Zli są Muzułmanie - lub wyznający jakąs religię - czy zli są ludzie?

Sarande

Nowicjusz
Dołączył
4 Kwiecień 2015
Posty
57
Punkty reakcji
8
Od pewnego czasu zauważyłem na róznych portalach na facebooku że ludzie wypowiadają się na temat Islamu ,że ludzie wyznający tą religię są zli ,nie chcemy Islamu w Polsce - Precz z Islamem itp. tak więc zastanawiam się czy to wyznawcy religii są zli czy zli ludzie - którzy nie mają z Bogiem nic wspolnego -a co jest logiczne też i z religią. Jakie jest wasze zdanie na ten temat? czy waszym zdaniem prześladowanie jest gorsze od zabicia tak jak mówi Koran? czy myślicie że ludzie wyznający wiarę w Jezusa są wspołwinni morderstw i ogólnego zła ludzi uważająch się za wyznających jakąs religię a czynią zło? czy ludzie którzy namawiają innych do nienawisci do innych religii są zlymi ludzmi?

Mówicie że Muzułmanie są zlymi ludzmi. tym samym skazując życie 1,5 miliarda wyznawców tej religii na godne pogardy i prześladowania. Nie wiecie co to są zli ludzie..pokazują wam to przez zabójstwa. gwałty ,czynienie zła, a wy dalej wyzywacie i poniżacie wszystkich bez wyjątku ze względu na wyznanie.Rasistom powinno się pokazać czym jest prawdziwe zło i wprowadzić wojnę jakiej świat nie widział ,wtedy byście odczuli siłę zła w liczbie 1,5 Miliarda wyznawców (Islam) tego zła. wielcy Polacy którzy dobrych ludzi ze względu na religię skazują na cierpienie i prześladowanie. Pozniej narzekają że zli ludzie się wysadzają i robią zamachy. Nic tylko imigranci zli i niedobrzy a byście się na siebie popatrzyli. Dobrzy ludzie i prawdziwi ludzie wierzący w Boga nie oceniają człowieka po kolorze skóry i religii. a po jego czynach , Oceniają człowieka a nie chorych umysłowo ludzi którzy myślą że przynależą do religii pokoju ,a nie mogą się czuć przynależni ze względu na to że czynią zło i to wyklucza ich w udziale wspołzależnosci do religii. to jest logiczne. I to jest własnie sprawiedliwośc. ilu rasistów na świecie tylu ich przeciwników - złych ludzi robiących zamachy. oni wam pokazują że człowieka nie ocenia się po tym w jaką religię wierzy a po tym jakie są jego czyny. ale wy dalej nic nie rozumiecie. wolicie żyć w przekonaniu że macie prawo do rasizmu ,a oni nie mają prawa zabijać w imieniu Boga. tak samo rasisci tak samo zabijający w imie Boga są złymi ludzmi. przesladowanie ludzi (niewazne dla was że nawet dobrych) jest gorsze od zabijania.wypadałoby się nad tym zastanowić. Religie są dla ludzi. wiara jest dla człowieka. Pozatym..Ja przeżywałem prześladowanie. i to w Polsce ,więc wiem o czym mówię ,byłem pierwszym rocznikiem gimnazjum i wyprowadzilismy się na wieś gdzie wszyscy mówiłi w języku śląskim. Kiedy poszedłem do gimnazjum ludzie mówiący po śląsku poniżali mnie i bili przez pierwszy rok. nie mogłem praktycznie wychodzić z domu bo się ich bałem ,nie miałem żadnych znajomych. dopiero jak się nauczyłem języka śląskiego to dali mi spokój ,ale mimo wszystko zawsze dla nich byłem odmieńcem i tak zostało do dziś, osoby które mam na fb z tych czasów to tak naprawdę garstka ludzi. Dwulicowość obłudnosc podstępnośc .zawistnych ludzi widać wszędzie chociażby w pracy żeby dostać awans. "kapowanie" do szefa jest na porządku dziennym - po trupach do celu ,nie boję się określić tego jako mentalnosc Polaków. na szczęscie nie wszystkich. Złota zasada postępowania4

