Randkowe wpadki czyli jak zepsuć wszystko

E

Elen

Guest
Uznalam, ze czas najwyzszy podzielic sie z Wami swoimi doswiadczeniami randkowymi i posluchac Waszych, wiec piszcie smialo. Pol zartem, po serio ale trzeba przyznac, ze niektore spotkania moglyby byc calkiem udane, gdyby nie to, ze ktos zrobi "cos" nad czym nie mozna przejsc obojetnie. Niestety, ale niektorzy panowie/panie potrafia totalnie zepsuc pierwsze wrazenie. Nie wiem z czego to do konca wynika... Albo sa tak swiecie przekonani o wlasnej wspanialosci i atrakcyjnosci, albo... nie zwracaja uwagi na szczegoly i zwyczajnie lekcewaza druga osobe, nie starajac sie zbytnio. Zaczne od moich "przygod" i z ciekawoscia czekam na Wasze. :)

Wiec zaczynamy: co moze zrobic facet, zeby mnie do siebie zrazic? 1. Wciaz mowi o swojej bylej dziewczynie lub zonie. Nie slucha co mam do powiedzenia i przerywa. 2. Idzie kilka krokow przede mna a nie obok mnie i rozglada sie za innymi kobietami. 3. Zgadza sie na pierwszym spotkaniu, zebym zaplacila za niego rachunek w kawiarni. 4. Przed spotkaniem wysyla mi swoje pol nagie zdjecie robione w lazience (liczac na to, ze powali mnie swoim torsem). 5. Probuje mnie namowic na przyjazd do siebie, nawet jesli to na drugim koncu Polski, bo...nie chce mu sie ruszyc tylka. 6. Na wiadomosc, ze nie moge sie spotkac, bo np. moja matka jest w szpitalu, pisze smsa- "szkoda, daj mi znac co z matka rano, bo teraz jestem zmeczony i ide spac." (!). 7. Na spotkanie przychodzi spozniony i daje mi podwiedniete byle jakie kwiaty (kompromitacja na starcie). 8 Pije zbyt duzo alkoholu, tlumaczac sie ...stresem. 9. Nie dba o czystosc swoja, ani w samochodzie. 10. Myli fakty i kombinuje, po prostu klamie. Cdn. jak sobie jeszcze cos przypomne.

Oczywiscie, prosze panow, zeby tez napisali- czym kobiety Was zrazily do siebie na pierwszych spotkaniach?
 
M

MacaN

Guest
Elen napisał:
Przed spotkaniem wysyla mi swoje pol nagie zdjecie robione w lazience (liczac na to, ze powali mnie swoim torsem).
Ten warunek już chyba z Tobą spełniłem nawet o tym nie wiedząc :szuka:



Elen napisał:
ani w samochodzie.
Jezu, tyle trocin co jest u mnie w aucie, ciężko w stolarni zobaczyć. Znaczy na co dzień tylko :)



Elen napisał:
Oczywiscie, prosze panow, zeby tez napisali- czym kobiety Was zrazily do siebie na pierwszych spotkaniach?
No mnie tylko tym, że tuz przed spotkaniem je przerwały haha :D To by było na tyle jeśli chodzi o moje doświadczenie w temacie :tongue:
 
K

Kuqi

Guest
Mnie odstrasza nadużywanie wulgaryzmów. Może jestem dziwny, ale uważam, że kobiety nie powinny za bardzo ich używać. Są słodkie, delikatne, a te słowa strasznie niszczą efekt. Tak samo jak widok dziewczyny z papierosem. Wybaczcie, palące kobiety, ale to mnie odstrasza.

Część z tych punktów pasuje również do kobiet: 1, 2, 4 (co jak co, ale nie szukam dziewczyny na jedną noc), 8, 9, 10.
 
E

Elen

Guest
MacaN napisał:
Przed spotkaniem wysyla mi swoje pol nagie zdjecie robione w lazience (liczac na to, ze powali mnie swoim torsem).
Ten warunek już chyba z Tobą spełniłem nawet o tym nie wiedząc :szuka:
Wow MacaN :D nie wiedzialam ze planujesz ze mna randke. ;) Mowie o prywatnych relacjach a nie o fotkach ktore sobie ludzie wrzucaja publicznie na fb. Mozesz sie domyslec jakie jeszcze rozbierane fotki panowie sa w stanie wyslac kobiecie. Tors to jeszcze male piwo, ale.... takie focie daja do myslenia. Ogolnie sa to osoby nastawione na seks i tylko seks. Hm... nie mowie ze to cos zlego, ale zalezy czego sie szuka. Jesli obojgu to odpowiada, to ich sprawa. Jakos tak mam wrazenie, ze ludzie zrobili sie bardzo "konsumpcyjni". A moze zawsze byli. ;)
 
