Czy jestem zła?

xxxDEMENTORxxx

Nowicjusz
Dołączył
12 Sierpień 2015
Posty
12
Punkty reakcji
0
Witajcie serdecznie.
Potrzebuje rady kogoś mądrzejszego nie wiem od czego zacząć .
Może poptostu od początku.
Miałam trudne dzieciństwo rodziców alkocholików bicie poniżanie ,nie potrafie zostawić tego za sobą, teraz mam męża sna swoją rodzine,. Nie dogadujemy się z mężem on jest bzardzo nerwowy o wszystko ma zawsze do mnie pretensje że sprzątam mu różne rzeczy, czyto jest złe ? Zmieniłam się bardzo także stałam się nerwowa nie umiem sobie z tym poradzić nie chce żeby mój syn miał chodź roche podobne dzieciństwo do mojego , kłótnie z mężem nas od siebie oddzalają jeśli on mi coś zażuca nie potrafie się opanować w końcu czuje że teraz mam na tyle siły żeby się bronić żeby nie dać się poniżać wyzywać i obrzucać błotem chociażby w nerwach nie chce żeby mój syn żył tak jak żyje w awanturach bez szacunku . . . Doraqdźcie mi czy muszę iść do psychologa, czy odejść od męża, nie wiemco robić .
 
K

kate2

Guest
xxxDEMENTORxxx napisał:
Miałam trudne dzieciństwo rodziców alkocholików bicie poniżanie ,nie potrafie zostawić tego za sobą, teraz mam męża sna swoją rodzine,. Nie dogadujemy się z mężem on jest bzardzo nerwowy o wszystko ma zawsze do mnie pretensje że sprzątam mu różne rzeczy, czyto jest złe ?
O wszystko? I zawsze? Może spróbuj pomyśleć i doprecyzować co według męża robisz źle?
Dialog i próba wzjamenego zrozumienia się to podstawa dobrej komunikacji między ludźmi.

Co Ciebie urzekło w mężu że podjęłaś decyzję o wybraniu Go na resztę swojego życia?
Jak mąż się zachowuje po kłótniach? Jest obojętny, że źle się dzieje czy jednak dąży do zgody?


xxxDEMENTORxxx napisał:
Zmieniłam się bardzo także stałam się nerwowa
Jesli zamiast rozmowy krzyczycie na siebie to nic dziwnego że klimat jaki stworzyliście w swoim domu jest napięty i nerwowy. Trzeba mimo wszystko odszukać w sobie spokój by cokolwiek drgnęło w lepszą stronę.



xxxDEMENTORxxx napisał:
teraz mam na tyle siły żeby się bronić żeby nie dać się poniżać wyzywać i obrzucać błotem
W jaki sposób Twój mąż Cię poniża?
xxxDEMENTORxxx napisał:
nie chce żeby mój syn żył tak jak żyje w awanturach bez szacunku . . .
No niestety to dorośli uczą zachowań swoje dzieci. One są najczęściej lustrzanym odbiciem tego jak żyjemy i w jaki sposób rozwiązujemy problemy. Dlatego warto uświadomić to mężowi bo stracicie z synem kontakt.
Jaki jest stosunek Twojego męża do syna?
 

xxxDEMENTORxxx

Nowicjusz
Dołączył
12 Sierpień 2015
Posty
12
Punkty reakcji
0
kate2 napisał:
Miałam trudne dzieciństwo rodziców alkocholików bicie poniżanie ,nie potrafie zostawić tego za sobą, teraz mam męża sna swoją rodzine,. Nie dogadujemy się z mężem on jest bzardzo nerwowy o wszystko ma zawsze do mnie pretensje że sprzątam mu różne rzeczy, czyto jest złe ?
O wszystko? I zawsze? Może spróbuj pomyśleć i doprecyzować co według męża robisz źle?
Dialog i próba wzjamenego zrozumienia się to podstawa dobrej komunikacji między ludźmi.