12 Wszystko więc, co byście chcieli, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie! 1 Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni. 2 Bo takim sądem, jakim sądzicie, i was osądzą; i taką miarą, jaką wy mierzycie, wam odmierzą. Mateusza 7.1
 
E

Elen

Guest
Zadna religia sama w sobie nie jest zla. Zalezy jak sie tlumaczy prawdy wiary. Zalezy jak sie tlumaczy Biblie czy Koran, one nie powinny stac sie podstawa do czynienia a co gorsze usprawiedliwiania zla. Niestety, ale wiele jednostek chorych psychicznie- z zapedami do sekciarskiego dyktatorstwa i pragnieniem krwi i wladzy- ma tendencje do manipulowania slowem. Otumaniaja roznymi technikami psychologicznymi slabych ludzi, stad biora sie samobojcy na pokladach samolotow zdolni wysadzic samych siebie i zginac w imie swej wpojonej ideologii. To problem stary jak swiat. Iluz po Jezusie bylo samozwanczych "prorokow" obiecujacych ludziom wyzwolenie i zbawienie wzamian za oddanie i posluszenstwo? Ilu dyktatorow podobnych Putinowi? I zawsze konczylo sie fiaskiem oraz cierpieniem wielu narodow. Nie idzcie ich sladem i ich tokiem myslenia. We wszystkim trzeba zachowac spokoj i zdrowy osad sytuacji, Czlowiek prawdziwie wolny i normalny, bez wzgledu na wiare, religie, przekonania polityczne lub ich brak- nie odczuwa pragnienia czynienia zla, ani nie namawia do niego, nie podburza i nie czeka na skutki. Czlowiek uczciwy nie bogaci sie na wierze wiernych, nie wykorzystuje (mam na mysli niektorych falszywych kaplanow i politykow). Wszak "kto sieje wiatr, ten zbiera burze. " Niektorzy w dzisiejszych czasach zapominaja kim sa i myla pojecia.
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
Religia jak każde inne narzędzie może prowadzić do rzeczy tak dobrych jak i złych. Być edukacyjnie zdolna tworzyć całe społeczeństwa, dobre prawa jak i je niszczyć przez fanatyzm lub manipulację, gdyż tak zło jak i dobro jest w nas. Zdrowa religia więc może prowadzi ku dobremu i takie jest z gruntu jej zadanie gdyż kładzie nacisk na duchowa stronę człowieczeństwa. Fakt, że ktoś gdzieś wykorzystuje religię do niecnych celów nie powinnien kłaść się cieniem na religii a jedynie na tych którzy to zło czynią za jej pośrednictwem. Moim zdaniem taki powinien być wniosek każdego zdrowo myślącego człowieka.
 
E

Elen

Guest
Kaznodzieya napisał:
Zdrowa religia więc może prowadzi ku dobremu i takie jest z gruntu jej zadanie gdyż kładzie nacisk na duchowa stronę człowieczeństwa. Fakt, że ktoś gdzieś wykorzystuje religię do niecnych celów nie powinnien kłaść się cieniem na religii a jedynie na tych którzy to zło czynią za jej pośrednictwem.
Bardzo dobrze to ujales. :) Cieszy mnie, ze ktos tak zdrowo postrzega te sprawy jak Ty. Widac, ze masz madrosc zyciowa i trafne spojrzenie.
 

Irgman_80

Nowicjusz
Dołączył
28 Październik 2015
Posty
81
Punkty reakcji
3
Ok - sama religia nie jest w sobie zła tylko zależy od tego w jaki sposób wykorzystują ja ludzie. To czemu większość terrorystów wyznaje akurat islam ?
 