M

MacaN

Guest
Elen napisał:
Mozesz sie domyslec jakie jeszcze rozbierane fotki panowie sa w stanie wyslac kobiecie.
Wolałbym się nie domyślać Elen, niedługo pora obiadowa. Rozumiem, że szukasz potencjalnych partnerów na portalach internetowych, inaczej nikt nie musiałby Ci proponować przyjazdu, ani wysyłać fotek :tongue:



Elen napisał:
Wow MacaN nie wiedzialam ze planujesz ze mna randke.
Żarcik. Wiem, ze stał sie ostatnio suchy, ale takie prawa człowieka, który większą część czasu spędza przy książkach, szachach, obliczeniach , albo komputerze :)
 
E

Elen

Guest
MacaN napisał:
Mozesz sie domyslec jakie jeszcze rozbierane fotki panowie sa w stanie wyslac kobiecie.
Wolałbym się nie domyślać Elen, niedługo pora obiadowa. Rozumiem, że szukasz potencjalnych partnerów na portalach internetowych, inaczej nikt nie musiałby Ci proponować przyjazdu, ani wysyłać fotek :tongue:
MacaN ja tu mowie o doswiadczeniu calego mego ZYCIA :D. I nie... juz nie szukam, bo znalazlam i jestem zadowolona <poki co>.

Kuqi napisał:
Mnie odstrasza nadużywanie wulgaryzmów. Może jestem dziwny, ale uważam, że kobiety nie powinny za bardzo ich używać. Są słodkie, delikatne, a te słowa strasznie niszczą efekt. Tak samo jak widok dziewczyny z papierosem. Wybaczcie, palące kobiety, ale to mnie odstrasza.
Obawiam sie, ze nie wszystkie kobiety sa delikatne i slodkie. Niektore sa bardziej meskie niz przystoi i agresywne w zachwowaniu, rozwydrzone. Za paleniem tez niezby przepadam. A co do wulgaryzmow... mnie sie czasem wyrwie w nerwach (swieta nie jestem), no ale nadmiar faktycznie bywa razacy i moze zniechecic.

MacaN napisał:
ani w samochodzie.
Jezu, tyle trocin co jest u mnie w aucie, ciężko w stolarni zobaczyć. Znaczy na co dzień tylko :)
Alez ja rozumiem wiele. No ale chyba mi nie powiesz, ze... nie mozesz posprzatac w aucie przed spotkaniem z dziewczyna. Mnie by bylo wstyd za brudne auto. Pewien pan kiedys mi sie dziwnie wytlumaczyl, ze pozyczyl auto od kuzyna i kuzyn nie posrzatal. Smieszne :D Toz chyba mozna sameu to zrobic, scierka, woda i odkurzacz doprawy nie gryza. *** A czemu dziewczyny rezygnuja ze spotkania z Toba? Nie wiem. Musialabym sie z Toba spotkac realnie i wtedy moze cos zauwazylabym.
 
M

MacaN

Guest
Elen napisał:
I nie... juz nie szukam
Oj, już nie już, ja ogólnie piszę gdzie szukałaś :)



Elen napisał:
Alez ja rozumiem wiele. No ale chyba mi nie powiesz, ze... nie mozesz posprzatac w aucie przed spotkaniem z dziewczyna.
To piszę, zależy od dnia :D Na różne okazje tam sprzątam, czy sprzątałem, bo aktualnie samochód mam tylko teoretycznie :(



Elen napisał:
A czemu dziewczyny rezygnuja ze spotkania z Toba? Nie wiem.
Ja wiem - bo nie szukam, a te co się chciały ze mną spotkać robiły to z własnej inicjatywy, a że nie wypalało... Cóż, trudno. Znaczy w sumie kilka razy wypaliło jakbym sie tak sie teraz zastanowił... Tylko ja kapryśny jestem chyba i ogólnie dość dziwny, dążenie do celów życiowych nie sprawia mi trudu, gorzej z byciem jak inni. ;)
 
E

Elen

Guest
MacaN napisał:
Tylko ja kapryśny jestem chyba i ogólnie dość dziwny, dążenie do celów życiowych nie sprawia mi trudu, gorzej z byciem jak inni. ;)
Wcale nie musisz byc jak inni. Badz soba. :) I nie uwazam, zebys byl "dziwny." A co do kaprysnosci, to stan zakochania Cie uleczy. <ktos inny bedzie kaprysny> :D
 
