, rozstanie również było trudne, po czasie okazało się, że tak naprawdę mu nie zależało na mnie, po prostu było mu ze mną wygodnie, ale podobnie jak u Ciebie, po rozstaniu szybko znalazł "zastępstwo". Ciężko było mi z nim zerwać, jednak ta decyzja była chyba moją najlepszą w życiu, żeby z nim zerwać. Było mi ciężko, to na pewno, trudno o nim zapomnieć, jednak z perspektywy czasu wiem, że z nim tylko i wyłącznie bym się męczyła. Nie było mi łatwo zacząć spotykać się z innymi, zaczęłam poznawać innych mężczyzn na mydwoje, zaczęłam się z nimi spotykać, szukać tego jedynego, jednak wciąż gdzieś z tyłu głowy siedział tej mój były. Jednak trzeba podjąć ten ostateczny krok, zerwać całkiem znajomość z byłym, że móc rozpocząć życie od nowa. Zastanów się nad tym, z tego co piszesz, z tej znajomości już raczej nic nie będzie...
 

Roselyn

Nowicjusz
Dołączył
25 Wrzesień 2015
Posty
249
Punkty reakcji
3
facet jest zwykłą świnią i frajerem i radzę cię się ogarnąć i wywalić go ze swojego życia raz na zawsze.
 
Do góry