E

Elen

Guest
Irgman_80 napisał:
Ok - sama religia nie jest w sobie zła tylko zależy od tego w jaki sposób wykorzystują ja ludzie. To czemu większość terrorystów wyznaje akurat islam ?
A czemu ludzie ktorzy kiedys byli katolikami zostaja terrorystami i przechodza na inna wiare? Odpowiedz jest prosta- bo tak im sie chce. Bo szukaja sobie usprawiedliwienia i dopasowania prawd wiary (jakiejkolwiek) dla swoich niskich instynktow, dla mordowania. Najczesciej sa skrzywieni psychicznie poprzez przezycia z dziecinstwa lub zwyczajnie trafiaja do sekt, gdzie przechodza "pranie mozgu/". Nikt normalny nie wysadza sie w powietrze. Bo zaslaniaja sie Islamem i wmawiaja sobie, ze robia to "dla Boga" i "w imie Boga". A to brednie! Zaden Bog nie wymaga, zeby dla niego zabijac. Zaden tekst zadnej ksiegi nie moze byc podstawa do tak haniebnych czynow. Uswiadomic sobie trzeba ze- to jest chore.
Istnieja osoby o zaburzonej osobowosci, o sklonnosciach destrukcyjnych, tacy albo zabijaja siebie powoli staczajac sie, albo atakuja innych, albo dla podniesienia swego chorego ego podciagaja sie pod jakas filozofie/wiare, i poprzez dzialania bulwersujace opinie publiczna (naganne moralnie) podnosza swoja "wartosc" we wlasnych oczach. Np wysadzajac sie materialami wybuchowymi i poswiecajac siebie dla Idei czuja sie wyjatkowi, wyroznieni sposrod szarego tlumu. To lot cmy do plomienia, ale oni widza w tym swoja "wielkosc." I na takich zaburzonych osobowosciach bazuja wszelkiego rodzaja charyzmatyczni Guru, zwyczajnie ich wykorzystujac jako "mieso armatnie" dla wlasnych celow.
 

Sunk

Nowicjusz
Dołączył
21 Listopad 2015
Posty
1
Punkty reakcji
0
Osoby opierające się na muzułmańskich fanatykach - "zapaleńcach" nieustannie będą kierowały się nienawiścią i pogardą. To normalne, bo jesteśmy tylko ludźmi, myślimy subiektywnie.
Napisałeś: Później narzekają, że źli ludzie się wysadzają i robią zamachy. To nie jest usprawiedliwienie. U tych poniżanych zamachowców nie wykształciło się abstrakcyjne myślenie? Takim postępowaniem będą jedynie wzmagać nienawiść i pogardę. Swoimi amoralnymi działaniami sami sobie wytworzyli taką, a nie inną opinie wśród reszty świata. Wejdź chociażby na YouTube i wpisz sobie: "Muzułmanie brutalnie pobili europejkę", albo "Muzułmanie atakują Szwedów". Oj biedni, zniesławieni imigranci, to wszystko przez nas, bo nie głaszczemy ich po główkach tylko staramy się przeciwdziałać dyktaturze.
Poczytaj sobie Koran. O seksizmie, gwałtach i mordowaniu innowierców w imię Allaha nie dopisali sobie tak raptem teraz, na złość nam, bo my ni stąd ni zowąd zaczęliśmy ich upokarzać.
Oczywiście, że są dobrzy muzułmanie. Tylko dlaczego tak milczą? Może się boją reakcji otoczenia? A może jest ich po prostu zbyt mało? No przynajmniej tu w Europie coś o nich nie słychać. Gdyby tak jak dewastują teraz nasze miasta, walczyli o swoją ojczyznę, już dawno byłoby po wojnie. A Ci uchodźcy to przede wszystkim młodzi mężczyźni, którzy pozostawili swoje rodziny na wojnie.
I to nie są stereotypy, to fakty.
 