K

kate2

Guest
Elen napisał:
Uznalam, ze czas najwyzszy podzielic sie z Wami swoimi doswiadczeniami randkowymi i posluchac Waszych, wiec piszcie smialo.
Rety Elen, kiedy to było???? Muszę przyznać, że jakoś nie żyję wspomnieniami randkowymi ( mam swoje lata, męża, dzieci ;) ) ale jedno , które mi utkwiło w pamięci to mężczyzna sporo ode mnie starszy przynosił mi na każde spotkanie jakiś skserowany artykuł , który po randce miałam przeczytać a na następnej mieliśmy o tym porozmawiać :D
Ten sam Pan za każdym razem przywoził prezenty w torbie , jednak nigdy nie dowiedziałam się co w niej jest . Może to nawet była za każdym razem ta sama torba, nie wiem....w każdym razie czułam, że jest to pewien nacisk na dalsze spotkania, któremu oczywiście nie uległam. Nie mówię, że wręczanie prezentów kobiecie jest samo w sobie złe....ja po prostu podskórnie czułam presję.

Poza tym nic szczególnego, czym by mężczyxni w jakiś sposób niszczyli randkowe spotkania nie pamiętam.



Elen napisał:
Zgadza sie na pierwszym spotkaniu, zebym zaplacila za niego rachunek w kawiarni.
No jeśli zapytałaś....to skąd pretensje? :D Równouprawnienie w końcu mamy ;)
 
E

Elen

Guest
O! Cos sobie jeszcze przypomnialam..... uchron Panie od politykierow, albo przeintelektualizowanych filozofow bo zywcem mozna usnac na takiej randce. :D Porownania do "bylej" oraz wysluchiwanie jaka to ona byla zla/lub wspaniala tez sa niezbyt fajne.
 
K

Kuqi

Guest
Jak można porównywać kobietę, z którą aktualnie spędzamy czas, do swojej byłej? Albo ze mną coś jest nie tak, albo po prostu nie rozumiem niektórych.
Gdy mnie jakaś dziewczyna zapyta o byłą to dopiero wtedy krótko odpowiadam na pytania o to, ale nie jest to temat, jaki chcę poruszać na pierwszym czy drugim spotkaniu...
 
E

Elen

Guest
Kuqi napisał:
Jak można porównywać kobietę, z którą aktualnie spędzamy czas, do swojej byłej? Albo ze mną coś jest nie tak, albo po prostu nie rozumiem niektórych.
Gdy mnie jakaś dziewczyna zapyta o byłą to dopiero wtedy krótko odpowiadam na pytania o to, ale nie jest to temat, jaki chcę poruszać na pierwszym czy drugim spotkaniu...
Bo Ty masz zdrowe podejscie. Ale sa rozni panowie, niektorzy trajkocza np o bylej zonie albo mamusi. I mimo rozwodu wciaz nie moga sie emocjonalnie z zona rozstac. Taki pan od razu spalony na starcie, bo ktoz chce walczyc z byla zona, Paranoja.
 

Ewek8mm

Nowicjusz
Dołączył
3 Październik 2015
Posty
30
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Byłam kiedyś na randce z facetem, który w 5 minut użył tylu wulgaryzmów ile ja w całym życiu nigdy nie wypowiedziałam. Przeklinał jak szewc. Więc u podziękowałam. Bardzo mnie to irytuje jak ktoś co drugie słowo mówi ku.... mać.... i wiesz k....mać....byłem k...mać... KULTURY!!!
 
E

Elen

Guest
Domyslam sie, ze to okropne. Na szczescie ja zanim sie z kims umawialam, to staralam sie wczesniej jakos poznac choc troche ta osobe. I gdyby tak bluzgal przez telefon, to na pewno nie umowilabym sie.
 

Ewek8mm

Nowicjusz
Dołączył
3 Październik 2015
Posty
30
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Pisał bez wulgaryzmów:D wydawał się atrakcyjny ale jak się odezwał to....ratuj się kto może:D
 
E

Elen

Guest
Ha! zdarza sie... przejsc nad tym do porzadku dziennego i dalej. Ot jeszcze jedno doswiadczenie mialas. ;)
 
E

Elen

Guest
Zrodlo- http://foch.pl/foch/1,134206,19052058,parszywa-13-tekstow-wypowiadanych-przez-mezczyzn-w-trakcie-seksu.html#MTstream

21.10.2015 19:24
A A A Drukuj
"Jak masz na imię?", "Dlaczego JESZCZE nie masz orgazmu?" oraz "Prezerwatywy mnie uczulają" - to wybrane przez nas (i szczerze znienawidzone) teksty, które padły z ust mężczyzn w trakcie seksu. Tak, naprawdę. I niestety, na tych wymienionych nasza lista się nie kończy.