Co Ciebie urzekło w mężu że podjęłaś decyzję o wybraniu Go na resztę swojego życia?
Jak mąż się zachowuje po kłótniach? Jest obojętny, że źle się dzieje czy jednak dąży do zgody?


xxxDEMENTORxxx napisał:
Zmieniłam się bardzo także stałam się nerwowa
Jesli zamiast rozmowy krzyczycie na siebie to nic dziwnego że klimat jaki stworzyliście w swoim domu jest napięty i nerwowy. Trzeba mimo wszystko odszukać w sobie spokój by cokolwiek drgnęło w lepszą stronę.



xxxDEMENTORxxx napisał:
teraz mam na tyle siły żeby się bronić żeby nie dać się poniżać wyzywać i obrzucać błotem
W jaki sposób Twój mąż Cię poniża?

xxxDEMENTORxxx napisał:
nie chce żeby mój syn żył tak jak żyje w awanturach bez szacunku . . .
No niestety to dorośli uczą zachowań swoje dzieci. One są najczęściej lustrzanym odbiciem tego jak żyjemy i w jaki sposób rozwiązujemy problemy. Dlatego warto uświadomić to mężowi bo stracicie z synem kontakt.
Jaki jest stosunek Twojego męża do syna?
Poniża mnie w ten sposób że w nerwach wyzywa bardzo często daje mi do zrozumienia że jestem nikim już dla niego jak bym nagle w jego oczach stała się potworem nie człowiekiem. . . Ja niczego nie potrafie do niczego według niego się nie nadaje , sprzątam chaotycznie bo dla mojego męża złe jest to że sprzątam w domu i daje wszystko na miejsca na których powinny być... A podejście męża do syna jest dobre synek jest jeszcze malutki ma zaledwie 10 miesięcy ale bawi się z nim, nie mam wątpliwości że go nie kocha bo napewno go kocha tylko nie zważa na to czy dziecko jestczy niekłócimy się to wrzeszczy i to mnie irytuje że ja niestety też zaczynam i tak bardzo sięz tego powodu nienawidze ;(
xxxDEMENTORxxx napisał:
Miałam trudne dzieciństwo rodziców alkocholików bicie poniżanie ,nie potrafie zostawić tego za sobą, teraz mam męża sna swoją rodzine,. Nie dogadujemy się z mężem on jest bzardzo nerwowy o wszystko ma zawsze do mnie pretensje że sprzątam mu różne rzeczy, czyto jest złe ?
O wszystko? I zawsze? Może spróbuj pomyśleć i doprecyzować co według męża robisz źle?
Dialog i próba wzjamenego zrozumienia się to podstawa dobrej komunikacji między ludźmi.

Co Ciebie urzekło w mężu że podjęłaś decyzję o wybraniu Go na resztę swojego życia?
Jak mąż się zachowuje po kłótniach? Jest obojętny, że źle się dzieje czy jednak dąży do zgody?


xxxDEMENTORxxx napisał:
Zmieniłam się bardzo także stałam się nerwowa
Jesli zamiast rozmowy krzyczycie na siebie to nic dziwnego że klimat jaki stworzyliście w swoim domu jest napięty i nerwowy. Trzeba mimo wszystko odszukać w sobie spokój by cokolwiek drgnęło w lepszą stronę.



xxxDEMENTORxxx napisał:
teraz mam na tyle siły żeby się bronić żeby nie dać się poniżać wyzywać i obrzucać błotem
W jaki sposób Twój mąż Cię poniża?

xxxDEMENTORxxx napisał:
nie chce żeby mój syn żył tak jak żyje w awanturach bez szacunku . . .
No niestety to dorośli uczą zachowań swoje dzieci. One są najczęściej lustrzanym odbiciem tego jak żyjemy i w jaki sposób rozwiązujemy problemy. Dlatego warto uświadomić to mężowi bo stracicie z synem kontakt.
Jaki jest stosunek Twojego męża do syna?
Poniża mnie w ten sposób że w nerwach wyzywa bardzo często daje mi do zrozumienia że jestem nikim już dla niego jak bym nagle w jego oczach stała się potworem nie człowiekiem. . . Ja niczego nie potrafie do niczego według niego się nie nadaje , sprzątam chaotycznie bo dla mojego męża złe jest to że sprzątam w domu i daje wszystko na miejsca na których powinny być... A podejście męża do syna jest dobre synek jest jeszcze malutki ma zaledwie 10 miesięcy ale bawi się z nim, nie mam wątpliwości że go nie kocha bo napewno go kocha tylko nie zważa na to czy dziecko jestczy niekłócimy się to wrzeszczy i to mnie irytuje że ja niestety też zaczynam i tak bardzo sięz tego powodu nienawidze ;(



Boje się poprostu że to co wyniosłam z domu nie potrafie zostawić za sobą i wcielam to w to moje nowe życie ;( .
Bo według mojego męża to prze ze mnie on zrobił się nerwowy inie panuje nad nerwami isobą bo że ja taka jestem.
Zła, najgorsza, dziecko się uderzy moja wina , przypali się makaron moja wina, poprostu nie wiem czy jest to możliwe żeby wszystko ale to dosłownie wszystko co złe u nas w dmu i w naszym małżeństwie było tylkomoją winą..
 