Pillar616

Nowicjusz
Dołączył
30 Wrzesień 2015
Posty
15
Punkty reakcji
1
Cały temat należało by zacząć od tego co jest "dobre" a co "złe". Czym jest moralność... Czym jest prawo ludzkie a czym prawo boże i co jest nad czym.
Każda religia ma swoje "nakazy" i "zakazy" ale czy są one "dobre"? Dla jednego coś co jest "dobre" dla drugiego jest "złe". Dla przykładu w starym testamencie jest mowa o ucięciu ręki swej kobiecie jeśli dotknie przypadkiem członka swego szwagra próbując rozdzielić braci podczas bójki.... Czy to znaczy, że mam tak czynić jeśli jestem przykładowo żydem? To jest "dobre" czy "złe"???

Te całe zamieszanie z moralnością było jednym z powodów przez którę stałem się niewierzący dawno temu.... i coraz bardziej dochodzę do wniosku, że religia to największe praktycznie zło na świecie. POWINNO SIĘ UCZYĆ EMPATII i uznawać jedno prawo - nie czyń drugiemu co tobie niemiłe.

Wniosek: To głupota ludzka, brak empatii krzywdzi świat a niedoskonałość religii w której jest mimo wszystko MNÓSTWO DOBREGO tylko to napędza.Dochodzi do tego również interpretacja ale to zupełnie inna para kaloszy produkująca fanatyków.

PS: Znam kilku Muzułmanów i są to dobrzy, przyjaźni i pomocni ludzie. Miło się z nimi rozmawia etc etc.
 
E

Elen

Guest
Pillar616 napisał:
Te całe zamieszanie z moralnością było jednym z powodów przez którę stałem się niewierzący dawno temu.... i coraz bardziej dochodzę do wniosku, że religia to największe praktycznie zło na świecie. POWINNO SIĘ UCZYĆ EMPATII i uznawać jedno prawo - nie czyń drugiemu co tobie niemiłe.

Wniosek: To głupota ludzka, brak empatii krzywdzi świat a niedoskonałość religii w której jest mimo wszystko MNÓSTWO DOBREGO tylko to napędza.Dochodzi do tego również interpretacja ale to zupełnie inna para kaloszy produkująca fanatyków.

PS: Znam kilku Muzułmanów i są to dobrzy, przyjaźni i pomocni ludzie. Miło się z nimi rozmawia etc etc.
A co ma moralnosc, do tego czy Ty faktycznie wierzysz w Boga czy nie? Znam wielu ludzi, ktorzy srednio praktykuja a sa gleboko wierzacy w Boga. I wcale nie trzeba sie obnosic z symbolami, ani krzyczec pustych hasel, zeby wierzyc. Wiara to jedno, obnoszenie sie to drugie. Religia sama w sobie nie jest zlem. Empatii raczej sie nikt nie nauczy, to sprawa wlasnego rozwoju duchowego, charakteru. Na ksztaltowanie osobowosci maja wplyw -wychowanie w domu, indywidualne cechy charakteru, zdobyte doswiadczenia oraz srodowisko w ktorym zyjesz. *** Moralnosc to przyjety przez ciebie system wartosci.
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
dywagowanie w naszych kategoriach filozoficzno-etycznych o islamie, zawsze będzie zawierał dużą dozę ułomności, z ich punktu widzenia my reprezentujemy, albo czyste, albo nie do końca czyste zło (zależnie od stopnia radykalizmu i tego jakie sutry będą uważać za istotniejsze, chociaż de facto zgodnie z tradycją powinni późniejsze, a te są mniej sympatyczne, dla nas)
 

judutek

Nowicjusz
Dołączył
7 Grudzień 2015
Posty
13
Punkty reakcji
0
niestety straciłam do nich zaufanie bo ost zamachach i złych wydarzeniach ;(
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
ciekawe jak to się skończy. Oni zabiją kilku naszych my zabijemy kilku tamtych. Później znów oni zabija z zemsty, potem my zabijemy z zemsty itp...