Są zdania, które dobrze brzmią wyłącznie w głowie i lepiej ich nie wypowiadać. Zwłaszcza podczas seksu. Najwłaściwsze byłoby o nich zapomnieć, ale bardziej praktycznym rozwiązaniem wydaje mi się ich wydrukowanie i powieszenie w okolicy sypialni. Na wszelki wypadek. Tak, aby kochanek miał szansę rzucić na nie okiem (zrzucając jednocześnie spodnie) i w ten sposób uniknąć dyskwalifikacji już na starcie. I nawet jeśli nie zamierzasz wręczyć wybrankowi powrotnego biletu do sypialni, to przynajmniej unikniesz usłyszenia tekstów, które działają jak kubeł zimnej wody.
z19059335Q,TEGO-nie-mowi-sie-NIGDY.jpg
TEGO nie mówi się NIGDY
Oto 13 najbardziej sparszywiałych zdań wszech czasów. Mam nadzieję, że miałaś więcej szczęścia niż niektóre dziewczyny i nigdy ich nie słyszałaś. Bo to, co przeczytasz nie jest wytworem mojej wyobraźni. Te "perełki" nietaktu, głupoty i zwykłego chamstwa zostały NAPRAWDĘwypowiedziane. Jeśli należysz do grona tych nieszczęśnic, które to słyszały, ale po latach terapii wyparły je, to ostatni moment, aby zadbać o swoje dobro psychiczne. Bo czy możesz sobie wyobrazić większą potwarz niż, gdy on -będąc już w tobie - pyta:
1. Jak masz na imię? I nawet nie chodzi o to, że nie wiedział, wszak namiętność niekiedy przychodzi znienacka. Bardziej destabilizujące jest to, że w trakcie był w stanie zebrać myśli. Gorsze od tego jest jedynie pomylenie imion. Drodzy panowie, po to właśnie wymyślono przecież te wszystkie: kochanie, kotku, skarbie, kocico. Aby ukryć nieznajomość imienia, ale stworzyć za to wrażenie zaangażowania emocjonalnego. Tak, niekiedy udawanego lub podyktowanego narastającym podnieceniem. Wracajmy do akcji! Porozmawiamy potem albo nigdy.
2. Zawsze tak długo dochodzisz? Ewentualnie od razu delikatnie podpowiadając odpowiedź - jesteś oziębła? Tak, widzisz mój miły, kobieta jest nieco bardziej skomplikowanym mechanizmem niż przysłowiowy cep. Jeśli nie wiesz, co zrobić, aby kobieta pod twoim wpływem rozpływała się z rozkoszy, idź na korepetycje. Z czegokolwiek. Bo wiele wskazuje na to, że jesteś oporny w przyswajaniu wiedzy. Tak, gra wstępna to nie to samo, co zdjęcie butów i skarpet. I nie, nie był to jedyny popełniony przez ciebie błąd.
3. Zrobimy to bez gumki, bo mam uczulenie na lateks? Zróbmy to bez gumki, bo mój penis jest tak duży, że prezerwatywa i tak pęknie? Ha ha ha. Jedyna możliwa odpowiedź to - NIE. Temat przez nas już poruszany, nie stracił na aktualności.
4. Zrobimy to "na żywca", bo mam błyskawiczny refleks? Aha, jasne, oczywiście. W końcu tyle się mówi o niżu demograficznym w Polsce. Nie ma to jak sprawdzone metody antykoncepcji z ruletką watykańską na czele. Poza tym nie ma chyba lepszego afrodyzjaku niż lęk przed ciążą (uwaga - sarkazm). O niczym innym nie marzę jak o seksie, w trakcie którego będę w uwagą śledziła wyraz twarzy i tempo oddechu kochanka, aby wiedzieć, kiedy zbliża się to przeklęte JUŻ.
5. O, rodziłaś naturalnie? Aaaargh! Porównać mogę to jedynie do puszczenia przez mężczyznę bąka podczas namiętnego fellatio.
6. Wiesz co, a może jednak zrobimy to jak z moją byłą dziewczyną/żoną na pieska/misjonarza (wstaw cokolwiek)? To dlaczego do cholery nie zrobisz tego z nią? Aby zniwelować fatalne wrażenie po tak felernej wypowiedzi można tylko wyjść (w każdy tego słowa znaczeniu). Taktownym rozwiązaniem jest też śmierć. O zmarłych mówi się zazwyczaj dobrze.
7. Nie myślałaś nigdy o silikonach? A ty o pompce powiększającej penisa? Bo jak na razie odnoszę wrażenie, że twoje przyrodzenie jest bardziej jak przykrótkie spaghetti niż choćby penne al dente.
8. Mogę odpalić filmik z RedTube? JASNE! Możesz też przejrzeć walla na fejsie, włączyć telewizor, zaprosić kilku kumpli lub swoją mamę. Z seksu nici.
9. Nie wolałabyś przy zgaszonym świetle i od tyłu? Wolałabym być gdziekolwiek indziej.
10. Lubię gdy jest ciasno, więc może teraz w pupę? Proszę bardzo, wetnij sobie, co tylko du(sz/p)a zapragnie, ale w swoją własną. Bo widzisz MALEŃKI, lubię duże penisy, więc najwyraźniej nie dokonałam najlepszego wyboru.
11. Dlaczego tak dziwnie jęczysz / wykrzywiasz twarz / podkurczasz palce u stóp? Nie ma to jak skrupulatny obserwator trzymający na wodzy emocje. Chyba nie sądzisz, że ktoś taki nie zauważy cellulitu albo rozstępów? Zauważy i jest wielce prawdopodobne, że ci o tym powie. Kto wie, może znów podczas seksu.
12. Skończyłem, a ty? Też, ale z tobą.
13. Dobrze ci było? Nieprzypadkowo w finale. To niczym gwóźdź do trumny. Skoro nie wiesz, to raczej nie - ciśnie się na usta automatycznie. Myśl - Będzie mi jeszcze lepiej, gdy wyjdziesz. Także z mojego mieszkania - kroczy tuż, tuż.
Oczywiście, jeśli kochanek jest młody, tak młody, że dopiero rozpoznaje "teren" to wymienione sformułowania nie są aż tak wielkim wykroczeniem. Ale jeśli ty spółkujesz z małoletnim, to owszem, to już jest wykroczenie. W obu wypadkach - lepiej się wystrzegać.