K

kate2

Guest
xxxDEMENTORxxx napisał:
Boje się poprostu że to co wyniosłam z domu nie potrafie zostawić za sobą i wcielam to w to moje nowe życie ;( .
Pewnych reakcji i zachowań nauczyłaś się w domu, co nie znaczy, że należy na sobie postawić krzyżyk i rozwiązać małżeństwo. Im bardziej pokaleczeni ludzie tym trudniej o prawidłowe relacje i zachowania jednak nikt nie może być zwolniony z pracy nad sobą, jesli chce ocalić to, co zaczął budować.
Twojemu meżowi na pewno brak cierpliwości do niektórych Twoich błędów i należy Mu uświadomić, że nawet jeśli coś zrobisz nie tak, to nie było to celowym zamierzeniem, po drugie pierwszy raz jesteś mamą i masz prawo do pomyłek, niedociągnięć i potknięć. Gdybyś się miała skupić na wadach męża to też pewnie by się sporo znalazło ale czy to znaczy, że macie się wzajemnie skreślić i od siebie odejść? I zabrać dziecku kochającą się rodzinę?

Poproś męża, by nauczył się spokojnie sygnalizować Tobie swoje oczekiwania i to, co według niego nalezy poprawić ( to samo dotyczy Ciebie w stosunku do męża). Obiecaj, że weźmiesz to pod uwagę ale On niech obieca spokojny klimat wspólnego docierania się i porozumiewania. Wejście w małżeństwo to początek drogi, podróż w nieznane i najlepiej ze sobą współpracować by wyjść z tego cało i dawać sobie wzajemnie radość i szczeście. Wzajemne wieczne krytykowanie siebie i widzenie w sobie tylko zła jest brutalnym podcięciem skrzydeł małzeństwu, które jest drogą rozwoju.

Wracając do męża: jesli kolejnym razem znów zamiast konkretnej informacji i wyartykułowania swoich potrzeb i zdania zacznie na Ciebie krzyczeć, nie daj się sprowokować i powiedz mu spokojnie, że możecie na dany temat porozmawiać, jak mąż ochłonie. Pod wpływem emocji widzimy innych w koślawy sposób dlatego najpierw trzeba uspokoić się wewnętrznie; zająć dzieckiem, wyjść na zakupy, dokończyć zaczętą pracę w domu.

Jesli Ty popracujesz nad wewnętrznym spokojem i poprowadzisz rozmowę bez wyuczonej i przysposobionej nerwowości to Twój mąż albo też zejdzie z tonu i nauczy się spokojnie rozmawiać (skoro masz na Niego tak decydujący wpływ :) ) albo dalej będzie krzyczał i ubliżał ale wtedy jasno mu pokażesz , kto tu ma problem z nerwowością.

Dzielicie się obowiązkami w domu? Jesli trudno Wam na poczatku będzie spokojnie rozmawiać zróbcie to np; drogą elektroniczną (jakiś komunikator) albo listem.
 

xxxDEMENTORxxx

Nowicjusz
Dołączył
12 Sierpień 2015
Posty
12
Punkty reakcji
0
kate2 napisał:
Boje się poprostu że to co wyniosłam z domu nie potrafie zostawić za sobą i wcielam to w to moje nowe życie ;( .
Pewnych reakcji i zachowań nauczyłaś się w domu, co nie znaczy, że należy na sobie postawić krzyżyk i rozwiązać małżeństwo. Im bardziej pokaleczeni ludzie tym trudniej o prawidłowe relacje i zachowania jednak nikt nie może być zwolniony z pracy nad sobą, jesli chce ocalić to, co zaczął budować.
Twojemu meżowi na pewno brak cierpliwości do niektórych Twoich błędów i należy Mu uświadomić, że nawet jeśli coś zrobisz nie tak, to nie było to celowym zamierzeniem, po drugie pierwszy raz jesteś mamą i masz prawo do pomyłek, niedociągnięć i potknięć. Gdybyś się miała skupić na wadach męża to też pewnie by się sporo znalazło ale czy to znaczy, że macie się wzajemnie skreślić i od siebie odejść? I zabrać dziecku kochającą się rodzinę?

Poproś męża, by nauczył się spokojnie sygnalizować Tobie swoje oczekiwania i to, co według niego nalezy poprawić ( to samo dotyczy Ciebie w stosunku do męża). Obiecaj, że weźmiesz to pod uwagę ale On niech obieca spokojny klimat wspólnego docierania się i porozumiewania. Wejście w małżeństwo to początek drogi, podróż w nieznane i najlepiej ze sobą współpracować by wyjść z tego cało i dawać sobie wzajemnie radość i szczeście. Wzajemne wieczne krytykowanie siebie i widzenie w sobie tylko zła jest brutalnym podcięciem skrzydeł małzeństwu, które jest drogą rozwoju.