to już dinozaury miały lepiej bo ich wykończył meteoryt a my się sami pozabijamy
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
my nic im nie zobimy...
ataki lotnicze np. USA, jedynie przyspieszają rekrutację i pogłębiają agresję
są 2 sprawy do rozwiązania, realizowane "stety/niestety" jedynie przez Assada i Putina, czyli fizyczna eliminacja sił wojskowych setek grup muzułmańskich radykałów (w Syrii) oraz odcięcie im źródeł finansowania (utrudnienia w komunikacji z szejkami Zatoki Perskiej i niszczenie transportów z paliwem), po wybiciu zębów i ukróceniu finansów, zniknie to co ludzie mniej lub bardziej akceptują czyli radykalny, ale porządek, inną rzeczą jest to, że wtedy wybuchnie inny konflikt już niereligijny (Kurdów ze wszystkimi)
sama religia muzułmańska (jako podglebie) się specjalnie nie zmieni, Al-Zarkawi był krytykowany nawet przez licznych muzułmanów za nadmierny radykalizm, lecz i posłuch znajdował u tysięcy
w chrześcijaństwie słaby jest ruch ortodoksyjny, natomiast w islamie cyklicznie objawiają się jego liczne wcielenia, skoro nauki Mahometa są sui generis święte, to na przykład obcięcie ręki złodziejowi, muzłmanin co do zasady winien uznać za słuszne, jeżeli radykałowi obcinali naprzemiennie nogi i ręce, członkom grup bandyckich (a jest tego tam, gdzie nieporządek wiele), to dla ludzi oczekujących porządku, zgodnie z naukami proroka (standard), takie nawet okrucieństwo było słuszne
możemy się oburzać, ale Koran (wraz z sunnami etc) to zamknięty katalog tego co dobre i złe, co więcej, jako, że większość społeczeństw muzułamańskich jest niewykształconych, a jest tam, generalizując "nieporządek", to jakiś imam, który powie prosto jest tak i tak i ma wykonawcę, chociażby skrajnego okrutnika, to ludzie uznają to za spełnienie ich marzeń
Dla imigrantów muzułańskich, jesteśmy poganami, których szanować zabrania sam Mahomet, nasze prawo jest zepsute (chociaż podobają im się nasze pieniądze, standard życia): "nasze" rozumiem jako zachodnie
na dzień dzisiejszy nie ma metody asymilacji imigrantów muzułmańskich, jedynie gdy stanowią ułamki promili społeczeństwa nie tworzą zamkniętych gett (brak czynnika wewnętrznego : spoiwa, nawet ilościowego)
 