PS. Wyjasnie od razu- nie ja jestem autorka tego tekstu, ale... daje do myslenia, wiec zamiescilam go tutaj. ;)
 
M

MacaN

Guest
Haha :D " Jak masz na imię ? " Ojj chyba i tak by mnie to nie obchodziło, jeśli kobieta jest tak szybka, że jeszcze się nie poznają, a jednak się już poznali, to i tak facet o niej zapomni za 2 dni.
 

fiszka78

Nowicjusz
Dołączył
19 Styczeń 2010
Posty
55
Punkty reakcji
1
Miałam w swoim życiu kilku nieudanych randek, ale do tej pory dobrze pamiętam jedną wyjątkową randkę… :) To było kilka lat temu, poznaliśmy się na jednym z portali randkowych, dość szybko umówiliśmy się na spotkanie, bo wydawało mi się, że całkiem fajnie nam się rozmawia. No i się spotkaliśmy. Przyszedł już ewidentnie po kilku piwkach, podobno "dla odwagi". Spóźnił się prawie pół godziny, nie informując mnie o tym, a później nawet nie przepraszając. Umówiliśmy się w jednej z knajpek, którą oboje znaliśmy, więc wydawało się, że był to całkiem dobry wybór.

Jednak nie do końca, ponieważ okazało się, że jednym z kelnerów był jego dobry kolega, z którym myślę, że tak z 1/3 naszej randki przegadał, nie zwracając na mnie uwagi. Jak już ze sobą rozmawialiśmy, to rozmowa ewidentnie się nie kleiła, co jakiś czas wspominał, jaki to on super i każda dziewczyna z pewnością chciałaby z nim być. I miał jeszcze kilka głupich tekstów, które generalnie przyczyniło się do tego, że była to najgorsza randka, na jakiej byłam. To był ostatni chłopak, z którym poznałam się na takim portalu randkowym, ale jednak portale matrymonialne to zupełnie co innego, do takiego portalu mam zaufanie i poznałam tam ciekawych facetów. Ale takich randek, jak ta moja, to nikomu nie życzę :)
 
Do góry