Wracając do męża: jesli kolejnym razem znów zamiast konkretnej informacji i wyartykułowania swoich potrzeb i zdania zacznie na Ciebie krzyczeć, nie daj się sprowokować i powiedz mu spokojnie, że możecie na dany temat porozmawiać, jak mąż ochłonie. Pod wpływem emocji widzimy innych w koślawy sposób dlatego najpierw trzeba uspokoić się wewnętrznie; zająć dzieckiem, wyjść na zakupy, dokończyć zaczętą pracę w domu.

Jesli Ty popracujesz nad wewnętrznym spokojem i poprowadzisz rozmowę bez wyuczonej i przysposobionej nerwowości to Twój mąż albo też zejdzie z tonu i nauczy się spokojnie rozmawiać (skoro masz na Niego tak decydujący wpływ :) ) albo dalej będzie krzyczał i ubliżał ale wtedy jasno mu pokażesz , kto tu ma problem z nerwowością.

Dzielicie się obowiązkami w domu? Jesli trudno Wam na poczatku będzie spokojnie rozmawiać zróbcie to np; drogą elektroniczną (jakiś komunikator) albo listem.
Bardzo dziękuje za tak szybką odpowiedź, postaram się wcielić to życie i zobacze jak będzie dalej ;) warto dla siebie i maluszka...
A podział obowiązku ? Był. Mąż miał tylko wynoszenie śmieci i nawet to zapominał...
 
K

kate2

Guest
xxxDEMENTORxxx napisał:
A podział obowiązku ? Był. Mąż miał tylko wynoszenie śmieci i nawet to zapominał...
Ustalcie sobie te obowiązki na spokojnie. Zapytaj co mąż jest w stanie zrobić? Co możesz robić Ty....Możecie napisać nawet grafik na tydzień :)


xxxDEMENTORxxx napisał:
Bardzo dziękuje za tak szybką odpowiedź, postaram się wcielić to życie i zobacze jak będzie dalej ;)
Daj znać jak idzie :)



xxxDEMENTORxxx napisał:
warto dla siebie i maluszka...
Dla Was wszystkich.
 
E

Elen

Guest
xxxDEMENTORxxx napisał:
czuje że teraz mam na tyle siły żeby się bronić żeby nie dać się poniżać wyzywać i obrzucać błotem chociażby w nerwach nie chce żeby mój syn żył tak jak żyje w awanturach bez szacunku . . . Doraqdźcie mi czy muszę iść do psychologa, czy odejść od męża, nie wiemco robić .
Najpierw isc na terapie malzenska, jesli maz sie zgodzi. Powinien. Jesli nie, wnies o separacje i rozwod. Nie pozwol sie ponizac. Poradzisz sobie.
 
M

MacaN

Guest
Kłótnie i awantury zwykła rzecz :) Dla dziecka też czasem dobrze wiedzieć, że nie wszystko jest piękne, łatwe i przyjemne...

W każdym razie mi wybuchowy charakter rodziców pomógł w jednym - potrafię wyczuć ludzkie emocje, a to bardzo ważne czasami.
 
E

Elen

Guest
MacaN to zalezy jakie klotnie... Jedni potrafia sie spierac inteligentnie, bez ponizania i obrazania, inni nie. Gorzej bedzie jesli ktos taka atmosfere z domu przeniesie do swego pozniejszego zwiazku.
 

Alex1

Nowicjusz
Dołączył
3 Sierpień 2015
Posty
24
Punkty reakcji
2
Chciałabym Ci odpowiedzieć nie znając Ciebie czy Ty jesteś zła.
Nie na pewno nie jesteś złą kobietą po prostu miałaś bardzo trudne dzieciństwo o którym nie możesz zapomnieć.
Dziewczyno zmień swoje nastawienie do życia, ciesz się swoim zdrowym synkiem i że masz męża.
W pierwszych latach małżeństwa następuje tzw. docieranie czyli akceptacja naszych wad i zalet.
Najważniejsza sprawa to wzajemna i szczera rozmowa, wyjaśnianie nieporozumień.
Życzę Ci dużo cierpliwości i radości z zabaw ze synkiem.
Pozdrawiam
 
I

ItaliaAmore

Guest
jesli juz terapia to we dwoje moze uda sie uratowac zwiazek i nad nim pracowac, wlasnie chociazby dla synka
 
Do góry