max242

Nowicjusz
Dołączył
3 Marzec 2012
Posty
368
Punkty reakcji
16
Sunk napisał:
Oczywiście, że są dobrzy muzułmanie. Tylko dlaczego tak milczą? Może się boją reakcji otoczenia? A może jest ich po prostu zbyt mało?
A i mnie to ciekawi. Natomiast radzę nie wierzyć ("profilaktycznie") w ich rzekome "zbiorowe kłamstwo", bo właśnie z powodu tychże dobrych ludzi, wyszłoby ono szybko na jaw. A już w takie teorie spiskowe, jakoby dobrzy muzułmanie np. nie mieliby być wtajemniczeni, bądź też co do jednego czuliby się zastraszeni i chowali w tajemnicy przed nami/światem owe kłamstwa - tym bardziej nie uwierzę.
Niemniej jednak, przedłużajace się milczenie jednej strony, a agresja słowna drugiej do niczego dobrego nie prowadzi. Zbudujmy czym prędzej "ośrodki dialogu", inaczej obie strony poczują się osaczone. Jak na razie mym zdaniem nie stwarzamy również wielu możliwości na zebranie dostatecznej ilości informacji, a możliwe przecież, że podobnie jak my, nie mają pewności co do właściwego rozpoznania zaistniałej sytuacji. Jak na mój gust, nasza tv marnuje wielką szansę, nie organizując profesjonalnych i systematycznie przeprowadzanych wywiadów z przybywającymi do nas ludźmi. Zamiast tego będą pierniczyć o kilku sfiksowanych dewiantach we wszystkich blokach informacyjnych, a skoro zawsze paru się znajdzie, więc i zawsze będą "zbyt zajęci", by zrobić coś korzystniejszego. No i oceniamy sobie leniwie tę sytuację przez pryzmat tego i owego bandyty. Szkoda tylko, że nie oceniamy naszego społeczeństwa tymi samymi kategoriami, bo moglibyśmy dojść do zadziwiających wniosków. Nie pasuje nam to, że świat staje się buzującym tyglem nienawiści, ale tylko ze względu na bezpieczeństwo własnych tyłków. Gdy zagrożenie się zbliża, wtedy na chwilę stajemy się współczujący i nawet uzewnętrzniamy tę chwilową solidarność. Ale gdy zagrożenie jest daleko, to mamy w pupie cały świat. I to jest nasz udział w katastrofie cywilizacyjnej. A receptę na szczęście mamy oto taką: "dopóki się wzbogacam JA, mam pełny brzuszek i ptaszki śpiewają, to wszystko jest w należytym porządku."
Jeśli zło ma swoją "główną bazę", to myślę, że jest nią bez wątpienia egoizm tak chętnie pielęgnowany przez nas. Oto prawdziwy terrorysta ludzkich dusz, działający niestrudzenie od zarania dziejów. Codziennie się do nas uśmiecha, udając głos rozsądku; tymczasem podana symbolicznie dłoń zaciska się coraz to mocniej, i mocniej...
 
E

Elen

Guest
max242 napisał:
(...)
Niemniej jednak, przedłużajace się milczenie jednej strony, a agresja słowna drugiej do niczego dobrego nie prowadzi. Zbudujmy czym prędzej "ośrodki dialogu", inaczej obie strony poczują się osaczone. Jak na razie mym zdaniem nie stwarzamy również wielu możliwości na zebranie dostatecznej ilości informacji, a możliwe przecież, że podobnie jak my, nie mają pewności co do właściwego rozpoznania zaistniałej sytuacji. Jak na mój gust, nasza tv marnuje wielką szansę, nie organizując profesjonalnych i systematycznie przeprowadzanych wywiadów z przybywającymi do nas ludźmi. Zamiast tego będą pierniczyć o kilku sfiksowanych dewiantach we wszystkich blokach informacyjnych, a skoro zawsze paru się znajdzie, więc i zawsze będą "zbyt zajęci", by zrobić coś korzystniejszego. No i oceniamy sobie leniwie tę sytuację przez pryzmat tego i owego bandyty. Szkoda tylko, że nie oceniamy naszego społeczeństwa tymi samymi kategoriami, bo moglibyśmy dojść do zadziwiających wniosków. Nie pasuje nam to, że świat staje się buzującym tyglem nienawiści, ale tylko ze względu na bezpieczeństwo własnych tyłków. Gdy zagrożenie się zbliża, wtedy na chwilę stajemy się współczujący i nawet uzewnętrzniamy tę chwilową solidarność. Ale gdy zagrożenie jest daleko, to mamy w pupie cały świat. I to jest nasz udział w katastrofie cywilizacyjnej. A receptę na szczęście mamy oto taką: "dopóki się wzbogacam JA, mam pełny brzuszek i ptaszki śpiewają, to wszystko jest w należytym porządku."
Jeśli zło ma swoją "główną bazę", to myślę, że jest nią bez wątpienia egoizm tak chętnie pielęgnowany przez nas. Oto prawdziwy terrorysta ludzkich dusz, działający niestrudzenie od zarania dziejów. Codziennie się do nas uśmiecha, udając głos rozsądku; tymczasem podana symbolicznie dłoń zaciska się coraz to mocniej, i mocniej...
Tak, masz racje. Tylko obawiam sie, ze kiedy pogrzewane sa negatywnie emocje tlumu, to bedzie ciezko o dialog i pomocna dlon. Kiedy emocje ida w gore, niewazne czy slusznie czy nie, to mozna zapomniec o rozsadku. Osoba patrzaca z boku, z perspektywy to zauwazy, ale nigdy ktos, kto bedzie w centrum zawirowan. Tak sie sklada, ze ostatnio tej nienawisci na swiecie i w Polsce jest bardzo duzo. Nawet jadac dzis autobusem uslyszalam rozmowe doroslych ludzi o pogladach tak zasciankowych, ze glowa boli. Niestety... glupota sie szerzy. A nasze spoleczenstwo nie jest krysztalowe i bez wad. I wcale nie jest pomocne, ani wspolczujace. Z tego co zauwazylam, to krzykacze i chamy wielu ludziom wrecz imponuja. Zatrwazajaca perspektywa.
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
odnośnie dobrych i złych muzułmanów, wystarczy wspomnieć o konflikcie u nas w Polsce, między różnymi Muzułmanami, tymi mieszkającymi długo i nowymi

Elen, to nie nienawiść, jest kluczem, jak ci się wydaje, nienawiść to margines, bez znaczenia, czy to po naszej, europejskiej, czy muzułmańskiej stronie, konflikt nie wynika z nienawiści, ale niekompatybilności
 

max242

Nowicjusz
Dołączył
3 Marzec 2012
Posty
368
Punkty reakcji
16
Oczywiście zawsze można próbować ową nienawiść usprawiedliwiać dowolnym konfliktem, a nawet jej znaczenie bagatelizować. Tylko, że gdyby nie ona, nie byłoby agresji i prześladowań. Ale przed nią zawsze jest egoizm, i wewnętrzna akceptacja jego niszczycielskiej siły, która uniemożliwia uczciwe rozwiązywanie problemów. Bo albo mu służę, albo toczę z nim wewnętrzną walkę przez całe życie. Natomiast różnice poglądów, wierzeń, przemyśleń etc., nie są jeszcze wystarczającym przyczynkiem do powstania nienawiści. Ona się rodzi w nas dużo wcześniej, kiełkuje już, gdy nie możemy znieść myśli o pierwszeństwie szczęścia bliźniego nad własnym: "Dlaczego on, a nie JA?! Dlaczego oni, a nie MY?!". Tu jest początek prawdziwego konfliktu. Dalsze zło jest już tylko konsekwencją dominacji własnych pragnień, które jak kula śnieżna połykają resztkę tlącej się w nas miłości...
 
E

Elen

Guest
max242 napisał:
Oczywiście zawsze można próbować ową nienawiść usprawiedliwiać dowolnym konfliktem, a nawet jej znaczenie bagatelizować. Tylko, że gdyby nie ona, nie byłoby agresji i prześladowań. Ale przed nią zawsze jest egoizm, i wewnętrzna akceptacja jego niszczycielskiej siły, która uniemożliwia uczciwe rozwiązywanie problemów. Bo albo mu służę, albo toczę z nim wewnętrzną walkę przez całe życie. Natomiast różnice poglądów, wierzeń, przemyśleń etc., nie są jeszcze wystarczającym przyczynkiem do powstania nienawiści. Ona się rodzi w nas dużo wcześniej, kiełkuje już, gdy nie możemy znieść myśli o pierwszeństwie szczęścia bliźniego nad własnym: "Dlaczego on, a nie JA?! Dlaczego oni, a nie MY?!". Tu jest początek prawdziwego konfliktu. Dalsze zło jest już tylko konsekwencją dominacji własnych pragnień, które jak kula śnieżna połykają resztkę tlącej się w nas miłości...
Wow! Naprawde zaskoczyles mnie ta wypowiedzia, bardzo trafnie ujete. Tak to wlasnie jest z ta nienawiscia, zawiscia... Zaczyna sie od wlasnego Ego, niedowartosciowania, zazdrosci wzgledem kogos innego, komu wg nas sie lepiej powodzi, kto jest ladniejszy, madrzejszy itd. I to pytanie- "czemu nie ja?" A potem jest zlosc i dokopywanie,bo przeciez wlasna frustracje trzeba na kims wyladowac. Ale czy to musi byc taki scenariusz? mysle, ze nie musi. Wystarczy zaakceptowac fakt, ze kazdy jest nieco inny, kazdy ma swoje przeznaczenie, kazdy ma jakies zdolnosci i zalety. Popracowac nad wlasnym poczuciem wartosci, zmienic sposob myslenia na bardziej pozytywny. Trzeba tylko chciec. Wedle zasady: "Zyj i pozwol zyc innym."
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
tego się obawiałem....
niestety będzie dłuższy wpis, po to aby łatwiej było zrozumieć
psycholodzy opisali ludzkie emocje, ich przebieg na tyle dobrze, aby móc łatwo obalić to co max napisałeś
nienawiść to jedna z najsilniejszych emocji, znanych ludzkości, jej gwałtowność wiąże się również z jej typowym przebiegiem, szybkie narastanie i wygaszenie, nienawiść jako stan stały, występuje w bardzo niewielu przypadkach (można potraktować te przypadki jako margines tak, mały, aby nazwać go nieistniejącym), oczywiście to wygaszanie może być przedłużane ("ktoś pielęgnuje w sobie nienawiść"), w naszym kręgu kulturowym jest rzeczą wręcz wstydliwą...
teraz kilka analogii wszyscy wiemy o nienawidzącym w sposób trwały socjopacie o nazwisku Adolf Hitler, mało kto wie, o tym, kto najprawdopodobniej był prawdziwym autorem rojeń pod tytułem Main Kampf Bernhardzie Stempfle, ten był wprost absurdalnym antysemitą (polecam poczytać o tym pomyleńcu), przekładamy teraz nienawiść socjopaty, na społeczeństwo niemiecki, skoro Niemcy masowo uczestniczyli w różnych formach zbrodni na Żydach, to oznacza, że większość Niemców nienawidziła Żydów (i to przez lata?)
każdy psycholog, łatwo obali takie rzeczy, co więcej mamy doskonałą pracę Hannah Arendt "korzenie totalitaryzmu", gdzie ukazuje, że ofiary totalitaryzmu, w bardzo niewielkim stopniu podlegały nienawiści, ale co niezmiernie ważne: uprzedmiotowieniu, to właśnie odpodmiotowienie ofiar, jest kluczowe
(ten sam schemat powielał się w mnóstwie przypadków)
w przypadku muzułmanów agresywnych, obcinanie głów chrześcijanom w żadnym wypadku nie musi oznaczać nienawiści do chrześcijan, czy jeśli dany islamista obcinał we czwartek głowę apostacie (bo nakazuje mu Koran), a w piątek obcina chrześcijaninowi (bo nakazał mu imam na podstawie Koranu), to ich nienawidzi?
jeszcze raz więc powtórzę, nienawiść (nie jest istotne do kogo), to coś co w przypadku o którym mówimy mająca znaczenie trzeciorzędne
kluczem jest (dla zachowania stałości zachowań agresywnych) uprzedmiotowienie podmiotu, dla Niemców, Żydzi zostali obróceni w stare dziurawe skarpety, których się trzeba było pozbyć, dla muzułmanina, innowiercy są również odpodmiotowieni (zakres zachowań zależy znowu od imama, czyniącego wykładnię, bo Koran przedstawia kilka wzorców zachowań)
 
Do góry